Szukam porady, bo miłośc to jedno , a przywiązanie to drugie

Penelopaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
26
Punkty reakcji
0
wiesz. ja sama sie sobie dzwie ze jeszcze tego nie zakonczylam..i nie wiem czemu mi az tak na nim zaley....;( jestem chyba uzalezniona od niego....poważnie...od prawie roku non stop o nim mysle i wszystko mu wybaczam..kocham go po prostu i wariuje bez niego!!!

wlasnie on nie jest lovelasem ( ja takich unikam) i jest z nią tylko z litosci (tak powiedzial) pewnie trudno mu to zakonczyc, ale w koncu musi to zrobic....psuc sobie reszte zycia z kims kogo w ogole nie kocha??? musze z nim jeszcze pogadac o tym...ale ciezka sprawa ogólnie...

a byl z nią tyle czasu( prawie rok) bo sadzil,ze w koncu sie zakocha w niej...ale nie potrafi..

nie wiem co JA moge w tej sytuacji zrobic....bo dac sobie spokoju- nie dam na pewno...mam taki charakter ze nie odpuszczam tak latwo...tymbardziej ze uczucie jest silniejsze...echh
 

Asia12

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
627
Punkty reakcji
1
Wiek
52
Miasto
okolice Warszawy
tekściorek "jest z nią z litości " - oby Tobie w życiu to się nie przytrafiło , Zapomniałaś całkowicie że Ty też kiedyś tam zechcesz mieć rodzinkę
 

Penelopaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
26
Punkty reakcji
0
oj texciorek to cytacik był

chce miec dzieci tez!! z nim chocby zaraz!!! :lagodny:

i chamskie posty sobie darujcie....i tak mam swiadomosc ze sytuacja jest glupia...i ceko mi i smutno...:( al;e co mam zrbic?? miłosc nie wybiera....

poza tym on powiedzial ze gdyby nie tamta to czesciej by sie ze mną spotykal i bylibysmy pewnie razem..... ^_^
 

Aspazja

Nowicjusz
Dołączył
27 Czerwiec 2009
Posty
22
Punkty reakcji
0
Miasto
Śląsk
Penelopaaa jakby chciał to by ją zostawił i byłby z tobą. Skoro tego nie zrobił to już nie zrobi. Dużo razy słyszałam podobne historie od koleżanek
"on ją oszukuje a mnie nie będzie" "On sie zmieni" itp. Po prostu wygodnie jest mu mieć dwie kobiety ,
a jak jest napawde między nim a jego dziewczyną tego nie wiesz. Oszukuje was obie.
 

Meggy

Nowicjusz
Dołączył
3 Luty 2009
Posty
45
Punkty reakcji
0
W zupełnościzgadzam sie z Aspazja :) Cos takiego dokladnie uformowalo mi sie w glowie po przeczytaniu tej "historii" ;)

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zapraszam http://z-facetem.blog.onet.pl/
 

Penelopaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
26
Punkty reakcji
0
ja wierze ze zostawi ją....skoro nie kocha jej itd...a na mnie wyraznie leci...i mozecie sie smiac, ale... moja wiara spelnia marzenia...
 

VENEZIA

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2009
Posty
436
Punkty reakcji
3
Penelopaa...Ty jezszce mozesz coś zdziałac poki nie jest za pozno...

wiec radziłabym pogadac z nim szczerze o tym co Was łączy - sama tez sie zastanów czy naprawde Ci na nim zalezy ( na takim krętaczu...) i dlaczego tak Cię do niego ciagnie...przeysl sobie wszystko...

ale ROZMOWA Z NIM WSKAZANA ;)
 

astana

absolwent
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
1 305
Punkty reakcji
2
Kasiu.

Matko jakie to powikłane :pokrecony:

Najważniejsze pytanie. 'Znalazłaś swoją drugą połówkę w łóżku', 'Sex z nim jest super, spełniacie wszyskie ukryte w sobie pragnienia', itp., itd. Ale czy Ty go kochasz? Ba, lepiej, czy Ty kochasz chociaż jednego z dwóch mężczyzn, o których piszesz?

chce podjąc najlepsza decyzje, całe zcie dostawalm po :cenzura:e od życia i wszystko dla innych robiłam i dla wszystkich chcialam jak najlepiej, a ja? Mnie chyba tez należy sie cos od życia?!!!
Sonne, całe życie? Masz 26, nie 56 lat. Życie, to dopiero przed Tobą.

Więć tak... miłość... to zalezy jak to rozumieć?/.....Więc kochanka kocham bynajmniej tak mi sie wydaje ponieważ gdyby to nie była miłośc to czy wracałabym do niego za każdym razem i byłaby w naszym zwiazku zazrdosc i ten ból który każdy z nas przeszedł? tylko właśnie dobre pytanie co będzie jak sex i namiętnośc przeminie... czy znajdziemy tzn.wspólny jężyk jak on teraz ma juz kaprysy jak nie dojrzały chopiec. Mój mąż...moze i bym znalazła sposób na naukę namiętności, ale nauka jedno a namiętnośc i to coś co nie każdy facet ma to drugie. mąż jakoś mnie nie pociąga na tyle że mam ochote na sex tak jak z kochankiem. a miłośc do męża gdzies sie zagubiła, ale gdyby mu sie cos stało złego nie wybaczyłabym tego sobie. więc cos napewno czuje do niego???!!...
Niekoniecznie kochasz kochanka, możliwe jest, że po prostu tęsknisz za seksem z nim.

Faktycznie, bardzo dobre pytanie. Czy w ogóle łączy was coś poza seksem?

Co do męża i uczuć do niego sprawa również nie jest taka prosta, możliwe, że w tym momencie posługujesz się bardziej sumieniem niż uczuciami.

Penelopaaa.

tyle ze on chce miec dzieci rodzine ( no ja tez) ( wiec mysli o niej jako o swojej zonie....crybaby.gif )
O Tobie nigdy tak nie myślał, tak?

jest z nią tylko z litosci (tak powiedzial)
Skąd wiesz, czy jest z Tobą szczery? Weź pod uwagę, iż może kłamać, bo może, gdyby Ci powiedział, że ją kocha, Ty nie chciałabyś się z nim już spotykać?

on powiedzial ze gdyby nie tamta to czesciej by sie ze mną spotykal i bylibysmy pewnie razem..... happy.gif
Skoro jej nie kocha, gdyby nie ona bylibyście pewnie razem, to co go jeszcze przy niej trzyma? Nie masz wrażenia, że bardziej mu zależy na niej, niż na Tobie?
 

Asia12

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
627
Punkty reakcji
1
Wiek
52
Miasto
okolice Warszawy
Myślę,że warto zastanowić się Postawcie się w odwrotnej sytuacji- czekacie w domku na faceta -on tekścik siedzę po godzinach a w tym czasie zabawia się z inną . Chyba Żadna nie była w takiej sytuacji .
Miało by to sens gdyby doszło do konkretnej deklaracji a tu ani Autorka tematu nie potrafi się zdeklarować anie niestety Ty Penelopaaa konkretów nie Usłyszałaś - nakarmił Cię pustymi słowami i nic więcej .

Wpędzi Cię w lata i co dalej.....
 

..^^KATARZYNA^^..

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2009
Posty
15
Punkty reakcji
0
Penelopaaa różnica jest jeszcze taka między nami ,że gdybym była wolna tzn gdybym nie była mżatką to napewno łatwiej byłoby mi odejsc od męża i spróbować z konankiem ponieważ pary są ze soba albo sie rozchodzą.. Ja jestem mężatką i co najgorsze dla mnie najwiekszym problemem w podjęciu decyzji jest ROZWÓD bo jak dla mnie ciągnie on dużo konsekwencji. :/
 

Penelopaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
26
Punkty reakcji
0
no własnie...masz naprawdę trudną sytuację ;/..nie wiem co bym zrobila na Twoim miejscu...bo sama ciągle mysle o mojej sytuacji...raz dochodze do wniosku,ze dam sobie z Nim spokój...ale juz nastepnego dnia ( wystarczy jego jedno "Skarbie" ) zmieniam zdanie... :lagodny:

planuje pogadac z nim szczerze, co dalej z nami, czy w koncu zrezygnuje z tamtej...bo tylko niepotrzebnie się męcze... i juz chyba jakąś nerwice zołądka mam przez to wszystko.... :pokrecony:

Ty tez przemysl sobie wszystkie ZA i PRZECIW....bo nie wiem co Ci poradizic...
 

..^^KATARZYNA^^..

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2009
Posty
15
Punkty reakcji
0
A powiem jak to sie odbywa jesli chodzi o ciebie, bo ja wiem troche co on moze czuc i dlaczego tak postepuje. Wiec tak on tak jak ja nie chcemy zakonczyc zadnego zwiasku bo każy zwiazek sie w jakis sposób uzupełnia mąż mi nie daje tego co mam od kochanka i na odwrót. I to samo masz Ty. Nie che popełnic błedu w wyborze, ale kłamac kłamie, tak mi sie wydaje bo ja tez czasem to robiłam, ale nie dlatego ze mnie to bawi ale dlatego zeby nie zranic z rzadnej ze ston i zatrzymac ja przy sobie jak najdłużej. Dziwie mu sie tylko czemu jest z nią jeśli dobrze mu jest z tąba a tamtej nie kocha???? Wiesz co.. prawda moze być taka że on do ciebie mówi ze jej nie kocha, ale tak naprawde musie cos czuć jeli nie potrafi jej rzucić....bo ja tak mialam a moze i mam. NIe powie ci tego bo napewno boi sie że go zostawisz, a tak ma furtkę. Choć on mógłby spokojnie ja zostawic jesli Cię kocha ponieewaz nie jest w związku małżeńskim, wiec nie widze problemu aż tak wielkiego.... Tylko że on się boi Ciebie starcić i nie jest z Tobą szczery moja droga. MOj kochanek nie raz juz tego nie wytrzymał, rozmawialiśmy o tym co sie z nami dzialo jak sie rozstawaliśmy i żebyś nie miała tak, że sytuacj ana tyle zrobi się chora , że zaczniesz"rzygać" ta sytuacja i będziesz miec takie nerwy na niego , że go znienawidzisz. Tak tez miaalm. TYlko on za póżno sie zorientuje i moze potem tego bardzo żałować , wię porozmaiajcie poważnie i zapytaj sie go co tak naprawde trzyma go przy niej, czy to jest tego wszystkiego warte. Mozev tajk sie stac ze wszyscy staniecie pod murem i bedziecie mieli tylko kilka sekund na podjecie decyzji i co wtedy? właśnie u mnie sie to zaczeło i uwierz mi bili jak cholera.. minął mi czas wczoraj...oczywiscie wypłakałam troche czasu bo mam go do czwartu na podjęcie decyzji, ale sie tak boje tego bo niewiem co wybrac......
Rozmawiałm z mężem i on chce bardzo zebym wróciła, ze chce sie mną zaopiekowac , rozmowa była poważna.... co do przyszłości i tego ze przestanie pić wódke czasem tylko piwo itp.tylko ze ja nie mogłam w sobie zdusic myśli o moim ukochanym....i co? Czy jak podejmę decyzje ze wróce do męża, czy uda mi sie tytrzymać i uwolnic sie od kochanka, zdudowac z mężem cos nowego i dobrego. A moze dać losowi wybór i niech sie robi co chce.... bo brak moiej decyzji oznacza to ze mój mąż pakuje się i wyprowadza sie ode mnie na dobre i załatwiamy rozwód a potem niech sie dzieje co chce???!!!!!
Juz sama niewiem co jest lepsze.
 

supersluby.pl

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
51
Punkty reakcji
0
Penelopaaa Ty chyba nie chcesz, żeby on odszedł od żony? Bo jeśli chcesz to powinnaś coś zrobić, zmusć go jakoś do tego...a myśle, że skoro tak bardzo jest za Tobą to nie powinno być z tym problemu... może poprostu lubisz swoją sytuację ...
 

Penelopaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
26
Punkty reakcji
0
Penelopaaa Ty chyba nie chcesz, żeby on odszedł od żony? Bo jeśli chcesz to powinnaś coś zrobić, zmusć go jakoś do tego...a myśle, że skoro tak bardzo jest za Tobą to nie powinno być z tym problemu... może poprostu lubisz swoją sytuację ...

całe szczęście On jeszcze nie ma zony!!!! caly czas jest niezdecydowany..jej nie kocha, mnie tez nie...(jeszcze) ale ja go bardziej pociągam, rozumiem, lepiej sie dogadujemy itd, a przy niej trzyma go tylko "pzrywiązanie" (zna ją troszke luzej niz mnie - jakis rok dluzej)

czeka mnie powazna rozmowa z nim, ktorą sama zainicjowalam bo rzezcywiscie ^^Katarzyna^^ rzygam tym wszystkim....i coraz gorzej sie czuje.... :(

i jestem od niego uzalezniona...tak jak pisalam...wystarczy jedno jego "skarbie" lub jakis komplemencik,,,,a mi cala złosc przechodzi.... :niepewny:
 

..^^KATARZYNA^^..

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2009
Posty
15
Punkty reakcji
0
musisz postanowić na swoim Penelopaaa ja wiem ze można zgłupieć. Wiem jak cięzko jest przełamac ten mur , ale choc Ty bądz madrzejsza i postaw na swoim. a wogole to próbowałaś go kiedys zostawić, choć raz....?????
 

marchewkowy_swiat

Nowicjusz
Dołączył
13 Lipiec 2009
Posty
57
Punkty reakcji
0
Masz ewidentny chaos w emocjach. Na początek powinnaś poukładać je sobie, zdecydować jakie są Twoje priorytety, wartości w życiu, dopiero z tą świadomością możesz podjąć jakąś racjonalną decyzję. Trzymam kciuki.


----------------------Toksyczna miłość. Co z nią zrobić?! (z Poradnika MyDwoje)
 
Do góry