O, z pierwszą częścią wypowiedzi przedmówcy się zgadzam! Dopiero co do tego, że Gawith jest za słodki mam inne zdanie: kochałam tą tabakę najbardziej, na drugim miejscu Ozona Cherry, Medyk okazjonalnie. Anyżowej nie lubię, Spearmint jest ok, Red Bull kojarzy mi się niesamowicie dobrze z jednym anime...mmm.
Półtora roku liceum było obficie posypane tabaką, każdego poranka, na każdej przerwie i potem też. Niestety, potem zaczęłam miewać coś okropnego po każdej, nawet najmniejszej dawce! Teraz już od kilku ziarenek nie mogę przestać smarkać przez dwa dni, kicham i ogólnie zuo... Dlatego obecnie nie zażywam. Ma ktoś tak cuś? :[