Rodzina

Dex188

Nowicjusz
Dołączył
23 Sierpień 2006
Posty
903
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
Warszawa:) okolice
Konkretnie chodzi o rodzeństwo.


Wkurza mnie jak co chwilę słyszę od rodziny czy obcych ludzi teksty typu "super dogadywanie się z bratem". Dziwią sie jak ja mówię że z bratem praktycznie nie gadam bo mnie denerwuje.


Jak jest u was? czy wy naprawdę się tak zawsze super dogadujecie z rodzeństwem?

Moj brat widzi tylko samego siebie, a to co "inne" czyli to co on nie robi to jest zło. On nie ma hobby, ja mam. Więc jak ja chcę spędzic miło 2 godziny robiąc co lubię on zaraz mi przeszkadza bo dla niego to dziwne żeby mieć hobby.


To co nie po jego myśli to zło. On ma zawsze rację, a jak się myli to i tak się nie przyzna. On nie pomaga w domu jest jak najbardziej ok, jak ja bym miał coś nie zrobić to jest wielki problem.

Tak jak napisałem, zero samokrytyki.

Więc jak tu się dogadywać? a jak słysze teksty typu "to twój brat, musicie się dogadać", to mnie kur... szlak trafia. Jak się nie da !!!

A najlepsze że mówi to rodzina która sama nie odzywa się do swojego rodzeństwa. To jakas paranoja!!
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
Konkretnie chodzi o rodzeństwo.


Wkurza mnie jak co chwilę słyszę od rodziny czy obcych ludzi teksty typu "super dogadywanie się z bratem". Dziwią sie jak ja mówię że z bratem praktycznie nie gadam bo mnie denerwuje.


Jak jest u was? czy wy naprawdę się tak zawsze super dogadujecie z rodzeństwem?
Ja też nie rozmawiam ani z rodzeństwem ani z rodzicami. Moim zdaniem lepiej jest nie rozmawiać aniżeli coś robić na siłe, taki udawany kontakt jest bezsensu. Tak samo z rodzicami jeżeli cie tylko potrafią atakować a nie interesują się tobą no to jaki sens podejmowania z nimi dialogu. No jeszcze mam siostre, już jest po ślubie, więc co przyjedzie to mogę od czasu do czasu usłyszeć że szkolę sie na bezrobotnego albo kiedy poznam dziewczyny :D
Więc nie ma sensu, niech powie co ma do powiedzenie, zwykle nawet na to nie zwracam uwagi, i tyle jest mojego kontaktu z rodziną.
 

Dex188

Nowicjusz
Dołączył
23 Sierpień 2006
Posty
903
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
Warszawa:) okolice
Z rodzicami mam kontakt dobry, nie jest źle.

Ale z bratem to masakra, tzn gadamy, bo sa dni gdzie jest ok,a le to sa chwile dosłownie, po tym on zaraz jak ma problem to rozładowuje go na wszystkich, wtedy wszyscy sa winni tylko nie on.
 

corpse bride

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2012
Posty
139
Punkty reakcji
4
Z bratem jeszcze jako tako, jeżeli muszę coś komuś w domu powiedzieć, mówię właśnie jemu. Natomiast mój kontakt z rodzicami jest na żałosnym poziomie. Pogłębiło się to, kiedy się przeprowadziłam. Siedzę praktycznie sama non stop, często zdarza się tak, że parę dni pod rząd w ogóle z nimi nie rozmawiam. Nie będę tego na siłę zmieniała, tak zostałam wychowana i przyzwyczaiłam się. Zresztą, od małego rodziców interesowało tylko co w szkole i dlaczego nie posprzątałam w pokoju.
 

Dex188

Nowicjusz
Dołączył
23 Sierpień 2006
Posty
903
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
Warszawa:) okolice
No u mnie podobnie z rodzicami bywało, też interesowało ich czy posprzatane i co w szkole. Ale akurat z nimi udało mi się przez lata wypracowac "kontakt" :)

Brat to jest taki... zamknięty na dialog, po ostatniej ostrej rozmowie powiedział że się poprawi i co? a g... nie minął 1 dzień a on zapomniał o wszystkim.

Jak mi jeszcze raz jakaś ciotka powie że "z bratem nalezy się dogadywać" to zapytam jak ona się dogaduje z rodzeństwem, wyzywając ich za plecami.


Widze że nie tylko ja mam podobny problem, to dobrze w pewnym sensie. Myślałem że ja jestem jakiś inny.

U mnie w domu ostatnio taka grobowa atmosfera, rodzice się mniej śmieją, tak... dziwnie ;/ smutno. Ale jak ma być inaczej jak do mojej mamy "kochana" rodzina dzwoni tylko jak ma problemy. Gdzieś od strony mamy to tylko tacy co "wiecznei biadolą".

Powiem szczerze że mnie dobija taka atmosfera.... odbija się to na wszystkich, nawet się oddychac niechce :) jak dzwoni telefon to ja już wiem że ktoś będzie biadolił do słuchawki. A potem mama siedzi smutna, tata w pracy to nie ma z nią kto pogadać.

Najchętniej bym sam odebrał i powiedział zeby się odpier.. wszyscy, bo widzą nas tylko wtedy kiedy im źle, nie interesuje ich czy Tobie jest smutno, masz wysłuchac i tyle, jak nie to obraza.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Kolego, a ile Ty i Twój brat macie lat?

Bo czasami to jest tak, że młodzi bracia się nie dogadują, bo starszy patrzy na młodszego z góry, młodszy zazdrości czegoś starszemu, starszy uważa młodego za niewychowanego, a młodszy starszego za zwykłego buraka. Tak to bywa:)

Ja z moim bratem miałem problemy dopóki obaj trochę nie podrośliśmy:)
 

good hell

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2012
Posty
98
Punkty reakcji
2
z rodzicami rozmawiam raczej rzadko i z przymusu.
jestem w szkole z internatem, także ok .
a brat?
ma 15 miesięcy, na szczęście ciężko z nim się porozumieć.
 

Dex188

Nowicjusz
Dołączył
23 Sierpień 2006
Posty
903
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
Warszawa:) okolice
Jak byliśmy młodsi to bardziej sie dogadywaliśmy. On jest przed 30-stka, a ja młodszy o parę lat.

On jest identyczny jak mój dziadek, wziął wszystkie jego cechy, gdzies się tak przechowały w moim tacie a wyszły w bracie.

Mój brat patrzy na wszystkich z góry.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
To wy nie powinniście już być na swoim? Obaj?
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Jak jest u was? czy wy naprawdę się tak zawsze super dogadujecie z rodzeństwem?

Wiadomo, że zgrzyty się zdarzały (zdarzają), ale generalnie ja ze swoim rodzeństwem dogaduję się bardzo dobrze. Nie mam powodów, żeby narzekać. Jestem najstarsza, mam dwóch braci i siostrę (różnica wieku wynosi od roku do 6 lat). Z bratem (rok różnicy) od dziecka byliśmy bardzo zżyci, z uwagi na małą różnicę wieku między nami byliśmy praktycznie na równi. Nieraz mówi, że jestem jego siostrą bliźniaczką ;) Siostra (4 lata różnicy) w dzieciństwie lepiej dogadywała się z najmłodszym (6 lat młodszy ode mnie), ze starszym bratem zawsze darła koty. Z czasem trochę się pozmieniało... Na szczęście na plus. Z siostrą więcej mnie łączy niż wtedy, kiedy byliśmy dziećmi i ta różnica staje się niezauważalna. Z najmłodszym bratem też potrafię dogadać, mimo że ma w sobie zachowania typowe dla najmłodszego dziecka w rodzinie (http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/wychowanie/co-wynika-z-kolejnosci-urodzenia_36857.html), co może czasem irytować :p

W mojej rodzinie znajdą się różne przykłady. Nie wszędzie wygląda to tak jak u mnie w domu :)

Co do Twojej sytuacji to trudno mi cokolwiek doradzić. Może jak każde z Was się usamodzielni i odseparujecie się od siebie to spojrzycie na Wasze relacje z trochę innej perspektywy. Do niektórych rzeczy trzeba zwyczajnie dojrzeć. Może nawet na tą chwilę nie widzisz potrzeby posiadania dobrych relacji z bratem, ale myślę, że fajnie mieć kogoś bliskiego. Zwłaszcza gdy zabraknie rodziców to brat będzie właśnie taką osobą.

Ja też nie rozmawiam ani z rodzeństwem ani z rodzicami. Moim zdaniem lepiej jest nie rozmawiać aniżeli coś robić na siłe, taki udawany kontakt jest bezsensu. Tak samo z rodzicami jeżeli cie tylko potrafią atakować a nie interesują się tobą no to jaki sens podejmowania z nimi dialogu. No jeszcze mam siostre, już jest po ślubie, więc co przyjedzie to mogę od czasu do czasu usłyszeć że szkolę sie na bezrobotnego albo kiedy poznam dziewczyny :D
Więc nie ma sensu, niech powie co ma do powiedzenie, zwykle nawet na to nie zwracam uwagi, i tyle jest mojego kontaktu z rodziną.

Tiwaz jestem rozczarowana :p I mówi to osoba o tak głębokiej wierze (sądząc po postach).
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
Tiwaz jestem rozczarowana :p I mówi to osoba o tak głębokiej wierze (sądząc po postach).
Aha czyli jak ktos mnie atakuje to źle o mnie świadczy? Jeśli tak to rozumiesz to ok, rzeczywiście źle to świadczy o mnie. A jeśli inaczej to wytłumacz o co Ci chodzi?
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Ja Ciebie atakować nie zamierzam, więc tego tak nie odbieraj :)

Po prostu dziwi mnie to, że w każdym temacie odwołujesz się do wiary i Boga, a sam niekoniecznie postępujesz tak jak ta wiara Ci nakazuje... Dialog i zrozumienie to podstawa. Co z miłością do bliźniego? Modlisz się o nawrócenie swojej rodziny i lepsze relacje z bliskimi? :)
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
Ja Ciebie atakować nie zamierzam, więc tego tak nie odbieraj :)

Po prostu dziwi mnie to, że w każdym temacie odwołujesz się do wiary i Boga, a sam niekoniecznie postępujesz tak jak ta wiara Ci nakazuje... Dialog i zrozumienie to podstawa. Co z miłością do bliźniego? Modlisz się o nawrócenie swojej rodziny i lepsze relacje z bliskimi? :)
A to nie jest atak? No ale jakiś przykład gdzie nie postępuję jak mi wiara nakazuje?
A skąd wiesz że się nie modlę?
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Ja tylko pytam, nie napisałam, że z pewnością nie... Ale sam napisałeś wyżej, że lepiej nie rozmawiać, nie ma sensu podejmowania dialogu, nie zwracasz na to uwagi - to jest dobre podejście?

Nie, to nie jest atak... Może przy okazji i Ty sobie coś przemyślisz :]

Ale już może nie zbaczajmy z tematu. Pozdrawiam :)
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
Ja tylko pytam, nie napisałam, że z pewnością nie... Ale sam napisałeś wyżej, że lepiej nie rozmawiać, nie ma sensu podejmowania dialogu, nie zwracasz na to uwagi - to jest dobre podejście?

Nie, to nie jest atak... Może przy okazji i Ty sobie coś przemyślisz :]
Wiesz nie wiem o co Ci chodzi, masz jakiś zarzut do mojego postępowania ogień pisz.? Proste. Byle by był to zarzut + powtarzam uzasadnienie.
Moim zdaniem dobre.
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
A moim zdaniem nie i kłóci się trochę z tym, co na tym forum propagujesz. Tylko tyle. Co maiłam napisać to już napisałam.
Pozdrawiam raz jeszcze :]
 

amanda02

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2010
Posty
352
Punkty reakcji
8
Miasto
łódzkie
No więc u mnie też nie ma żadnej nici porozumienia. Jedyne co nas łączy to to, że mamy litość dla zwierząt i dla ludzi(ale siostra nie dla wszystkich).
Ona ma 20lat, a ja jestem jeszcze nastolatką. W gimnazjum uczyła się kiepsko i robiła problemy, a ja odwrotnie. Słuchamy innej muzyki, ubieramy się zupełnie inaczej, mamy inne poglądy(ona pewnie nie wie nawet co to znaczy). Nie piszę tego złośliwie, ale jak pisałam pracę na temat subkultur albo zaczynałam temat o poglądach niestety żadnej świecącej inteligencją odpowiedzi nie widzę. Też chcę grać na gitarze i piszę teksty piosenek. Ona nic takiego nie robi. Tylko telewizja i chłopak. Jedyne czego nienawidzę? Cała rodzina (dom i poza domem) uważa ją za wspaniałą miłą dziewczynę. Nawet w domu jak słyszą przebieg kłótni gdzie to ona zaczyna swoje złośliwości zawsze to JA jestem wredna i ja zaczynam. Często kłamie czego NIENAWIDZĘ a nawet jeśli wie, ze jest inaczej i ja to wiem, to nadal to robi;/ Ona może wypominać nieprawdę tymczasem jej nic nie wolno. Zawsze ja wychodzę na KŁAMCĘ. Może dlatego nigdy nie założe swojej rodziny. Porąbane to ;x
 
B

Blancos

Guest
W gimnazjum uczyła się kiepsko i robiła problemy, a ja odwrotnie.

To akurat o niczym nie świadczy:) Znam ludzi, którzy w gimnazjum byli strasznymi rozrabiakami, a potem się uspokoili i obecnie są w porządku:) Ot, taki głupi wiek:)

Słuchamy innej muzyki, ubieramy się zupełnie inaczej,

To też dosyć powszechne w rodzeństwie. Nie jest to jakoś wazne:) Tym bardziej, że jest między wami parę lat różnicy i to oczywiste, że macie inne gusta.

Nie piszę tego złośliwie, ale jak pisałam pracę na temat subkultur albo zaczynałam temat o poglądach niestety żadnej świecącej inteligencją odpowiedzi nie widzę.

To tylko plus dla Ciebie!:) Nie chce mi się jednak wierzyć, aby było aż tak źle - każdy człowiek wbrew pozorom jakiś tam mózg ma.

Tylko telewizja i chłopak.

Odnoszę wrażenie, że ona jest po prostu typową młodą dziewczyną, Ty jesteś trochę mniej typowa. Znowu - plus dla Ciebie.

Cała rodzina (dom i poza domem) uważa ją za wspaniałą miłą dziewczynę. Nawet w domu jak słyszą przebieg kłótni gdzie to ona zaczyna swoje złośliwości zawsze to JA jestem wredna i ja zaczynam.

A może po prostu dajesz się jej wymanewrować i to wychodzi tak, że to Ty na nią naskakujesz? Albo ona trochę nakręca rodziców przeciwko Tobie? Wiesz, ja się z moim bratem kłóciłem i też w większości wypadków kończyło się to tym, że to ja dostawałem po głowie, a bratu uchodziło to na sucho. I za każdym razem wydawało mi się, że niesłusznie. Wiesz co? Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że w niektórych sytuacjach mi się należało, choć to brat był złośliwy i to on "zaczynał":)

A rodzice... No cóż, są różni. Jedni trochę bardziej bronią młodszych dzieci, inni obstają za starszymi, inni są w miarę obiektywni - różnie to bywa.

Często kłamie czego NIENAWIDZĘ a nawet jeśli wie, ze jest inaczej i ja to wiem, to nadal to robi;/ Ona może wypominać nieprawdę tymczasem jej nic nie wolno. Zawsze ja wychodzę na KŁAMCĘ

A co Cię to obchodzi, że kłamie? To jej sprawa. Pamiętaj, że kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy później to wychodzi samo. Ja na Twoim miejscu interesowałbym się jej kłamstewkami jedynie w przypadku, gdy zahaczałyby o Ciebie lub o bliskie Ci osoby. Wtedy to ma jakiś sens. W innych sytuacjach nie.

Wierzę, że możesz być bardziej rozgarnięta od swojej siostry, ale posłuchaj rady starszego kolegi - olej ją. Ja tak zrobiłem z moim bratem i teraz się dogadujemy. On dojrzał, ja dorosłem i jako tako możemy się porozumieć:) Nie mówię, że tak samo będzie między Tobą, a Twoją siostrą, ale jestem pewien, że z czasem będziecie wobec siebie trochę mniej wrogie.

Może dlatego nigdy nie założe swojej rodziny. Porąbane to

No faktycznie porąbane... Nie załozysz rodziny, bo masz siostrę z którą się nie dogadujesz i której stronę, Twoim zdaniem, trzymają rodzice? Co to za powód?!
 

Neili

Nowicjusz
Dołączył
25 Styczeń 2012
Posty
130
Punkty reakcji
4
Może dlatego nigdy nie założe swojej rodziny. Porąbane to ;x

Wiesz, że rodzinę stworzysz Ty z facetem, którego TY wybierzesz, a dzieci wychowacie tak, jak WY chcecie, więc jest duża szansa, że nie będą takie, jak twoja siostra ;)
 
Do góry