Świeczniki

szymcyl

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2008
Posty
81
Punkty reakcji
0
szymcyl mówisz że dużo osób z twojej rodziny to widziało, a czy widzieli z daleka, czy podeszli, rozmawiali i pomogli im się uwolnić z pokuty? Bo to jest znacząca różnica.
Z kontektu mogłeś wyczytać, że z bliska.
Powiedz mi w jakim regionie te świeczniki się ukazują to jeśli nie będę miał zbyt daleko to chętnie przyjadę (mój temat w tym dziale "eksplorowanie nawiedzonych miejsc").
To było już dawno i mało kto to pamięta.
Też widziałem kiedyś naocznie ducha - tak naocznie!! nie dźwięki, uczucie chłodu etc. tylko naocznie. To było z jakieś 10 lat temu. Spotykałem się w wakacje z dziewczyną, będąc u rodziny na wsi. Dziewczyna mieszkała 3 km od posiadłości mojej rodziny ścieżką przez las i 7 km normalna drogą dookoła. Choć wtedy jako 15-letni szczeniak bałem się duchów niemiłosiernie to chodziłem krótszą drogą. Pewnego razu z daleka w lesie zobaczyłem białą postać, która unosiła się trochę w powietrzu i ruszała, ale stojąc w miejscu. Bojąc się strasznie, mając do wyboru powrót przez wioski w których notabene mnie nie lubili i perspektywę dostania w nocy w tzw. ryja zaparłem się w sobie i poszedłem szybkim krokiem jedyną sensowną droga do domu. Z sercem na ramieniu, o mało nie zemdlałem jak się zbliżałem do ducha i postanowiłem obok niego przebiec. Dobrze że przynajmniej oczu nie zamknąłem bo jakieś 2-3 metry od niego zobaczyłem że to jakaś biała szmata na gałęziach wisi (taka w którą ludzie skoszoną trawę zbierali i na plecach nosili). I tak powstają historie o duchach, świecznikach, zapalniczkach i nogach od stołu :lol: gdybym wrócił okrężną drogą zapewne opowiadałbym wszystkim że widziałem ducha, a na pewno w przyszłości swoim dzieciom i wnukom.
Ta historia pewnie miała tez swoją podstawę w tym, że teraz odwiedzam chętnie miejsca, które są rzekomo nawiedzone i czekam by sprawdzić faktyczny stan tego nawiedzenia.
To zupełnie coś innego widzieć z daleka a z bliska ducha.
 

szymcyl

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2008
Posty
81
Punkty reakcji
0
Powiem jeszcze, że 95 % ludzi uznaje ducha jako pojęcie stereotypowe, tzn. jakiś człowiek w prześcieradle :bag: albo tajemnicza zjawa sfotografowana przypadkiem. Ja jako katolik wiem, że duchy NA PEWNO istnieją. Niektóre wpływają na nas pozytywnie (aniołowie - ale to nie jacyś ludzie ze skrzydłami z aureolą na głowie, tylko niewidzialne istoty) i negatywnie (szatani - podobnie jak aniołowie to nie jakieś rogate stwory, jak się je wyobraża). Duchem jest także wszechobecny Pan Bóg. Nie wszystkie dusze wędrują do nieba - niektóre błąkają się po ziemi i pokutują za swoje grzechy. Może się zdarzyć, ale rzadko, że je zobaczymy, jednak najczęściej błąkają się desperacko, rozpaczając, że nikt ich nie może widzieć, szczególnie ich bliscy. Myślę, że takimi właśnie duchami mogły być tak zwane świeczniki.
 

zmstr

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2009
Posty
480
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Ostr
Z kontektu mogłeś wyczytać, że z bliska.

Ale dokładniej i bardziej szczegółowo mógłbyś to opisać? Z jak bardzo bliska? I czy próbowali nawiązać z tymi duchami kontakt, a jeśli nie to dlaczego? :)

To było już dawno i mało kto to pamięta.

Nie daje ci to do myślenia, że kiedyś bylo bardzo wiele spotkań z duchami wszelakiego typu, a jakiegoś czasu takie rzeczy się nie dzieją?
UFO też dziwnym trafem zaczęło się masowo pojawiać po pamiętnej katastrofie w Roswell,
 

anusia273

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2009
Posty
346
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Gdańsk
a moja babcia też mi różne tego typu opowieści mówiła np że z każdej osoby wydobywa się fosfor który potem lata sobie a gdzie leci tego nie wiem ale jest to takie światełko... Może to są właśnie te świetliki?
 

szymcyl

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2008
Posty
81
Punkty reakcji
0
Ale dokładniej i bardziej szczegółowo mógłbyś to opisać? Z jak bardzo bliska? I czy próbowali nawiązać z tymi duchami kontakt, a jeśli nie to dlaczego? :)



Nie daje ci to do myślenia, że kiedyś bylo bardzo wiele spotkań z duchami wszelakiego typu, a jakiegoś czasu takie rzeczy się nie dzieją?
UFO też dziwnym trafem zaczęło się masowo pojawiać po pamiętnej katastrofie w Roswell,
Radzę ci czytać dokładnie. Przecież napisałem, że oświecali ludziom drogę, parzyli ich, rozmawiali z nimi. O czym - to się sam pofatyguj przeczytać, bo nie lubię się powtarzać.
 

szymcyl

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2008
Posty
81
Punkty reakcji
0
Powiem też, że mój tata widział babcię, która pozostawała w tej samej odległości, kiedy uciekał, była ubrana tak jak ją pochowano. Albo widzieliście, żeby ktoś walił z całej siły do okna zimą, nie pozostawiając żadnych śladów na śniegu, śpiew osoby, która już dawno nie żyje, szeleszczące papiery położone na stole, postacie w kapeluszach stojące w pokoju, w którym spałem. To tylko przykłady. Nikt mi nie powie, że nic na tym świecie nie ma, czego by nie dało się wyjaśnić.
A poza tym o czym ty mówisz? Co ma UFO do duchów. Zapytam się jednego: czy jesteś wierzący? Jeśli tak, to nie powinieneś porównywać UFO do duchów ze względu na swoją wiarę.
 

nelanelkowska

Nowicjusz
Dołączył
6 Maj 2009
Posty
145
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Widzę, że jesteście z miasta, więc się nie wypowiadajcie. Ja swojej babci wierzę, jakoś jest jeszcze przy zmysłach. U mnie prawie wszyscy o tym mówią. To był XIX i początek XX wieku, więc co o tym możecie wiedzieć??? Z ręką w nocniku się obudził... ZAL.PL

Świeczniki to duchy chodzące po polach z latarką

To niezłe latarki mają w tym XIX wieku.
 

nelanelkowska

Nowicjusz
Dołączył
6 Maj 2009
Posty
145
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Dość ciekawe są takie ludowe wierzenia. Może są prawdą, może nie, ale opieranie się na nich jest dość intersujące. Po co niektóre kwestie wyjaśniać. W końcu każdy region powinien mieć jakieś swoje legendy. To przyciąga :]
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Istnieje temat "czy wierzycie w duchy", więc co tu robi dyskusja o tym czy w to wierzyć czy nie. Autor zadał konkretne pytanie i jeżeli ktoś słyszał to niech napisze coś ciekawego. Jeżeli ma krytykować autora, albo pisac o UFO to już było tu dość takich postów. Nie zamykam tego tematu, ale każdy post który jest OT usunę. I proszę nie wysyłać mi potem pytań "dlaczego dostałem warna?"
 

zmstr

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2009
Posty
480
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Ostr
Radzę ci czytać dokładnie. Przecież napisałem, że oświecali ludziom drogę, parzyli ich, rozmawiali z nimi. O czym - to się sam pofatyguj przeczytać, bo nie lubię się powtarzać.

Czytałem dokładnie nie przejmuj się :) tylko pytałem o twoich bliskich, nie o jakichś tam ludzi, bo mówiłeś że oni też ich spotkali i cały czas forsuję temat, byś opowiedział o tym spotkaniu właśnie przez twoich bliskich. Radzę ci czytać dokładnie :]
 

szymcyl

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2008
Posty
81
Punkty reakcji
0
Czytałem dokładnie nie przejmuj się :) tylko pytałem o twoich bliskich, nie o jakichś tam ludzi, bo mówiłeś że oni też ich spotkali i cały czas forsuję temat, byś opowiedział o tym spotkaniu właśnie przez twoich bliskich. Radzę ci czytać dokładnie :]
Pisałem o stryju mojej babci. Już nie sprostuję tej opowieści dokładnie, ale chyba, kiedy jechał koniem, świecznik oświecał mu drogę. Ale wiem na pewno, że kiedy dotarł do domu, powiedział: "Dziękuję, żeś mi świecił, świeczniku." On na to odpowiedział: "Dziękuję, żeś mnie wybawił."
Poza tym nie pytaj mi się o nic więcej, bo jestem zmęczony już tym wątkiem i nie mam ani ochoty ani czasu wypowiadać się ciągle w "tasiemcach".
 
Do góry