Trudne zaręczyny

Takitamjeden

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
Przechodząc do rzeczy.

Planuję się oświadczyć dziewczynie. Nie będzie to aż taka niespodzianka, bo ona o tym wie (tzn. oczywiście nie zna terminu ;) ale samego faktu jest świadoma, że wkrótce to nastąpi). Świetnie dogaduje się z moimi rodzicami, ja z jej matką i rodzeństwem, przyszła teściowa nieraz mówiła jej że nie ma co czekać jak się jest pewnym itd. więc teoretycznie z niczym by nie było problemu, ale jednak jeden jest.

Tradycja niby nakazuje podejść wcześniej do rodziców przyszłej narzeczonej i poprosić o zgodę, Matce kwiatki, ojcu alkohol, wspólny posiłek bla bla bla. Tylko sytuacja wygląda tak, że jej ojciec to pieprzony alkoholik, nierób, nieobyty i nieokrzesany chłop. Nic nigdy nie wygląda tak jak powinno. Przykład pierwszy z brzegu - na naszej pierwszej wspólnej wigilii (w jej domu) zachlał pałę i wywalił się na środku pokoju. Poszedł dopiero jak jego żona i córki się poryczały, takie po prostu psychiczne nękanie. Swego czasu zdarzały się i fizyczne nękania, ale że jestem większy i silniejszy od niego to się mnie boi i nie fika. Szkoda gadać generalnie, ale przykład tylko dla zobrazowania sytuacji bo takich było o wiele więcej. Ale o co mi chodzi.

Czy istnieje jakieś inne wyjście z tej sytuacji, niż oświadczyny prywatnie, tylko we dwoje, a potem poinformowanie o fakcie rodziców? Nie zrozumcie mnie źle - nie boję się reakcji a chcę tylko, aby dziewczyna się znowu nie poryczała jak na wigilii i w wielu innych okazjach, aby chociaż to zapamiętała szczególnie miło. Nie chcę aby cień jej ojca wpływał na wszystkie nasze decyzje, dla tego moim rodzicom też nic nie powiedziałem aby była ta "niespodziewana niespodzianka" zachowana a przynajmniej pozory. Obawiam się trochę, że ten idiota mógłby wszystko zepsuć, nie wiem, wygadać się jej wcześniej i zabronić ślubu, zachlać znowu z "nieszczęścia" itd.

Pewnie temat zbyt osobisty aby ktoś mógł podsunąć jakąś myśl, jeśli jednak się ktoś coś podobnego przechodził lub słyszał o podobnym przypadku, to proszę o poradę jakąś. Dzięki!
 

rosaria

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2015
Posty
4
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Opole
Proszenie rodziców o rękę córki to tradycja, którą teraz już chyba coraz rzadziej się praktykuje. Co mnie zresztą cieszy, bo to taka pozostałość po czasach, kiedy kobieta była postrzegana jako własność mężczyzny i dlatego przyszły mąż musiał prosić o zgodę na ożenek właśnie ojca wybranki, a nie ją samą. W każdym razie w moim przypadku nie było żadnego proszenia o zgodę rodziców, chłopak mi się oświadczył i po fakcie poinformowaliśmy o tym moich i jego rodziców. Można oczywiście urządzić po zaręczynach rodzinną kolację dla ich uczczenia, ale w waszym przypadku chyba nie jest to najlepszy pomysł, bo ojciec dziewczyny pewnie uzna to za kolejną okazję do upicia się...
 

Leeroy

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2009
Posty
534
Punkty reakcji
28
Miasto
Iława
Miło się robi jak są jeszcze osoby, które starają się podtrzymać jakąś tradycję. Niemniej jednak w tym przypadku jest niestety problem i wydaje mi się, że najlepiej będzie tak jak napisała rosaria, czyli zaręczyny, a potem oficjalne oświadczenie. Nie wiem ile przyszły teść musi wypić, żeby się porządnie upić, ale pół litra na trzech-czterech nie powinno mu zaszkodzić. W ostateczności można całkowicie odstawić alkohol.
Trochę się martwię, bo wesela bez alkoholu raczej nie będzie. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze potoczy. Gratuluję i powodzenia!
 

Takitamjeden

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiesz co Leeroy, z alkoholikami jest tak że jak spróbuje kielicha to nie może przestać pić przez jakiś tydzień, olewając pracę, rodzinę, rachunki, obowiązki i jeszcze uprzykrzając życie dookoła innym. Ostatni jego ciąg (picie na umór, budzenie się, picie na umór) trwał coś koło miesiąca. A przymusowo nikogo zamknąć nie można - chyba, że spróbuje kogoś zabić, albo siebie. Ciężki temat niestety ;/

No właśnie mimo wszystko ja jestem trochę przywiązany do wartości i nie chcę z nikim iść na wojnę zwłaszcza z teściem przyszłym. Ale nie widzę wyjścia z sytuacji jak postawienie wszystkich przed faktem dokonanym - nie będę się żenił z nikim innym oprócz mojej dziewczyny i to na niej zależy mi najbardziej, dlatego próbuję sobie jakoś to bezkonfliktowo ułożyć.

Dzięki za słowa otuchy ;)
 
K

konwalia78

Guest
Tradycja i jej praktykowanie muszą być dostosowane do realiów i konkretnych okoliczności oraz sytuacji. Moim zdaniem nie nelezy robić niczego na siłę i dlatego, ze tak wypada. Nie widzę nic złego w tym by zarezerwować i zaplanować dzień zaręczyn tylko dla was dwoje a w najbliższym terminie przy kwiatach ( i dobrym winie ) dla dziewczyny i mamy poinformować rodzinę i tym ważnym dla was wydarzeniu.
Gdybym mogła cofnąć czas dziś nie zapraszałabym gosci na przyjęcie weselne (odbyło się w moim domu w kameralnym gronie aczkolwiek relacje w rodzinie nie należą do zażyłych) ale pieniądze zainwestowałabym w wyjazd gdzieś razem zaraz po ślubie.
Głowa rodziny Twojej dziewczyny (jej ojciec) powinien być poinformowany że przyjdziesz z wizytą do jego domu by jeśli zechce mógł być wtedy z wami.Jeśli będzie miał inne plany spędźcie wieczór w takim gronie, jaki się uzbiera.

Tak na marginesie to ojciec dziewczyny coś zapija. Zastanawiała się ona, co to takiego? Uzaleznienie nie spada z nieba.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Według mnie, to takie pytanie rodziców powinno być tylko "formalnością" PO zaręczynach. :)
W końcu, to z tą dziewczyną się wiążesz, a nie z teściami. Jasne, będą obecni w Waszym życiu, ale raczej sporadycznie.
Dlatego odstawianie takiej szopki czasem zabawnie wychodzi.
 

aga_92

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2015
Posty
12
Punkty reakcji
2
Pewnie są kobiety, dla których tradycyjna kolacja z rodzicami jest ważna. Natomiast ja wyobrażam sobie zaręczyny zupełnie inaczej. Chciałabym, żeby ten moment był wyjątkowy i magiczny, w intymnej atmosferze, z pierścionkiem i kwiatami... To ma być chwila tylko dla nas.

Myślę, że nie popełnisz foux pas, nie oświadczając się swojej dziewczynie przy rodzicach, a uwzględniając jej sytuację rodzinną - będzie czuła się na pewno bardziej komfortowo i zapamięta tę chwilę jako wyjątkową. Na Waszym miejscu później oznajmiłabym rodzicom, że się pobieracie, ale nie dawałabym okazji do hucznego świętowania, bo po co stwarzać sytuacje, w których jej ojciec znowu będzie mógł się popisać?

I już w tej chwili życzę Wam dużo miłości i szczęścia :)
 

Takitamjeden

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
konwalia78 napisał:
Uzaleznienie nie spada z nieba.
Jak był młodszy to pił bo dzieci nie jadły obiadku, potem pił bo mu żona zabraniała pić i to go krzywdziło, potem pił bo go dzieci nie szanowały bo pije. W skrócie - jest alkoholikiem i każdy powód jest dobry.

Zabieram dziewczynę poza miasto. Wymyśliłem, że zrobię zdjęcie jej dłoni z pierścionkiem na palcu i wyślę do moich i jej rodziców, a potem przyjedziemy do jednych i drugich i oznajmimy i pogadamy. Czy wspominałem że to już jutro :D ? Tak sprytnie przed walentynkami, bo ona nie lubi walentynek - to teraz polubi :p (mam nadzieję ;) )
 

Arkadii29

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2014
Posty
18
Punkty reakcji
0
Może zamiast gorzałki kupisz po kilka piw i w ten sposób unikniejsz upojenia alkoholowego przyszłego teścia? A może porozmawiaj z matką dziewczyny, powiedz jej o tym, poproś tylko ją o zgodę. Myślę, że to wystarczy i będzie wyglądało w porządku.
 

Leeroy

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2009
Posty
534
Punkty reakcji
28
Miasto
Iława
Arkadii29 napisał:
Może zamiast gorzałki kupisz po kilka piw i w ten sposób unikniejsz upojenia alkoholowego przyszłego teścia? A może porozmawiaj z matką dziewczyny, powiedz jej o tym, poproś tylko ją o zgodę. Myślę, że to wystarczy i będzie wyglądało w porządku.
Halo halo... czy tu mamy do czynienia z facetem, który uznaje, że piwo to nie alkohol?
Z resztą nieładnie i niekulturalnie wyglądałoby przyniesienie kilku piw w tak wyjątkowym dniu.
 

KaroolkaKalak

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2011
Posty
419
Punkty reakcji
11
Miasto
zDolny Śląsk- jestem stąd :)
Jak wiele osób nade mną też uważam, że proszenie rodziców to piękny,ale przestarzały zwyczaj.
To jest Wasz dzień - świętujcie go sami. Zrób coś extra dla przyszłej narzeczonej, żeby jak najlepiej wspominała ten dzień,a później oboje poinformujcie rodziców o fakcie. Kwiaty dla Mamy i sióstr są na miejscu, przyszłemu ojcu możesz spokojnie podać rękę i bd ok.


Na marginesie - jeżeli ojciec ma problem z alkoholem nie powinieneś kupować mu alkoholu. Nigdy, na rzadną okazję. Jest to pprzyzwolenie do picia, a tego przecież nie chcesz.
 

Lost_Angel

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2014
Posty
51
Punkty reakcji
3
Również jestem za scenariuszem: Oświadczyny dziewczynie, potem poinformowanie rodziców.
I to nie tylko w Twoim przypadku, w swoim też bym tak wolała, choć mam "normalną" rodzinę.
 

MarylkaTu

Nowicjusz
Dołączył
9 Styczeń 2014
Posty
62
Punkty reakcji
0
Oświadcz się dziewczynie i poinformuj potem rodziców, skoro matka Cie akceptuje to będzie najlepsze wyjście, myślę że ona i tak nie oczekuję i wręcz nie chce żeby był w to mieszany ojciec.
 
Do góry