Pierwsza rada - nie idźcie ze zdjęciami. Pomierzcie suknie, postarajcie sie zmierzyć może inną, ale podobnego kroju, zobaczyć jak wygląda ten typ dekoltu, ten kolor, ten fason na WAS. Bo to że modelka wygląda super nie oznacza że wy będziecie wyglądać tak samo - każda z nas jest inna.
Mój też mówił, że suknia ma być biała i prosta. A potem okazało się, że zachwycił się, jak mnie zobaczył w balowej w kolorze ecru. Bo prosta dla niego oznaczało bez tysięcy falbanek, cekinów, kamieni, baloników i pufek. A taka właśnie była.