Witam!
Powiem Ci Paulino ,że tak jest to sprawa własnej odpowiedzialności,osobistego wyboru,świadomego wyboru.
Ale powiedz mi czy ktoś wchodzacy dopiero w życie i nie znający jeszcze wszystkich pułapek życiowych i zakusów ma jasne rozeznanie problemu?I to tak ważnego jak nasze duchowe życie?
Kiedyś córka powiedziała mi ,że jest mi wdzięczna ,że nauczyłam ją chodzic do kościoła,nauczyłam ją pragnąć bycia z Bogiem.Ale to nastąpiło już po tym jak została sama matką i poczuła odpowiedzialnośc za drugiego człowieka czyli swoje dzieci.A ile wymagało to walki z nią i jej prawami..powiedziałam jej kiedyś,że jeżeli jest dorosłą na tyle by decydować o sobie w tym zakresie to może z tą dorosłością iść w świat i ja już jestem zbędna z całą opieką finansową i bezpieczeństwem które daje dom.
Jeśli nie nauczymy się obowiązku w młodości to i potem nie będziemy go posiadać,kto nam wtedy powie idź pomódl się?Świat jest w tej chwili ukierunkowany na młodych ludzi i wartości które im wtłacza się do głowy są na dłuższą metę destruktywne,świat odciągą i nie daje czasdu zastanowić się nad przyszłością.Może i moje pokolenie w wielu sprawach odstaje od waszego.ALe tylko technologicznie,inne sprawy potrzebują spojrzenia przez pryzmat doświadczeń i mądrości z nich wypływającej.
Wyborów można dokonywać kiedy już ma się jakieś rozeznanie.teraz macie czas na kształtowanie swojej postawy wobec Boga nie kościoła,wobec swojego chrześcijaństwa,wzrostu i określania swoich oczekiwań od religii.
Tak moje dzieci dokonały i dokonują swoich wyborów ale są dorosłe i choć syn w Angli zaczął poszukiwania na drodze buddyzmu,było mi ciężko zaakceptować jego podejście,drugi odszedł od kościoła ale nie od Boga(choć czasami mam wrażenie ,że to jest to samo)trzeci własnie szykuje się na studia teologiczne w KADS,czwarty wybrał wojsko,jeszcze trójka przed swoimi wyborami Ale to są wybory dopiero dorosłe i świadome,choć i tak uważam ,że nie do końca.
I kiedy dorośniecie możecie dopiero dokonać wyboru.Narazie troska rodziców o was i ich miłość obawy o waszą przyszłość i wybory zmuszają ich do takich postaw.I szanujcie to ,że są zainteresowani wami.
Zobacz w dekalogu jest ujęty po wsze czasy obowiązek dzieci wobec rodziców i to każdych nie pisze tylko dobrych.Jest to przykazanie z obietnicą,podkreślającym je.
Pokój waszym sercom i na drodze poszukiwań mądrości Bożej i Jego prowadzenia.
Shalom!
Ps rodzicom ciężko pogodzić się z odejściem dzieci od ich przekonań,może dlatego ,że postrzegamy to jako swoją porażkę wychowawczą.I jako skutek naszych błędów wychowawczych?