Twój ojciec {?}

jakas_tam_17

Nowicjusz
Dołączył
25 Czerwiec 2007
Posty
653
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
:)
Tak jak w tytule.. Kim jest dla ciebie twój ojciec, czy jak niektórzy wolą 'tata' ? Jaki masz z nim kontakt?

~Dla mnie jest osobą z którą mieszkam pod jednym dachem, ale która kompletnie nic o mnie nie wie...
 

Milka's

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2006
Posty
2 513
Punkty reakcji
0
Jest Nikim.
Nienawidzę go i cieszę się, że
nie mam już z nim kontaktu.
 
G

germanistka89

Guest
Mój tato, jest ogólnie wspaniałym człowiekiem, szlachetny, o wielkim sercu.
Ale ja nie za bardzo mogę się z nim dogadać. Chyba dlatego, że mamy podobne charaktery :/
Ale kocham go bardzo i zawsze będę kochała go.
Chociaż nie wiem jaki by był :]]]]]
:**

Jest Nikim.
Nienawidzę go i cieszę się, że
nie mam już z nim kontaktu.


Jak możesz tak powiedzieć o swoim tacie, o człowieku który Cię wychował, dał Ci jakieś wykształcenie, pracował abyś Ty miała dobrze etc.
Jacy kolwiek są rodzice, bo nie zawsze sa jak z bajki to trzeba ich kochać i szanować. Przede wsyztskim szanować!!
Jakby się czuł Twój tato gdyby przczytał to ?? CHyba nie chce wiedzieć ...
Przykro, że takie masz mniemanie o osobie dzieki ktorej zyjesz, dzieki ktorej jestes ... :(
 

kobieca.

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2007
Posty
164
Punkty reakcji
0
Miasto
prosto z serca.
podobnie jak milka's z tą różnicą, że będę z nim miała kontakt jeszcze ze trzy miesiące , do końca trwania rozprawy ... yyh
 

AnaDark

Nowicjusz
Dołączył
15 Luty 2007
Posty
249
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Hell
ja mam dobry kontakt z tatusiem... wiem ze baaardzo mnie kocha... bardzo sie poświeca i dba o mnie.. jest dobrym ojcem
 

Milka's

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2006
Posty
2 513
Punkty reakcji
0
Dla mnie jest nic nie wartym czymś.
Jego nawet człowiekiem nie można nazwać.
Nienawidze go za to co zrobił mnie i mamie.

Nadal twierdzisz, że mam go kochać i szanować? :]

_______________
No problem,
dziękuję za pozdrowienia.
A nim się w ogóle nie przejmuje.
Nie myśle o nim.
 
G

germanistka89

Guest
:cenzura: prawda. :]
Nie wychował mnie, matka sama mnie wychowywała, nie dawał mi zadnego wykształcenia, nie pracował, żebym miała dobrze, miał mnie w d. :cenzura: przez 12 lat, potem nagle się pojawił, zrobił zamęt i równie szybko jak się pojawił - tak szybko zniknął.

Nienawidze gnoja i nic tego nie zmieni, o.
Dla mnie jest nic nie wartym czymś.
Jego nawet człowiekiem nie można nazwać.
Nienawidze go za to co zrobił mnie i mamie.

Nadal twierdzisz, że mam go kochać i szanować? :]



Przepraszam, nie, już tak nie twierdzę.
Powinnam powiedzieć, wybacz mu, bo ludzie popełniają błędy.
A powiem: Zasłóżył na to!!

Pozdrawiam! I głowa do góry :]
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
Nikim..
zerem..
czyms co nigdy nie istniało i nie bedzie istniec..
nie, nie kims..
czyms..
 

Monia ^^

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2006
Posty
3 426
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Dla mnie jest nic nie wartym czymś.
Jego nawet człowiekiem nie można nazwać.
Nienawidze go za to co zrobił mnie i mamie.

Nadal twierdzisz, że mam go kochać i szanować? :]

_______________
No problem,
dziękuję za pozdrowienia.
A nim się w ogóle nie przejmuje.
Nie myśle o nim.
Nikim..
zerem..
czyms co nigdy nie istniało i nie bedzie istniec..
nie, nie kims..
czyms..
Chciałabym móc powiedzieć tak, jak Wy. Uwierzcie mi, że lepiej jest kogoś nienawidzić, niż w ogóle go nie mieć... chciałabym napisać, że mam świetny kontakt, że go kocham... albo że nie widuję się z nim i że go nienawidzę... ale cholera, nie mogę! Bo już go nie zobaczę. Spytajcie same siebie, czy nie bolałoby Was, gdyby umarł... nie byłoby go. I nawet nie miałybyście go o co winić. I doceńcie, że go w ogóle macie, chociaż byłby największym łajdakiem. Bo wolałabym znać i nienawidzić, niż nie znać i tęsknić do czegoś, czego nie pamiętam prawie wcale... :/

Btw. I w końcu zawdzięczacie mu to, że żyjecie. I nie piszcie, proszę, że mógłby nie istnieć, bo Was mogłoby nie być... :(
 

Fanz

...
Dołączył
8 Marzec 2007
Posty
1 196
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Starachowice
Moim autorytetem na pewno nie jest, ale szanuję go za to, co dla mnie zrobił/robi...
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
Chciałabym móc powiedzieć tak, jak Wy. Uwierzcie mi, że lepiej jest kogoś nienawidzić, niż w ogóle go nie mieć... chciałabym napisać, że mam świetny kontakt, że go kocham... albo że nie widuję się z nim i że go nienawidzę... ale cholera, nie mogę! Bo już go nie zobaczę. Spytajcie same siebie, czy nie bolałoby Was, gdyby umarł... nie byłoby go. I nawet nie miałybyście go o co winić. I doceńcie, że go w ogóle macie, chociaż byłby największym łajdakiem. Bo wolałabym znać i nienawidzić, niż nie znać i tęsknić do czegoś, czego nie pamiętam prawie wcale... :/

Btw. I w końcu zawdzięczacie mu to, że żyjecie. I nie piszcie, proszę, że mógłby nie istnieć, bo Was mogłoby nie być... :(

przykre to, co piszesz :-( ale każdy ma inne doświadczenia i na nich opiera swoje zdanie.
ja nie pamiętam ojca. nie widziałam go od 18 lat, kilka razy z nim rozmawiała, nie wspominam tego dobrze. dla mnie nie istnieje. nie myślę o nim, nie tęsknię. można powiedzieć, że noc nie czuję. dziwne? może. wychodzę z założenia, że nie można określać swoich uczuć względem osoby, której się nie zna tak na serio.
dobrze jest tak, jak jest. nie wiem nawet, czy chciałabym, by kiedyś się pojawił. bo po co?
 

ufolek385

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2005
Posty
6 648
Punkty reakcji
1
Wiek
18
nie jest jakimś ideałem ma gorsze i lepsze dni nie mam z nim za dobre kontaktu gadamy od czasu do czasu takie zdawkowe zdania ale widze że się stara żeby nie miała źle... daje mi kase wysła na wakacje za granice martwi się jak nie ma mnie długo może tego nie okazuje ale wiem że mnie kocha...
 

jakas_tam_17

Nowicjusz
Dołączył
25 Czerwiec 2007
Posty
653
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
:)
tez wolałabym zeby istniał i go nienawidziec, niz go nie znac, bo zmarł.

...ale boli mnie to jak cholera, ze wogóle sie nie zainteresuje moim zyciem, mną, bo przecież jestem jego córką! Tylko umie :cenzura:c mnie za zwykłe gó.wno ! Uwielbia sie czepiac. A tak chciałabym powiedziec, 'tato, kocham cie'. a chyba nigdy tego nie wypowiem, ze względu na przeszłosc i na teraz. Za to co robi...
 

bartekt

Made in China
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
1 288
Punkty reakcji
5
Wiek
29
Miasto
*********
Nikim.
Niby pracuje, niby zarabia. Połowe tego przepija. Kiedy mama chce gdzieś pojechać (na zakupy itp.) to on specjalnie sie schla. Ma urlop. Niewiadomo skąd ma pieniądze na piwo i wóde. Wieczorem ledwo chodzi i tłucze talerze. Na drugi dzień chodzi i przeprasza, a wieczorem i tak to samo. <_< . Pare lat temu wziął mnie za kołnierz, podniósł walnął mną o ściane i przyłożył rękę do gardła. Jakby go mama nie wałnęła krzesłem to nie wiem co by mi zrobił. I za co go kochać?
 

upior_w_operze

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2007
Posty
912
Punkty reakcji
1
Czytajac to co piszecie naprawde dziekuje za mojego tate,doceniam to co mam. Nie jest idealem,bo ich nie ma na tym swievie. Ale nie jest zerem,lajdakiem czy pijakiem. Ma swoje wady,ale kocha mnie i moje rodzenstwo,moja mame tez. Nie pije,nie bije.Moze nie mam z nim kontaku takiego o jakim marze,ale zawdzieczam mu zycie i to co mam,a mam wiele,dzieki jego ciezkiej pracy.
 

Trucizna

Nowicjusz
Dołączył
2 Czerwiec 2007
Posty
168
Punkty reakcji
0
Sama nie wiem dokońca kim On dla mnie jest....nie mniej jednak ciesze się że nie jest gorszy .
Nie będę siedziec i nażekać,nikt nie jest idealny może On tez by chciał inną córke niż ja...
Staram się go zrozumieć ze postępuje tak a nie inaczej i przede wszystkim Go szanuje bo jest moim Ojcem i mnie stworzył. Często nasze zdanie i światopogląd różnią się od siebie to dochodzi do kłótni ... nie jest źle tyle moge powiedzieć.
 

Milka's

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2006
Posty
2 513
Punkty reakcji
0
Chciałabym móc powiedzieć tak, jak Wy. Uwierzcie mi, że lepiej jest kogoś nienawidzić, niż w ogóle go nie mieć... chciałabym napisać, że mam świetny kontakt, że go kocham... albo że nie widuję się z nim i że go nienawidzę... ale cholera, nie mogę! Bo już go nie zobaczę. Spytajcie same siebie, czy nie bolałoby Was, gdyby umarł... nie byłoby go. I nawet nie miałybyście go o co winić. I doceńcie, że go w ogóle macie, chociaż byłby największym łajdakiem. Bo wolałabym znać i nienawidzić, niż nie znać i tęsknić do czegoś, czego nie pamiętam prawie wcale... :/

Btw. I w końcu zawdzięczacie mu to, że żyjecie. I nie piszcie, proszę, że mógłby nie istnieć, bo Was mogłoby nie być... :(
Ale ja go w ogóle nie mam :]
Też go już nie zobaczę.
Nie bolałoby mnie gdyby umarł, życzę mu tego.
Nie doceniam, że go mam, bo go nie mam. :]
A ja chciałabym cofnąć czas i nigdy więcej nie poznać. ;]
 

kobieca.

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2007
Posty
164
Punkty reakcji
0
Miasto
prosto z serca.
ech, części z Was cholernie zazdroszczę.
bo tak naprawdę, chciałabym napisać że kocham swojego ojca,jest dla mnie autorytetem i mogę na niego liczyć ...
szkoda że to nie zależy ode mnie i nigdy tego nie doświadczę .. ale postaram się to dać moim potencjalnym dzieciom.
 

PanDora:))

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2007
Posty
2 441
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Czytajac to co piszecie naprawde dziekuje za mojego tate,doceniam to co mam. Nie jest idealem,bo ich nie ma na tym swievie. Ale nie jest zerem,lajdakiem czy pijakiem. Ma swoje wady,ale kocha mnie i moje rodzenstwo,moja mame tez. Nie pije,nie bije.

uwierz, że ja także :mruga:
nie wyobrażam sobie że mogłoby go nie być. święty nie ejst - wiadomo. Czepia sie, drze też :p ale poświęca mi sporo czasu. Wozi na treningi, wyścigi, serwisuje rower, nawet trenuje ze mną jak tylko ma czas :p , daje na wszystko kase, biegał, załatwiał badania jak miałam problemy zdrowotne. Nie moge powiedzieć o nim nic złego ;) i nie zamieniłabym na innego nigdy w życiu :p
 
Do góry