Trudna sytuacja

Tigrunia

Anastazja
Dołączył
1 Czerwiec 2006
Posty
923
Punkty reakcji
0
Miasto
Mazowsze
Witam, dziś zwracam się z prośbą o pomoc, lecz nie dla siebie a mojej koleżanki.

Zacznę od tego że 3 miesiące temu moja koleżanka nie interesowała się w ogóle Krzyśkiem, jednak on nią tak, niestety chłopak jest nieśmiały (znam go jeszcze z czasów gimnazjum gdy razem chodziliśmy do jednej klasy, do dziś z tego nie wyrósł)i raczej do niej nie zagadywał, chociaż po pewnym czasie zaczęli ze sobą rozmawiać - na prawdę było miło na nich popatrzeć. Ja nawet zaoferowałam mu swoją pomoc - takie małe swatanie i wiecie co ... ona coś do niego poczuła, pisali ze sobą, rozmawiali. Kilka razu nawet powiedział do niej kochanie - wielkie było moje zdziwienie wtedy, zresztą mojej koleżanki również, ale jak to w życiu bywa nadeszły gorsze dni i coś się zepsuło, nawet nie wiadomo z jakiego powodu, miesiąc temu byli razem na przyjęciu i po tym przyjęciu przestali się do siebie odzywać. Pytałam się jej co się stało, ale Weronika nie potrafiła tego stwierdzić, bawili się razem bardzo dobrze (ona, i on), to bardzo dziwne że on przestał zagadywać. Spytałam się dlaczego ona nie zagada, na co ona odpowiedziała, że i tak dużo zrobiła (to fakt, tak na prawdę to ona więcej dbała o tą relację) i przestała ponieważ chciała sprawdzić czy jemu też zależy i jak widać rozczarowała się. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on na jej oczach "flirtuje" z innymi pannami, to fakt narzucają się i to one zawsze zaczynają rozmowę, ale on podchwyci temat i już dalej leci z górki. Próbowałam porozmawiać z nim, ale się nie dało bo nie mam jak, zresztą ta jego nieśmiałość na pewno by go blokowała przed wyznaniem mi wszystkiego. Czy to możliwe, że mogło mu się "odwidzieć", dodam że miesiąc temu zapraszał ją na randkę, a dziś ...
Najgorsze jest to, że moja koleżanka na prawdę zaczęła coś do niego czuć. A ja wiedziałąm na 100% że mu się podoba, to nie były moje "widzimisie".

Proszę powiedzcie co o tym sądzicie :)
 

lesslis

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2008
Posty
406
Punkty reakcji
20
Miasto
tam gdzie nie sięga wzrok...
A mnie to wcale nie dziwi.
Też coś takiego przeszłam, że sie odwidziało z dnia na dzień.
Po prostu niewarto. Takie są początki i tak niestety bywa. Może stoi za tym jakaś inna panna, bo jak mówisz, na powodzenie chyba nie narzeka.
 

Tigrunia

Anastazja
Dołączył
1 Czerwiec 2006
Posty
923
Punkty reakcji
0
Miasto
Mazowsze
Nie, nie narzeka - to przystojny chłopak. Tylko najgorsze jest to, że czuję się winna bo chciałam mu pomóc i wciągnęłam w to moją koleżankę, która się zauroczyła, a on sobie odpuścił, chcę jej pomóc ale nie wiem jak :(
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Witam, dziś zwracam się z prośbą o pomoc, lecz nie dla siebie a mojej koleżanki.

Zacznę od tego że 3 miesiące temu moja koleżanka nie interesowała się w ogóle Krzyśkiem, jednak on nią tak, niestety chłopak jest nieśmiały (znam go jeszcze z czasów gimnazjum gdy razem chodziliśmy do jednej klasy, do dziś z tego nie wyrósł)i raczej do niej nie zagadywał, chociaż po pewnym czasie zaczęli ze sobą rozmawiać - na prawdę było miło na nich popatrzeć. Ja nawet zaoferowałam mu swoją pomoc - takie małe swatanie i wiecie co ... ona coś do niego poczuła, pisali ze sobą, rozmawiali. Kilka razu nawet powiedział do niej kochanie - wielkie było moje zdziwienie wtedy, zresztą mojej koleżanki również, ale jak to w życiu bywa nadeszły gorsze dni i coś się zepsuło, nawet nie wiadomo z jakiego powodu, miesiąc temu byli razem na przyjęciu i po tym przyjęciu przestali się do siebie odzywać. Pytałam się jej co się stało, ale Weronika nie potrafiła tego stwierdzić, bawili się razem bardzo dobrze (ona, i on), to bardzo dziwne że on przestał zagadywać. Spytałam się dlaczego ona nie zagada, na co ona odpowiedziała, że i tak dużo zrobiła (to fakt, tak na prawdę to ona więcej dbała o tą relację) i przestała ponieważ chciała sprawdzić czy jemu też zależy i jak widać rozczarowała się. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on na jej oczach "flirtuje" z innymi pannami, to fakt narzucają się i to one zawsze zaczynają rozmowę, ale on podchwyci temat i już dalej leci z górki. Próbowałam porozmawiać z nim, ale się nie dało bo nie mam jak, zresztą ta jego nieśmiałość na pewno by go blokowała przed wyznaniem mi wszystkiego. Czy to możliwe, że mogło mu się "odwidzieć", dodam że miesiąc temu zapraszał ją na randkę, a dziś ...
Najgorsze jest to, że moja koleżanka na prawdę zaczęła coś do niego czuć. A ja wiedziałąm na 100% że mu się podoba, to nie były moje "widzimisie".

Proszę powiedzcie co o tym sądzicie :)


no co zrobisz jak z faceta jedna wielka dvpa wołowa? (nie urażając woła :D ) Później będzie tego żałował ;)
A ty nie wtrącaj się! Ich życie ich sprawa :]

Nie, nie narzeka - to przystojny chłopak. Tylko najgorsze jest to, że czuję się winna bo chciałam mu pomóc i wciągnęłam w to moją koleżankę, która się zauroczyła, a on sobie odpuścił, chcę jej pomóc ale nie wiem jak :(
I słusznie powinnaś się z tym głupio czuć! Nie było trzeba mieszać się w nic to nie miałabyś teraz wyrzutów sumienia i nie próbuj jej jeszcze bardziej pomagać bo jeszcze bardziej namieszasz jej w życiu <_<
 

Tigrunia

Anastazja
Dołączył
1 Czerwiec 2006
Posty
923
Punkty reakcji
0
Miasto
Mazowsze
no co zrobisz jak z faceta jedna wielka dvpa wołowa? (nie urażając woła :D ) Później będzie tego żałował ;)
A ty nie wtrącaj się! Ich życie ich sprawa :]


I słusznie powinnaś się z tym głupio czuć! Nie było trzeba mieszać się w nic to nie miałabyś teraz wyrzutów sumienia i nie próbuj jej jeszcze bardziej pomagać bo jeszcze bardziej namieszasz jej w życiu <_<

Jest mi z tym bardzo źle, bo widzę, że się dziewczyna męczy :(
Ehhh ... mam nadzieję, że będzie tego żałował.
 
Do góry