rozdarcie do skrajności

poznanianka77

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
Mam 17 lat, mój chłopak 26-jesteśmy ze sobą już prawie rok. Dogadujemy się świetnie, czujemy się ze sobą cudownie i rozumiemy się lepiej niż z rówieśnikami. To nie jest żaden zawzięty związek, w którym on czeka aż skończe te 18 lat i będzie mógł mi sie oświadczyć ;) na szczęście jest wyrozumiały i cierpliwy-powtarza mi, że poczeka-kolej rzeczy musi być. Niestety problem pojawia się u mojej mamy. Podkreślę, że wychowała mnie sama. Ojciec niby jest ale tak naprawde nigdy go nie było i wszystko mi poświęciła. Początkowo nie przyjmowała do wiadomości tego związku, z czasem przekonała się ale pare dni temu znów zmieniła zdanie. Wyobraziła sobie księcia z bajki, wymarzyła sobie go a jak wiadomo serce nie sługa. Już nie wiem co robić-w domu atmosfera nieciekawa do tego stopnia, ze najchetniej bym nie wracała. Mama namawia mnie, zebym podchodzila do tego zwiazku z dystansem i miala oczy otwarte na inne "opcje". Boli mnie, ze nie potrafi zrozumiec mojego szczescia. Co myslicie? moze wiecie jakie argumenty moglyby na nią podziałać? Wiem, że mam dopiero 17 lat ale jest dużo sytuacji kiedy ludzie poznaja sie w tym wieku i juz nigdy sie nie rozstaja..tym bardziej jeśli są ze sobą szczęśliwi.

Pozdrawiam i czekam na jakieś sugestie :)
 

Zielona Mi

Nowicjusz
Dołączył
18 Kwiecień 2011
Posty
31
Punkty reakcji
3
Jedyny sposób to, żeby Twoja mama poznała tego chłopaka i sama się do niego przekonała.
 

poznanianka77

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
nie miała okazji poznać go w takim stopniu jak jego rodzina mnie.. to fakt! ale cały czas miała o nim dobre zdanie i niby ma, niby nic do niego nie ma ale popsuło się pare dni temu kiedy rozmawiali i wyszło, że ma chwilowe problemy z pracą. Wiadomo, że momentalnie mama pomyślała przyszłościowo-nie zapewni mi dobrej przyszłości.
 

marioKnZ

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2009
Posty
215
Punkty reakcji
10
Wiek
38
Miasto
Milton Keynes, UK
Myślę, że może pomóc szczera i poważna rozmowa z Mamą.
Musisz w niej osiągnąć co następujące :

- uszanować obawy Twojej Mamy (krok 1 - zrozumienie)
- dać do zrozumienia jak bardzo zależy Ci na Twoim Chłopaku, że jest to szczere, wyjątkowe etc. (krok 2 - szukanie akceptacji i szacunku)

Czego w rozmowie powinnaś unikać:
- tematu Twojego Ojca i związków Twojej Matki w ogóle (bo Twoja Matka jak każda pragnie dla Ciebie czegoś węcej, lecz ten temat jest zawsze punktem zapalnym)

Życzę Ci powodzenia, ponieważ sam byłem w podobnej sytuacji. To straszny stres, ale nie przejumuj się aż tak bardzo.
Kochający rodzice uszanują Twoją decyzję, musisz im tylko pokazać jak bardzo Ci zależy.
 

poznanianka77

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
Myślę, że może pomóc szczera i poważna rozmowa z Mamą.
Musisz w niej osiągnąć co następujące :

- uszanować obawy Twojej Mamy (krok 1 - zrozumienie)
- dać do zrozumienia jak bardzo zależy Ci na Twoim Chłopaku, że jest to szczere, wyjątkowe etc. (krok 2 - szukanie akceptacji i szacunku)

Czego w rozmowie powinnaś unikać:
- tematu Twojego Ojca i związków Twojej Matki w ogóle (bo Twoja Matka jak każda pragnie dla Ciebie czegoś węcej, lecz ten temat jest zawsze punktem zapalnym)

Życzę Ci powodzenia, ponieważ sam byłem w podobnej sytuacji. To straszny stres, ale nie przejumuj się aż tak bardzo.
Kochający rodzice uszanują Twoją decyzję, musisz im tylko pokazać jak bardzo Ci zależy.

dziękuje bardzo za odpowiedź :) choć pokazuje jej to od prawie roku no ale rozumiem, że dla niej może to być szok. Możliwe, że nie może pogodzić się z tym, że zaczynam mieć własne życie i sprawy i wiele rzeczy już nie będzie od niej zależnych. Nie zabrania mi sie z nim spotykać tylko boi sie, że nie zdąże skorzystać z życia a to nieprawda. Mój chłopak tak jak napisałam jest wyrozumiały, powtarza mi, że nie zepsuje mi przyszłości i poczeka-a tego właśnie mama nie umie zrozumieć i dla niej to jest niewykonalne-ja wiem jedno, że sie nie poddam:)
 

bbl

Nowicjusz
Dołączył
21 Marzec 2011
Posty
26
Punkty reakcji
0
jesteście ze sobą dopiero niecały rok, myślę że po jakimś dłuższym czasie Twoii rodzice przekonają się do niego i wszystko będzie ok.
 

poznanianka77

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
jesteście ze sobą dopiero niecały rok, myślę że po jakimś dłuższym czasie Twoii rodzice przekonają się do niego i wszystko będzie ok.

naprawdę mam nadzieje! może jak zobaczy, ze to sie nie ma prawa skończyć to pogodzi się z tym...
 

Helfdane

Nowicjusz
Dołączył
23 Kwiecień 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Kraków
Pozyjecie, zobaczycie
Oby czas nie byl dla was okrutny jak z wiekszoscia takich par
Moze twoja mama zaczela tak myslec i boi sie ze bedziesz cierpiec
 

poznanianka77

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
Pozyjecie, zobaczycie
Oby czas nie byl dla was okrutny jak z wiekszoscia takich par
Moze twoja mama zaczela tak myslec i boi sie ze bedziesz cierpiec

pewnie, że sie boi-powiedziała mi to. Co ma być to będzie-na to wpływu nie mamy..ja jestem siebie i jego pewna i to mi daje sile :)
 
Do góry