jakże piękne.... brak zrozumienia pojęć jakimi się posługujesz...Jeśli religia jest w szkołach państwowych to niestety takie państwo staje się państwem wyznaniowym, a to przeczy całkowicie idei demokracji.
czym jest państwo wyznaniowe?
możemy wymienić kilka czynników sprawiającym, iż jakieś państwo można nazwać wyznaniowym (traktując je raczej łącznie), po pierwsze winna być określona jakaś religia panująca (vide w Watykanie katolicyzm, czy w Arabii Saudyjskiej Islam), kolejną sprawą jest podporządkowanie porządku prawnego, tejże religii panującej (w niewielkim zakresie ma to u nas miejsce w przypadku katolicyzmu), lecz wydaje się, że trudno jest nie pójść dalej i nie wspomnieć o prymacie tejże religii nad prawem świeckim (państwa arabskie, fuzja prawa świeckiego i kościelnego w Watykanie, podporządkowanie prawa świeckiego religijnemu, etc..), trudno wyobrażalnym jest również pozostawanie kapłanów tejże religii poza aparatem władzy i bezpośredniego wpływu na funkcjonowanie tegoż aparatu (to bardziej względy funkcjonalne niż formalne jak mi się wydaje), sprawą ściśle związaną z poprzednią, jest finansowe uprzywilejowanie kapłanów, wydaje się, że trudno sobie wyobrazić dominację jakiejś religii bez jednoczesnego negatywnego stosunku państwa do innych (vide średniowieczna Europa, czy dzisiejsza Arabia Saudyjska), zastanawiam się nawet czy w takim państwie może legalnie istnieć obywatel innego wyznania (bądź bezwyznaniowy)...
odnośnie demokracji, to co się powszechnie dzisiaj nazywa demokracją, starożytni grecy w odróżnieniu od demokracji nazwali ochlokracją (uważali ochlokrację, za zdegenerowaną formę elitarystycznej demokracji - gdzie nie każdy obywatel mógł mieć prawa wyborcze - cenzus majątkowo-dochodowy)