Ruch drogowy

[psm]

Chciałbym przedstawić taką sytuację:
Zjeżdżam samochodem z oblodzonego, wzniesienia(droga publiczna). Jadę
powoli, staram się zachować szczególną ostrożność. Na mojej drodze
staje inny samochód więc zaczynam hamować, niestety jezdna jest tak
ślizga że samochód nie zwalnia, wpada w poślizg i uderza w inny
samochód, powodując szkody.

Interesuje mnie czy mam podstawy do odmówienia przyjęcia mandatu,
pokrycia kosztów naprawy szkód oraz czy mogę domagać się od
właściciela drogi pokrycia kosztów naprawy mojego samochodu?
Co powinienem w takiej sytuacji zrobić?

Na szczęście sytuacja taka nie miała miejsca i pytam jedynie czysto
teoretycznie.

Mam nadzieję że wszystko jasno opisałem.

 

[Bishop986]

Zajechał Ci drogę, wymusił pierwszeństwo? Czy po prostu "pier*dolnąłeś" ten wyimaginowany samochód?

 

[kika868686]

Przecież wiekszosc wypadków zimą zdarza sie przez oblodzone zaśnieżone drogi..nie słyszałam żeby ktoś dostał cokolwiek w ramach odszkodowania, jak ZDM nie wypłaca nawet kasy za to że na drogach są dziury wielkości połowy auta i w sumie to jak sie uszkodzi auto to powiedzmy że to średnia strata, gorzej jak przez taką wyrwę ktoś ucierpi.

także nie sadze, żeby z tego tytułu coś komuś przysługiwało, po za tym jest taka reguła że jak komuś w d.. wjedziesz to jest Twoja wina, bo nie zachowaleś odstępu, nie byłeś ostrożny itd itp, a w najlepszym wypadku zostać "tylko" współwinnym jak np. ktoś nagle z nieuzasadnionych przyczyn gwałtownie zahamuje przed Tobą.

 

[mtllc]

W przypadku gdy tamten kierowca miał pierwszeństwo niestety będzie mandat. Śliska droga niestety nie wyklucza odpowiedzialności. Istnieje coś takiego jak dostosowanie prędkości do warunków. I jak trzeba to jedziemy nawet niecałe 5 km/h.
Poza tym zawsze można odmówić przyjęcia mandatu i bronić swoich racji przed sądem. Ale tutaj trzeba być pewnym swoich racji.

 

[psm]

Rozumiem że muszę zachować szczególną ostrożność ale obowiązkiem właściciela drogi jest zadbać o jej właściwy stan, odśnieżyć ją oraz od lodzić.
Nie chodzi mi o jakąś brawurowa jazdę czy hamowanie na ostatni moment. Może zdarzyć się taka sytuacja że jedziemy nawet te 5 km/h ale jest tak ślisko że samochód nie chce skręcać ani hamować.
Przykładem może być popularny filmik: "ale urwał". Mimo najszczerszych chęci kierowca nie mógł nic zrobić.
Więc dlaczego odpowiedzialność ma paść na kierowcę a nie na osoby które miały zapewnić odpowiedni stan tej drogi?

 

[Bishop986]

bo to Ty masz dostosować jazdę do warunkow wiec jesli sa ch*jowe to jedziesz wolno albo w ogole

koles z tego filmiku w ogole nie powinien wjezdzac na to wzniesienie (chyba ze o innym filmiku mowimy)

 

[kika868686]

koleś z tego filmiku dobrze widział że facet obok się stacza a mimo wszystko jechał pod tą górę po lodzie i śniegu, można tylko pozazdrościć oleju w głowie.


tylko ten pierwszy troszkę pomyślał bo się próbował obrócić i zahaczył tylko ledwo o ten samochod ale taksiarz to sie władował..miał co chciał.

 

[cr3ator]

Jeżeli nie była to droga na jakimś kosmicznym za:cenzura:u to możesz teoretycznie domagać się odszkodowania od zarządcy dróg lub zrzucić winę na nich.

Nie jechałeś brawurowo, dostosowałeś się do warunków panujących na drodze, lecz mimo to samochód wpadł w poślizg więc wina nie leży po twojej stronie..

Powinieneś to jeszcze skonsultować z jakimś dobrym prawnikiem.

 

[kika868686]

Jeżeli nie była to droga na jakimś kosmicznym za:cenzura:u to możesz teoretycznie domagać się odszkodowania od zarządcy dróg lub zrzucić winę na nich.

teoretycznie to wszystko może, ale praktycznie to nic nie da :]

 

[psm]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi