Witam, dziś zwracam się z prośbą o pomoc, lecz nie dla siebie a mojej koleżanki.
Zacznę od tego że 3 miesiące temu moja koleżanka nie interesowała się w ogóle Krzyśkiem, jednak on nią tak, niestety chłopak jest nieśmiały (znam go jeszcze z czasów gimnazjum gdy razem chodziliśmy do jednej klasy, do dziś z tego nie wyrósł)i raczej do niej nie zagadywał, chociaż po pewnym czasie zaczęli ze sobą rozmawiać - na prawdę było miło na nich popatrzeć. Ja nawet zaoferowałam mu swoją pomoc - takie małe swatanie i wiecie co ... ona coś do niego poczuła, pisali ze sobą, rozmawiali. Kilka razu nawet powiedział do niej kochanie - wielkie było moje zdziwienie wtedy, zresztą mojej koleżanki również, ale jak to w życiu bywa nadeszły gorsze dni i coś się zepsuło, nawet nie wiadomo z jakiego powodu, miesiąc temu byli razem na przyjęciu i po tym przyjęciu przestali się do siebie odzywać. Pytałam się jej co się stało, ale Weronika nie potrafiła tego stwierdzić, bawili się razem bardzo dobrze (ona, i on), to bardzo dziwne że on przestał zagadywać. Spytałam się dlaczego ona nie zagada, na co ona odpowiedziała, że i tak dużo zrobiła (to fakt, tak na prawdę to ona więcej dbała o tą relację) i przestała ponieważ chciała sprawdzić czy jemu też zależy i jak widać rozczarowała się. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on na jej oczach "flirtuje" z innymi pannami, to fakt narzucają się i to one zawsze zaczynają rozmowę, ale on podchwyci temat i już dalej leci z górki. Próbowałam porozmawiać z nim, ale się nie dało bo nie mam jak, zresztą ta jego nieśmiałość na pewno by go blokowała przed wyznaniem mi wszystkiego. Czy to możliwe, że mogło mu się "odwidzieć", dodam że miesiąc temu zapraszał ją na randkę, a dziś ...
Najgorsze jest to, że moja koleżanka na prawdę zaczęła coś do niego czuć. A ja wiedziałąm na 100% że mu się podoba, to nie były moje "widzimisie".
Proszę powiedzcie co o tym sądzicie
Zacznę od tego że 3 miesiące temu moja koleżanka nie interesowała się w ogóle Krzyśkiem, jednak on nią tak, niestety chłopak jest nieśmiały (znam go jeszcze z czasów gimnazjum gdy razem chodziliśmy do jednej klasy, do dziś z tego nie wyrósł)i raczej do niej nie zagadywał, chociaż po pewnym czasie zaczęli ze sobą rozmawiać - na prawdę było miło na nich popatrzeć. Ja nawet zaoferowałam mu swoją pomoc - takie małe swatanie i wiecie co ... ona coś do niego poczuła, pisali ze sobą, rozmawiali. Kilka razu nawet powiedział do niej kochanie - wielkie było moje zdziwienie wtedy, zresztą mojej koleżanki również, ale jak to w życiu bywa nadeszły gorsze dni i coś się zepsuło, nawet nie wiadomo z jakiego powodu, miesiąc temu byli razem na przyjęciu i po tym przyjęciu przestali się do siebie odzywać. Pytałam się jej co się stało, ale Weronika nie potrafiła tego stwierdzić, bawili się razem bardzo dobrze (ona, i on), to bardzo dziwne że on przestał zagadywać. Spytałam się dlaczego ona nie zagada, na co ona odpowiedziała, że i tak dużo zrobiła (to fakt, tak na prawdę to ona więcej dbała o tą relację) i przestała ponieważ chciała sprawdzić czy jemu też zależy i jak widać rozczarowała się. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on na jej oczach "flirtuje" z innymi pannami, to fakt narzucają się i to one zawsze zaczynają rozmowę, ale on podchwyci temat i już dalej leci z górki. Próbowałam porozmawiać z nim, ale się nie dało bo nie mam jak, zresztą ta jego nieśmiałość na pewno by go blokowała przed wyznaniem mi wszystkiego. Czy to możliwe, że mogło mu się "odwidzieć", dodam że miesiąc temu zapraszał ją na randkę, a dziś ...
Najgorsze jest to, że moja koleżanka na prawdę zaczęła coś do niego czuć. A ja wiedziałąm na 100% że mu się podoba, to nie były moje "widzimisie".
Proszę powiedzcie co o tym sądzicie