Religia w szkole

Czy uważa Pan/Pani że lekcje religii powinny odbywać sie w szkole

  • Tak, to dobry i sprawdzony pomysł

    Votes: 5 22,7%
  • Nie, lekcje religii powinny odbywać się w salkach przykościelnych

    Votes: 8 36,4%
  • Jest to dobry pomysł ale powinno się uczyć o wszystkich religiach

    Votes: 7 31,8%
  • Nie mam zdania

    Votes: 2 9,1%

  • Total voters
    22

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Jeśli religia jest w szkołach państwowych to niestety takie państwo staje się państwem wyznaniowym, a to przeczy całkowicie idei demokracji.
jakże piękne.... brak zrozumienia pojęć jakimi się posługujesz...
czym jest państwo wyznaniowe?
możemy wymienić kilka czynników sprawiającym, iż jakieś państwo można nazwać wyznaniowym (traktując je raczej łącznie), po pierwsze winna być określona jakaś religia panująca (vide w Watykanie katolicyzm, czy w Arabii Saudyjskiej Islam), kolejną sprawą jest podporządkowanie porządku prawnego, tejże religii panującej (w niewielkim zakresie ma to u nas miejsce w przypadku katolicyzmu), lecz wydaje się, że trudno jest nie pójść dalej i nie wspomnieć o prymacie tejże religii nad prawem świeckim (państwa arabskie, fuzja prawa świeckiego i kościelnego w Watykanie, podporządkowanie prawa świeckiego religijnemu, etc..), trudno wyobrażalnym jest również pozostawanie kapłanów tejże religii poza aparatem władzy i bezpośredniego wpływu na funkcjonowanie tegoż aparatu (to bardziej względy funkcjonalne niż formalne jak mi się wydaje), sprawą ściśle związaną z poprzednią, jest finansowe uprzywilejowanie kapłanów, wydaje się, że trudno sobie wyobrazić dominację jakiejś religii bez jednoczesnego negatywnego stosunku państwa do innych (vide średniowieczna Europa, czy dzisiejsza Arabia Saudyjska), zastanawiam się nawet czy w takim państwie może legalnie istnieć obywatel innego wyznania (bądź bezwyznaniowy)...
odnośnie demokracji, to co się powszechnie dzisiaj nazywa demokracją, starożytni grecy w odróżnieniu od demokracji nazwali ochlokracją (uważali ochlokrację, za zdegenerowaną formę elitarystycznej demokracji - gdzie nie każdy obywatel mógł mieć prawa wyborcze - cenzus majątkowo-dochodowy)
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
danielr9 napisał:
Myslę, że MEN ma inne problemy na głowie, z którymi sobie wyraźnie nie radzą.
Oczywiście, że ma i to nie małe. Kosmetyczne zmiany takie jak np. odwołanie minister, będą jedynie kosmetycznymi zmianami i tak naprawdę nic niewnoszącymi do prawidłowego rozwoju polskiego szkolnictwa. Ale to się tyczy ogółu. Ktoś z kolei może porwać się z przysłowiową motyką na słońce, ze szlachetnymi zamiarami, wielkimi hasłami, dużą parą i próbować coś tam zaoszczędzić, co z tego by wyszło, nie trudno jest sobie wyobrazić. Radykalne, nieprzemyślane posunięcie jak np. usuwanie przedmiotów, to tak, szczerze mówiąc, nie wiele da, praktycznie to nic nie da, przynajmniej nic pożytecznego, pieniądze, które się "zaoszczędzi" na jednym, przepuści się na drugim równie kiepskim pomyśle, co w konsekwencji skończy się na... pieniądzach wyrzuconych w błoto. Brak jednolitego, wydajnego, przemyślanego systemu, będzie zawsze produkował "lipe". Obetniesz tu, zatopisz tam i na jedno wyjdzie. Przy obecnym stanie rzeczy, młodzi ludzie mogą jeszcze co nieco tej religii liznąć, na Kościół nie ma co liczyć, przynajmniej nie teraz, on się obudzi jak będzie miał nóż na gardle, wcześniej nic nie zrobi.



danielr9 napisał:
Czy ja mam lepszy pomysł na wydawanie z budżetu państwa miliarda złotych rocznie na coś co nie daje efektów?

Oczywiście, że mam.
No widzisz, żadnych konkretów.



danielr9 napisał:
Kwestia wiary niech pozostanie problemem duchownych a nie problemem Państwa.
Oj, ale stanie się problemem Państwa. Człowiek z natury jest istotą religijną. Każde państwo w mniejszym lub większym stopniu z niej czerpie. Dlatego też, jeśli jedna cywilizacja wykorzeni swoje fundamenty duchowe, religijne, kulturowe, scalające, będzie oznaczało jedno - osłabi się wewnętrznie i tym samym zatraci się w nowym, które będzie chciało tę lukę zapełnić, bo jak wiadomo natura nie zna próżni i religia, która upadnie, zostanie w sposób naturalny zastąpiona inną, bardziej zamkniętą a co za tym idzie, również nową kulturą. Taki proces niekoniecznie musi mieć swój początek na zewnątrz, równie dobrze może się zrodzić wewnątrz.



danielr9 napisał:
Dlatego religia powinna ze szkół zniknąć, bo są to pieniądze wyrzucane w błoto.
Istnieją metody, aby wydajność samego przedmiotu "religia" nieco polepszyć, ale Państwo po prostu się boi.
Tutaj nie chodzi o to, aby duchowni "doili" budżet, bo przecież równie dobrze mogliby pracować na siebie, nie obciążając finansów publicznych, z tym, że Państwo stworzyło by im jedynie warunki, bez stałych wynagrodzeń. Tego typu posunięcie nie tylko usprawniłoby kondycję finansową Państwa, ale też, jakość pracy księży. Państwo mogłoby wówczas wrzucić te pieniądze w inne błoto, a duchowni byliby bardziej zmotywowani. Oczywiście istniałoby ryzyko spadku liczby powołań, ale no cóż... coś za coś. Aczkolwiek miałoby to swoje plusy dla samych zainteresowanych czyli duchownych, mniej księży, więcej kasy do podziału :D
Krótko mówiąc - zdrowa współpraca między Państwem a Kościołem, bez wykorzystywania się na wzajem. Czy to możliwe? Same chęci nie wystarczą.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Ja myślę, że "tropiciel" miał na myśli państwo wyznaniowe jako państwo, które angażuje się za pomocą publicznych pieniędzy w budowę kościoła w Polsce.
Taki schemat jak wszyscy wiemy w naszym kraju niestety istnieje.
Kościół Katolicki kosztuje skarb państwa od 3,5-5mld złotych rocznie. Tymczasem brakuje pieniędzy na podstawowe kwestie związane z życiem ludzi, którzy tworzą to Państwo.
Zabiera się młodym ludziom dofinansowanie do własnego mieszkania. Obcina dotacje do barów mlecznych...co w gruncie rzeczy jest śmieszną kwotą na skalę Państwa.
Zabiera się przede wszystkim biednej części społeczeństwa godny posiłek za lata pracy na emeryturze 600zł.
Tak jak było w filmie, który wysłałem....Państwo odmówiło wsparcia na zakup książek pisanych alfabetem Braila dla niewidomych dzieci.
Państwo na takie sprawy nie stać...
Stać ich za to wydawać 10-13 milionów dziennie na Kościół.
Podczas gdy niskobudżetowe organizacje pozarządowe potrafią za 100 000zł miesięcznie zdziałać cuda.



Maxine napisał:
Oj, ale stanie się problemem Państwa. Człowiek z natury jest istotą religijną. Każde państwo w mniejszym lub większym stopniu z niej czerpie.
To nie jest żaden problem Państwa.
Konstytucja głosi jasno o rozdziale Państwa od kwestii wiary człowieka.
Religia w państwowych szkołach, opłacana w 100% przez Państwo jest niestety niezgodne z treścią konstytucji RP.
Bo albo mamy rozdział Pastwa od kościoła...albo go nie mamy.

O tym toczy się dyskusja...a nie o sensie wiary czy religii.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
danielr9 napisał:
O tym toczy się dyskusja...a nie o sensie wiary czy religii.
Na co zwróciłam uwagę w ostaniej części postu ;)

Te przez Ciebie zacytowane trzy zdania (zresztą ładnie wyselekcjonowane), za wiele nie wnoszą do tematu to fakt, ale nic też o tym konkretnie nie pisałam.
Jednak, patrząc trochę pod innym kątem na ów kwestię sensu religii w kształtowaniu się tożsamości narodowej, można by wysunąć wniosek, iż brak współpracy między jednym a drugim, podkreślam współpracy, nie zależności, jest niczym innym jak podcinaniem gałęzi, na której się siedzi. Z oczywistych względów, które nie potrzebują szerszych wyjaśnień.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Maxine napisał:
Jednak, patrząc trochę pod innym kątem na ów kwestię sensu religii w kształtowaniu się tożsamości narodowej, można by wysunąć wniosek, iż brak współpracy między jednym a drugim, podkreślam współpracy, nie zależności, jest niczym innym jak podcinaniem gałęzi, na której się siedzi. Z oczywistych względów, które nie potrzebują szerszych wyjaśnień.
Jak widzisz tą "współpracę"? Tak, że Państwo z podatków ludzi....m.in tych ludzi, którzy żyją za 600zł miesięcznie wydaje miliardy złotych na kościół?
Temat dotyczy religii w szkołach...a szkoła to instytucja państwowa.
Tu nie ma mowy o żadnej współpracy....w tej płaszczyźnie.
Religia a tożsamość narodowa...Ty wiesz co to jest tożsamość narodowa?
Czy kościół katolicki to jest jakaś kolebka naszej cywilizacji czy kultury?
Podcinanie gałęzi....dobre sobie.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Odnoszę wrażenie, że nie czytasz postów, które w tym temacie piszę... zgadza się?



danielr9 napisał:
Jak widzisz tą "współpracę"? Tak, że Państwo z podatków ludzi....m.in tych ludzi, którzy żyją za 600zł miesięcznie wydaje miliardy złotych na kościół?
Do tego akurat odniosłam się w jednej z moich poprzednich wypowiedzi.



danielr9 napisał:
Temat dotyczy religii w szkołach...a szkoła to instytucja państwowa.
Tu nie ma mowy o żadnej współpracy....w tej płaszczyźnie.
Do tego również...



danielr9 napisał:
Religia a tożsamość narodowa...Ty wiesz co to jest tożsamość narodowa?
yyyy... nie, nie mam zielonego pojęcia :D Jest to jakaś potrawa?
hehe, ale żarty na bok.
I to tego też się odniosłam, a mianowicie pod kątem jej kształtowania. Wpływa na nią między innymi kultura, ogólny stosunek do dziedzictwa kulturowego, co jest zresztą wyraznie podkreślone w preambule Konstytucji RP. I Państwo zobowiązuje się do przekazywania dorobku kulturowego następnym pokoleniom.



danielr9 napisał:
Czy kościół katolicki to jest jakaś kolebka naszej cywilizacji czy kultury?
Żyjesz w kraju, który 1047 lat temu przyjął chrzest, co czyni go krajem chrześcijańskim... i tak, kultura chrześcijańska miała ogromny wpływ na naszą historię.



danielr9 napisał:
Podcinanie gałęzi....dobre sobie.
No właśnie, zazwyczaj ten, który siedzi na owej gałęzi nie uświadamia sobie tego, iż przy pniu piłuje swoją gałąź.
Co się stanie, gdy spadnie?
Allah będzie wiedział.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Przyjął chrzest....ale to nie jest kolebka naszej kultury.
Kultura w Konstytucji RP jest oddzielona od kwestii religii. Doczytaj wyraźnie.
Dorobek kulturowy to nie jest nauka religii katolickiej w szkole...więc błędnie to interpretujesz.
Tendencyjnie bym powiedział.

No właśnie...rozwój Islamu jest największy w ostatnich latach....i religia w szkołach go nie zatrzymała...a moim zdaniem rozwinęła.
Podobnie jak sama nieudolność kościoła pozwoliła "wejść na rynek" takim wyznaniom jak chociażby Świadkowie Jehowy.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
danielr9 napisał:
Przyjął chrzest....ale to nie jest kolebka naszej kultury.
Czasy pogańskie Polan to jedno, przyjęcie chrztu to drugie, niemniej jednak masz 1047 lat wpływów chrześcijańskich na życie Polaków w praktycznie wszystkich dziedzinach społeczno-kulturowych. Mało tego, tą oto drogą dołączyliśmy do korzeni z jakich ówczesna Europa się formowała, stąd nie tylko my Polacy, ale przede wszystkim my Europejczycy, chrześcijaństwo było tym, co nas łączyło, co nas formowało.



danielr9 napisał:
Kultura w Konstytucji RP jest oddzielona od kwestii religii. Doczytaj wyraźnie.

Dorobek kulturowy to nie jest nauka religii katolickiej w szkole...więc błędnie to interpretujesz.
Art. 53 ust. 4 "Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób."
oraz
Art. 25 ust. 4 "Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem Katolickim określają: umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy"
Ponadto:
Art. 48 ust. 1 "Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania."
Art. 53 ust. 3 "Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio."



danielr9 napisał:
Tendencyjnie bym powiedział.
Może dlatego, że zamiast konsekwentnego piłowania gałęzi na, której siedzę, ale to nie tylko ja się na niej znajduję, ale również Ty i wszystkie przyszłe pokolenia, staram się trochę poszerzyć swoje horyzonty w tej kwestii i nie zamykam się udając, iż problemu nie ma, albo że problem mnie nie dotyczy, albo że należy odpuścić, bo to i tak nie ma sensu.



danielr9 napisał:
No właśnie...rozwój Islamu jest największy w ostatnich latach....i religia w szkołach go nie zatrzymała...a moim zdaniem rozwinęła.
Myślisz, że wycofanie religii ze szkół polepszyło by sprawę? Nie bądź śmieszny.



danielr9 napisał:
Podobnie jak sama nieudolność kościoła pozwoliła "wejść na rynek" takim wyznaniom jak chociażby Świadkowie Jehowy.
Chrześcijan na świecie jest gdzieś około 2,5 miliarda z czego katolicy to 1,16 miliarda, prawosławni 270 milionów, protestanci około 1 miliarda oraz anglikanie 87 milionów, pozostali w tym różnego rodzaju sekty to niewiele ponad 30 milionów ludzi wliczając do nich Świadków czyli prawie 7 milionów głosicieli Jehowy...
Wniosek?
Zawsze się znajdą jakieś czarne owce, człowiek jest wolny.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Pomimo tego, iż anglikanizm wywodzi się z protestantyzmu to jednak doktrynalnie bliżej mu do Kościoła Katolickiego, stąd trudno mi go sklasyfikować. Wszak były przecież pomysły aby te dwa kościoły ze sobą połączyć. Z tego co mi wiadomo, to między innymi kapłaństwo kobiet było jedną z przeszkód, stąd też anglikanie zachowali swoją niezależność. Chociaż nie tylko ciągnęło ich do katolików, ale też do kalwinistów :)
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Maxine napisał:
Czasy pogańskie Polan to jedno
Ty to nazywasz czasami pogańskimi to tak Ci wbiło do głowy lobby katolickie.
Według mnie w kościele katolickim jest więcej pogaństwa niż w jakiejkolwiek innej religii świata.
Mało tego - kultura słowian była nazywana pogaństwem tylko i wyłącznie przez ówczesnych "pseudo zbawców" z krzyżem na piersi.
Jak ci zbawcy "działali" to wszyscy z historii wiemy.



Maxine napisał:
niemniej jednak masz 1047 lat wpływów chrześcijańskich na życie Polaków w praktycznie wszystkich dziedzinach społeczno-kulturowych.
To nie jest argument za nauczaniem religii w szkołach.



Maxine napisał:
Art. 53 ust. 4 "Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób."
Doprawdy?
A gdzie jest napisane, że Państwo ma zatrudniać księży-nauczycieli....i opłacać ich "nauki"?
Poza tym czym innym jest nauka religii....a czym innym indoktrynacja dzieci na wiarę katolicką.
To jest czysta manipulacja bardzo młodymi umysłami.
Tak jak w Sudanie 11 letnie dziewczynki się poddaje obrzezaniu w imię tak mocno podkreślanej przez Ciebie kultury.
Te dzieci nie mają nic do gadania - po prostu od małego są manipulowane.


Ja przeciwko manipulacji dzieci...podkreślam słowo "dzieci" jestem i będę.

To, że kościół zawładnął 1/3 pastwa, że zawsze pchał się do władzy...gdzie koronacja tam Biskup...gdzie generał tam Biskup...
To, że od 1000 lat Polska jest zniewolona przez kościół katolicki...zarówno mentalnie jak i finansowo...
To jest efekt Twoim obecnych przekonań....
Nie dopuszczasz innej myśli bo tak zostałaś wychowana od dziecka.

Piłowanie gałęzi to jest takie myślenie jakie właśnie prezentujesz.... w 21 wieku....wieku dostępu do internetu, szybkiej informacji.
Dzieci dziś są inne niż kiedyś. Dziś piłowanie gałęzi to wmawianie im rzeczy, które nie są faktami i które oni szybko są wstanie zweryfikować.
Czują się oszukane....w rezultacie nie chcą chodzić do kościoła...mają po uszy księdza z szkole i to im wystarcza.
To jest efekt "edukacji" kleru w szkołach.
Takie rzeczy się po prostu nie udają....nie udała się germanizacja....rusyfikacja....i nie udała się katolicyzacja.
Jak przeczytasz trochę ksiażek psychologicznych i poznasz pewne postawy człowieka....na takie właśnie działania to zrozumiesz.
Teraz nie rozumiesz dlaczego odkąd religia jest w szkołach - ilość wiernych praktykujących spada a moralność katolicka dzieci praktycznie nie istnieje.
To wynika z czystej psychologii.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
danielr9 napisał:
Mało tego - kultura słowian była nazywana pogaństwem tylko i wyłącznie przez ówczesnych "pseudo zbawców" z krzyżem na piersi.
Jak ci zbawcy "działali" to wszyscy z historii wiemy.
Widocznie inną historię opisujesz, wydawało mi się że zmiana religii była bezkonfliktowa (o ile możliwe)
Nauczanie komunistyczne pozostawia dalekosiężne skutki, wszystko co chrześcijańskie to be,

Teraz nie rozumiesz dlaczego odkąd religia jest w szkołach - ilość wiernych praktykujących spada a moralność katolicka dzieci praktycznie nie istnieje.
To wynika z czystej psychologii.
Zupełnie jak przed II WŚ?
Wtedy równierz nauczali i stąd taki wzrost liczby komunistów w 1945r
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Oczywiście, że ma i to nie małe. Kosmetyczne zmiany takie jak np. odwołanie minister, będą jedynie kosmetycznymi zmianami i tak naprawdę nic niewnoszącymi do prawidłowego rozwoju polskiego szkolnictwa. Ale to się tyczy ogółu. Ktoś z kolei może porwać się z przysłowiową motyką na słońce, ze szlachetnymi zamiarami, wielkimi hasłami, dużą parą i próbować coś tam zaoszczędzić, co z tego by wyszło, nie trudno jest sobie wyobrazić. Radykalne, nieprzemyślane posunięcie jak np. usuwanie przedmiotów, to tak, szczerze mówiąc, nie wiele da, praktycznie to nic nie da, przynajmniej nic pożytecznego, pieniądze, które się "zaoszczędzi" na jednym, przepuści się na drugim równie kiepskim pomyśle, co w konsekwencji skończy się na... pieniądzach wyrzuconych w błoto. Brak jednolitego, wydajnego, przemyślanego systemu, będzie zawsze produkował "lipe". Obetniesz tu, zatopisz tam i na jedno wyjdzie. Przy obecnym stanie rzeczy, młodzi ludzie mogą jeszcze co nieco tej religii liznąć, na Kościół nie ma co liczyć, przynajmniej nie teraz, on się obudzi jak będzie miał nóż na gardle, wcześniej nic nie zrobi.
jak już pisałem w innym temacie Pani Minister olewając zdanie organizacji rodziców uczniów stwierdziła, iż zdanie obywateli jej nie interesuje, ale zadbała o zamówienie jakże potrzebnej i nieodzownej analizy pt "Dzieci i młodzież transpłciowa w edukacji"


daniel przypomnę co napisałem wcześniej (też nie będąc fanem nauczania religii w szkołach): moim zdaniem, nie da się w uczciwy sposób przeprowadzić jednoznacznego ciągu myślowego prowadzącego do takiej konstatacji, mamy przykłady pozytywne i negatywne, stąd moim zdaniem teza błędna..
jak do tej pory nie dałeś takowego dowodu

Dlaczego oddzielnie policzyłaś protestantów i anglikanów?
z doktrynalnego punktu widzenia (bo przecież nie funkcjonalnego) anglikanie są starokatolikami z szefem królem zamiast papieżem

anglikanizm wywodzi się z protestantyzmu
nie wywodzi się


To, że kościół zawładnął 1/3 pastwa, że zawsze pchał się do władzy...gdzie koronacja tam Biskup...gdzie generał tam Biskup...
To, że od 1000 lat Polska jest zniewolona przez kościół katolicki...zarówno mentalnie jak i finansowo...
To jest efekt Twoim obecnych przekonań....
Nie dopuszczasz innej myśli bo tak zostałaś wychowana od dziecka.
dużo negatywnych emocji i tylko emocji...

Zupełnie jak przed II WŚ?
Wtedy równierz nauczali i stąd taki wzrost liczby komunistów w 1945r
emocje i ich skutki....
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
danielr9 napisał:
Nie dopuszczasz innej myśli bo tak zostałaś wychowana od dziecka.
W zasadzie to zdanie ucieło dyskusję. Okazało się, że jeden z dyskutantów jest "jasnowidzem".

Bo co? Bo nie podzielam Twojego zdania? A może znasz mnie osobiście? Czytałeś mój życiorys? Jeśli nie, to jakim prawem pozwalasz sobie na stawianie takich tez? Nic o mnie nie wiesz, kompletnie nic, nie znasz moich przekonań, nie znasz mojego wykształcenia, nie znasz środowiska, w którym się obracam, ani tego, w którym się wychowałam i czy mi to odpowiadało czy nie, ale Ty już wiesz, na podstawie tych paru zdań tutaj napisanych, jak ja zostałam wychowana i jakie czynniki miały wpływ na ukształtowanie się moich poglądów. Ale niestety, muszę Cię rozczarować mój drogi, to co Ty sobie w swojej główce sklejasz do kupy, pozostanie jedynie Twoim subiektywnym odczuciem, z rzeczywistością mającym naprawdę nic wspólnego.

I wypracuj sobie jedną linię, której będziesz się trzymał i jej bronił, bo Twoje wypowiedzi są chaotyczne, sprawiają wrażenie jakbyś miał 1000 różnych myśli na raz i próbował to jakoś przelać na papier, bez względu na to czy są to argumenty "za" czy "przeciw". Nie wiem, może to wynika z Twojego skrajnego nastawienia.



Brave napisał:
nie wywodzi się
Dokładnie :) Fajnie, że to wyłapałeś.



Brave napisał:
dużo negatywnych emocji i tylko emocji...
Które z kolei przysłaniają konstruktywne myślenie. Ale mnie to nie dziwi, to normalne, dużo szumu, dużo gorącego powietrza, mało konkretów. A właściwie ich brak.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Maxine napisał:
Bo co? Bo nie podzielam Twojego zdania? A może znasz mnie osobiście? Czytałeś mój życiorys? Jeśli nie, to jakim prawem pozwalasz sobie na stawianie takich tez? Nic o mnie nie wiesz, kompletnie nic, nie znasz moich przekonań, nie znasz mojego wykształcenia, nie znasz środowiska, w którym się obracam, ani tego, w którym się wychowałam i czy mi to odpowiadało czy nie, ale Ty już wiesz, na podstawie tych paru zdań tutaj napisanych, jak ja zostałam wychowana i jakie czynniki miały wpływ na ukształtowanie się moich poglądów.
Nie znam Twojego wykształcenia, środowiska, życiorysu i przekonań wiesz z jakiego powodu? Bo mnie to nie interesuje.
Gdyby mnie to interesowało to dawno bym to wiedział.


Maxine napisał:
Jeśli nie, to jakim prawem pozwalasz sobie na stawianie takich tez?
Takim, że jak sama to nazwałaś jest to TEZA, czyli założenie. Założyłem, przyjąłem takie założenie z Twoich wypowiedzi.
Jednostronnych, pozbawionych wolnego myślenia - taka jest moja opinia.


Maxine napisał:
Ale niestety, muszę Cię rozczarować mój drogi, to co Ty sobie w swojej główce sklejasz do kupy
Ja sobie nic nie sklejam i w niczym mnie nie rozczarowałaś.
Za wysoko siebie cenisz, żeby myśleć, że Twoje zdanie na forum mnie będzie rozczarowywało.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
danielr9 napisał:
Nie znam Twojego wykształcenia, środowiska, życiorysu i przekonań wiesz z jakiego powodu? Bo mnie to nie interesuje.
To samo mogę powiedzieć o Tobie...



danielr9 napisał:
Takim, że jak sama to nazwałaś jest to TEZA, czyli założenie. Założyłem, przyjąłem takie założenie z Twoich wypowiedzi.
....ale ja w przeciwieństwie do Ciebie, nie stawiam wyssanych z palca tez wobiec Twojej osoby, choć równie dobrze mogłabym to uczynić, bo Twoje wypowiedzi również w niektórych miejscach są tendencyjne.



danielr9 napisał:
Jednostronnych, pozbawionych wolnego myślenia - taka jest moja opinia.
Którą szanuję.



danielr9 napisał:
Ja sobie nic nie sklejam i w niczym mnie nie rozczarowałaś.
Dwa zdania wcześniej, udowodniłeś mi co innego.
No chyba, że szufladkujesz czy też stemplujesz od razu każdego, kto ma trochę inne zdanie w temacie niż Ty...



danielr9 napisał:
Za wysoko siebie cenisz, żeby myśleć, że Twoje zdanie na forum mnie będzie rozczarowywało.
Człowieku, próbujesz wepchać mnie do katolików, argumentując to tym, iż moje wypowiedzi mają charakter tendencyjny, prokatolicki, choć tak naprawdę i to chyba nietrudno zauważyć, mają wyraźny charakter ogólny i dotyczą religii jako takiej zarówno w świadomości społecznej jak i kulturotwórczej, gdzie zgodnie z Konstytucją RP może być nauczana w szkołach. Co do mojego religijnego wychowania, to muszę przyznać, iż nie mieliśmy w domu Biblii, do kościoła nikt nie chodził, nikt też nie wpajał mi wiary ani zachowań czy jakichkolwiek postaw z nią związanych do głowy, rodzice i moje najbliższe otoczenie było w tych kwestiach neutralne, co również i mi się udzielało, chociaż uczestniczyłam w lekcjach religii, to moje podejście było takie jak moich rodziców - mnie to nie dotyczy, chodzę bo chodzę, ale spoglądam na to wszystko z pewnego dystansu. Z biegiem czasu moje przekonania religijne uległy zmianie i pierwszym punktem zaczepienia, który spotkałam na mej drodze było chrześcijaństwo, stąd też w szkole średniej już bardziej krytycznym okiem spoglądałam na księży prowadzących katechezę, ale po co ja to w ogóle piszę, przecież Ciebie to nie interesuje, choć w postawionej wcześniej tezie zasugerowałeś, iż ma to jakieś znaczenie, bo przez ów pryzmat czytałeś moje wypowiedzi. Tak czy inaczej, trochę obiektywizmu. I nie, nie określam siebie jako katoliczka. Więc teza pozbawiona jest podstawy i wszelkie skargi oraz zażalenia odnośnie samych katolików proszę kierować nie do mnie. Chociaż jeśli poprzez wylanie tego z siebie, poprawisz sobie nastrój i poczujesz się lepiej - to zrób to, przyjmę wszystko.
Tyle z mojej strony.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
proszę o przeniesienie dyskusji poza tematem, na niwę wiadomości osobistych: PM
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Jestem absolutnie za nauczaniem religii, ale niekoniecznie w szkołach. Sformalizowanie nauczania religii spowodowało tylko masowe odwracanie się ludzi od Kościoła. Można śmiało powiedzieć, że bierzmowanie jest "sakramentem" odejścia od Kościoła koncelebrowanym przez biskupa...

Wiem, że ze względów finansowych Kościół będzie się bronił rękami i nogami przed tą potrzebną zmianą, ale w perspektywie te materialne straty będą wynagrodzone "jakościową poprawą" Kościoła.
 

twardziel2

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2013
Posty
15
Punkty reakcji
3
Moim zdaniem szkoły powinny być tylko prywatne i ministerstwo nie powinno ustalać programu nauczania. Rodzice powinni mieć wybór wysłać dziecko do szkoły jakiej chcą. Jedni wyślą do szkoły gdzie jest religia inni gdzie jej nie ma i tyle. Tak byłoby najsprawiedliwiej. Jednak skoro żyjemy już w takim systemie to najbardziej zbliżona forma wyglądałaby tak, że jest religia w szkole, ale nieobowiązkowa i rodzice decydują się na posłanie swojej pociechy lub nie. Mimo tego i tak jestem za wolnorynkowy rozwiązaniem, które funkcjonuje w wielu krajach i naprawdę się sprawdza :) Niestety żyjemy w kraju gdzie stosuje się rozwiązania socjalistyczne, ale może kiedyś doczekamy normalnego państwa gdzie będzie można wychowywać dzieci według własnych przekonań.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
to by było najprostsze, ale w socjaldemokratycznej Europie niemożliwe
 
Do góry