Śmierć jako osoba

Mayte

AlienumMundi
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
1 291
Punkty reakcji
48
Wiek
31
pana u góry za błedy ortograficzne bym wywalił z rozmowy ale cóż to już nie moja broszka.
Nie wiem czy jak umrę kostucha mnie poprowadzi to jest chyba zaczerpnięte z wierzeń germańskich. Ale pewności nie mam.
Za to chciałbym by znalazła się taka osoba, najlepiej by ta osoba znała całe moje życie ktoś taki jak Anioł Stróż, którego ktoś już wymienił wcześniej.
Ale cóż dowiemy się tego wtedy gdy umrzemy.
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Nie wiem czy jak umrę kostucha mnie poprowadzi to jest chyba zaczerpnięte z wierzeń germańskich. Ale pewności nie mam.

To są głównie koncepcje średniowieczne - wyobrażenie kostuchy jako osoby, która przychodzi po umarłego. Także w kulturze anglosaskiej oraz słowiańskiej, śmierć posiadała postać antropomorficzną.
 

von Richthofen

Nowicjusz
Dołączył
31 Maj 2011
Posty
147
Punkty reakcji
1
Miasto
Częstochowa
Jak dla mnie nie ma nic po śmierci, czyli zgonie. Nie ma nieba, piekła, nirwany cetera cetera. Ale jeżeli miałaby istnieć owa śmierć, która jest jakąś personifikacją to jest kilka koncepcji. W średniowieczu uważano śmierć za kobietę ze skrzydłami i nietoperzami, rozkładające się zwłoki, czy żniwiarza z kosą. Także owe ''dance masacre'', czyli taniec śmierci, swoisty korowód, gdzie za śmiercią szli ludzi z wszystkich stanów. Śmierć ? Ciemnośc i tyle.
 

dorkfargog

Bywalec
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
869
Punkty reakcji
31
Wiek
32
Miasto
Pomorze Zachodnie
To trochę dziwne, że "stan" utożsamia się z fizyczną postacią.
Wzbogacające sztukę i inspirujące, ale nie sądzę by dało się to przełożyć na rzeczywistość :)

Osobiście obstawiam, że po śmierci czeka nas dokładnie to samo co przed narodzinami :)
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Nic dziwnego. Na tym polega politeizm, czyli to co nazywamy dziś pogaństwem. To, że w dawnych czasach persynifikowano śmierć, jest reminiscencją pogańską.
 

JohnConstantine

Nowicjusz
Dołączył
6 Marzec 2012
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lubartów woj.Lubelskie
Nie wiem jak wygląda śmierć.Ale mysle ze moj ojciec jak umiral na raka w domu mogl ja widziec.Dzien przed tym jak umarl mial goraczke w wysokosci 41 stopni nie widzial juz nas majaczyl.Matka zadzwonila po karetke ale ojciec odmowil hospitalizacji.Na drugi dzien jaby nigdy nic wstal rano wyszedl na zakupy z matka wypil na balkonie piwo i polozyl sie na lozko i juz nie wstal.Mam nadzieja ze jak przyjdzie moja kolej to stanie sie to szybko i w miare jak najmniej bezbolesnie.Jezeli mam juz personalizowac smierc jako osobe uwazam ze dla kazdego moze wygladac inaczej.Jak dla mnie śmiercia moze byc zarowno facet z pistoletem w rece celujacy do mnie albo pijany kierowca za kierownica
 

krzyq

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2010
Posty
38
Punkty reakcji
1
Jeżeli miałbym śmierć do czegoś porównać to chyba do stanu w jakim człowiek znajduje się pod wpływem narkozy.
Wyłączona świadomość i co za tym idzie zanik poczucia upływu czasu.
Nie ma znaczenia czy ktoś jest w narkozie 1 minutę czy 12 godzin, dla niego to jak mrugnięcie okiem.
Natomiast opowieści ludzi u których nastąpiło zatrzymanie akcji serca o tunelu, jasnym świetle czy osobach po nich przychodzących można wytłumaczyć niedotlenieniem mózgu.
Kiedyś z podobnymi doznaniami spotykali się piloci, potem kabiny ciśnieniowe rozwiązały problem.
Czyli jak dla mnie śmierć nie ma żadnej formy osobowej a jest tylko terminem określającym ustanie czynności życiowych.
 
M

MacaN

Guest
Jeżeli miałbym śmierć do czegoś porównać to chyba do stanu w jakim człowiek znajduje się pod wpływem narkozy. Wyłączona świadomość i co za tym idzie zanik poczucia upływu czasu. Nie ma znaczenia czy ktoś jest w narkozie 1 minutę czy 12 godzin, dla niego to jak mrugnięcie okiem. Natomiast opowieści ludzi u których nastąpiło zatrzymanie akcji serca o tunelu, jasnym świetle czy osobach po nich przychodzących można wytłumaczyć niedotlenieniem mózgu. Kiedyś z podobnymi doznaniami spotykali się piloci, potem kabiny ciśnieniowe rozwiązały problem. Czyli jak dla mnie śmierć nie ma żadnej formy osobowej a jest tylko terminem określającym ustanie czynności życiowych.

mam podobne zdanie. jednak nie wiem, co jest po śmierci ;) a chciałbym żebym coś wiedział ;]
 

luk1407

Nowicjusz
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
223
Punkty reakcji
7
Wiek
37
po śmierci człowiek przechodzi do innego świata, na pewno znajduje się pod czyjąś opieką, nie jest pozostawiony sam sobie
 

krzyq

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2010
Posty
38
Punkty reakcji
1
Do świata, w którym nie ma głodu, wojen i chorób wenerycznych a Kopernik i Einstein są kobietami. ;)
 
Do góry