Część kredytów byłą umorzona w zamian za konkretne ruchy polityczne jakie Polska musiała wykonać.
Nie mniej jednak o ile same kredyty na rozwój były nam potrzebne - tak samo zarządzanie w PRL państwowym mieniem było fatalne. W gruncie rzeczy pieniądze te zostały rozkradzione i zdefraudowane.
Efektem tego jest to, że powstała tak ogromna dziura budżetowa, że obecnie pracujący ludzie mający po 62-64 lat nie mają na swoich kontach emerytalnych odłożone ani złotówki.
Przepracowali 40 lat płacąc składki emerytalne, które szły na inne cele - między innymi na ratowanie finansów publicznych i spłaty kredytów.