Oto wybrane wiersze z tej książki... są piękne! Co o nich myślicie?? Ja np. wiele z nich znam na pamięć.
***
Kiedy się rodzi
rodzina z radości skacze
mamusia dumna
tylko on płacze
Kiedy umiera
najbliżsi chlipią
siedzą jak na pomniku wrony
tylko on zadowolony
***
STOPNIOWANIE
Pięć kropli deszcz ulewa
coś nie coś kawałek kawał
kanonik prałat zawał
SZEŚĆ LISTKÓW
Wuj sznur przygotował
żeby się powiesić
jak żyć- kiedy czarne wszystko
ale to nieprawda
przybiegła przylaszczka
pod nos mu podetknęła
sześć niebieskich listków
***
Na Powiązkach warszawskich
zdziwić się uśmiechnąć
przy grobie pana Prusa
popatrzeć na wszystko
-wiewiórko przezabawna
co się tutaj dzieje
można odejść na zawsze
by stale być blisko
***
PROBLEM
Prosiła dla siebie o świadectwo zgonu
-A po co to pani?
-Kiedy umrę, jak ja to załatwię?
NOWALIJKI
Wiara gdy jeszcze nie umiemy wierzyć
nadzieja gdy jeszcze nie umiemy ufać
miłość kiedy jeszcze nie umiemy kochać
śmieją się świeże pąki
nowalijki listki
że starość przychodzi po wszystkim
MÓJ BOŻE
Sikorka co podrosła biskup co zmizerniał
pani co włosy suszyła ręcznikiem
a teraz mężowi w domu suszy głowę
wołała "mój ty piesku"
a teraz nie woła
bo miłość nieszczęśliwa ucieka od szczęścia
wytresowana oswojonych gryzie
oślica która bardziej dziwi
nie wtedy gdy mówi ale kiedy milczy
stryj co po śmierci wpadł nagle do domu
przy partyjnym zięciu usiadł niewidzialny
przyszedłem ukląkłem pytałem mój Boże
dlaczego jest niewiara gdy wszystko być może
MAMUSIA
Święty Józef załamał ręce,
denerwują się w niebie święci
teraz idą już nie Trzej Mędrcy
lecz uczeni, doktorzy, docenci
Teraz wszystko całkiem inaczej,
to, co stare, odeszło, minęło
zamiast złota niosą dolary
zamiast kadzidła-komputer
zamiast mirry-video.
-Ach te czasy- myśli Pan Jezus-
nawet gwiazda trochę zwariowała,
ale nic się już nie zawali
bo wciąż Mamusia ta sama
POCIECHA
Niech się pan nie martwi panie profesorze
buty niepotrzebne umiera się boso
w piekle zelżało
nie palą
tylko wiedzę wieszają na haku smutno i szybko
***
Kiedy się rodzi
rodzina z radości skacze
mamusia dumna
tylko on płacze
Kiedy umiera
najbliżsi chlipią
siedzą jak na pomniku wrony
tylko on zadowolony
***
STOPNIOWANIE
Pięć kropli deszcz ulewa
coś nie coś kawałek kawał
kanonik prałat zawał
SZEŚĆ LISTKÓW
Wuj sznur przygotował
żeby się powiesić
jak żyć- kiedy czarne wszystko
ale to nieprawda
przybiegła przylaszczka
pod nos mu podetknęła
sześć niebieskich listków
***
Na Powiązkach warszawskich
zdziwić się uśmiechnąć
przy grobie pana Prusa
popatrzeć na wszystko
-wiewiórko przezabawna
co się tutaj dzieje
można odejść na zawsze
by stale być blisko
***
PROBLEM
Prosiła dla siebie o świadectwo zgonu
-A po co to pani?
-Kiedy umrę, jak ja to załatwię?
NOWALIJKI
Wiara gdy jeszcze nie umiemy wierzyć
nadzieja gdy jeszcze nie umiemy ufać
miłość kiedy jeszcze nie umiemy kochać
śmieją się świeże pąki
nowalijki listki
że starość przychodzi po wszystkim
MÓJ BOŻE
Sikorka co podrosła biskup co zmizerniał
pani co włosy suszyła ręcznikiem
a teraz mężowi w domu suszy głowę
wołała "mój ty piesku"
a teraz nie woła
bo miłość nieszczęśliwa ucieka od szczęścia
wytresowana oswojonych gryzie
oślica która bardziej dziwi
nie wtedy gdy mówi ale kiedy milczy
stryj co po śmierci wpadł nagle do domu
przy partyjnym zięciu usiadł niewidzialny
przyszedłem ukląkłem pytałem mój Boże
dlaczego jest niewiara gdy wszystko być może
MAMUSIA
Święty Józef załamał ręce,
denerwują się w niebie święci
teraz idą już nie Trzej Mędrcy
lecz uczeni, doktorzy, docenci
Teraz wszystko całkiem inaczej,
to, co stare, odeszło, minęło
zamiast złota niosą dolary
zamiast kadzidła-komputer
zamiast mirry-video.
-Ach te czasy- myśli Pan Jezus-
nawet gwiazda trochę zwariowała,
ale nic się już nie zawali
bo wciąż Mamusia ta sama
POCIECHA
Niech się pan nie martwi panie profesorze
buty niepotrzebne umiera się boso
w piekle zelżało
nie palą
tylko wiedzę wieszają na haku smutno i szybko