Rolnik

Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Witam.
Mam 20 lat, po szkole Technikum Rolnicze, gospodarstwo ok. 70 ha w tym prawie 50 ha jezior.
Widząc tyle tematów o pracy o określonych godzinach pracy, zarobkach, urlopach; to powiem wam tyle że wam zazdroszczę(pracownikom). Praca na gospodarstwie jest bardzo ciężka choć to jeszcze zależy jakie chciałoby mieć efekty a także zyski. Przeciętny rolnik praktycznie nigdy nie wyjeżdża na jakiekolwiek wycieczki/urlopy, tylko osoby mające wielkie gospodarstwa mogą sobie na to pozwolić. W soboty, niedziele, święta obowiązki swoje musi wykonać ale głównie przy inwentarzu. Więc na odpoczynek znajdzie czas.
Nauczyciele którzy strajkowali ----->niedoczekanie. Mają tyle wolnych dni w szkole co uczeń.
Uważam że rolnicy mają jeden z najcieższych zawodów i są niedoceniani. Górnicy powiedzieliby to samo.
Co Wy uważacie na ten temat? Piszcie opinie i możecie mnie zjechać jak psa ale nie obrażajcie.
Jaki według was zawód jest najcięższy a który najlżejszy.
Pozdrawiam
 

Czapek

Lokalny Filozof
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
571
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Lublin
Praca na gospodarstwie jest bardzo ciężka choć to jeszcze zależy jakie chciałoby mieć efekty a także zyski. Przeciętny rolnik praktycznie nigdy nie wyjeżdża na jakiekolwiek wycieczki/urlopy, tylko osoby mające wielkie gospodarstwa mogą sobie na to pozwolić. W soboty, niedziele, święta obowiązki swoje musi wykonać ale głównie przy inwentarzu. Więc na odpoczynek znajdzie czas.
Mieszkam na wsi i choć nie mam gospodarstwa rolnego to niejednokrotnie miałem okazję widzieć pracę rolników. Zgadzam się z tym, że to ciężki zawód, ale zimą nie macie (rolnicy) aż tak dużo roboty. Poza tym niektórzy mają gorzej

Nauczyciele którzy strajkowali ----->niedoczekanie. Mają tyle wolnych dni w szkole co uczeń.
Oni nie ubiegali się o dodatkowe wolne dni...
Z resztą praca z dziećmi to nie to samo co ze zwierzętami czy na polu...
Zmęczenie psychiczne jest gorsze od zmęczenia fizycznego

Uważam że rolnicy mają jeden z najcieższych zawodów i są niedoceniani.
Niedoceniani? Ale dlaczego?
A tak w ogóle masz 20 lat. Z tego co wiem UE przeznacza naprawdę dużo pieniędzy na rozwój dla młodych rolników. Dlatego jeśli potrezbujesz jakiś nowych sprzętów itd. to złóż wniosek

Pozdrawiam
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Dopłaty unijne to nie do końca to co myślisz. Nic nie dostaniesz jeśli się nie dostosujesz. Dopłaty unijne są tylko po to abyśmy byli cicho. Cała UNIA to jest zmowa wszystkich polityków którzy w to weszli, sami wręcz "wymachują" grubymi pieniędzmi śmiejąc się prosto w twarz Rolnikowi który powinien dostać 2 razy więcej pieniędzy niż dostaje, tylko że powinno być żadnych dopłat a powinna być zwiększona cena skupu trzody/bydła/zbóż oraz zmniejszone ceny środków do produkcji rolnej (tata ma jeszcze kredyt z tym przeznaczeniem). Porównując wypłaty rolnika a polityka to można powiedzieć że rolnik dostaje grosze i się cieszy. Rolnik dostaje dopłate raz na rok za ilość posiadanej ziemi średnio ok. 600 zł/ha. Rolnik mający około 500-2000 ha może sobie wiecznie siedzieć na majorce i tylko telefonicznie załatwiać "interesy" bo od gospodarki ma on ludzi. Pieniądz żądzi światem. Jest bardzo dużo ziem polskich w posiadaniu niemieckich biznesmenów; niekoniecznie niemiec, bo w gazecie "pilskiej" na pierwszej stronie było napisane: wójt zgłasza grunty na ONW (dopłaty) gdyż wójtowi opłacało się: kupić ziemię i złożyć wniosek. Rolnicy mający najwyżej 500 ha w większości to są rodzinne gospodarstwa.
Polska w rankingu na świecie jest na pierwszym miejscu w ilości podatków oraz tzw. biurokracji. Gdzie idą pieniądze podatników? Na pewno nie na drogi, infrastrukturę, meliorację; częściowo trafiają jako dopłaty ale i tak większość trafia do polityków. Politycy to najwięksi złodzieje którzy pozornie coś działają w rządzie. W polsce są 3 władze: ustawodawcza (sejm/senat), wykonawcza (policja), sądownicza (sądy). Choć szkołę skończyłem to nadal nie wiem po co jest senat. Ale do tematu.
Dopłaty dla młodych rolników z początku decydowała ilość otrzymanej w spadku ziemi, i było to minimum 50 tys.zł. a max.500 tys.zł. jeśli się nie mylę. Trzeba było kilka warunków spełniać. Rodzice musieli być ubezpieczani w KRUS-ie i młody rolnik też musiał zacząć składkę płacić. Teraz trzeba mieć minimum 12 ha i ukończoną szkołę rolniczą i z zaliczonym egzaminem zawodowym. Może być zawodówka ale trzeba mieć 3 letni staż. A też nałożyli limit wniosków oraz zmniejszyli górną granicę do 200 tys. zł i jeszcze to że trzeba udokumentować 50% dopłaty że się wydało na maszyny nowe(do 5lat wieku maszyny) a nie używane. Z resztą robisz co chcesz.

Zmęczenie fizyczne i psychiczne dotyczy rolnika a nauczycieli tylko psychiczna. Dużo zależy od charakteru człowieka i różnych ludzi tutaj można podać jako przykład.

Zimą rolnicy mający jedynie pola zbóż i nie mają inwentażu to nie mają wiele do roboty. Mnie przy inwentarzu brakuje tylko koni, kóz i gęsi. Resztę zwierząt zaliczających się do inwentarzu posiadam. Z owiec już rezygnuję. Codziennie, zima, nie zima, święto nie święto to trzeba każdego "gada" nakarmić. Zmą a najczęściej kiedy jest gruby lód to jest czas na wycinanie drzew.

Gospodarstwo na którym jestem: każda maszyna, pojazd, budynek wymaga remontu i zamiany na nowszy sprzęt. Dom się nieźle trzyma choć ma ponad 100 lat i częściowo wewnętrznie ściany gliniane, wymaga tylko remontu kuchni, pieca, pokojów, dachu. Wszędzie są potrzebne pieniądze

Na dolnym śląsku pewien rolnik kilka razy próbował się zabić bo 3 lata z rzędu rzeka zalała jego uprawy, mało tego. Nabrał kredyty preferencyjne(niskoprocentowe) co roku i nadal nie ma ani z czego wyżyć ani z czego spłacić kredytów. A wszystkiemu winne jest państwo które do tego dopuściło. Wg mnie zaledwie 1-4% polskich rzek które powinno być regularnie pogłębiane/meliorowane/czyszczone.

Dużo by można mówić ale gadaniem nic się nie zdziała (tylko w sejmie). Aby żyć muszę robić. Nie ma wyjścia.
 
G

germanistka89

Guest
Zgadzam się z autorem postu, nic dodać nic ująć.


aaaaa ... a jeżeli zmęczenia psychiczne jest gorsze od zmęczenia fizycznego ... to gratuluję konycjii.
A tak pozatym ... to dlazcego młodzierz się teraz uczy? Czym wyższa szkoła tym lepiej. Jak myślisz dlaczego tak jest? A araz Ci powiem. Dlatego, że ludzie nie chcą pracować fizycznie, bo ten kto choć raz pracował fizycznie ten wie co to znaczy. A kto siedzi przed tv, albo za biurkiem ... ten nie wie co to znaczy i potem pisze takie głupoty jak Ty. To do Czapka!
Przepraszam, ale szczera jestem :/

Pozdrawiam!
Ps. Życzę wytrwałości w polu!

Czapku trochę masz racjii z tymi pieniędzmy dla rolników ... tych dotacjii z uni było dużo, sądzę, że za dużo.
Bo rollniką się do pracy dopłaca? A dlaczego? To zawód taki jak każdy inny.
Dlaczego nie dopłacają np. stolarzowi? krawcowej?
heh, dopłata do pracy! tsss! Zostawie bez komentarza.
 

Carmen

Nawiedzona narzeczona
Dołączył
19 Wrzesień 2005
Posty
2 901
Punkty reakcji
4
Wiek
42
Miasto
Gdańsk
germanistka dedukuję, że nie pracowałaś nigdy
zmęczenie psychiczne ma więcej objawów niż zmęczenie fizyczne, które może być "ukojone" dobrą kondycją, snem, odżywianiem się
zmęczenie psychiczne to wynik stresu, wysilonego wysiłku umysłowego, itp. i wierz mi jest cięższe od fizycznego, bo czasami odkłada swoje piętno znacznię głębiej
czasami wolałabym nosić cegły itp.

więc może najpierw popracuj a potem się wypowiadaj??

chciałabym dodać, że nie wywyższam pracy umysłowej nad fizyczną, bo każda jest ważna
 
G

germanistka89

Guest
germanistka dedukuję, że nie pracowałaś nigdy
zmęczenie psychiczne ma więcej objawów niż zmęczenie fizyczne, które może być "ukojone" dobrą kondycją, snem, odżywianiem się
zmęczenie psychiczne to wynik stresu, wysilonego wysiłku umysłowego, itp. i wierz mi jest cięższe od fizycznego, bo czasami odkłada swoje piętno znacznię głębiej
czasami wolałabym nosić cegły itp.

więc może najpierw popracuj a potem się wypowiadaj??

chciałabym dodać, że nie wywyższam pracy umysłowej nad fizyczną, bo każda jest ważna


Nie musisz mi pisać definicjii.
To ponuś te cegły z pół roku ... zobaczymy czy wrócisz do pracy umysłowej.
Jestem pewna w 10000000000%, że wrócisz.
Praca, pracy równa nie jest o nigdy nie będzie.
A zszokuję Cię, bo pracują cały czas, umysłowo :D heh!
A tam pozatym, żeby się wypowiadać wcale nie muszę pracować.
Wystarczy poobserwować ludzi pracujących w różnych branżach w swoim otoczeniu. I już wsyztsko się wie :]

A pozatym takie jest moje zdanie ... i mam do niego prawo!
A Ty miej swoje jakie kolwiek tam chcesz, a forum jest po to, aby sie wypowiadac ...
A w regulamienie nie jest napisane, ze moge sie wypowiedziec tylko wtedy na temat pracy, gdy pracuje ... a w przeciwnym razie mam sie zamknac.
Bynajmniej ja nie dostrzeglam takiego punktu.

A tak w ogóle to chyba nastąpiła zmiana tematu, bo to nie temat ZMECZENIE FIZYCZNE CZY PSYCHICZNE ... ale to tak na marginesie!

pozdrawiam!!
 

Carmen

Nawiedzona narzeczona
Dołączył
19 Wrzesień 2005
Posty
2 901
Punkty reakcji
4
Wiek
42
Miasto
Gdańsk
jeśli pracujesz - to ok - sorki wielkie

tylko praca umysłowa pracy umysłowej nie równa
są prace "papierkowe" w urzędach miasta gdzie przekłąda się 2 papierki na godzinę, a klientom zamyka okienka z tytułu przerwy na kawę
są prace gdzie wszystko jest zapisywane monitorowane oceniane spisywane i pomiarowane
są te najbardziej odpowiedzialne - kontrolerzy lotów np.
uważasz że oni nie pracują tak ciężko jak ten tachający cegły??

chętnie bym "ponusiła" te cegły bo na budowie chyba więcej bym zarobiła - może znasz majstra co przyjmnie mgr z 3 językami do tachania cegiel?
 
G

germanistka89

Guest
Ależ nie szkodzi.
Oczywiście, że praca umysłowa nie jest równa każdej pracy umysłowej.
Czasem nawet ktoś kto teoretycznie pracuje fizycznie, siedzi i zbija bąki.
Ciagle stoisz po stronie umysłowo pracujących.
Nie pracowałaś nigdy fizycznie ... nie masz porównania.
Jestes przyzwyczajona do pracy umyslowej i ona Cie meczy - to normalne.

Myslisz, że przenoszac cegly, zarobilabys wiecej?
buhahaha!
Pracownicy fizyczni nie sa nalezycie szanowani.
Ich uwaza sie za robotów.
Pensje nie sa adekwantne do wysilku.

A jeszcze cos ... zobacz, ktos kto pracuje umyslowa, owszem, zmeczy mu sie umysl ale tylko on.
A ktos kto pracuje i fizyznie i umyslowo?
np. krawcowa?
ona mui i przekladac wsyztskie ciezkie sztyki, szyjac tez ciezki material musi sobie odpowiecniu uformowac ... to nie takie latwe.
Musi myslec co szyje, mmusi wiedziec co z czym zszyc itd itd! Znac wzory. etc.
a zarabia? jakies marne 800zł.

I takich przykladow jest wiele.

A taki np ktos za biurkiem?
Chociaz ma jakas tam trudna prace. Pogłówkuje ... umysl zmeczy ... ale sily nie straci! W przeciwisnstwie do fiz.pracow.

hehehe, jezeli bedziesz chciala nosic cegły, to zaden pracodawca Cie nie zapyta o znajomosc jezykow i czy masz mgr czy nie! Bo po co Ci to przy noszeniu cegiel?

Sadze ze ta rozmowa nie ma sensu.
Ty skupiasz sie tylko na umyslowych, i myslisz ze oni to maja zle ... eh.
A fizyczni?
Nie interesuje Cie to. Bo nie pracujesz i nie pracowalas tak.
Poproacuj jakies chociaz juz te 3 miesiace ...
potem zobaczysz roznice.
i biegiem wrocisz do umyslowej.

Pa!
 

Carmen

Nawiedzona narzeczona
Dołączył
19 Wrzesień 2005
Posty
2 901
Punkty reakcji
4
Wiek
42
Miasto
Gdańsk
nie przeczytałaś mojego postu dokładnie
rozumiem że ty pracowałaś fizycznie - więc masz porównanie?

co do "przenoszenia cegieł" czyli, że tak popwiem przenośni pracy fizycznej - tak się składa, że mam wgląd w zarobki różnych zawodów - wierz mi np. spawacze (jakby nie patrzeć prac. fiz.) zarabiają obecnie jakieś 3 razy tyle co ja - zamiast głupio się wyśmiewać podaj jakieś statystyczne pensje - czyli fakty oki?

co do zmęczenia umysłu - uważasz że powstałe w ten sposób choroby np. efektem może być nerwica, załamanie nerwowe, migreny - łatwiej wyleczyć od np. bólu mięsni?Nie mówię, że każde zmęczenie umysłu się tak kończy ale długotrwałe owszem.

wyobraź sobie, że wykształcenie czy umiejętności robią różnicę przy zatrudnianiu - zbyt "mądrych" nie bierze się na te stanowiska - chce się mieć pracowników na tym samym poziomie umysłowym (nierealne? - przypadek gdy nie chciano zatrudnić policjanta z mgr ponieważ pozostali pracownicy byli po szkołach policycjnych czy tez szkole sredniej plus kursach)

wcześniej już pisałam że chciałabym dodać, że nie wywyższam pracy umysłowej nad fizyczną, bo każda jest ważna
ale zapomniałaś o tym pisząc powyższego posta (więc nie pisz głupot - nie napisałam którą pracę uważam za lepsiejszą - moja argumentacja rozchodzi się jedynie o zmeczneie fiz/umysłowe a nie ktora praca jest lepsza)

następnym razem proszę o poparcie argumentów FAKTAMI - bo sobie a muzom możesz pisać, ale na czymś należy oprzeć swoje wywody czyż nie?

wiesz co to zmęczenie fizyczne? doświadczyłaś zmęczenia umysłowego? ja doświadczyłam obu i to drugie uważam za gorsze
 
G

germanistka89

Guest
nie przeczytałaś mojego postu dokładnie
rozumiem że ty pracowałaś fizycznie - więc masz porównanie?

co do "przenoszenia cegieł" czyli, że tak popwiem przenośni pracy fizycznej - tak się składa, że mam wgląd w zarobki różnych zawodów - wierz mi np. spawacze (jakby nie patrzeć prac. fiz.) zarabiają obecnie jakieś 3 razy tyle co ja - zamiast głupio się wyśmiewać podaj jakieś statystyczne pensje - czyli fakty oki?

co do zmęczenia umysłu - uważasz że powstałe w ten sposób choroby np. efektem może być nerwica, załamanie nerwowe, migreny - łatwiej wyleczyć od np. bólu mięsni?Nie mówię, że każde zmęczenie umysłu się tak kończy ale długotrwałe owszem.

wyobraź sobie, że wykształcenie czy umiejętności robią różnicę przy zatrudnianiu - zbyt "mądrych" nie bierze się na te stanowiska - chce się mieć pracowników na tym samym poziomie umysłowym (nierealne? - przypadek gdy nie chciano zatrudnić policjanta z mgr ponieważ pozostali pracownicy byli po szkołach policycjnych czy tez szkole sredniej plus kursach)

wcześniej już pisałam że chciałabym dodać, że nie wywyższam pracy umysłowej nad fizyczną, bo każda jest ważna
ale zapomniałaś o tym pisząc powyższego posta (więc nie pisz głupot - nie napisałam którą pracę uważam za lepsiejszą - moja argumentacja rozchodzi się jedynie o zmeczneie fiz/umysłowe a nie ktora praca jest lepsza)

następnym razem proszę o poparcie argumentów FAKTAMI - bo sobie a muzom możesz pisać, ale na czymś należy oprzeć swoje wywody czyż nie?

wiesz co to zmęczenie fizyczne? doświadczyłaś zmęczenia umysłowego? ja doświadczyłam obu i to drugie uważam za gorsze

A żebyś wiedziała, mam porównanie.

To jaki Ty masz zawód zarabiając jakieś grosze?
Znasz 3 języki podbno ... to powinnaś mieć amibicje do lepszej pracy. Chyba, że szukać Ci się nie chce. Albo gdzie kolwiek jesteś to nie możesz się z nikim zgodzić.
Np. mój tata jest stolarzem, zarabia ok.900zł!!
Po 8 godzinach nie jest w stanie nic wiele zrobić. Jest wykończony.
I ta pensja nie jest odzwierciedleniem jego wysiłku. I zdolnośći. Bo mój tato to "złota rączka"
Znam pewną krawcową ... zarabia 800zł! Wszystko potrafi uszyć, wsyztsdko doskonale zrobić. W swoim zakładzie ona jako jedyna wykonuje jakas prace, nawet urlopu nie mzoe wziasc bo jest niezastapiona na swoim miejscu. A czy jest doceniona? Oczyiscie, ze nie.
A mieszkam w malym miasteczku, i raczej mozliwosci tutaj wielkich nie ma.

Moja ciocia pracuje w pko, wraca po pracy zadowolona i pelna sił. Nie wiem ile zarabia.
Moja siosta to nauczycielka. Rowniez po pracy pelna wigoru!

etc etc!
Tych przykladow mozna tutaj namnażać.

heh, to co, tylko praca umysłowa prowadzi do chorów i schorzeń?? Szok!
A słyszałaś np. nadwyręzenie mieśni, ślepota, wypadek przy pracy, spadek z rusztowania, złamanie kończyn, nadwyręzony kregoslup od dzwigania ciezkich rzeczy, mozna ogluchnoc, wypadek samochodowy. prace fizyczne tez niosa za soba rozne ryzyka chorob. I to powazniesjzych.
Nerwica, czy ona nie mzoe wystapic np u murara? Moze! Np. murarz jest niedoceniony w pracy, malo zarabia, etc. a ma na utrzynaniu zone i dzieci - nerwica. Nadpobudliwosc. i wiele wiele innych.
Przejrzyj podrecznik do psychologi!


To sa jakies skrajne przypadki. Bo jakbys nie zauwazyla, to teraz ludzie po studiach, z tym Twoim mgr, nie maja pracy! I musza brac sie za prace fizyczne. Wiec chyba pracodawcy zatrudniaja i takich skoro pracujna, czyz nie?
Podajesz sama skrajne przypadki. Owszem, one sie zdarzaja, ale ile.

"bo kazda praca jest wazne" - ufffff, ulga. Chociz jedno zdanie.

Ciagle piszesz o jakis glupich statystykach!
A jezeli opierasz swoja argumentacje na statystykach, nie mamy o czym rozmawiac kochanie.

Pozdrawiam! Mielego dnia!
 

Czapek

Lokalny Filozof
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
571
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Lublin
aaaaa ... a jeżeli zmęczenia psychiczne jest gorsze od zmęczenia fizycznego ... to gratuluję konycjii.
Uprzejmie dziękuję :)
A kto siedzi przed tv, albo za biurkiem ... ten nie wie co to znaczy
Jeśli samo siedzenie za biurkiem albo przed telewizorem uważasz za pracę umysłową... No cóż - gratuluję
i potem pisze takie głupoty jak Ty.
Jestem młodym człowiekiem, nie mam zbyt dużego doświadczenia życiowego. Jeśli to co piszę, uważasz za głupoty; jeśli kogoś moje wypowiedzi uraziły - najmocniej przepraszam - nie było to moim celem
Przepraszam, ale szczera jestem
Ależ nie ma za co! Szczerość u ludzi jest bardzo ważna

Na pewno masz rację, bo praca fizyczna jest bardzo wycieńczająca;
Ale wyżej Carmen, osoba, która opierając się na własnym doświadczeniu dokonała porównania omawianych przez nas kwestii - podziela moje zdanie
A w miejscu gdzie pisałem o zmęczeniu psychicznym chodziło mi głownie o nauczycieli.
Przede wszystkim o tych, którzy pracują z trudną młodzieżą. Wierz mi, że wielu z nich bardzo chętnie rzuciło by to dla właśnie pracy fizycznej.

Piszesz, że Twoja siostra- nauczycielka wraca do domu pełna wigoru
W takim razie gratuluję jej tego ale również jestem ciekawy w jakim wieku jest młodzież, z którą ma doczynienia?
Pozdrawiam
 
G

germanistka89

Guest
Uprzejmie dziękuję :)

Jeśli samo siedzenie za biurkiem albo przed telewizorem uważasz za pracę umysłową... No cóż - gratuluję
Jestem młodym człowiekiem, nie mam zbyt dużego doświadczenia życiowego. Jeśli to co piszę, uważasz za głupoty; jeśli kogoś moje wypowiedzi uraziły - najmocniej przepraszam - nie było to moim celem

Ależ nie ma za co! Szczerość u ludzi jest bardzo ważna

Na pewno masz rację, bo praca fizyczna jest bardzo wycieńczająca;
Ale wyżej Carmen, osoba, która opierając się na własnym doświadczeniu dokonała porównania omawianych przez nas kwestii - podziela moje zdanie
A w miejscu gdzie pisałem o zmęczeniu psychicznym chodziło mi głownie o nauczycieli.
Przede wszystkim o tych, którzy pracują z trudną młodzieżą. Wierz mi, że wielu z nich bardzo chętnie rzuciło by to dla właśnie pracy fizycznej.

Piszesz, że Twoja siostra- nauczycielka wraca do domu pełna wigoru
W takim razie gratuluję jej tego ale również jestem ciekawy w jakim wieku jest młodzież, z którą ma doczynienia?
Pozdrawiam


uczy w liceum. i w gimnazjum.
Wiem, ze mam racje, ze praca fizyczna jest wycienczajaca.
Tylko ze ona opierala sie glownie dla pracy umyslowej ... bo sadzila ze ona jest straszne i w ogole ...
a fizyczna? tss! co tam. mniej chorob powoduje. jezeli sie dobrze zje i wyspi to jest okey. no co tam ...
ale nikt nie zaznaczyl np. ze tej kto pracuje umyslowa moze nawet baaaardzo obficie, jak wraca do odmu to ma czas dla dzieci i sile i checi. A taki fizyczny pracownik? On ledwo co zyje po pracy.
Carmen stwrdzila a tam wyspi sie i naje. No tak ... ale ile on odpoczynku potrzebuje? nie godzine, nie ddwie nie trzy. Wiec co on ma z dnia? nic.

Po raz ostatni mowie, piszcie sobie co cchecie, ja i tak uwazam ze praca ficzyna jest gorsza od umyslowej. I mam w nosie co Wy o tym myslicie. I piszcie sobie co chcecie.

A skoro uwazacie ze umyslowa jest gorsza od fizycznej, no to poprostu wynocha zza biurka i brak sie za fizyczna prace, a ten co ma te fizyczne bardzo chetnie by sie zamienil.
Zreszta decyzja nalezy do kazdgo z nas!
ps. jestes bardzo mlodym czlowiekiem.
 

babajaga89

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2007
Posty
1 218
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Domek na kurzej łapce :p
Całkowicie popieram Smutnego Znajomego.
Sama mieszkam na wsi, moi rodzice maja spore gospodarstwo, pracy przy tych wszystkich krowach, na polu, w żniwa i w ogóle jest bardzo dużo. I trzeba naprawdę dużo pracować żeby coś osiągnąć.
A z tymi dopłatami to nie jest tak, ze to gotowa kasa dla rolnika do raczki. Owszem są dopłaty, ale aby je otrzymać trzeba naprawdę spełnić dużo wymagań zarówno i związanych z dokumentami jak i z wyglądem gospodarstwa. I jest tego naprawdę bardzo dużo. I najpierw trzeba to wszytko poskładać to tych agencji bez pewności ze otrzymasz te dopłaty. Zorganizowanie tych pieniędzy to tez masa komplikacji, latania po urzędach itp
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
germanistka,
mam nadzieję, że swoją pracą umysłową nie nazywasz nauki do matury - tylko normalną, umysłową pracę zarobkową? :]
poczekaj, co ci z mózgu zrobią na studiach... o ile będziesz miała cięższy egzamin - przekonasz się sama.

a ja myślę, że jedni ludzie nadają się do pracy umysłowej, inni do fizycznej - to od nich często zależy, co wybiorą. nie zawsze, są wyjątki - ale głównie.
może kompromis - i ta, i ta jest na swój sposób męcząca, ale każda inaczej - trudno to porównać i każdy ma swoją własną definicję - nie ma uniwersalnej.
 

Czapek

Lokalny Filozof
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
571
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Lublin
jak wraca do odmu to ma czas dla dzieci i sile i checi.
Przykro mi, ale nie mogę się zgodzić
ps. jestes bardzo mlodym czlowiekiem.
Zdaję sobie z tego sprawę i już wcześniej sam to pisałem.
i ta, i ta jest na swój sposób męcząca, ale każda inaczej - trudno to porównać i każdy ma swoją własną definicję - nie ma uniwersalnej.
I to jest wspaniałe podsumowanie naszego sporu - święta prawda
 
G

germanistka89

Guest
Całkowicie popieram Smutnego Znajomego.
Sama mieszkam na wsi, moi rodzice maja spore gospodarstwo, pracy przy tych wszystkich krowach, na polu, w żniwa i w ogóle jest bardzo dużo. I trzeba naprawdę dużo pracować żeby coś osiągnąć.
A z tymi dopłatami to nie jest tak, ze to gotowa kasa dla rolnika do raczki. Owszem są dopłaty, ale aby je otrzymać trzeba naprawdę spełnić dużo wymagań zarówno i związanych z dokumentami jak i z wyglądem gospodarstwa. I jest tego naprawdę bardzo dużo. I najpierw trzeba to wszytko poskładać to tych agencji bez pewności ze otrzymasz te dopłaty. Zorganizowanie tych pieniędzy to tez masa komplikacji, latania po urzędach itp

Nio, gospodarka, przekleństwo. Moi znajomi mają :/ ble!
Tylko współczuć.
Tym bardziej jak np teraz, jak sa takie upały :?

germanistka,
mam nadzieję, że swoją pracą umysłową nie nazywasz nauki do matury - tylko normalną, umysłową pracę zarobkową? :]
poczekaj, co ci z mózgu zrobią na studiach... o ile będziesz miała cięższy egzamin - przekonasz się sama.

a ja myślę, że jedni ludzie nadają się do pracy umysłowej, inni do fizycznej - to od nich często zależy, co wybiorą. nie zawsze, są wyjątki - ale głównie.
może kompromis - i ta, i ta jest na swój sposób męcząca, ale każda inaczej - trudno to porównać i każdy ma swoją własną definicję - nie ma uniwersalnej.


O wąłśnie. To jest dobre.
Każdy nadaje sie do czegos innego.
Jednem lepiej bedzie sie czul pracujac fizycznie a inny umyslowo.
I kazdy ma wybor, i zmienic trez moze zawod.
WIEC KOMU SIE NIE PODOBA NIECH ZMIENIA ZAWOD NA INNY, NP TEN CO PRACUJE UMYSLOWO I JEST MI OJ JAK CIEZKO TO NIECH PRACUJE FIZYCZNIE, ZOBACZYMY, MZOE BEDZIE MU LATWIEJ.

Kompromuis? Wiesz, mi nie zalezy na kompromisie.
Ja uwazam tak, Ona neich uwaza ajk chce.
Ja bronie swego stanowiska ona swego :)
I tak jest good!! :))
A dobrze miec wlasne zdanie, chociaz nie zawsze jest ono dobre ... :)
Ale kiedys sie o tym przekonamy.

Pozdrawiam Cie serdecznie !! :)))))
Papa

Przykro mi, ale nie mogę się zgodzić
Zdaję sobie z tego sprawę i już wcześniej sam to pisałem.

I to jest wspaniałe podsumowanie naszego sporu - święta prawda


Każdy jest inny, jednemy słóży dobrze praca fizyczna, a innemy umysłowa.
Jeden po umysłoej ma wsyztskiego dość, a po fiz nie. A inny odwrotnie.
I dobrze :)

Pozdrawiam!!
Papa :)
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Widzę że ten temat dla niektórych osób jest bardzo sporny. Ale mimo wszystko udało się nieco pogodzić germanistkę89 i Carmen.
Każda osoba ma taką pracę jaką wybrał/a, choć czasami nie miała wyboru i musiał/a wziąść pracę jaką jej/jemu dano. Najczęściej zaś wybieramy pracę związaną z naszymi ambicjami choć to niezbyt często się to zdarza.
Zarabiamy tyle co da nam pracodawca choć nie wszyscy pracują dla pracodawcy "szefa". A różni są pracodawcy jak i my. Jedni hojnie Ciebie obdarzą pieniędzmi za Twoją pracę a drudzy skąpo choć zależy to jak firma prosperuje.
W moim zawodzie wynagrodzenie zależy od:
-tego jak się postaram zadbać o inwentarz, maszyny, budynki, urządzenia
-pogody
-cen w punktach skupu
-i po prostu chęci które mam na razie mizerne, bo dla chcącego nic trudnego.

Jak przychodzimy do domu po pracy to dużo zależy od nastawienia do pracy. Jeśli praca jest związana z naszymi ambicjami to będziemy bardziej radośni i pełni życia przychodzić z pracy. Jeśli swoją pracę nienawidzimy to zawsze będziemy w złym nastroju/humorze lub też z różnymi bólami będziemy przychodzić do domu. Ale jeszcze każdy zawód czego innego wymaga.
Naprawde wiele czynników wpływa na nasz nastrój; także nasze nastawienie do pracy.
Nie mam wiele czasu pisać tu na forum, muszę lecieć do pracy.... ;)
Życzę wszystkim pracy swych marzeń.
 

Adaś90

Nowicjusz
Dołączył
2 Czerwiec 2007
Posty
421
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Okolice Wawy&kujawskopomorskie
Dla mnie praca na roli jest laytowa. Co tam możesz robić karmisz zwierzęta, czasami przejedziesz sie na traktorze, pozbierasz troche gnoju. Chciałem zarobić tysiaka i zapisałem sie do znajomego ojca do ładowania butelek (to jest dopiero praca). Robota od 7 tano do 15 przewracasz buteliki przez 8 godzin ładujesz je do zgrzewek (takie jak po piwie chyba każdy wie jak to wygląda :D ) a potem całą palete ciągniesz na wózek do magazynu. Jeśli pracujesz na roli w swoim gospodarstwie to powinna być to dla ciebie przyjemność a dodatkowym plusem jest to że dostajesz za to hajs. Więc nie ma co narzekać . Ale naszczęście długo nie popracowałem jeden miesiąc bo firma zbankrutowała :p (na szczęście)
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
ja bym wolał takie przerzucanie butelek nawet od 6 do 17.
myślisz że dostaję za to kase.... tu się wiele mylisz. Mądry jest nie ten co sieje, lecz ten co zbiera. Mam słabe ziemie: 3b,4a,4b,5,6z (klasa ziemi). Zysk z ziemi jest niewielki, stary sprzęt się rozsypuje, budynki się walą, ceny wszystkiego rosną. Jeśli bym chciał naprawić 1 ciągnik to bym musiał wydać ponad 15 tys. czyli orientacyjny zysk z pola i ze zwierząt tyle że roczny. Na życie by w ogóle nie starczyło. Ale są kredyty, pytanie czym je spłacisz jeśli za rok w żniwa będą ulewne deszcze? To nie takie łatwe prowadzenie gospodarki. Musisz się znać dosłownie na wszystkim, no tylko nie na na tych zawodach nie dotyczących gospodarki. Jeden koleś pomylił zboże jare z ozimym i żadnego zysku w tym roku nie ma.
To tak jagbyś miał samochód i w niego bez przerwy wkładał pieniądze i bez przerwy coś wymieniał bo nie jest jak być powinno, włożysz w samochód nawet 50 tys. a warty jest co najwyżej 10.
Kasę co dostanę to nie poleży nawet tygodnia w portwelu. Od razu jest na coś przeznaczone i coś zakupione. Długo by można mówić i pisać.
 

Adaś90

Nowicjusz
Dołączył
2 Czerwiec 2007
Posty
421
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Okolice Wawy&kujawskopomorskie
ja sie tam nieznam ale z tego co mnie w szkole nauczyli to jak masz słabą ziemie to przerzućcie sie na bydło. Wiem że to takie gadanie (koszty itd. itp.) bo ty raczej nic nie możesz zrobić ale ja tak myśle ;) A co do butelek to nie wiesz co mówisz:p
 
Do góry