Ja juz to pytanie tobie zadawalem .
Wolnosci dla kogo , zeby mogl robic co dokladnie ??
Bo widzisz ja sie teraz czuje wolny . Moge sobie pojsc do publicznego lasu i korzystac z dobr natury. Ty natomiast chcesz wszystko sprywatyzowac wiec z mojej perspektywy chcesz mi wolnosc odebrac.
Ta twoja wolnosc to jest zwykly pusty frazes.
Idea rozwoju cywilziacji jest ok. Niestety libertanizm nic z rozwojem wspolnego nie ma - argumenty ponizej
no i bogacenia się, aby dzięki postępowi techniki wymuszonym przez ostrą konkurencje podmiotów gospodarczych
Haha to naprawdy swietnie argument - nie jest.
Ostra konkurencja podmiotow gospodarczych w praktyce wyglada tak , zreszta mama dla ciebie propozycje.
Pojedz gdzies do kraju gdzie zle i okropne panstwo sie nie wtraca w gopodarke i otworz konkurencyjny stragan obok jakiegos tybulca ktory ma krewnego biznesmena.
Powodzenia , bedziesz go potrzebowal.
(poprzez optymalizacje produkcji) można było kupić wszystko o wiele taniej i w lepszej jakości
Pokaz mi np w przypadku jedzenia jak wzrasta jego jakosc z czasem dzieki "optymalizacji produkcji" :>
Chyba nie wiesz na jakim ty swiecie zyjesz.
Dzisiejsze jedzenie jest na poziomie smieciowym, nie wiem naprawde jak jeszcze nizej mozna zejsc.
Sluchaj tak zwana optymalizacja produkcji opiera sie na dwoch niepisanych zasadach - takich wzietych z prawdziwego zycia.
Zasada nr 1: Nic co wyprodukowanie moze byc urzyteczne dluzej niz jest to wymagane do utrzymania cyklicznej konsumpcji
Zasada nr 2: Kompetywna deselekcja
Kompletywna deselekcja oznacza ze za decyzjami dotyczącymi rozwoju technologii dotyczacej kazdego kroku planowania, projektowania ,produkcji oraz wszelkich zmian zachowań stoi tylko i wyłącznie jeden warunek - maksymalizacja róznicy między pomiędzy przyplywem a odplywem gotowki.
W skrocie mozna opisac to tak ze
jezeli jakis podmiot A ma do wyboru jakąś możliwość postępowania B jednakże daje ona negatywne retroakcje( czasami nawet wystarcza krotkoterminowe ) w postaci zwiekszenia odplywu gotowki ( lub zmniejszenia przyplywu ) , jest ona automatycznie odrzucana bez wzgledu na jakie kolwiek inne okliczności.
To jest tylko połowo problemu opisująca postępowanie wewnątrz podmiotowe
Drugą stronę tego efektu jest tak że wysztko co zagraża (np nowy wynalazek ) już istniejącemu podmiotowi jest dla bezposrednim zagrozeniem.
W najprostszym ujeciu -
jezeli powstaje jakies rozwiazanie które by sprawiło że dzisiejszy produkt/usluga stala by sie przestarzala i zbedna zostaje ono usuniete na bok przez istniejące juz podmioty którym owe rozwiązanie zagrazalo.
- w przeciwieństwie do obecnego statu rzeczy uprzywilejowanych kast związków zawodowych i korporacyjnych przywilejów nadawanych przez państwo.
Kazda ekonomia oparta na konkurencyjnej przewadze i polityka sa nierozerwalne.
Oczywiscie uslyszalem juz od ciebie ze sie nie zgadzasz ( ale juz nie uslyszalem dlaczego ).
Co nie uwazasz ze kazdy po prostu chce zadbac o swoj interes stad nierozerwalnosc ekonomii i polityki ??
Chrześcijaństwo tez kiedyś miało poparcie w "granicy błędu statystycznego"
No i trzeba bylo wiele krwi upuscic i wiele wiosek spalic aby sie rozpowszechnilo. Libertarianie widze maja dobry przyklad.
Mylisz jak zwykle pojęcia - wyraźnie napisałem,że chodzi o podatki - a nieuczciwe podmioty gospdoarcze wypadają z rynku. - o czym nie można powiedzieć o pańśtwie, które ma monopol na zmuszanie ludzi do płacenia świadczeń na swoje instytucje.
Bzdura. Sam dajesz argument przeciwko sobie nawet nie zdajac sobie z tego sprawy.
Z rynku wypadaja te podmioty ktore nie generuja odpowiednich przychodow.
Przeplyw kapitalu mozna generowac w sposob uczciwy jak i nie uczciwy.
Fakt uczciwosci lub nie wplywa na odpadniecie podmiotu z rynku, liczy sie tylko i wylacznie fakt przeplywu pieniadza.
Dodatkowo podmioty uczciwe na rynku stoja w gorszej pozycji kosztowej od podmiotow nieuczciwych co sklania je do podobnego dzialania.
Zdania typu "nieuczciwe podmioty gospdoarcze wypadają z rynku" to jest zwykle klamstwo.
Poza tym nie będziesz mi mówił na co mam 'lecieć' - mogę wznieść sobie kult drewianego osiołka u siebie w garażu i nic ci do tego.
No nie ale nie zdziw sie te bzdury beda krytykowane doszczetnie.
To forum lubi przyciagnac co jakis czas nowego liebarala/libertanina/kolibra etc , takiego swiezo upieczonego prosto z pieca Korwina, a ja lubie te mity po prostu obalac, bo sam sie kiedys dalem nabrac na te sztuczki.