Rzeczpospolita idealna

TenebrosuS

Narodowy Liberał
Dołączył
16 Kwiecień 2008
Posty
1 020
Punkty reakcji
12
Miasto
Polesie / Magna Corona Regni Poloniæ
Temat o demokracji i dyktaturze zainspirował mnie do założenia szerszej ankiety o najlepszym ustroju dla Polski. Podział demokracja/dyktatura jest zbyt uproszczony. Prosił bym o rozwinięcie swojej wypowiedzi, gdyż ankieta nie jest tak dokładna jak bym chciał ze względu na ograniczenie do 3 pytań. Temat jest o ustroju idealnym, więc można puścić wszelkie wodze fantazji :) Ja wypowiem się trochę później, gdyby ktoś nie wiedział, co oznaczają powyższe pojęcia, to w wikipedii jest to w miarę prosto wyjaśnione.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Ja głosowałem na republikę arystokratyczną/elitarystyczną z tym, że osobiście nie jestem zwolennikiem ustroju gdzie wpływ na władzę zależy od nazwiska. Rządzić powinna elita, ale taka której "elitarność" jest weryfikowana na bieżąco. Chodzi o to, że powinni to być ludzie z jakimiś osiągnięciami, związani z krajem etc. Naród w tym jego politycznym rozumieniu to po prostu zbyt duża masa ludzi aby w jakiś realny rządzić stąd bierze się największa dysfunkcja współczesnej demokracji, czyli oderwanie formalnego suwerena od władzy (władzy w rozumienia zjawiska bardziej niż jakiejś zinstytucjonalizowanej, z tym że o to drugie też chodzi w sumie bo jedno z drugim jest związane). Pomysł Brave'a z przedsiębiorcami jako tymi z prawem do głosu nie jest zły, ale ja bym to poszerzył o innych, których można uznać za zasłużonych. Trzeba by jedynie stworzyć "mechanizm weryfikowania" zasług. I do tego rząd powinien być ograniczony do minimum. Ludziom powinna zostać pozostawiona wolność gospodarowania. Rząd ma się zajmować drogami, wojskiem, policją, polityką zagraniczną. Generalnie takimi sferami życia, których nie da się (lub ciężko jest) zorganizować na zasadzie rynkowej. Z kolei ta elita powinna wyłaniać prezydenta na jakąś długą kadencję (10 lat?). Sejm jako organ ustawodawczy, prezydent jako władza wykonawcza i oczywiście realnie niezawisłe sądownictwo. Administracja publiczna tylko w niezbędnym zakresie. Lepiej mniej a dobrze.
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Ja jestem zwolennikiem monarchii absolutnej. Na tym etapie nie widzę możliwości eksperymentowania z formami pośrednimi.
 

Cvahoo

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2008
Posty
448
Punkty reakcji
6
Wiek
41
Miasto
Preston
Bishop -> Dlaczego nie nazwać prezydenta królem?

Poza tym to feralne zdanie:
Pomysł Brave'a z przedsiębiorcami jako tymi z prawem do głosu nie jest zły, ale ja bym to poszerzył o innych, których można uznać za zasłużonych. Trzeba by jedynie stworzyć "mechanizm weryfikowania" zasług.

Akurat co do przedsiębiorców polskich jako ogółu nie mam wysokiego mniemania. I wątpię by się to zmieniło.
Nie mówiąc już o bardzo efemerycznym wyrażeniu: 'zasługi' i 'zasłużeni'. Jeśli decydowaliby o tym właśnie Ci przedsiębiorcy to ja dziękuję za takie coś.

A co jeśliby zamiast przedsiębiorców, wziąć pod uwagę oficerów, sędziów oraz urzędników samorządowych (radcy, burmistrzowie, sołtysi, posłowie z sejmików wojewódzkich)? Nie brzmi to lepiej?

Poza tym dodam jeszcze jedno. Decentralizacja, decentralizacja i jeszcze raz decentralizacja. Jeśli jakimś problemem może z powodzeniem zająć się wójt, prezydent miasta, czy wojewoda, to niechaj tak będzie. Władza musi zdecydowanie zejść niżej, bliżej ludzi. To z powodzeniem zrekompensuje odwrót od 'państwowej' demokracji (brak prawa do głosowania np.) nie mówiąc już o efektywności i ekonomiczności.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Bishop -> Dlaczego nie nazwać prezydenta królem?
To tylko nazwa przecież...
Poza tym to feralne zdanie:


Akurat co do przedsiębiorców polskich jako ogółu nie mam wysokiego mniemania. I wątpię by się to zmieniło.
Nie mówiąc już o bardzo efemerycznym wyrażeniu: 'zasługi' i 'zasłużeni'. Jeśli decydowaliby o tym właśnie Ci przedsiębiorcy to ja dziękuję za takie coś.
Nie chciało mi się wdawać w szczegóły. Określenie tego kto miałby być tym "zasłużonym" to rzeczywiście istotny element tego o czym pisałem, ale nie jest to nie do wykonania. Ty jak to sobie wyobrażasz?
A co jeśliby zamiast przedsiębiorców, wziąć pod uwagę oficerów, sędziów oraz urzędników samorządowych (radcy, burmistrzowie, sołtysi, posłowie z sejmików wojewódzkich)? Nie brzmi to lepiej?
Ich też można przecież.
Poza tym dodam jeszcze jedno. Decentralizacja, decentralizacja i jeszcze raz decentralizacja. Jeśli jakimś problemem może z powodzeniem zająć się wójt, prezydent miasta, czy wojewoda, to niechaj tak będzie. Władza musi zdecydowanie zejść niżej, bliżej ludzi. To z powodzeniem zrekompensuje odwrót od 'państwowej' demokracji (brak prawa do głosowania np.) nie mówiąc już o efektywności i ekonomiczności.
Z tym się zgadzam. Samorząd lepiej zarządza swoimi sprawami. Władza jest bliżej ludzi a ludzie bliżej władzy. Na poziomie małej gminy nawet demokracja bezpośrednia jest bardziej realna. Dobrze by było stworzyć coś na wzór szwajcarskich kantonów.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Idealne rozwiaznie to dac sie rzadzic komputerom albo robotom.

Bo dac wladze w rece Polakow, w jakiejkolwiek formie to zawsze fatalne rozwiazanie. Nasza historia wybitnie to pokazuje.

"Polakow nie trzeba zdobywac, wystarczy dac im sie rzadzic"
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Ankieta jest dziwna... nie ma np. mowy o federacjonalizmie czyli panstwie opartym o samorzadnosc i decentralizacje... I o co chodzi z systemem prezydenckim? Widze niezrozumienie roli prezydenta. Jezeli masz na mysli prezydent=układ oparty na konstytucji to ok.

Monarchia i różnej masci Totalitaryzmy sui generis nie moga byc idealne, bo:

a) sa nietrwale
b) zakladaja udział częsci a nie calości, więc sa minimalistyczne.
c) opieraja sie na przymusie a nie wolnosci.

"Polakow nie trzeba zdobywac, wystarczy dac im sie rzadzic"

W sensie wystarczy narzucic im model socjalizmu pruskiego jako układu marionetkowego parafrazujac Bismarka. Znaczek zakreslony-wykonane.

Dodałbym jeszcze jedną rzecz ,że republika demokratyczna to masło maślane.To raz. Dwa podział totalitaryzm/demokracja capi amatorszczyzna bo wspolczesne demokracje sa TOTALITARNE i blisko im do absolutyzmu inaczej etatyzmu, wladzy urzednika nad obywatelem.

Dziwia mnie glosy wychwalajace monachie absolutną, mamy parlamentaryzm absolutny, więc niewiele się to różni. Dwór=parlament, w którym panują jak tu i tam reguły obrażające rozsądek i rozum. Jedynie króla brak ale jak to mówia:

"Umarł król niech żyje król" w pzeciwienstwie do tego wole "Give me liberty or give me death"
 

TenebrosuS

Narodowy Liberał
Dołączył
16 Kwiecień 2008
Posty
1 020
Punkty reakcji
12
Miasto
Polesie / Magna Corona Regni Poloniæ
System prezydencki, to system w którym prezydent tworzy gabinet wg własnego uznania, oraz zarówno on jak i gabinet nie odpowiada przed parlamentem politycznie(czyt. parlament nie ma żadnego wpływu na stołki ministerialne).

Struktura terytorialn-organizacyjna natomiast nie zmieściła mi się.
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Prezydent nie odpowiada przed parlamentem... A w jakim kraju odpowiada?

Rozumiem ,że według Ciebie prezydent ponosi odpowiedzialność za ministrów. Jeszcze czego..... Konstytucja to konstytucja, ja nie wiem co w tym takiego skomplikowanego? Czy w konstytucji pisze - Pani zyta Gilowska ma byc ministrem?

Jakby to wyjasnic prosciej. Jest sobie konstytucja system konstytucyjny. Prezio ja reprezentujacy tworzy rzad ktory jest systemem w systemie, i ten podsystem nie jest konstytucjonalny, jednak mozna go zaskarzac.

Na nasze nieszczescie zwykly obywatel nie moze sie odwolac do trybunalu konstytucji. JEDYNIE PREZYDENT co jest oburzajace. System partyjny jest wyjety z pod prawa!!!!! Co czyni z prezydenta szeryfa, ktory czuwa nad potencjalnymi zlodziejami uprzednio kompletnie ozbroiwszy innych szeryfow, ktorzy moga co najwyzej napisac do niego - w 40 milionowym kraju!!!!!

Prezydent nie moze i cale szczescie wybiegac poza konstytucje.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
W sensie wystarczy narzucic im model socjalizmu pruskiego jako układu marionetkowego parafrazujac Bismarka. Znaczek zakreslony-wykonane.

te slowa sa sluszne patrzac na cala nasza historie niemalze...
 

TenebrosuS

Narodowy Liberał
Dołączył
16 Kwiecień 2008
Posty
1 020
Punkty reakcji
12
Miasto
Polesie / Magna Corona Regni Poloniæ
Prezydent nie odpowiada przed parlamentem... A w jakim kraju odpowiada?

Rozumiem ,że według Ciebie prezydent ponosi odpowiedzialność za ministrów. Jeszcze czego..... Konstytucja to konstytucja, ja nie wiem co w tym takiego skomplikowanego? Czy w konstytucji pisze - Pani zyta Gilowska ma byc ministrem?

Jakby to wyjasnic prosciej. Jest sobie konstytucja system konstytucyjny. Prezio ja reprezentujacy tworzy rzad ktory jest systemem w systemie, i ten podsystem nie jest konstytucjonalny, jednak mozna go zaskarzac.

Na nasze nieszczescie zwykly obywatel nie moze sie odwolac do trybunalu konstytucji. JEDYNIE PREZYDENT co jest oburzajace. System partyjny jest wyjety z pod prawa!!!!! Co czyni z prezydenta szeryfa, ktory czuwa nad potencjalnymi zlodziejami uprzednio kompletnie ozbroiwszy innych szeryfow, ktorzy moga co najwyzej napisac do niego - w 40 milionowym kraju!!!!!

Prezydent nie moze i cale szczescie wybiegac poza konstytucje.
Wytłumaczę jak małemu dziecku
System parlamentarny
- gabinet tworzy większość/koalicja/najsilniejsza partia parlamentarna
- zarówno ministrowie jak i prezes rady ministrów/kanclerz czy jakby go zwać może zostać odwłany przez parlament odpowiednią większością
System semiprezydencki
- gabinet wybiera prezydent wg własnego uznania
- poszczególni ministrowie odpowiadają przed parlamentem politycznie - czyli mogą zostać odwołani przez parlament ze stanowisk
System prezydencki
-gabinet wybiera prezydent wg własnego uznania
-ministrowie nie ponoszą odpowiedzialności politycznej przed parlamentem - tzn nie mogą być odwołani ze stanowisk przez głosowanie w nim(wotum nieufności nie istnieje)
System prezydencki występuje w USA. Semiprezydencki we Francji. Parlamentarny(kanclerski) w Niemczech.
Za pewnie nie odróżniasz odpowiedzialności politycznej, od prawnej, ale nie chce mi się tłumaczyć.
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Niezrozumienie polega na tym, ze patrzysz kto kogo powoluje i odwoluje, co jest prawie bez znaczenia. Wazny jest nacisk albo na konstytucje albo nie :/.

Za pewnie nie odróżniasz odpowiedzialności politycznej, od prawnej, ale nie chce mi się tłumaczyć.

Ale to bardzo ciekawe na ile cos jest panstwem prawa, a na ile nie jest. Fakt nie rozumiem co oznacza polityczna odpowiedzialnosc. Odpowiedzialnosc przed czym, przed Bogiem i historia?Przed racja stanu? Toz to dziecinada... dla mnie to oksymoron... moze byc odwaga publiczna albo cnota polityczna, a jak nikt nie kontroluje parlamentu to za chiny nie moge tej glupoty pojac. Odpowiedzialnosc polityczna ze wyborcy nie wybiora? Co 4 lata dopiero?

P.S stany to zupelnie inna bajka. Tam Gabinet znaczy cos innego. Pozatym jest kongres a nie parlament.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
odnośnie mej osoby, jak napisałem, głosować powinny (wg mnie) mieć prawo tylko ci którzy sami się utrzymują (nie pobierają nic od państwa, samorządu, w tym pensji)
 
Do góry