telekk
Killa'
- Dołączył
- 26 Kwiecień 2007
- Posty
- 907
- Punkty reakcji
- 1
30.11 - w tym dniu pojawił się ten intrygujący album niemieckiej grupy. Dalczego intrygujący? Bo jak zwykle to bywa , Scooter ma zwyczaj nagrywać płyty w stylu , który jest modny. Nie inaczej jest na tym krążku , sugeruje to nawet tytuł płyty. Usłyszymy wzięte ostatnio : jump- i hardstyle , jak również jeden z ulubionych nurtów grupy , hardcore. Pozostaje kwestia jednego utworu , ale tu zdaję sie na innych , bardziej światłych użytkowników.
Żeby więcej nie skrzeczyć , przechodzę do rzeczy
.
Jak dobrze wiemy , H.P i jego trupa lubią organizować nam małe teleturnieje "Jaka to melodia?"...Już od początku zaserwowali nam znane wokale oraz znane bity. Pierwszy utwór bowiem , tytułowy , takie elementy zawiera. Niemcy wykorzystali motyw wokalu z Sailor - A Glass of Champagne ( lata 70' ) i mega doceniany bit : Headhunterz-Rock Civilization. W moim odczuciu nie popsouło mi to efektu , fakt jest jednak taki ze bardziej to pod shuffle niz pod rzeczony jumpstyle.
Drugi w kolejności , pierwszy singiel z tej płyty , "The question is what is the question" , to połączenie bubblegumowatego vocalu ( w Scooterowej stylistyce ) z Freefallowatymi synthami i Happy Party Hardcore'owymi bitami. Opakowane oczywiscie w jumsptyle. Przyjemne , zresztą partia głosowa szybko wpada do ucha , plus idealnie sie przy tym tańczy, plus teledysk z pozytywna propagandą tańca.
Trzeci utwór to powrót do przeszłości. Przynajmniej dla mnie. "Enola Gay" - zna ktoś historię? Tak,to nazwa bobmbowca atomowego , który zrzucił śmiertelny ładunek na Hiroszimę. Zresztą , OMD , wykonawcy originału zaczynaja świetną refleksją : "Enola Gay , you should stay at home yesterday". U Scootera rewelacji mniej , chociaż vocal sample są świetnie dopasowane. Wkurza tylko "Hardstyle baby",ale cóż zrobić. Baxxter ze swoimi tekstami tu nie pasował , a głos jakis trza było dać. Poza tym , fajnie unowocześnione wszystkie elementy origynału , w tym mistrzowski part ( 3:03 - 3:29 ).Dojczom za nic nie dziękuję. Prócz muzyków i ich sztuki.
Fajne intro , jakos wcześniej nie słyszałem nigdzie tych klawiszy. Harcore'owa oprawa i nakręcajacy jak zawsze lider Scootera - kolejny klasyk. Łyżka dziebciu? "Neverending story"... A ja głupi myślałem ,że sekwencje i motywy usłyszane kiedys będą sie powtarzać za 10-15 lat. Czerwony alarm dla kreatywności , jak również dla młodych i utalentowanych. Kolejna faza płyt z remixami?? God why?
Drugi singiel , "And no matches" - do samego utworu nie mam zastrzeżeń,chociaż,nie wiem czy z rozpędu,czy faktycznie z wiedzy posiadanej znów mi sie wydaje że gdzieś ten motyw w wokalu słyszałem...Pomożecie?. Fajne,godne zacytowania kwestie ChicksTerminatora : "You know what? I don't know either." i "Coffee isn't my cup of tea"
Słuchaliście Kim Wilde? Ja nie. I długo nie wiedziałem , że często masakrowany i remiksowany utwór "Cambodia",śpiewała jako pierwsza! To był 1981 rok. 26 lat później , w wykonaniu Niemców brzmi to jak należy. Całkowicie w stylizacji , całkowicie spójne. Co prawda , beat z bassem mógłby być fajniejszy , ale to i tak jedna z najlepszych przeróbek ostatnich lat
"I'm lonely" - wywoływanie kolejnych kontrowersji nie ma sensu. Mimo licznych głosów , mówiących "to jest podobne do Refresh - A step too far". Robią z igły widły , podobieństwo minimalne , jak w przypadku "plagiatu" Feel. W każdym bądź razie , świetny efekt. Urzekajace wolne partie...
Nie pamietam melodii z orygianlnej , słynnej gry Tetris. Mój pierwszy kontakt z tą , wykwintną przecież , grą , nastąpił za czasów ery Pegasusa. Nic takiego nie słyszałem. Scooter podjął się przerobieniu tej nuty na Jumpstyle. Panie i panowie , oto najlepszy , według mnie , utwór na płycie. Polecam do treningów jumstyle'u!
Sisters of Mercy - Marian , nie ballada. H.P. koniecznie widać chciał to zmienić. I tak : po najlepszym utworze na płycie , przyszedł czas na najgorszy. Ja rozumiem , można dawać różne style na płycie , ale ten pasuje jak drwal do produkcji porcelany.
Baxxter chyba przeczuł ten błąd i żegna nas dwoma świenymi kawałkami. Pierwszy to "Lighten up the sky" , bardzo wciągający , niezwykle przyjemny. Ze słuchu wyłapałem , ze to coś innego niż wyżej wymienione utwory. Może ktoś podpowie , jaki to gatunek? Drugą część dobrego zakończenia płyty stanowi "The harcore massive",zuważyłem,że słowo "massive" w Niemczech bardzo poularne jest. Utwór godny uznania i godny puszczenia na imprezie)
Może Wam wyda sie dość ortodoksyjne to , że mówie tylko i wyłącznie o tym , czego to znowu Scooter nie zerżnął. Bronię kreatywności i równie kreatywnej młodzieży , która niekoniecznie od razu łapie się za remixy. Nawet jeśli autorskie nuty Niemców byłyby mniej szałowe niz te tutaj , i tak bym je pochwalił.
Żeby więcej nie skrzeczyć , przechodzę do rzeczy
.Jak dobrze wiemy , H.P i jego trupa lubią organizować nam małe teleturnieje "Jaka to melodia?"...Już od początku zaserwowali nam znane wokale oraz znane bity
. Pierwszy utwór bowiem , tytułowy , takie elementy zawiera. Niemcy wykorzystali motyw wokalu z Sailor - A Glass of Champagne ( lata 70' ) i mega doceniany bit : Headhunterz-Rock Civilization. W moim odczuciu nie popsouło mi to efektu , fakt jest jednak taki ze bardziej to pod shuffle niz pod rzeczony jumpstyle.Drugi w kolejności , pierwszy singiel z tej płyty , "The question is what is the question" , to połączenie bubblegumowatego vocalu ( w Scooterowej stylistyce ) z Freefallowatymi synthami i Happy Party Hardcore'owymi bitami. Opakowane oczywiscie w jumsptyle. Przyjemne , zresztą partia głosowa szybko wpada do ucha , plus idealnie sie przy tym tańczy, plus teledysk z pozytywna propagandą tańca.
Trzeci utwór to powrót do przeszłości. Przynajmniej dla mnie
. "Enola Gay" - zna ktoś historię? Tak,to nazwa bobmbowca atomowego , który zrzucił śmiertelny ładunek na Hiroszimę. Zresztą , OMD , wykonawcy originału zaczynaja świetną refleksją : "Enola Gay , you should stay at home yesterday". U Scootera rewelacji mniej , chociaż vocal sample są świetnie dopasowane. Wkurza tylko "Hardstyle baby",ale cóż zrobić. Baxxter ze swoimi tekstami tu nie pasował , a głos jakis trza było dać. Poza tym , fajnie unowocześnione wszystkie elementy origynału , w tym mistrzowski part ( 3:03 - 3:29 ).Dojczom za nic nie dziękuję. Prócz muzyków i ich sztuki.Fajne intro , jakos wcześniej nie słyszałem nigdzie tych klawiszy. Harcore'owa oprawa i nakręcajacy jak zawsze lider Scootera - kolejny klasyk. Łyżka dziebciu? "Neverending story"... A ja głupi myślałem ,że sekwencje i motywy usłyszane kiedys będą sie powtarzać za 10-15 lat. Czerwony alarm dla kreatywności , jak również dla młodych i utalentowanych. Kolejna faza płyt z remixami?? God why?
Drugi singiel , "And no matches" - do samego utworu nie mam zastrzeżeń,chociaż,nie wiem czy z rozpędu,czy faktycznie z wiedzy posiadanej znów mi sie wydaje że gdzieś ten motyw w wokalu słyszałem...Pomożecie?
. Fajne,godne zacytowania kwestie ChicksTerminatora : "You know what? I don't know either." i "Coffee isn't my cup of tea"Słuchaliście Kim Wilde? Ja nie. I długo nie wiedziałem , że często masakrowany i remiksowany utwór "Cambodia",śpiewała jako pierwsza! To był 1981 rok. 26 lat później , w wykonaniu Niemców brzmi to jak należy. Całkowicie w stylizacji , całkowicie spójne. Co prawda , beat z bassem mógłby być fajniejszy , ale to i tak jedna z najlepszych przeróbek ostatnich lat
"I'm lonely" - wywoływanie kolejnych kontrowersji nie ma sensu. Mimo licznych głosów , mówiących "to jest podobne do Refresh - A step too far". Robią z igły widły , podobieństwo minimalne , jak w przypadku "plagiatu" Feel. W każdym bądź razie , świetny efekt. Urzekajace wolne partie...
Nie pamietam melodii z orygianlnej , słynnej gry Tetris. Mój pierwszy kontakt z tą , wykwintną przecież , grą , nastąpił za czasów ery Pegasusa. Nic takiego nie słyszałem
. Scooter podjął się przerobieniu tej nuty na Jumpstyle. Panie i panowie , oto najlepszy , według mnie , utwór na płycie. Polecam do treningów jumstyle'u!Sisters of Mercy - Marian , nie ballada. H.P. koniecznie widać chciał to zmienić. I tak : po najlepszym utworze na płycie , przyszedł czas na najgorszy. Ja rozumiem , można dawać różne style na płycie , ale ten pasuje jak drwal do produkcji porcelany.
Baxxter chyba przeczuł ten błąd i żegna nas dwoma świenymi kawałkami. Pierwszy to "Lighten up the sky" , bardzo wciągający , niezwykle przyjemny. Ze słuchu wyłapałem , ze to coś innego niż wyżej wymienione utwory. Może ktoś podpowie , jaki to gatunek? Drugą część dobrego zakończenia płyty stanowi "The harcore massive",zuważyłem,że słowo "massive" w Niemczech bardzo poularne jest. Utwór godny uznania i godny puszczenia na imprezie
)Może Wam wyda sie dość ortodoksyjne to , że mówie tylko i wyłącznie o tym , czego to znowu Scooter nie zerżnął. Bronię kreatywności i równie kreatywnej młodzieży , która niekoniecznie od razu łapie się za remixy. Nawet jeśli autorskie nuty Niemców byłyby mniej szałowe niz te tutaj , i tak bym je pochwalił.
