Są różne rodzaje trądziku: bakteryjny, łojotokowy, wywoływany zaburzeniami hormonalnymi, itp.
Oczywiście w skrajnych przypadkach polecam wizytę u dermatologa, ALE jeśli już macie brać antybiotyk to:
- po 1) zróbcie badania poziomu hormonów (zleca ginekolog) , całkiem możliwe, że potrzebna jest Wam kuracja hormonalna
( np. tabletkami Diane35, i tu kolejny mit - to nie są tabletki antykoncepcyjne,choć ich skutkiem jest antykoncepcja, lecz LEK,którego nie powinno przyjmować się dłużej niż 4-5 miesięcy)
- po 2) jeśli macie brać antybiotyk, to zdecydowanie ŻĄDAJCIE wykonania
ANTYBIOGRAMU (jest to płatne badanie polegające na pobraniu flory bakteryjnej do badań laboratoryjnych) W ten sposób ustala się jakie bakterie zasiedlają skórę i jaki antybiotyk na nie działa, oraz w jakiej dawce. No i oczywiście zamiast eksperymentów na Waszej skórze i kieszeni, eksperymentuje się w laboratorium! Badanie kosztuje od 50-100zł, co i tak wychodzi taniej niż tona specyfików lądujących w koszu.
po 3) skórę należy oczyszczać (u kosmetyczki) przynajmniej raz na 3-4 miesiące, ALE zaczerwienienie po oczyszczaniu nie powinno trwać dłużej niż dobę!!! Zatem jeśli ktoś chodzi poorany przez kilka dni lub dłuąej, to lepiej, by omijał tę kosmetyczkę z daleka! Koszt od 60 - 100zł.
W leczeniu trądziku bardzo ważna jest odpowiednia pielęgnacja skóry!!!
Zatem -
zapomnijcie o mydłach, alkoholowych tonikach, peelingach z drobinami ściernymi, tłustych kremach! :tak:
Mydło zmienia odczyn skóry na zasadowy, a takie środowisko bakterie wprost kochają. Buzię myjemy żelami do twarzy,lub płynami micelarnymi. Alkohol wysusza skórę a ta uruchamia system obronny produkując więcej łoju---efekt: nawrót trądziku! Tonik jak najbardziej, ale bezalkoholowy. Ponadto tonik ma zabić bakterie i zakwasić skórę( tego bakterie nie lubią). Najczęściej spotykanym błędem w stosowaniu go jest pozostawienie toniku na skórze i czekanie aż wyschnie!!! Otóż tonik nie wyschnie! On wyparuje, ale przedtem zwiąże się z wodą z naskórka i wyparuje razem z nią---Efekt: skóra wysuszona uruchamia system obronny, dalej jak z alkoholem! Moi mili, po oklepaniu buźki tonikiem -osuszamy skórę(najlepiej chusteczką lub papierowym ręcznikiem!) Wszelkie peelingi z drobinami w czasie tarcia roznoszą bakterie - efektu domyślcie się sami! Przy skórze trądzikowej używamy TYLKO i wyłącznie peelingów enzymatycznych! Jeśli chodzi o kremy to kupujcie te,które są przeznaczone do cery trądzikowej, tłustej bądź mieszanej, najlepiej matujące. To tyle o pielęgnacji...
Na pojedyńcze pryszcze polecam Papkę Trądzikową z firmy Jadwiga (ok 10zł) -jest to płyn ,który stosuje się punktowo - szybko wysusza dzięki zawartości siarki i cynku.
Maści, które wymieniałyście ,też są skuteczne.
A oto sprawdzone sposoby domowe:
1) To prawda,że mocz leczy. Chodzi tu głównie o kwas moczowy, który rozpuszcza zanieczyszczenia, niszczy bakterie i zakwasza skórę. Rozumiem jednak,że trudno się przełamać do mycia twarzy moczem.
2) Zwykłe niegotowane MLEKO!!! Kwas mlekowy rozpuszcza zanieczyszczenia i zabija bakterie,proteiny nawilżają ,białko wzmacnia skórę. To naprawdę najtańszy sposób na złagodzenie trądziku!!! Wystarczy obficie nasmarować mlekiem (temperatura pokojowa) buzię, pozostawić do wyschnięcia ok.pół godziny( - nie przejmować się uczuciem ściągania skóry, po zmyciu maski- minie) i zmyć . Warto przed maską zrobić peeling (oczywiście enzymatyczny) a po masce nałożyć krem. Z początku maskę robić 3razy w tygodniu, a po dwóch tygodniach raz. Oczywiście peeling robimy nie częściej jak raz w tygodniu!!!
3) Herbatka z bratka trójbarwnego jest jak najbardziej wskazana. Pamiętajcie jednak o tym, że bratek najpierw wyrzuci ze skóry wszystko, co w niej siedzi, więc z początku wyprysków może być więcej. Ponadto na efekty działania ziół trzeba dłużej czekać(ok. 3-4 miesiące), cierpliwość jednak popłaca, bo zioła działają dłużej!!!
życzę Wam wszystkim udanych kuracji i DUUUŻA BUŹKA :*