DaMi
Ehre asher ehre
- Dołączył
- 30 Lipiec 2006
- Posty
- 1 233
- Punkty reakcji
- 1
- Wiek
- 35
STRESZCZENIE CZĘŚCI PIERWSZEJ:
1) sesja zaczęła się w karczmie. Po ogólnej pijatyce i przedstawieniu kolejnych herosów DaMi, Berials, Kaththea, Guminio, Werenall, Ameno, Gumas i Qon musieli stawić czoła atakowi minotaurów. Po krótkiej, acz chaotycznmej walce minotaury zostały pokonane. Bohaterowie zauważyli ich jedną szczególną cechę - wytatuowane na potylicy pentagramy.
2) Werenall uznał, że kojarzy te symbole. Zaprowadził nas do niedalekiej wioski. Wioska okazała się miasteczkiem, w którego centrum ktoś wybudował mroczną cytadelę. Oczywiście, przybycie grupy nie mogło zostać niezauważone. Zaatakowały nas orki. Nieciekawą sytuację uratował Qon (notabene - przybysz z innej galaktyki, choć człowiek...) wywołując małą lawinę.
3) W międzyczasie dołączył się do nas tajemniczy Dziubej, proponując nam wspólną wyprawę do pobliskich opuszczonych kopalń w poszukiwaniu skarbu.
4) rozwiązania tajemnicy cytadeli podjęła się Kaththea. Elfka nocą udała się do pobliskiej strażnicy (ludzi) z zamiarem posłużenia się swymi... nieprzeciętnymi umiejętnościami wyciągania z mężczyzn informacji. Elfka, jak na elfkę przystało jest piękna i zna się na magii. Ma tylko problem z ludzką psychiką. Na szczęście śledzący ją DaMi wezwał pomoc reszty drużyny i uratował Kath przed marnym losem (czytaj "zgwałceniem").
4) Niestety, masakra jakiej się mimowolnie dopuściliśmy ściągnęła nam na głowę pościg. Schroniliśmy się przed nim w mieszkaniu krasnoluda Borina. Mieszkaniem tym jest magicznie chroniony, ogromny dąb. Zaprowadził nas tu GUmas, który jak się okazuje, ma za sobą dość mroczną przeszłość.
5) Po dłuższym śledztwie okazało się, że Gumas i Borin byli niegdyś kolegami po "fachu" - zawodowymi mordercami. Dokonali oni wspólnie najbardziej spektakularnego zamachu naszych czasów - zamordowali królową Katarzynę. Dąb również nie był ich własnością - jego pierwotny właściciel został zabity przez Gumasa.
6) Kiedy sprawa się wydała, Borin próbował "pozbyć się" drużyny. Przeszkodził mu w tym sam Gumas, który zabił swego towarzysza, ratując DaMiego przed śmiercią.
7) Niestety, nie była to jedyna ofiara. Zginęła również towarzysząca nam od początku przygody Kaththea. Wedle naszych przypuszczeń, została ona zabita przez potężną klątwę, jaka spoczywała na sukni królowej Katarzyny. Suknię otrzymała właśnie od Borina (niech gnojek nie spoczywa w pokoju). Razem z Kaththeą najwyraźniej drużynę opuścił również małomówny Berials, który bez elfki nie widział dalszego sensu wspólnej wędrówki z drużyną.
8) Po pogrzebie Kaththei i Borina oraz spaleniu dębu, drużyna szukuje się do odejścia. Celem jst kompleks kopalń, o których wpsominał niegdyś Dzubej...
NA CHWILĘ OBECNĄ:
Jest ranek. Dąb pali się pięknie, buchając ogromnymi kłebami dymu w nieboskłon. Drużyna stoi na brzegu strumienia. Każda postać ma wierzchowca (tak przyjmijmy - będzie prościej). Każdy też jest obładowany skarbami z tajemnego pomieszczenia ukrytego pod studnią (niech każdy napisze co wziął - chyba mamy pod tym względem sporo możliwości ).
- Dobrze zrobiłeś, Gumas - rzekł DaMi, poprawiając pięknie zdobony miecz przewieszony przez plecy. Znakomita broń, wykańczana złotem i drogimi kamieniami. (ponadto wziąłem wysadzany klejnotami pas, spory sygnet i dwie sakiewki wypchane monetami)
1) sesja zaczęła się w karczmie. Po ogólnej pijatyce i przedstawieniu kolejnych herosów DaMi, Berials, Kaththea, Guminio, Werenall, Ameno, Gumas i Qon musieli stawić czoła atakowi minotaurów. Po krótkiej, acz chaotycznmej walce minotaury zostały pokonane. Bohaterowie zauważyli ich jedną szczególną cechę - wytatuowane na potylicy pentagramy.
2) Werenall uznał, że kojarzy te symbole. Zaprowadził nas do niedalekiej wioski. Wioska okazała się miasteczkiem, w którego centrum ktoś wybudował mroczną cytadelę. Oczywiście, przybycie grupy nie mogło zostać niezauważone. Zaatakowały nas orki. Nieciekawą sytuację uratował Qon (notabene - przybysz z innej galaktyki, choć człowiek...) wywołując małą lawinę.
3) W międzyczasie dołączył się do nas tajemniczy Dziubej, proponując nam wspólną wyprawę do pobliskich opuszczonych kopalń w poszukiwaniu skarbu.
4) rozwiązania tajemnicy cytadeli podjęła się Kaththea. Elfka nocą udała się do pobliskiej strażnicy (ludzi) z zamiarem posłużenia się swymi... nieprzeciętnymi umiejętnościami wyciągania z mężczyzn informacji. Elfka, jak na elfkę przystało jest piękna i zna się na magii. Ma tylko problem z ludzką psychiką. Na szczęście śledzący ją DaMi wezwał pomoc reszty drużyny i uratował Kath przed marnym losem (czytaj "zgwałceniem").
4) Niestety, masakra jakiej się mimowolnie dopuściliśmy ściągnęła nam na głowę pościg. Schroniliśmy się przed nim w mieszkaniu krasnoluda Borina. Mieszkaniem tym jest magicznie chroniony, ogromny dąb. Zaprowadził nas tu GUmas, który jak się okazuje, ma za sobą dość mroczną przeszłość.
5) Po dłuższym śledztwie okazało się, że Gumas i Borin byli niegdyś kolegami po "fachu" - zawodowymi mordercami. Dokonali oni wspólnie najbardziej spektakularnego zamachu naszych czasów - zamordowali królową Katarzynę. Dąb również nie był ich własnością - jego pierwotny właściciel został zabity przez Gumasa.
6) Kiedy sprawa się wydała, Borin próbował "pozbyć się" drużyny. Przeszkodził mu w tym sam Gumas, który zabił swego towarzysza, ratując DaMiego przed śmiercią.
7) Niestety, nie była to jedyna ofiara. Zginęła również towarzysząca nam od początku przygody Kaththea. Wedle naszych przypuszczeń, została ona zabita przez potężną klątwę, jaka spoczywała na sukni królowej Katarzyny. Suknię otrzymała właśnie od Borina (niech gnojek nie spoczywa w pokoju). Razem z Kaththeą najwyraźniej drużynę opuścił również małomówny Berials, który bez elfki nie widział dalszego sensu wspólnej wędrówki z drużyną.
8) Po pogrzebie Kaththei i Borina oraz spaleniu dębu, drużyna szukuje się do odejścia. Celem jst kompleks kopalń, o których wpsominał niegdyś Dzubej...
NA CHWILĘ OBECNĄ:
Jest ranek. Dąb pali się pięknie, buchając ogromnymi kłebami dymu w nieboskłon. Drużyna stoi na brzegu strumienia. Każda postać ma wierzchowca (tak przyjmijmy - będzie prościej). Każdy też jest obładowany skarbami z tajemnego pomieszczenia ukrytego pod studnią (niech każdy napisze co wziął - chyba mamy pod tym względem sporo możliwości ).
- Dobrze zrobiłeś, Gumas - rzekł DaMi, poprawiając pięknie zdobony miecz przewieszony przez plecy. Znakomita broń, wykańczana złotem i drogimi kamieniami. (ponadto wziąłem wysadzany klejnotami pas, spory sygnet i dwie sakiewki wypchane monetami)