Wiluu
skoorviel
- Dołączył
- 5 Styczeń 2009
- Posty
- 1 318
- Punkty reakcji
- 27
- Wiek
- 34
Witam. Długo zastanawiałem sie, czy to napisac w tym miejscu, az wreszcie pisze. Obawy miałem przed tym, ze ludzie wysmieją, itp, a kilka osób mnie stąd zna. Ale co mi tam..
Więc chodzi mi oto, ze cos jest ze mna nie tak.. Nie jestem kolejnym 'nastolatkiem' uzalajacym się nad sobą, i nie umiejącym poradzic sobie z problemami.. Wróce kilka lat wstecz.. W młodej przeszłosci miałem problem z narkotykami, jak kazdy młodziak lubiłem popic, no ale takie to młode zycie a dokładniej chodzi mi oto, czy to moze miec wpływ na moje zycie teraźniejsze..
Dużo osób mi mówi, ze dobrze by było, gdybym wybral sie do jakiegos lekarza z.. głowa. Dosłownie, z głową. Lubie towarzystwo, smiac się, słyszałem tez od ludzi, ze jestem lubiany, poprostu, taka dusza towarzystwa.. Jednak sie to zmieniło, po tym jak po bardzo długim zwiazku kobieta mnie zostawiła. Zamknełem się w sobie, zaczełem miec objawy depresji, zrobiłem sie bardzo agresywny wobec ludzi. przez jakis czas zaglądałem częsciej do kieliszka, sięgałem po używki itp. Przyuwazyłem równiez, ze cos jest ze mną nie tak, słysze ludzi których nie ma, widze rzeczy, ktore nie istnieją, rozmawiam z kims, kogo nie ma! Ludzie zaczeli się mnie bac, odizolowali mnie ode mnie. Mam pytanie, czy to może byc Schizofrenia? Miałem mysli samobojcze nie raz, nie wiem co sie dzieje.. wiem, bedziecie pisali ' idz do lekarza ' ja to wiem, ale nie moge sie przełamac, i isc. Nie wiem co mam robic, często nachodza mnie dziwne mysli i ludzie ( niestworzeni ) oczywiscie. Poradzcie cos..
Więc chodzi mi oto, ze cos jest ze mna nie tak.. Nie jestem kolejnym 'nastolatkiem' uzalajacym się nad sobą, i nie umiejącym poradzic sobie z problemami.. Wróce kilka lat wstecz.. W młodej przeszłosci miałem problem z narkotykami, jak kazdy młodziak lubiłem popic, no ale takie to młode zycie a dokładniej chodzi mi oto, czy to moze miec wpływ na moje zycie teraźniejsze..
Dużo osób mi mówi, ze dobrze by było, gdybym wybral sie do jakiegos lekarza z.. głowa. Dosłownie, z głową. Lubie towarzystwo, smiac się, słyszałem tez od ludzi, ze jestem lubiany, poprostu, taka dusza towarzystwa.. Jednak sie to zmieniło, po tym jak po bardzo długim zwiazku kobieta mnie zostawiła. Zamknełem się w sobie, zaczełem miec objawy depresji, zrobiłem sie bardzo agresywny wobec ludzi. przez jakis czas zaglądałem częsciej do kieliszka, sięgałem po używki itp. Przyuwazyłem równiez, ze cos jest ze mną nie tak, słysze ludzi których nie ma, widze rzeczy, ktore nie istnieją, rozmawiam z kims, kogo nie ma! Ludzie zaczeli się mnie bac, odizolowali mnie ode mnie. Mam pytanie, czy to może byc Schizofrenia? Miałem mysli samobojcze nie raz, nie wiem co sie dzieje.. wiem, bedziecie pisali ' idz do lekarza ' ja to wiem, ale nie moge sie przełamac, i isc. Nie wiem co mam robic, często nachodza mnie dziwne mysli i ludzie ( niestworzeni ) oczywiscie. Poradzcie cos..