Chyba się rozpiszę. Spróbuję po kolei.
Boże Narodzenie to świetny przykład święta mającego swe korzenie w pogańskich tradycjach (o czym poniekąd wspomniał Davidas - "poniekąd", bo akurat wykluczył ten konkretny dzień z grona świąt o pogańskiej genezie, podobnie zresztą Wielkanoc). 25 grudnia przez długi czas związany był w Rzymie oraz konkretnych regionów znajdujących się pod jego kontrolą, z kultem Sol Invictus, czyli Słońca Niezwyciężonego. Było to synkretyczne bóstwo solarne powstałe w wyniku połączenia cech greckiego Apollina i persko-indyjskiego Mitry. Niektóre źródła podają, że dzień 25 grudnia był dniem urodzin Mitry według ówczesnych wierzeń, ale ta kwestia jest mało istotna - istotniejsze jest to, że Mitra również był bóstwem solarnym. I generalnie rzecz biorąc jego cechy w wielu aspektach pokrywały się z cechami Jezusa, który również symbolizował dobro. Podobnie Mitra przedstawiany był jako zbawiciel (zabił pewnego byka). Mówi się, że Jezus urodził się w 1 roku naszej ery, dając właściwie jej początek. Aczkolwiek do schyłku IV wieku chrześcijanie nie obchodzili jego narodzin 25 grudnia, zostało to stwierdzone później aby zastąpić istniejący już kult bóstwa, które wystarczająco przypominało chrześcijańskiego zbawiciela, a zrobiono to by wskazać pogańskim Rzymianom podobieństwa. To taka metoda przedstawienia swojej religii jako atrakcyjnej wystarczająco by skłonić potencjalnych chętnych do nawrócenia bez konieczności rezygnowania ze swoich zwyczajów. Jako ciekawostkę dodam, że Konstantyn Wielki jeszcze przed przyjęciem chrześcijaństwa, czyli w czasach gdy był jeszcze wyznawcą rzymskiego panteonu, ustanowił niedzielę jako dzień poświęcony właśnie Sol Invictus. Stąd w wielu językach niedziela jest określana, w tłumaczeniu dosłownym, dniem Słońca.
Zwyczaje w chrześcijaństwie mające swe korzenie w tradycjach pogańskich są wszechobecne, samo Boże Narodzenie jest tylko jednym z nich. Jako że autor tematu jako argument wobec rezygnacji z obchodzenia tego święta podaje właśnie pogańską genezę, pozwolę sobie zapytać czy uznawanie niedzieli za dzień święty jest również "złe", skoro pierwsi chrześcijanie wraz z wyznawcami judaizmu preferowali raczej szabat, czyli sobotę? Czy posiadanie obrazów przedstawiających Jezusa czy inne osobistości jest sprzeczne z Biblią? Czy powinno się uznawać Dekalog za złe, ohydne, pogańskie twierdzenia mające swój rodowód w egipskich wierzeniach? Wiele jest takich przykładów, ale najczęściej wspomina się o Bożym Narodzeniu - a konkretnie tej nieszczęsnej choince, która tak się akurat składa że była lubiana przez plemiona germańskie. Pytanie jednak najważniejsze - co sprawia, że tradycje pogańskie są złe? Oczywiście poza tym, że przeciętny ksiądz wie lepiej od Jezusa, który zasugerował że Samarytanin (czyli poganin) okazał się bardziej ludzki od pobożnych "wierzących w jedyną słuszną prawdę". Niby chrześcijanie często mówią jakie to pogaństwo jest złe, okrutne i w ogóle z piekła rodem, a jednak mimo to jest ono silnie zakorzenione w chrześcijaństwie i - o ironio - chrześcijaństwo ma się całkiem dobrze.
A kiedy dokładnie urodził się Jezus z Nazaretu? Tego nie wiadomo. Z pewnością nie urodził się w 1 roku naszej ery, na co wskazują opisy zawarte w samej Biblii. 25 grudnia też nie mógł się urodzić, a bardziej wiosną lub jesienią.
Co samej tradycji się zaś tyczy. Osobiście obchodzę święta, ale tylko i wyłącznie dlatego, że moja rodzina je obchodzi. Ja najchętniej posiedziałbym w domu i zignorował cały ten raban. Wielu ludzi nawet nie skupia się na samym religijnym wydźwięku świąt, a raczej na tym, że "tak trzeba". Że tak po prostu jest i że to dobra okazja do spotkania się całą rodziną, dla której często jest to dobra okazja by pogadać z bliskimi na co dzień mieszkającymi w różnych zakątkach kraju, lub też poza nim. A dla innych jest to dobra okazja na powiększenie swej pokaźnej sakiewki poprzez wyniuchanie sprzyjającej okoliczności na sprzedaż rozmaitych gadżetów, które przecież trzeba kupić bo jak nie to dziecko zacznie płakać. Swoją drogą zwyczaj obdarowywania się prezentami też ma korzenie w rzymskiej tradycji, tej sprzed chrześcijaństwa.