Rola wyznań chrześcijańskich na tle Kościoła Rzymsko Katolickiego

[Kaznodzieya]

Tak. Wiara bez uczynków jest martwa, znaczy nie istnieje.

 

[Herbatniczek]

też jestem tego samego zdania, dlatego nie do końca zgadzam się za zasadą kościołów protestanckich i zasadą że losy ludzkie są przesądzone w sensie zbawienia

 

[Kaznodzieya]

Temat dwu wątkowy moim zdaniem i wyglada to z punktu przynajmniej Słowa Bożego tak:

1. Losy ludzkie w sensie ludzkości przesądzone - TAK
2. Los człowieka w sensie jednostki przesądzone - NIE


Tu czesto dochodzi do nieporozumień pomiędzy rozmówcami a nawet wierzącymi. Dlatego dochodzi do takich karykatur merytorycznych jak raz zbawiony- zabawiony na zawsze, pomimo upadku w grzech etc i im podobne.
Ale naogół zdowy protestantyzm nie ma z tym porblemu. Problemem są dziwne odłamy protestantyzmu od II połowy 19 wieku powstajace jak grzyby po deszczu.

 

[Herbatniczek]

a to jest też fakt, przy braku centralizacji wspólnoty mogą powstawać jak chcą, tak też było w Anglii XVII w gdzie przeróżne radykalne odłamy przenosiły się do Am. Płn

 

[Kaznodzieya]

No ale centralizacja nie zabezpieczy tego a wręcz jest często obiektem krytyki jak np. w KRK
Natomiast "różni liderzy" kradnący i wyprowadzajacy owce z czyjejś owczarni zawsze byli i pewnie długo jeszcze będą.

 

[Herbatniczek]

po prostu trzeba odpowiedzialności i pokory

 

[Kaznodzieya]

Wiesz cieżko o pokorę gdy ktoś ma lepszą wizję i do tego dostateczną wiedzę i inteligencję aby zrobić z niej użytek, nawet w początkowo szczytnym celu. Do tego ma poparcie faktów że w danej spoleczności czy kościele inni lidezzy mają owce w przecznaczeniu i celów włąsnje chwały a nie bożej, utrzymania się na topie oraz jako sposób na przeżycie tego życia.

Ryba zawsze psuje się od głowy.

 

[Herbatniczek]

z jednej strony to pycha pcha ludzi do nieprawości, komuś się wydaje że jest taki wybitny że wszystkim pokieruje lepiej

czy ryba psuje się zawsze od głowy to tak nie do końca, zauważ że jak jest jakiś przywódca i głosi pokorę to może się pojawić jakiś "trybun" z ludu i głosić że wszystko może być inaczej, nosi w sobie jakiś kompleks z dzieciństwa, ze np nikt go nie kochał albo nie szanował i dyszy zemstą na całym uporządkowanym świecie. Pojawia się jako prorok i swoją skrywaną nienawiść dekoruje hasełkami o rewolucji moralnej

 

[Kaznodzieya]

Jak napsałeś. Ale jedno nie wyklucza drugiego.

 

[Herbatniczek]

życie jest po prostu bardziej skomplikowane

 

[Kaznodzieya]

Tak. Dlatego szukanie rozwiazań jest bardzo trudne i nie jednorodne. Moim zdaniem po latach pzremysleń najleopszym rozwiązaniem jest je poprstu upraszaczać zanim się skomplikuje.

 

[Herbatniczek]

tak jak mawiał Chrystus "wasza mowa ma być tak tak nie nie"

 

[Kaznodzieya]

... a co ponadto od złego pochodzi

 

[greggxx]

1. Losy ludzkie w sensie ludzkości przesądzone - TAK 2. Los człowieka w sensie jednostki przesądzone - NIE

Możesz to trochę rozwinąć? Dlaczego np. taki kalwinista czy inny "predestynowany" postawiłby tutaj 2xTak?

 

[Kaznodzieya]

1. Losy ludzkie w sensie ludzkości przesądzone - TAK 2. Los człowieka w sensie jednostki przesądzone - NIE

Możesz to trochę rozwinąć? Dlaczego np. taki kalwinista czy inny "predestynowany" postawiłby tutaj 2xTak?

Patrz post #53
Osobiście nie znajduję takiej nauki w PŚ. Jednak patrząc na nauki np. Twojego imiennika, św. Grzegorz z Nyssy, nawet apokastaza (zbawienie szatana) filozoficznie ma pewien sens.

 

[greggxx]

Z tym zbawieniem szatana to znam. Czyli powiadasz, że np. podwójna predestynacja (z góry ustalone, którzy do nieba, a którzy do piekła) spotykana w kręgach kalwinistycznych jest niebiblijna? Możesz jednak napisać, w skrócie oczywiście by nie wywoływać zbędnego offtopu, co według Ciebie ją obala? Mam swoje zdanie na ten temat, ale chętnie w takich sytuacjach wysłucham osoby wierzącej, by sprawdzić zgodność. Pytam, bo dwa lata temu miałem przyjemność rozmowy z sympatykiem doktryn kalwinistycznych i skoro dowiedział się, że jestem ateistą zmienił swoje podejście do mnie o 180 st. Nie w sensie, że był wrogi ale stracił zainteresowanie tematami biblijnymi.

 

[Kaznodzieya]

Sądzę że nie biblijna. Wiesz mnie o tym przekonuje generalnie cała nauka NT. Łatwiej my mi było odpowiadać na pytania lub twierdzenie poparte argumentami biblijnymi niż odwrotnie. Inaczej mówiąc jak Ty uzasadniasz taką naukę. Jak trza to odpal jaki temat lub poszukaj w starych to się przyłączę chętnie do rozważania. Może być ciekawie.

 

[greggxx]

No właśnie sęk w tym, że nie uzasadniam takiej nauki. Więc trudno by mi było przyjąć postawę kalwinisty i pisać z jego pozycji. Szkoda, że na forum nie ma takich, bo zapewne byłoby ciekawie jak piszesz. Z praktycznego punktu widzenia, jest to dość niebezpieczna doktryna i tu z kolei byłoby nieciekawie gdyby obowiązywała we większości wyznań chrześcijańskich. Ale ok. okazje jeszcze kiedyś będą.

 

[Naxxramas]

Herbatniczek
ale za bluźnierstwo mogli ukamienować

Pytanie nie tylko do Herbatniczka - szczerze mówiąc nie rozumiem - za jakie buźnierstwo ? Przecież Jezus "nie bluźnił".

 

[Herbatniczek]

bo to było ważne czy bluźnił, ale kto oceniał