na wstepie przepraszam za bledy i interpunkcje ale nie jestem w stanie o tym myslec. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, przedwczoraj miala miejsce straszna tragedia, moja siostra i dzieczyna zgineły w wypadk samochodowym, z dzieczyną we wrześniu byłbym 5 lat była to moja dzieczyna i najlepsza przyjaciólka,moglem z nia pogadac o wsztskim znałem ja jak nikt inny i ona mnie tez. Jak ją poznałem była w domu dziecka przez rodziców aklocholików miała cięzka sytuacje i wiele przezyła, strasznie się dla niej satarałem zawsze tylko dla niej, jak tylko zadzwonila z problemem bylem u niej, chodzilismy na zakupy po prostu wszedzie razem, czulem sie jej bardzo potrzebny a ona potrzebowala takiego kogos, zawsze mi dziekowala i strasznie byla mi wdzieczna, ukladalo nam sie super, umielbiala sie smiac, a usmiech i sam smiech byl taki slodki ze kazdy dzien bez niej to dzien stracony przez 5 lat widywalismy sie codziennie moze tylko raz jak bylem chory ale potem na 2 dzien poszlem do niej z goraczką, bylismy poprostu nie rozlaczni, byla ciepla mila i strasznie uprzejma zgadzalismy sie prawie ze wszytkim, dla mnie byla najpiekniejsza wszystko mi sie w niej podobalo oczy nosek usta stopy dlonie, nie chcialem innej, upatrzylem juz pierscionek zaręczynowy gadalismy o weselu napewt juz mialem dzialke od rodziców jakbym sie dorobił domu. ona w wieku 20 lat wyszła z domu i zalatwilem jej mieszkanie u mojej babci niedaleko odemnie zeby sie widywac moja rodzina tez jej bardzo pomogla z usamodielnieniem i ze wszytkim, moi rodzice strasznie jej pomogli, bo nie miala sie gdzie podziac ale jej zawsze mowilem ze nawet jak bedzie miala spac pd mostem to bede przy niej i zawsze sobie razem poradzimy, mógłym o niej mowić godzinami a nawet miesiącami a pisania by nie było końca ale nie daje rady o tym myslec. 5 dni temu kupila auto z wyprawki taki o jakim zawsze marzyła, maly peugocik. Przed wczoraj pojechalismy sie przejechac i to byly nasze ostatnie chwile. Pijany kiedrowca zniszczyl wszytko. wjechal nam na czołowke i przystko prysło, ja przezylem praktycznie nic mi nie bylo a siorta razem z dzieczyną na miejscu. Mowilem do niej krzyczalem zeby wstawala ale ona nic, myslalem ze to sen i nie wierzylem, teraz do mnie to dochodzii jestem juz na skraju, nie poradze sobie bez niej, brakuje mi przedewszytkim jej głosu chcialbym ją usłyszec ale wiem ze juz nigdy to sie nie stanie nie pogodze sie z tym nie wiem co mam robic, mam u mojej babci gdzie zamieszkała wszytkie jej ciuchy ktore znam na pamięc, jej pamiatki figurki kosmetyki buty posciel poduszki reczkniki wsztko co tylko miala bo lezy tam, boje sie tam jechac zeby nie zgupiec nie wiem czy wytrzymam i nie wiem jak sie do tego zabrac i co z tym zrobic, wyrzucic? czy ona tego by chcuala? czy zostawic i miec na pamiatke, nie wiem czy dam sobie rade wsztko mi ja przypomina kazdy drobny szczegól. To jest strasznie swierza rana wysze to z siebie wywalic moze mi ulzy a moze kto podpowie jak teraz zyc bo juz naprawde mi sie niechce mysle o najgorszym, chodziaz to co zdarzylo sie nie dawno to byla najgorsza rzecz jaka tylko mi sie mogla przytrafic, pustka jak cholera, nawet nie mam o czym juz myslec nie czekam na smsa ani na tel i wiem z juz nie zapuka nigdy do mnie i nie poprosi zebym jej zrobil cherbatki albo kawy, nie wyobrazale sobie zycia bez niej i dalej sobie nie wyobrazam