06081a
Nowicjusz
Należę do wspólnoty OAZA w mojej parafii od pół roku czyli od jej założenie w nowym składzie.
Znalazłam się tam przypadkiem, bo wcześniej nie miałam wiele wspólnego z kościołem.
kiedyś nawet nazywałam się ateistką, ale na dzień dzisiejszy jestem wierząca
Nie chodziłam do spowiedzi (chyba że po podpis, ale one były nie ważne), na niedzielne msze,
nadal tak jest , ale staram się to zmienić, jak na razie zaczynając od niedziel.
Boję się iść wreszcie do takiej generalnej spowiedzi aby skończyć z przeszłością.
I tu problem :
Chciałabym porozmawiać o tym z księdzem z tej wspólnoty, poszukać jakiegoś wsparcie i zrozumienia, rady, sama nie wiem.
Nie mogę już sobie po prostu z tym poradzić, czuję się z tym okropnie, ale nie potrafię zmienić postępowania.
Czy nie wyjdę na głupka i czy w ogóle zaczynać taką rozmowę?
Czy później będę mogła spojrzeć takiej osobie w twarz?
Po prostu chcę abyście mi poradzili czy iść do tego księdza i powiedzieć o problemie.
Jakie będą tego skutki i czy nie wywali mnie z Oazy.
To jest jedna z osób z mojej parafii która mnie trochę zna.
Nie mówię tu o spowiedzi tylko jak na początek rozmowie, a później się może odważę i na to/
Znalazłam się tam przypadkiem, bo wcześniej nie miałam wiele wspólnego z kościołem.
kiedyś nawet nazywałam się ateistką, ale na dzień dzisiejszy jestem wierząca
Nie chodziłam do spowiedzi (chyba że po podpis, ale one były nie ważne), na niedzielne msze,
nadal tak jest , ale staram się to zmienić, jak na razie zaczynając od niedziel.
Boję się iść wreszcie do takiej generalnej spowiedzi aby skończyć z przeszłością.
I tu problem :
Chciałabym porozmawiać o tym z księdzem z tej wspólnoty, poszukać jakiegoś wsparcie i zrozumienia, rady, sama nie wiem.
Nie mogę już sobie po prostu z tym poradzić, czuję się z tym okropnie, ale nie potrafię zmienić postępowania.
Czy nie wyjdę na głupka i czy w ogóle zaczynać taką rozmowę?
Czy później będę mogła spojrzeć takiej osobie w twarz?
Po prostu chcę abyście mi poradzili czy iść do tego księdza i powiedzieć o problemie.
Jakie będą tego skutki i czy nie wywali mnie z Oazy.
To jest jedna z osób z mojej parafii która mnie trochę zna.
Nie mówię tu o spowiedzi tylko jak na początek rozmowie, a później się może odważę i na to/