Uciążliwe kłótnie i trudne decyzje..

błekit_w_oczach(ona)

Nimfa z piekła rodem ^^
Dołączył
5 Styczeń 2007
Posty
767
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Tam, gdzie wstaje słońce.
Ostatnio nie moge sie dogadać z mamą...
Kiedys rozmawiałysmy o wszystkim, byłysmy najlepszymi przyjaciółkami, a teraz żremy sie o wszystko..
Najczęsciej o następujące kwestie :
* o moje podejście do babci (nie odzywam sie do niej, bo zrobiła cos strasznego kiedys i mam do niej żal..)
* o kasę ( mam 20 lat, od wrzesnia ide do szkoły policealnej zaocznej = bede pracowac (600 zł miesiecznie) i otrzymuje alimenty od ojca (600 zł miesiecznie) .
Moje 'kieszonkowe' na dzien dzisiejszy wynoszą 100 zł.

Wiec mysle sobie.. czy za 1200 zł jesli liczyc alimenty + wypłatę mogłabym sie samodzielnie utrzymac wynajmując coś?
 

eglise

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2007
Posty
745
Punkty reakcji
0
Wiec mysle sobie.. czy za 1200 zł jesli liczyc alimenty + wypłatę mogłabym sie samodzielnie utrzymac wynajmując coś?


Ciężkoby Ci było.. Chyba, że wynajmiesz jakiś mały pokój u kogoś.. Jeśli chodzi o samo "życie" to może i dasz rade.. Ale jak mówisz, że dochodzi Ci do tego szkoła z czym wiążą się jakieś opłaty to nie widze tego..
 

błekit_w_oczach(ona)

Nimfa z piekła rodem ^^
Dołączył
5 Styczeń 2007
Posty
767
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Tam, gdzie wstaje słońce.
Ciężkoby Ci było.. Chyba, że wynajmiesz jakiś mały pokój u kogoś.. Jeśli chodzi o samo "życie" to może i dasz rade.. Ale jak mówisz, że dochodzi Ci do tego szkoła z czym wiążą się jakieś opłaty to nie widze tego..

Szkoła = 90 zł miesięcznie.
Bilet = 70 zł.

reszta jest 'wolna'.
 

eglise

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2007
Posty
745
Punkty reakcji
0
Nie znam Twojej sytuacji.. Ale zawsze możesz spróbować.. Powiedz matce, że chcesz sie usamodzielnić.. A jak nie wyjdzie to chyba nie bedzie takiej sytuacji, że Cie nie przyjmie do domu..
 

Moniczka ^^

Nowicjusz
Dołączył
31 Maj 2007
Posty
384
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
podkarpacie ;)
Oj też zdarza mi się często z mamą kłócić, ale nie wyprowadziłabym się z domu...
Wiesz to poważna decyzja, nie można jej podjąć pochopnie...Co do kasy to z mieszkaniem byłoby trudno, bo wynajęcie tanie nie jest+dodatkowe opłaty(prąd, woda itd.)
Poza tym pewnie skrzywdziłabyś swoją mamę... A nie rozumiem, mama wyciąga od Ciebie kasę czy jak? Bo jak można się kłóćić o pieniądze? ;/
 

błekit_w_oczach(ona)

Nimfa z piekła rodem ^^
Dołączył
5 Styczeń 2007
Posty
767
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Tam, gdzie wstaje słońce.
Oj też zdarza mi się często z mamą kłócić, ale nie wyprowadziłabym się z domu...
Wiesz to poważna decyzja, nie można jej podjąć pochopnie...Co do kasy to z mieszkaniem byłoby trudno, bo wynajęcie tanie nie jest+dodatkowe opłaty(prąd, woda itd.)
Poza tym pewnie skrzywdziłabyś swoją mamę... A nie rozumiem, mama wyciąga od Ciebie kasę czy jak? Bo jak można się kłóćić o pieniądze? ;/

Nie wyciąga.
Poprostu 600 zł ktore dostaje alimentów idzie na życie (prąd = komputer duzo ciagnie..), jedzenie, telefon ..
 

kokoszi

Nowicjusz
Dołączył
6 Marzec 2007
Posty
234
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
z kątowni:)
ja mam 17 lat i ciągle sie z mama nie odgaduje ciągle jakieś pretensje i wogóle, zawsze wiele lepiej czego ja chce i praktycznie nigdy mnie nie słucha w żadnej kwesti, z tatą nie mam żadnych problemów zupełnie inny człowiek ale moja mama..... pozostawia wiele do życzenia ;(;(;(
 

justay

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2007
Posty
343
Punkty reakcji
0
Miasto
B-B
Wiec mysle sobie.. czy za 1200 zł jesli liczyc alimenty + wypłatę mogłabym sie samodzielnie utrzymac wynajmując coś?

90 zł + 70 zł to jest już 160 zł. Wynajęcie mieszkania kosztuje przy dobrym trafieniu ok. 400 zł miesięcznie. Zważ, że drugie tyle, jeśli nie więcej pójdzie na wodę, prąd, gaz, komórkę. Dodając jedzenie, wyjdziesz na równe 1200 zł, jeśli zaoszczędzisz, może starczy na jakieś przyjemności. Na początku może być ciężko, ale w końcu ludzie żyją z o wiele mniejszych pieniędzy.

Jeśli chodzi o mamę, niestety nie potrafię napisać nic - stosunki z moją legły w gruzach już bardzo dawno temu.
 

Carmen

Nawiedzona narzeczona
Dołączył
19 Wrzesień 2005
Posty
2 901
Punkty reakcji
4
Wiek
42
Miasto
Gdańsk
Powiem tylko tyle za taką sumę żyliśmy przez pewien czas: moi rodzice i ja.
Z jakiego miasta jesteś? Stawki za wynajem są uzależnione od lokazlizacji. Myślę, że kawalerka by ci wystarczyła - w Gdansku po propomocyjnej cenie mozna wynajac takie cus nawet za 200/300 zł miesiecznie.
Ja akurat mieszkam w kawalerce (wspołwłasnej) i oplaty miesieczne licze na jakies 400 zł (prad gaz telefon stacjonarny net komorka - czynsz)
 

błekit_w_oczach(ona)

Nimfa z piekła rodem ^^
Dołączył
5 Styczeń 2007
Posty
767
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Tam, gdzie wstaje słońce.
Powiem tylko tyle za taką sumę żyliśmy przez pewien czas: moi rodzice i ja.
Z jakiego miasta jesteś? Stawki za wynajem są uzależnione od lokazlizacji. Myślę, że kawalerka by ci wystarczyła - w Gdansku po propomocyjnej cenie mozna wynajac takie cus nawet za 200/300 zł miesiecznie.
Ja akurat mieszkam w kawalerce (wspołwłasnej) i oplaty miesieczne licze na jakies 400 zł (prad gaz telefon stacjonarny net komorka - czynsz)


Mieszkam w Gdyni.
A mieszkanko prawdopodobnie wynajmę z kimś :)
Wiec po połowie..
 

Carmen

Nawiedzona narzeczona
Dołączył
19 Wrzesień 2005
Posty
2 901
Punkty reakcji
4
Wiek
42
Miasto
Gdańsk
Gdańsk jest najtańszym miastem z Trójmiasta ale pozostaje kwestia szkoły - w którym mieście będziesz do niej chodzić?
 

Blackowa

Nowicjusz
Dołączył
16 Styczeń 2007
Posty
946
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Śrem k/Poznania
ja mam 17 lat i ciągle sie z mama nie odgaduje ciągle jakieś pretensje i wogóle, zawsze wiele lepiej czego ja chce i praktycznie nigdy mnie nie słucha w żadnej kwesti, z tatą nie mam żadnych problemów zupełnie inny człowiek ale moja mama..... pozostawia wiele do życzenia ;(;(;(

17 lat? Ja mam 21 i tez mi jest ciezko z matka soe dogadac. To jest taki czlowiek, ze zawsze musi miec racje, jak jej nie ma jest wojna i tyle... A tata tak jak u Ciebie jest innym czlowiekiem, wiec chyba Cie rozumiem...

Jesli chodzi o temat.. Jesli masz taką samą udrękę z matką jak ja... to rzeczywiscie dobrym sposobem na "pokój" miedzy Wami jest wyprowadzka. Owszem 1200 to nie jest dużo, odliczając na szkole i dojazd...Ale skoro piszesz, ze bedziesz mieszkac z kimś...To moze sie uda...A u chlopaka nie da sie mieszkac? Nie ma takiej opcji? Dawalabys cos na życie jego rodzicom...
 

błekit_w_oczach(ona)

Nimfa z piekła rodem ^^
Dołączył
5 Styczeń 2007
Posty
767
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Tam, gdzie wstaje słońce.
Jesli chodzi o temat.. Jesli masz taką samą udrękę z matką jak ja... to rzeczywiscie dobrym sposobem na "pokój" miedzy Wami jest wyprowadzka. Owszem 1200 to nie jest dużo, odliczając na szkole i dojazd...Ale skoro piszesz, ze bedziesz mieszkac z kimś...To moze sie uda...A u chlopaka nie da sie mieszkac? Nie ma takiej opcji? Dawalabys cos na życie jego rodzicom...

On też wynajmuje, obecnie pokoj, ale chce sie z tamtąd wyprowadzic.
 

Carmen

Nawiedzona narzeczona
Dołączył
19 Wrzesień 2005
Posty
2 901
Punkty reakcji
4
Wiek
42
Miasto
Gdańsk
ja bym za Chiny ludowe nie zamieszkała z rodzicami chłopaka Blakowa co ty proponujesz :p
rozumiem że chcecie zamieszkać razem :)
 

tenpak

Nowicjusz
Dołączył
30 Kwiecień 2007
Posty
43
Punkty reakcji
0
Ja widze dwa rozwiazania co do mieszkania...

1. Placic na pol rachunki z matka i mieszkac z nia, tylko wczesniej ustalic warunki. Cos typu, place - jestem niezalezna, nie wtracacasz sie w moje zycie.
Co prawda udaje sie nielicznym, ale sama powinnas wiedziec czy takie cos jest mozliwe.
2. Wynajac mieszkanie z chlopakiem. Idea bardzo moblina, bo zalezna jeszcze od tego ile zarabia Twoj kochany ;)

A co ja bym zrobil na Twoim miejscu? Rozejrzalbym sie najpierw za lepsza praca, takie pieniadze jak zarabiasz dostaje sie na stazu w sklepach spozywczych... Z racji tego, ze masz umowe o prace nie zarejestrujesz sie w pup'ie jako bezrobotna i nie wiem czy bedziesz miala wglad na urzedowe oferty pracy, ale zawsze mozesz przejsc sie po rynku, czy po jakis alejkach handlowych i porozgladac sie za praca w jakis butikach, czy innych sklepach. Prace w resteuracjach odradzam odrazu, bo na zmywaku nie pracuje sie ciekawie, w dodatku placa nie jest dobra :p

Zycze powodzenia ;)
 

błekit_w_oczach(ona)

Nimfa z piekła rodem ^^
Dołączył
5 Styczeń 2007
Posty
767
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Tam, gdzie wstaje słońce.
Ja widze dwa rozwiazania co do mieszkania...

1. Placic na pol rachunki z matka i mieszkac z nia, tylko wczesniej ustalic warunki. Cos typu, place - jestem niezalezna, nie wtracacasz sie w moje zycie.
Co prawda udaje sie nielicznym, ale sama powinnas wiedziec czy takie cos jest mozliwe.
2. Wynajac mieszkanie z chlopakiem. Idea bardzo moblina, bo zalezna jeszcze od tego ile zarabia Twoj kochany ;)

A co ja bym zrobil na Twoim miejscu? Rozejrzalbym sie najpierw za lepsza praca, takie pieniadze jak zarabiasz dostaje sie na stazu w sklepach spozywczych... Z racji tego, ze masz umowe o prace nie zarejestrujesz sie w pup'ie jako bezrobotna i nie wiem czy bedziesz miala wglad na urzedowe oferty pracy, ale zawsze mozesz przejsc sie po rynku, czy po jakis alejkach handlowych i porozgladac sie za praca w jakis butikach, czy innych sklepach. Prace w resteuracjach odradzam odrazu, bo na zmywaku nie pracuje sie ciekawie, w dodatku placa nie jest dobra :p

Zycze powodzenia ;)


Moj kochany zarabia 5000 miesięcznie, ale ja nie chce żyć z Jego kasy.. Dopoki nie bedziemy małżenstwem..

Z pracą bedzie raczej trudno, bo jestem po liceum, teraz ide na studium..
 

Blackowa

Nowicjusz
Dołączył
16 Styczeń 2007
Posty
946
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Śrem k/Poznania
ja bym za Chiny ludowe nie zamieszkała z rodzicami chłopaka Blakowa co ty proponujesz :p
rozumiem że chcecie zamieszkać razem :)


Mój chłopak mieszka u mnie... Mieszkamy z moimi rodzicami ;) I mamy swoje życie i jest bajecznie ;) al;e to tez zalezy od charakteru wielu ludzi ;) Rodziców i naszego...
 
Do góry