To chyba były akademicy! Po faceci po szkole podstawowej i analfabeci nie lubią kobiet w spodniach!
To niech sobie jeszcze do tych spodni powsadzaja skarpety, zeby mieli jaja jak faceci - niech do tego zapuszcza wasy, brode wtedy pewnie jeszcze czesciej beda awansowac. No offence (jesli juz to raczej do autora ), ale jakos nie przemawia do mnie fakt, ze zeby osiagnac "sukces" (jako kobieta) to trzeba sie ubrac hmm jak facet...Niedawno czytalem ze, kobiety ktore nosza spodnie, sa bardziej dynamiczne zawodowo, czesciej awansuja, sa bardziej realistyczne i zdrowsze, od tych ktore chodza w spodnicach. (symbolika ubioru)
Zuch dziewczynaJa się osobiście staram min raz w tygodniu zalożyc spódnice i to raczej krótką, noszę je póki moge
Niedawno czytalem ze, kobiety ktore nosza spodnie, sa bardziej dynamiczne zawodowo, czesciej awansuja, sa bardziej realistyczne i zdrowsze, od tych ktore chodza w spodnicach. (symbolika ubioru)
no wyjatki zawsze sa, choc nie wiem czy rozpatrywac je jako wyjatki (wyjatkow z reguly jest maly %). moj szef jako jedyny z firmy nie skonczyl studiow (jeden wyjatek ), ale w branzy, w ktorej sie obracamy studia tak naprawde nie znacza nic...Każda reguła ma swoje wyjątki. Wykształceni faceci bardziej lubią kobiety w spodniach niż ci z niskim wykształceniem. A szefowie z reguły są dobrze wykształcone.
Ale tak właściwie to co ma jedno do drugiego? Przecież to właśnie spodnie bardziej podkreślają sylwetkę...Co odważniejsze sobie pozwalają na spódnice/sukienkę.
Jakoś nie czuję się głupia z racji tego, że preferuję spódnice... :bag:Ci mężczyźni, bardziej prymitywni poglądowo, uważają że kobieta jest kobietą w spódnicy, a przekładając to z symboliki na nasze, to powinna być kurą domową, która powinna wychowywać dzieci i zadowalać mężczyznę Ci młodsi, czy otwarci umysłowo, dalej lubią popatrzeć sobie na nogi, ale już spódnicy nie utożsamiają z kobiecością. Dla nich kobieta właśnie w spodniach - obrotna, inteligenta i potrafiąca dać sobie radę w każdej sytuacji jest bardziej atrakcyjna, aniżeli gęś w spódnicy.