+Freya+
Bywalec
- Dołączył
- 6 Lipiec 2012
- Posty
- 745
- Punkty reakcji
- 42
- Wiek
- 28
Witam wszystkich, którzy zajrzeli do tego tematu, chciałam tutaj przedstawić to, co się w dzieje w tym momencie w moim życiu i w mojej głowie.
Otóż... po wakacjach zacznę naukę w drugiej klasie liceum ogólnokształcącego na profilu humanistycznym. Za niespełna 2 lata matura. Jestem na etapie bania się egzaminu dojrzałości... ciągle myślę tylko o tym, że nie zdam, że zje mnie stres. Jestem generalnie nieśmiałą osobą, pisemne matury jakoś przetrwam, ale kiedy myślę o maturze ustnej z języka polskiego czy - co gorsza- z języka angielskiego to... aż mnie mdli :niepewny: . Zastanawiam się, czy kiedy wejdę na rzeczoną maturę z języka angielskiego, to mam się przywitać po polsku jeszcze, czy już po angielsku? Ja się tam chyba zes :cenzura: ram...
No i idąc dalej... jeśli już zdam tą maturę (no, przyjmijmy tę bardziej optymistyczną wersję zdarzeń) to nie mam pojęcia co potem. Nie wiem kompletnie kim chcę być, wiem natomiast, że reszty życia nie spędzę na układaniu włosów czy klejeniu tipsów paniusiom, o nie!
Ktoś podsunął mi pomysł taki, żeby może w przyszłości zająć się podróżowaniem? No ale... jak? Owszem, podoba mi się taka opcja, aczkolwiek nie wiem... no nie wiem w jaki sposób się tym zająć, jak zacząć, jak z tego żyć... Nie mam pomysłu na życie, czy raczej nie miałam, dopóki mi owy ktoś nie rzucił mi czegoś takiego.
Może wy macie jakieś propozycje co do tego, co robić dalej w życiu? Co do studiów... wcale nie jestem pewna, czy ich chcę. Bo na studia raczej wypada być zdecydowanym, a osoba, która nie wie kim chce być i co w życiu będzie robić z pewnością do takich nie należy.
Liczę na pomocne rady z waszej strony czko:
Pozdrawiam, Freya
Otóż... po wakacjach zacznę naukę w drugiej klasie liceum ogólnokształcącego na profilu humanistycznym. Za niespełna 2 lata matura. Jestem na etapie bania się egzaminu dojrzałości... ciągle myślę tylko o tym, że nie zdam, że zje mnie stres. Jestem generalnie nieśmiałą osobą, pisemne matury jakoś przetrwam, ale kiedy myślę o maturze ustnej z języka polskiego czy - co gorsza- z języka angielskiego to... aż mnie mdli :niepewny: . Zastanawiam się, czy kiedy wejdę na rzeczoną maturę z języka angielskiego, to mam się przywitać po polsku jeszcze, czy już po angielsku? Ja się tam chyba zes :cenzura: ram...
No i idąc dalej... jeśli już zdam tą maturę (no, przyjmijmy tę bardziej optymistyczną wersję zdarzeń) to nie mam pojęcia co potem. Nie wiem kompletnie kim chcę być, wiem natomiast, że reszty życia nie spędzę na układaniu włosów czy klejeniu tipsów paniusiom, o nie!
Ktoś podsunął mi pomysł taki, żeby może w przyszłości zająć się podróżowaniem? No ale... jak? Owszem, podoba mi się taka opcja, aczkolwiek nie wiem... no nie wiem w jaki sposób się tym zająć, jak zacząć, jak z tego żyć... Nie mam pomysłu na życie, czy raczej nie miałam, dopóki mi owy ktoś nie rzucił mi czegoś takiego.
Może wy macie jakieś propozycje co do tego, co robić dalej w życiu? Co do studiów... wcale nie jestem pewna, czy ich chcę. Bo na studia raczej wypada być zdecydowanym, a osoba, która nie wie kim chce być i co w życiu będzie robić z pewnością do takich nie należy.
Liczę na pomocne rady z waszej strony czko:
Pozdrawiam, Freya