W moim przypadku pomógł efekt placebo. Nie miałam pojęcia, że mój psycholog leczy mnie w ten sposób, ale nie mam mu za złe. Leczyłam się w Pracowni Psychorozwoju
http://psychoterapia-kielczyk.pl/
Najpierw była farmakoterapia, ale leki nie działały, a efekty uboczne były bardzo nieprzyjemne. Jakieś 3 miesiące temu dostałam nowoczesny lek, dopiero badany, ale w testach klinicznych miał mieć naprawdę wysoką skuteczność w leczeniu nerwicy natręctw. Zafascynowana obserowoałam jak cudownie na mnie dizała. Do tego, jako testerka otrzymywałam go oczywiście za darmo od lekarza. Dopiero, gdy całkiem pozbyłam się większości objawów, lekarz wyznał mi, że to witamina c z jakimiś dodatkami smakowymi. Myślałam, że padnę, jak to usłyszałam, ale w sumie wiedziałam, że jestem bardzo podatna na ten efekt, więc mnie nie zdźziwiło, że tak to na mnie zadziałało.