Ja powiem tak-widziałam, że zagraniczne firmy robiły takie rankingi uczelni w Europie i wyniki były na zasadzie, że Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie miała 35 miejsce, a SGH w Warszawie była na 400 miejscu, więc nie zawsze państwowe uczelnie są lepsze w rankingu niż prywatne. I czytałam taki artykuł, że po prostu państwowym uczelniom nie zależy na jakości kształcenia, bo i tak i tak dostaną kasę od ministerstwa. I że np. na państwowych uczelniach nie robi się żadnych badań itp., bo to się nie opłaca (a na zagranicznych uczelniach większośc pieniędzy uczelnia ma za robienie różnych badań itp.), że 80% doktorantów robi na kilka etatów (bo doktorant ma ,,na rękę" ok. 1100zł miesięcznie), a co za tym idzie nie ma czasu na badania; większośc wykładowców robi na 2-3 etaty, przez co nie mają czasu na przygotowanie się do zajęc. Sama jestem na państwowej uczelni i wiem zajęcia wyglądają zajęcia... A co do pracy,to po studiach prywatnych jest podobnie jak po studiach państwowych. I wiem, że zaraz mi się oberwie.