szkoła uwodzenia

Bud Light

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2010
Posty
212
Punkty reakcji
5
Mam problemy z podrywaniem dziewczyn, głównie chyba z samym przełamaniem się, dlatego też zainteresowałem się kursami uwodzenia.
Co myślicie o takim uczeniu się podrywania? Nie chodzi mi tutaj o nic nie warte ebooki, porady z neta, czy z tego forum, to wszystko ma się nijak do praktyki i podrywania w towarzystwie zawodowego podrywacza...

Ktoś korzystał z takiego szkolenia?
Najczęściej ceny wahają się pomiędzy 500 a 2000 zł, macie może namiary na skuteczny kurs w okolicach centralnej polski i w przystępnej cenie?
 

Cajun

Stały bywalec
Dołączył
5 Marzec 2010
Posty
453
Punkty reakcji
167
Mam problemy z podrywaniem dziewczyn, głównie chyba z samym przełamaniem się, dlatego też zainteresowałem się kursami uwodzenia.
Co myślicie o takim uczeniu się podrywania? Nie chodzi mi tutaj o nic nie warte ebooki, porady z neta, czy z tego forum, to wszystko ma się nijak do praktyki i podrywania w towarzystwie zawodowego podrywacza...

Ktoś korzystał z takiego szkolenia?
Najczęściej ceny wahają się pomiędzy 500 a 2000 zł, macie może namiary na skuteczny kurs w okolicach centralnej polski i w przystępnej cenie?

O kurva :]

J.B
 

gssz

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2009
Posty
13
Punkty reakcji
0
Pójdziesz na wykład gdzie truizm goni truizm, płacisz krocie a podrywacza i tak z Ciebie w jeden dzień nie zrobią. :) W necie masz to wszystko za darmo. Ale najważniejsze żebyś ruszył dupę sprzed kompa.
 

Bud Light

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2010
Posty
212
Punkty reakcji
5
Jest kilka problemów:


1. Ruszenie dupy sprzed kompa
2. Ruszenie dupy i wyjście z mieszkania
3. Ruszenie dupy i podejście do laski

W takiej szkole uwodzenia też jest teoria, wiadomo, musi być. Dla mnie argumentem jest wspólne wyjście do klubu. A jest to przynajmniej jeden wieczór z trenerem, czasami 2 rzadziej 3 wieczory. Można później na spokojnie omówić jakie zachowanie przy dziewczynie było nie tak. Poza tym jeśli płacisz to już masz ogromną motywację żeby coś robić...
 

Cajun

Stały bywalec
Dołączył
5 Marzec 2010
Posty
453
Punkty reakcji
167
Jest kilka problemów:
1. Ruszenie dupy sprzed kompa
2. Ruszenie dupy i wyjście z mieszkania
3. Ruszenie dupy i podejście do laski

1. i 2. świadczą o tym, że jesteś typowym non-lifem, czego zatem się spodziewasz? Myślisz, że laski same do Ciebie przyjdą i zaproponują lodzika? Nic tylko pogratulować fantazji :) Co do ostatniego punktu, nie widzę powodów by bać się lasek :] No chyba, że masz jakieś złe doświadczenia (inne niż kosz).

W takiej szkole uwodzenia też jest teoria, wiadomo, musi być. Dla mnie argumentem jest wspólne wyjście do klubu. A jest to przynajmniej jeden wieczór z trenerem, czasami 2 rzadziej 3 wieczory. Można później na spokojnie omówić jakie zachowanie przy dziewczynie było nie tak. Poza tym jeśli płacisz to już masz ogromną motywację żeby coś robić...

Miałem napisać długi komentarz... ale ograniczę się do jednego: :lol2: :hahaha: :lol2: :hahaha: :lol2: :hahaha: :lol2: :hahaha: :lol2: :hahaha:

Uchachany bardziej niż zwykle.

J.B
 

Bud Light

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2010
Posty
212
Punkty reakcji
5
początek jest raczej metaforą mojego charakteru, metaforą tego że jest mi bardzo ciężko przełamać się. A na imprezy chodzę, nawet kilka razy w tygodniu. Mam jednak pewne opory
 

Vampire19

Nowicjusz
Dołączył
11 Listopad 2010
Posty
174
Punkty reakcji
18
Jak wygrasz w totka to już jesteś zawodowym podrywaczem, wyciągniesz plik pieniędzy w klubie to laski same będą się dobierały do spodni.
 

Bud Light

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2010
Posty
212
Punkty reakcji
5
Jak wygrasz w totka to już jesteś zawodowym podrywaczem, wyciągniesz plik pieniędzy w klubie to laski same będą się dobierały do spodni.

w takim razie co zrobić aby szansa poderwania dziewczyny była większa niż w totku?
 

Cajun

Stały bywalec
Dołączył
5 Marzec 2010
Posty
453
Punkty reakcji
167
w takim razie co zrobić aby szansa poderwania dziewczyny była większa niż w totku?

Wystarczy być przystojnym.

J.B

EDIT:

a'propo: Kto to jest "zawodowy podrywacz"?

J.B

EDIT:

znalazłem:

1256843042_by_maxxior_500.jpg


J.B
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
w takim razie co zrobić aby szansa poderwania dziewczyny była większa niż w totku?
Wziąć się w garść, wyjść do ludzi, zmienić swoje życie, przestać siedzieć całymi dniami przed kompem, zadbać o siebie, pójść do pracy, zacząć się realizować na jakimś polu, przestać traktować płeć przeciwną jak jakieś nadludzkie istoty. W sumie wszystko sprowadza się do jednego: zacznij żyć :)
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Wziąć się w garść, wyjść do ludzi, zmienić swoje życie, przestać siedzieć całymi dniami przed kompem, zadbać o siebie, pójść do pracy, zacząć się realizować na jakimś polu, przestać traktować płeć przeciwną jak jakieś nadludzkie istoty. W sumie wszystko sprowadza się do jednego: zacznij żyć :)

Dokladnie. Pasje, praca, dbanie o siebie i swoj wizerunek, wypracowanie pewnosci siebie i wiary we wlasne mozliwosci, luz to naprawde klucz do sukcesu.
Moze nie jest to latwo tak zrealizowac, ale nie ma rzeczy niemozliwych ! :)
Na poczatku mozna rozmawiac z dziewczynami jak z kolezankami, nabywac nowe ciekawe tematy do rozmow, powiedzmy, ze oswajac sie z kobietami, zaczac podchodzic do tego na luzie. Jak sie facrt troche oswoi z kobietami, to zauwaza, ze one nie gryza i nie ma co sie bac :sexy:
Pewnie masz kompleksy, ja kiedys tez mialam .. i to ogromne jak wspominalam , ale jakos je pokonalam w wiekszosci jak sadze. Kiedys wstydzilabym sie pogadac ze zwyklym kolega, tak kolezensko, teraz juz nie mam przed tym oporow i np dla przykladu jak bylam na 1 randce z moim obecnym chlopakiem, to juz nie bylam taka niesmiala jak kiedys. Tzn jakas niesmialosc tam byla, ale szybko minela i poczulam sie z nim po prostu jak z kims kogo dlugo znam, bo od razu miedzy nami iskrzylo, nie ukrywam. Od poczatku, pamietam bylo duzo tematow do rozmow, buzie nam sie nie zamykaly, nawet pamietam jak szlismy to zanicjowalam, zeby przy przechodzeniu przez mostek zlapal mnie za reke i przytrzymalam troche dluzej. Widzialam, byl troche speszony i rozumiem, ale to byl moj flirt :p No ale mial prawo wstydzic sie, pierwsze spotkanie i w ogole :D Widzisz, jak sie osmielilam ?:) 1 spotkanie bylo 6 grudnia, a potem Sylwester wspolny, chcielismy byc po prostu we dwoje w ten dzien, swieta z dala nawet obecnie niestety, ale ten dzien razem.. wspaniale :)
Zycze Ci bys tez nabral takiej pewnosci siebie i spotkal wyjatkowa dziewczyne.
 
Do góry