Reforma systemu emerytalnego.

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Herbatniczku ja naprawdę nie chcę być wobec Ciebie złośliwa. Próbuję coś Ci pokazać. Najpierw dopuść sytuację, żeby to coś zobaczyć a potem dopiero przyjmij jakąś wobec tego postawę. Nie uznaje odpowiedzi "nie bo nie" ani "tak bo tak i już". Takie rozmowy pozostawiam dzieciom.
Ja niczego od nikogo nie dostałam. Kształciłam się też za swoje a nie za państwowe.
Moje szczęście jest efektem mojej ciężkiej pracy i rozumu a nie cudu boskiego.

To naprawdę nie jest złośliwość.
Ale nie biorę pod uwagę jeśli mówimy o ekonomii.doświadczenia i dojrzałości kogoś jeśli ten ktoś liczy od pierwszego do pierwszego.
Czy Ty oprzesz się na takim autorytecie?
I nie ma to nic wspólnego z szacunkiem. Czysta logika i tyle.
I nie pisz bzdur że jestem wrogiem doświadczenia. Jestem wrogiem akademickich i gazetowych teorii i zwolenniczką doświadczenia w zależności od tego jakie one jest i ile warte.

1. Przeżyłaby wstrząs, recesja przez kilka kwartałów a potem hossa,

Wiesz, jest taki kraj Grecja.., nie dodrukowali bo nie mogli.... przeżyli, wstrząs, mają potężną recesję a tej Twojej hossy jakoś nie widać... a kwartałów już minęło wystarczająco. A dla Twojej informacji ich gospodarka TYLKO w ostatnim kwartale zeszłego roku skurczyła się o 7,5%. Umiesz liczyć co zostanie z tej gospodarki za kolejne pół roku? Na tą Twoją hossę poczekamy jakieś....10lat. O ile Grecy szybko wyjdą z UE.. i powiedzą wszystkim, gdzie ich mają.
Masz rację Japończycy przy następnych wyborach nie tylko wybiorą tych samych ale ich jeszcze w tyłki pocałują.

Nie mam siły odpowiadać na takie głupoty.
Jak będziesz chciał rozmawiać trzeźwo to skrobnij.

Vik masz racje ze wszystkim tylko staram sie jak najbardziej łopatologicznie i jak widać efektów żadnych. Kariery w edukacji jednak nie zrobię.

Pytanie na oblanie:
kto wie jaka wartość ma obecnie nasz majątek narodowy?
Realna wartość majątku narodowego Polski pozostaje nieznana. Są tylko idiotyczne szacunki które są robione na chybił trafił, ponieważ nigdy po 89 nie przeprowadzono wyceny składników tego majątku. Było to jak raz znalazł, na rękę pseudoprywatyzacji.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
masz wspaniałe podejście, twój punkt widzenia to jedyna prawda, punkt widzenia adwersarza to brednie bądź nietrzeźwe bajanie ? Gratuluję

Grecja to głębszy problem. Tak długo psuli państwo że naprawić go jest trudniej. Poza tym przeszkadza im Euro. Normalnie przy takiej recesji byłaby dewaluacja waluty i odzyskanie realnej jej siły. a tak mają bałagan. Poza tym jak takie drukowanie i rozdawanie pomogło by Grekom nauczyć się oszczędzać, pracować słowem nauczyć się odpowiedzialności ?
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Grecja to głębszy problem. Tak długo psuli państwo że naprawić go jest trudniej.
Japońska gospodarka stała od 20lat. Też nie była w rozkwicie.
"Poza tym przeszkadza im Euro"
Ojoj, euro im przeszkadza???
A może nie euro tylko ci którzy im te euro wpychają na siłę. Wiadomo, że nie charytatywnie.
Normalnie przy takiej recesji byłaby dewaluacja waluty i odzyskanie realnej jej siły.
Tak samo z siebie? i co potem?
"Poza tym jak takie drukowanie i rozdawanie pomogło by Grekom nauczyć się oszczędzać, pracować słowem nauczyć się odpowiedzialności ?"
No tak..... wszystkiemu winne lenistwo Greków...Pewnie z lenistwa wymyślili demokrację
Cie choroba, jak oni mogą być twórcami takiej starożytnej kultury i jak udało im się przetrwać dwa razy dłużej niż Polska ? Kolejny paradoks gospodarczy...
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
Jak Japonia miała być rozkwicie skoro wpadła w recesję (i zaczęła drukować pieniądze) ?)
Im przeszkadza aktualnie mocny Jen tak jak Grecji mocne Euro

Lenistwo Greków jest wręcz legendarne, podobnie jak chęć fałszowania statystyk gospodarki, dzięki czemu weszli do strefy EURO. Kiedy to Grecji udało się tak trwać, od podbicia przez Macedończyków do wyzwolenia się w XIX wieku byli niesuwerenni ? Polska chyba dłużej była niepodległa.

Oj twoje ego przeszkadza słuchać argumentów adwersarzy
Pozdrawiam
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Grecja to głębszy problem. Tak długo psuli państwo że naprawić go jest trudniej.
Japońska gospodarka stała od 20lat. Też nie była w rozkwicie.
Jak Japonia miała być rozkwicie skoro wpadła w recesję (i zaczęła drukować pieniądze) ?)

Herbatnik, dyskusja z Tobą jest bezsensowna, bo albo nie chcesz zrozumieć prostego kilkuwyrazowego zdania albo nie jesteś w stanie go zrozumieć.


No i zostało mi ostatnie. Sorry to będzie rozstrzelanie z zimną krwią.

Herbatnik twierdzi, że przez dodrukowywanie pieniędzy następuje inflacja.
[quote 'Herbatniczek'] wydrukujmy miliardy banknotów i dajmy je emerytom. Będą nimi palić w piecu [/quote]
Herbatnik twierdzi, że Japonia dodrukowywuje pieniędze.
Jak Japonia miała być rozkwicie skoro wpadła w recesję (i zaczęła drukować pieniądze) ?)
Drukują te jeny już 20 lat i
Tylko, że w Japonii mamy do czynienia z deflacją a nie z inflacją. Ty stary niereformowalny pierniku.

Wniosek... Herbatnik sam już nie wie co gada. Kropka.

O tym że nie ma pojęcia najbledszego o przyczynach recesji w Japonii która trwa od 20lat nie wspominając.
 

Sariel

Nowicjusz
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
7
Punkty reakcji
0
Chyba nie chcesz zaprzeczyć uznanym ekonomistom, że wpuszczenie na rynek pewnej ilości gotówki wpływa na jego pobudzenie?
A skoro jest to takie negatywne Twoim zdaniem, to wytłumacz wszystkim dlaczego amerykanie zrobili to dwa lata temu, a później Japonia?

Jeżeli mówiąc o wypuszczeniu na rynek pewnej ilości gotówki masz na myśli dodrukowanie waluty to w żadnym razie nie mogę się z Tobą zgodzić. Świadczy to bowiem o tendencji do krótkowzroczności w podejmowaniu decyzji (chwilowy wzrost gospodarczy) - tj. głównej przypadłości współczesnych polityków. W długofalowej polityce fiskalnej będzie to skutkowało zrewidowaniem przez rynek wartości pieniądza, wzrostem inflacji i małym kryzysem.
Odpowiadając na Twoje 2 pytanie. Socjalistyczna i pieniądzożerna polityka B. Obamy doprowadziła do sytuacji, w której politycy wybrali drogę powolnej agonii USA w obawie przed utratą stołków. Dlatego zdecydowali się na dodrukowanie waluty i zrzucenie odpowiedzialności za przyszłe problemy na kolejne rządy.

2. Skoro Herbatniczek piernikczku, stwierdziłeś, że niedobór jest również zły, na jakiej postawie sądzisz że ilość pieniądza w obrocie jest w tej chwili optymalna?

Zbyt duża ilość pieniędzy w obiegu prowadzi do spadku realnej wartości pieniądza. O tym czy na rynku znajduje się optymalna ilość waluty informują nas wskaźniki ekonomicznej, głównie inflacja.

3. Jak zauważył Bynio USA dodrukowało pieniądze i pożyczyło je padającym na pysk obcym bankom.
Wracamy do pierwotnego pytania dlaczego USA mogło dodrukować pieniądze i pożyczyć obcym bankom, Nasz rząd i UE może pożyczyć na "emerytury" greckiemu bankrutowi a nie może pożyczyć swoim obywatelom?

"Co ma paść, niech padnie"...

Banki Stanów Zjednoczonych ubezpieczały greckie pożyczki zaciągane w niemieckich i francuskich bankach. Niewypłacalność Gracji oznaczałaby dla nich pokrycie strat banków europejskich, a w konsekwencji... upadek. Na to rząd USA pozwolić sobie nie mógł. Naciskał więc na UE, by ta udzieliła pożyczek Gracji które umożliwiłyby jej spłatę kredytów w bankach prywatnych. Kredyty bankowe zostaną spłacone, instytucje finansowe w USA nie będą musiały wypłacać horendalnych odszkodowań, a Gracy...nadal będą mieli długi. Zmieni się jedynie ich właściciel, gdyż teraz obciążone zostanie społeczeństw UE, które pożyczyło Gracji pieniądze :) . A jak wszyscy wiemy Gracja nie jest w stanie owych długów spłacić...

Odnośnie drugiej sprawy. Dotacje dla ZUS'u w latach 2009-2013 wynosić będą ok. 220mld złotych. Nie rozumiem więc o co Ci chodzi.

4. Ostatnie pytanie, kto wie jaka wartość ma obecnie nasz majątek narodowy?

Rynek :)

Wiesz, jest taki kraj Grecja.., nie dodrukowali bo nie mogli.... przeżyli, wstrząs, mają potężną recesję a tej Twojej hossy jakoś nie widać... a kwartałów już minęło wystarczająco.


Brak zrozumienia dla sytuacji w Gracji nie usprawiedliwia pogardliwego tonu z jakim zwracasz się do innego użytkownika. To osobista uwaga.

Pomiędzy Gracją, a Japonią istnieje zasadnicza różnica: o sile jena decyduje japońska gospodarka i decyzja japońskiego rządu. O sile grackiej waluty decyduje siła gospodarek Unii Europejskiej ( a więc potęgi Niemiec czy Wlk. Brytanii) oraz decyzje rządów Europy. Uniemożliwia to greckiemu rządowi jakiekolwiek ruchy związane z walutą obowiązującą na terenie jego kraju. Gdyby miał taką możliwość mógłby przeprowadzić dewaluację. Grecy przeżyliby kilka cięższych lat, lecz ich gospodarka zaczęłaby stawać na nogi.

A dla Twojej informacji ich gospodarka TYLKO w ostatnim kwartale zeszłego roku skurczyła się o 7,5%. Umiesz liczyć co zostanie z tej gospodarki za kolejne pół roku? Na tą Twoją hossę poczekamy jakieś....10lat.

Hossa w tym przypadku jest niemożliwa, gracka gospodarka padnie. To nieuniknione.

Nie mam siły odpowiadać na takie głupoty

Z całym szacunkiem dla Twej osoby, ale jedynym użytkownikiem który wykazuje się podstawową nieznajomością mechanizmów finansowych jesteś Ty.

Realna wartość majątku narodowego Polski pozostaje nieznana. Są tylko idiotyczne szacunki które są robione na chybił trafił, ponieważ nigdy po 89 nie przeprowadzono wyceny składników tego majątku. Było to jak raz znalazł, na rękę pseudoprywatyzacji.

Bzdura. Spróbuj rozliczyć się z fiskusem "na chybił trafił" to wylądujesz za kratkami :) . Zdziwiona?.
Ocena wartości majątku narodowego nie jest przeprowadzana w formie spisu narodowego!.
Każdego roku każdy obywatel naszego kraju rozlicza się z Urzędem Skarbowym informując go o posiadanym majątku.

Tak samo z siebie? i co potem?

Wzrost gospodarczy spowodowany uzdrowienie sytuacji fiskalnej państwa. W przeciwnym razie kraj pogrąża się w sytuacji, z którą obecnie zmaga się Zimbabwe.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Sariel,

A Ty ekonomie gdzie studiowales? London School of Economisc moze? Bo z odpowiedzi na pytanie o wartosc majatku narodowego masz nawet nie pale tylko ZERO. Niewiele lepiej na temat roli i roznicy w drukowaniu pieniedzy przez USA i Japonie. Na pozostale juz lepiej. Kolezanka geniuszem ekonomi nie jest ale wychodzi, ze chociaz co nieco rozumie a przynajmniej sie stara choc moze nie az tak bardzo jak powinna. Niepowinna odkladac lektury obowiazkowej na zas bo zaczyna postepowac wbrew gloszonym tu przez siebie zasadom.

Jesli tam studiowales to pewnie wiesz, co spytala Krolowa przewielebnego prof.Luisa Garicano, ktory objasnial ja o zaistnialej sytuacji kryzysowej? To bylo w listopadzie 2008. Jesli nie pamietasz to Ci przypomne: How come nobody could foresee it? A wiesz co jej przeslawny odpowiedzial? Nic.

No ale pytania krolowej nie mozna bylo olac wiec the British Academy zrobila zebranie najlepszych ekonomistow akademi ze szczegolnym uwzglednieniem tych od finansow. To bylo 17 czerwca 2009. Obrady zaowocowaly listem do krolowej datowanym 22 July 2009. List podpisany byl przez profesorow Tim Besley i Peter Hennessy. A w skrocie napisali tak: indywidualnie ekonomisci wykazali sie kompetencja i prawidlowo wykonywali swoja prace (doing their job properly on its own merit) ale stracili z pola widzenia to co istotnie prowadzilo do kryzysu. Dokladnie tu uzyli takiej metafory: "...lost sight of the wood for the trees ...". Dalej wyjasniali, ze zawiodla kolektywna wyobraznia wielu wybitnych (bright) ludzi tak w tym kraju jak i innych (internationally) aby zrozumiec ryzyko jakie niosl ze soba system (finasowo-ekonomiczny) sam w sobie. Kompletny bullshit nieprawdaz?

Kolega ekonomista slyszal kiedys jakiekolwiek dyskusje na wydzialach ekonomicznych albo wogole gdziekolwiek na temat kolektywnej wyobrazni i jej roli w ekonomi? Bo ja nie slyszalem. I nie tylko ja nie slyszalem. A tak naprawde to przez ostatnie trzy dekady wlasnie przeslawni ekonomisci odegrali bardzo wazna role w tworzeniu warunkow prowdzacych do obecnego kryzysu co jest bardzo dobrze opisane w wybranych publikacjach tych nielicznych madrzejszych co sie na liczbach znaja.

Co do samego kryzysu to jak najbardziej byl przewidziany przez niektorych tylko nikt ich nie sluchal.

pozdrawiam,
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Sarielu vel Herbatniczku

umiejętność kamuflażu NUL
znajomość ekonomii - NUL
znajomość polityki NUL
doświadczenie życiowe...... jeśli NUL JEST DNEM TO TY PUKASZ W NIE OD DRUGIEJ STRONY.

[quote'] Z całym szacunkiem dla Twej osoby, ale jedynym użytkownikiem który wykazuje się podstawową nieznajomością mechanizmów finansowych jesteś Ty. [/quote]
No to może z całym szacunkiem zanim przyjmiemy to jako prawdę objawioną sprawdźmy kto ma i jaki zakres wiedzy.

Bzdura. Spróbuj rozliczyć się z fiskusem "na chybił trafił" to wylądujesz za kratkami :) . Zdziwiona?. Ocena wartości majątku narodowego nie jest przeprowadzana w formie spisu narodowego!. Każdego roku każdy obywatel naszego kraju rozlicza się z Urzędem Skarbowym informując go o posiadanym majątku.
Twoja odpowiedź na pytanie "jaka jest wartość majątku narodowego, świadczy już o poziomie całej wypowiedzi.
Wiem, że jesteś patentowanym leniem intelektualnym. Ale trzeba do tego wyjątkowego poziomu ignoranctwa, żeby nawet do wiki nie zajrzeć i tworzyć takie bzdety.
Wikipedia -
Majątek narodowy - zasób dóbr materialnych nagromadzonych w danym kraju.
Stanowi wynik działań (głównie pracy ludzkiej) w poszczególnych okresach w przeszłości. Na majątek narodowy składają się kapitał rzeczowy (maszyny, budynki, wyroby gotowe, zasoby naturalne itd.), ziemia oraz zgromadzone w przeszłości oszczędności.
Szacowanie wartości majątku narodowego jest bardzo trudne, najczęściej dokonywane jest na podstawie spisu z natury.
Ulubiony podręcznik Kołodki do makroekonomii podaje prostszą definicję.Może ją ogarniesz ...
MAJĄTEK NARODOWY - odzwierciedla zasoby nagromadzone przez wcześniejsze pokolenia.
:oops: ZDZIWONY ????

Do czego potrzebna jest wiedza o stanie majątku narodowego śmiem twierdzić, że pozostanie dla Ciebie tajemnicą na zawsze.
......................................................................................................................................................................................................................................................................
Nasz rząd i UE może pożyczyć na "emerytury" greckiemu bankrutowi a nie może pożyczyć swoim obywatelom?
Dotacje dla ZUS'u w latach 2009-2013 wynosić będą ok. 220mld złotych. Nie rozumiem więc o co Ci chodzi.
Gdybyś przeczytał czasem coś sensownego zamiast papki z "gadzinówek" to byś wiedział,baranie jeden że Zusowi pieniądze przeznaczone w zeszłym roku na wypłaty emerytur skończyły się już we wrześniu. Mimo dotacji ZUS musiał dopożyczyć z budżetu kolejne pieniądze. Ale nie dostał tyle co potrzebował więc pożyczył od banków komercyjnych kolejne 1,6 mld PLN. Kolejne bo w 2010 pożyczył 4 mld,
od budżetu- w grudniu 2009 r. – 5,5 mld zł, w listopadzie 2010 r. – 5,3 mld zł, Zgodnie z planem finansowym FUS na 2012 r. zakład pożyczy z budżetu kolejne 3 mld zł. Łącznie deficyt funduszu na koniec przyszłego roku wyniesie więc prawie 13,8 mld zł.
od banków komercyjnych - 5,5 mld do tej pory. ile pożyczy w tym roku?
Doprawdy nie rozumiem Twojego dobrego samopoczucia skoro mimo takich dotacji zabrakoło już prawie 20 miliardów PLN i pewnie będzie więcej.
łopatologicznie: 5 mld pożyczone od banków komercyjnych to mniej więcej 150 milionów które Zus będzie musiał regularnir spłacać. Co znowu generuje coraz większy deficyt w tej instytucji.
Ponawiam pytanie, dlaczego Tusk może pożyczyc pieniądze dla ratowania greckich "emerytów" bez gwarancji że te pieniądze zostaną zwrócone a swoim obywatelom nie może, zmuszając Zus do pożyczania w bankach?

:oops: TERAZ ROZUMIESZ O CO CHODZI?
......................................................................................................................................................................................................................................................................

Użytkownik Maszkowa dnia 16 marzec 2012 - 09:12 napisał

4. Ostatnie pytanie, kto wie jaka wartość ma obecnie nasz majątek narodowy?

Rynek :)

Jak już wiemy z początku dokumentowania tego, kto jaką wiedzę posiada, jest to najdurniejsza odpowiedź jaką można było wymyśleć. Mój 8 letni bratanek rozespany odpowiedział "wszystkie obrazy, wszystkie domy i zamki, oraz broń - mądre dziecko już wie co jest w życiu ważne.
.......................................................................................................................................................................................................................................................................
Skoro Herbatniczek piernikczku, stwierdziłeś, że niedobór jest również zły, na jakiej postawie sądzisz że ilość pieniądza w obrocie jest w tej chwili optymalna?
Zbyt duża ilość pieniędzy w obiegu prowadzi do spadku realnej wartości pieniądza. O tym czy na rynku znajduje się optymalna ilość waluty informują nas wskaźniki ekonomicznej, głównie inflacja.
Może jeszcze te informacje nie przedarły Ci się do zwojów mózgowych ale mamy inflację.
Twoja odpowiedź jest merytoryczna, że aż się można posrać ze szczęścia.
O podaży pieniądza nie wiesz nawet że istnieje.,
A teraz to sorry wystarczająco udowodniłam kto tu jest cieniutki jak szczypiorek a godzina mojej pracy odpowiednio kosztuje. Stać Cię to podam konto i mogę Cię dalej edukować. A nie, to wybacz mam tu innych godnych i mądrych rozmówców z którymi warto rozmawiać i którzy mnie nie irytują.

Muszę bo nie wytrzymam.... masz szczęście że poznaliśmy sie w świecie wirtualnym, bo w realu odgryzłabym Ci łeb przy samej d*pie, zanim zdążyłbyś to zauważyć.
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Dzień dobry Vik :crazy: ledwo przytomna jestem przez tego leszcza.. Idę spać dalej.

Miłego dnia...
"Niepowinna odkladac lektury obowiazkowej na zas bo zaczyna postepowac wbrew gloszonym tu przez siebie zasadom"
Za rok na następnym urlopie, jak zarobie na otwarcie następnej firmy.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Niejaki Kopernik twierdził, że silny pieniądz lepiej rozwija gospodark niźli pruskie fałszywki. A niejaki Wilk obserwował skutki żądania USA, by Japończycy podnieśli wartość swej waluty, bo dzięki obnizaniu wartości jena japońskie auta zalewają amerykański rynek. Japończycy posłuchali rady-żądania ... I... dopiero wtedy amerykańcy poznali - co to jest zalewanie rynku japońskimi samochodami. To matematyka i oscylator (Art bi) A co do ilości forsy na rynku ... Jest empiryczny wzór, zresztą bardzo czesto naruszany przez naczelnych polityków. bo wedle nich inflacja jest cacy. Wrrrr...
Kornel Sulla
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
I za to was chłopaki uwielbiam...
Właśnie obroniliście twierdzenie, że ekonomia jest domeną praktyki a nie teorii... :D
Wilku, (polecę klasykiem ;) ) - "strzelasz same dziesiątki"
A ja ze swej strony mogę tylko dodać,że błędy w kreacji pieniądza która jest jednym z podstawowych czynników podaży w przypadku ART-bi wykorzystał.. lekarz i muzyk.
Nadal twierdzę, że przy tej kreacji pieniądza którą mamy obecnie i systemie obrotu bezgotówkowego ogólnie, nie ma możliwości stwierdzić jaka ilość forsy (bazy monetarnej) powinna być w obiegu. A ustalanie stopy rezerw obowiązkowych i stóp oprocentowania kredytów udzielanych bankom komercyjnym nie służy do regulowania kreacji a kreatywnej księgowości. (operacje na rynku walutowym pozostawiam mądrzejszym)

Vik zwrócił wcześniej uwagę na dystrybucję pieniądza.
mam taka historyjkę na temat drogi dystrybucji.
"listonosz wpłacał w piątek do banku pieniądze i dopiero w poniedziałek wybierał, je i dostarczał emerytom, na tych "operacjach" zarobił....."
Dystrybucja genialna! Pieniądze wychodzące z zusu mają tą samą wartość, kiedy dochodzą co celu czyli emeryta. Ich wartość zmienia się jednak po drodze...spiritus movens całego zamieszania-pośrednik bogaci się na prostej machinacji.ha!
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
A skoro jest to takie negatywne Twoim zdaniem, to wytłumacz wszystkim dlaczego amerykanie zrobili to dwa lata temu, a później Japonia?

Każdy demokrata marzy o wygraniu wyborów i zapewnieniu sobie oraz swojej rodzinie bytu na kilka pokoleń a przynajmniej ci których ja znam i ja sam bym marzył gdybym był demokratom.

Vik123 nikt o takiej wiedzy jak Sariel nie przejmuje się obelgami bez żadnego uzasadnienia.
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
W aspekcie do tego co masz w podpisie, nie ma dla Ciebie znaczenia, że przykładowa Japonia,przez dodruk uniknęła zaciągnięcia pożyczki czyli długu? Ja jestem nacjonalistką i ma to dla mnie olbrzymie znaczenie.

Japonia mimo, że jest potwornie zadłużonym krajem, to jej dług jest głównie długiem wobec własnych obywateli i nie do przecenienia jest fakt, że posiada drugie na świecie rezerwy walutowe. Japończycy nie mogli z nich skorzystać bo spowodowało by to podniesienie deflacji a co za tym idzie zwiększenie jeszcze bardziej długu publicznego.
Dlatego po fukushimie zdecydowali się na dodruk.300mld jenów który miał zwiększyć ilość pieniądza w gospodarce i przez to ją pobudzić. Teoretycznie zwiększenie ilości forsy stymuluje popyt więc deflację obniża.Tyle, że Japonia miała też inne poważne problemy min.zastój eksportu, ogólny deficyt w bilansie handlowym, brak popytu kredytowego i kumulacja tych różnych czynników powoduje, że walka z ogólną stagnacją jest bardzo trudna i żadne z tego co wiem powszechnie akceptowalne rozwiązania zgodne z zasadami ekonomii u Japończyków się niezbyt sprawdziły.
Z informacji gospodarczych wynika że właśnie teraz w marcu zdecydowali się zrezygnować z luzowania mimo nadal sporej deflacji a ruszą troszkę rezerwy walutowe na pożyczki dla rozwijających się sektorów. Skoro już znam się na tym jak, koza na pieprzu to powiem, że Japonia stosowała dodruk by utrzymywać w miarę stabilny poziom recesji, skoro nie udawało się pobudzić gospodarki do poziomu sprzed 20lat. To chodziło o to żeby ten stan utrzymywać przynajmniej jak najdłużej. Niezbyt szczęśliwe porównanie do Grecji pokazuje jak sie kończy taka sytuacja, gdy jednak nic nie można zrobić bo jest się uzależnionym od obcej struktury i nie ma się nawet własnej waluty którą rządzi ktoś inny według własnych interesów. Tak gigantyczne luzowanie jakie stosowali Japończycy nie jest moim zdaniem szczęśliwym pomysłem, ponieważ wpompowano w cyklach zbyt gigantyczne sumy i ciągle się zastanawiam jak zredukują w następnym etapie ten nadmiar. Może katastrofa i ogólne pobudzenie nią spowodowane plus parę dobrych posunięć okażą się tu zbawienne. Na razie udało im się zmniejszyć bezrobocie, trochę deflację i zwiększyć produkcję. Generalnie istotne jest to, że dodruk pieniędzy niekoniecznie powoduje inflację. Dlaczego Japonii udawał się tak długo utrzymywać recesje na w miarę stałym poziomie a nawet kilka lat temu zacząć z niej wychodzić (przerwał to kryzys światowy) ? Moim zdaniem dlatego, że ich gospodarka jest zbudowana na bardzo solidnych podstawach i jest silna, system finansowy jest bardzo stabilny i niezależny a przede wszystkim posiadają majątek narodowy dużo większy niż ich dług co powoduje, że są oceniani jako wiarygodni. Stagnacja Japonii rozpoczęła się od pewnego paktu z innymi krajami w sprawie polityki finansowej. Coś tam o poziom dolara chodziło.Nieważne. Ważne co mówią jaskółki...
Umiarkowana deflacja tak jak i umiarkowana inflacja sprzyja powolnemu wzrostowi realnego PKB czyli w przypadku Japonii pokazuje wzrost produkcji.
Generalnie widać to na przykładzie wzrostu PKB w 2011.
Niestety zegranie wszystkich czynników wychodzenia z recesji jako takiej jest dla mnie rzeczą zbyt trudną do oceny i analizy. (Vik uwierz mi, że nie ma dla mnie gorszej kary niż zajmowanie się jakąkolwiek ekonomią, w historii też, Już wolę karę cielesną)
Zapomniałam w jakim celu ja się tak pruję....
Po pierwsze rozsądny dodruk pieniędzy połączony z innymi celowymi zabiegami pobudzającymi i stabilizującymi gospodarkę w połączeniu z właściwa rozsądną dystrybucją nie wywołuje inflacji.
Po drugie jest inny sposób na uniknięcie zarówno inflacji jak i deflacji i jest nim odejście od cząstkowej rezerwy bankowej, którego to odejścia jestem gorącym zwolennikiem. Przynajmniej dopóki nikt mnie nie przekona, że to jest zły pomysł.
Jak coś gdzieś przekręciłam to proszę mnie poprawić.
I nie linczować bo u boku przyszłego dyktatora ja mam zarezerwowane stanowisko ministra MON a nie finansów za co pewnie wszyscy powinni dziękować Bogu.

Witaj Norad,
Nasi demokraci są antypolską mafią złodziei i kombinatorów. ale czasem niektóre decyzje dyktuje rozsądek lub jego brak a nie przynależność.
Pożyczę sobie na chwilę :)
561x150.png
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Herbatniczek; ja nie oczekuję książkowych i gazetowych wypowiedzi.
Miałam kiedyś okazje uczestniczyć w hm... dziwnych seminariach i wykładach prowadzonych przez nasze sławy (wszystkich po kolei ministrów skarbu, i czołowych ekonomistów dla specyficznej grupy osób. "studentami" byli właściciele największych firm w Polsce. Doprawdy brakowało tylko Kulczyka i Guzowatego.
Na moje pytanie; co to ma znaczyć i o co tu chodzi? Właściciel największej i najlepszej firmy w swojej branży na świecie (w chwili obecnej) bo nie tylko w Polsce odpowiedział, że się skrzyknęli z chłopakami na wspólne studia bo mają problem z dziećmi. Dzieci nie chciały studiować na zasadzie "tatuś po co mam sie uczyć jak Ty bez studiów taką firmę stworzyłeś." 'Przyznaję uczciwie że dla mnie te zajęcia były najlepszą szkołą ekonomii, prawa podatkowego, gospodarczego etc.
Nauczyły mnie jednego.... Ekonomia jest prosta. Tylko większość ludzi mając w tym swój interes ją komplikuje.
Nie mam sklerozy. dobrze pamiętam jak panowie pogonili jednego z naszych ministrów skarbu.
Pan minister namiętnie udowadniał jednemu ze swych "studentów", że jego działania biznesowo-ekonomiczne są nielogiczne i niezgodne z zasadami ekonomii (!)
Na co "student" nie wytrzymując dyskusji z "betonem" stwierdził, że o tym kto ma racje niech zadecyduje grubość portfeli. Wygrał a dla pana ministra skończyło się to oficjalną skargą do rektora i prośbą o zmianę wykładowcy. Zastąpiono go kolejnym byłym ministrem... no cóż życie.
Oprócz pracy na etacie w Warszawie od 4 lat prowadzę firmę -restaurację artystyczna na Mazurach, którą sama zbudowałam i rozkręciłam. Jakoś nie mogę zrozumieć
gdzie wszyscy widza ten kryzys.bo mi idzie co najmniej nieźle biorąc pod uwagę, że po pierwszych 3 latach spłaciłam cały kredyt komercyjny (hipotecznego nie chcieli mi dać) na budowę. Od razu przyznam rację każdemu kto powie że to jednak za mało by się mądrzyć.
Swietnie , a teraz wez pod uwage ze skoro wysztskie pieniadze biora sie z dlugu bez kreacji odsetek to ty poprzez zbieranie pieniedzy (zysk) zabierasz komus innemu mozliowsc splacenia dlugow.
Nie ma sie czym chwalić , system jest ustawiony żebyśmy się nawzajem wykańczali, nie ma to nic wspólnego z ekonomia tylko to jest gra na zasadach przewagi konkurencyjnej a to jest różnica.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
W aspekcie do tego co masz w podpisie, nie ma dla Ciebie znaczenia, że przykładowa Japonia,przez dodruk uniknęła zaciągnięcia pożyczki czyli długu?

Japonia mimo, że jest potwornie zadłużonym krajem, to jej dług jest głównie długiem wobec własnych obywateli i nie do przecenienia jest fakt, że posiada drugie na świecie rezerwy walutowe. Japończycy nie mogli z nich skorzystać bo spowodowało by to podniesienie deflacji a co za tym idzie zwiększenie jeszcze bardziej długu publicznego.
Funkcja wykładnicza ma to do siebie że jest do utrzymania w długim okresie. Kwetsia czasu kiedy to wszystko runie.
A juz calkowitym absurdem jest żeby wirtualne długu decydowały o losach świata.

Umiarkowana deflacja tak jak i umiarkowana inflacja sprzyja powolnemu wzrostowi PKB. Generalnie widać to na przykładzie wzrostu PKB w 2011.
Po pierwsze miernik PKB jest fatalną oceną "ekonomii"
Zatrudnie wiecej urzednikow - wieksze PKB
Ludzie sa bardziej schorowani i wiecej wydaja na leki - większy PKB
Produkcja coraz bardziej gownianych towarow co psuja sie coraz szybciej lub smieciowego jedzienia ( afera solna? ) - wiekszy PKB

Wszystko powyższe i wiele innych o ktorych nie wspomniałem jest tak naprawdę oznaka anty-rozwoju a ludzie się z tego cieszą , dlaczego ???

Ostatni czytalem artykul w gazecie o tym jak sprzedaz lekow spadla i dlaczego to jest zle dla ekonomii.
A przeciez normalny czlowiek zapyta sie. Jak to k***a to chyba znaczy ze ludzie sa zdrowsi bo np dobrze sie odzywiaja.

Po drugie dzisiejsza strategia ekonomii cykliczna konsumpcja która nie jako PKB odzwierciedla jest strategia samobójcza. Czy gdy znajdujesz sie w zamknietym pomieszczeniu(ziemia) i masz ograniczona ilosc zasobow czy twoim celem powinna byc jak najszybsza ich konsumpcja czy tez możne prezerwacja ??
Odpowiedz chyba jest oczywista , pytanie dlaczego celem dzisiejsze ekonomii jest jak najszybsza konsumpcja zasobów ??


Zapomniałam w jakim celu ja się tak pruję....
Po pierwsze rozsądny dodruk pieniędzy połączony z innymi celowymi zabiegami pobudzającymi i stabilizującymi gospodarkę w połączeniu z właściwa rozsądną dystrybucją nie wywołuje inflacji.
Po drugie jest inny sposób na uniknięcie zarówno inflacji jak i deflacji i jest nim odejście od cząstkowej rezerwy bankowej, którego to odejścia jestem gorącym zwolennikiem. Przynajmniej dopóki nikt mnie nie przekona, że to jest zły pomysł.
Jesli juz ma sie odniesc do "naprawy" monetaryzmu w jaki sposob nowy biznes ma brać pieniądze na rozpoczęcie działalnosci bez możliwości dostania kredytów przy cały czas rosnących barierach wejścia na rynek pod względem ilości potrzebnego kapitału.
 

Piotr-Krzyworaczka

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2009
Posty
86
Punkty reakcji
1
Wiek
50
Miasto
Kraków
Osobiście obawiam się, iż żadna reforma emerytalna raczej nie zapewni dobrobytu przyszłym emerytom. W kraju takim jak Polska, z tak słabym systemem zdrowotnym, słabymi jego strukturami - przejście na coś bardziej sensownego jest prawie niemożliwe. Mówię, "prawie", bo teoretycznie możliwe jest wszystko, ale ... nie dla tych, którzy obecnie rządzą. Chociaż PO jest partią, która może zrobić najwięcej, i pomimo wielu protestów społecznych, może przynajmniej częściowo pewne sprawy uzdrowić.
Ale według mnie takiej "stajni Augiasza" jaką jest ZUS nie są w stanie postawić na nogi nawet oni.
Smutne, ale prawdziwe....:) Jedyne co można zrobić, to uniezależnić się od ZUS-u, i pracować na swoja emeryturę "po swojemu", składając własny procent w banku, żeby potem - jeśli uda się dożyć tych 67 lat, nie zdychać przy dźwięku hymnu narodowego.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Każdy demokrata marzy o wygraniu wyborów i zapewnieniu sobie oraz swojej rodzinie bytu na kilka pokoleń a przynajmniej ci których ja znam i ja sam bym marzył gdybym był demokratom.

Vik123 nikt o takiej wiedzy jak Sariel nie przejmuje się obelgami bez żadnego uzasadnienia.

Ja wcale nikogo obelgami nie obrzucalem tylko ironicznie spytalem - bo jak ktos odpowiada, ze rynek decyduje o wartosci majatku narodowego to nie wiem czy zartuje rownie ironicznie czy naprawde nie ma zielonego pojecia na temat.
A tak szczegolowo to nie bardzo rozumiem Twej wypowiedzi. Sariel ma ogromna wiedze i nie przejmuje sie ironia czy ma mierna wiedze i tez sie nie przejmuje?

pozdrawiam,
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Osobiście obawiam się, iż żadna reforma emerytalna raczej nie zapewni dobrobytu przyszłym emerytom. W kraju takim jak Polska, z tak słabym systemem zdrowotnym, słabymi jego strukturami - przejście na coś bardziej sensownego jest prawie niemożliwe. Mówię, "prawie", bo teoretycznie możliwe jest wszystko, ale ... nie dla tych, którzy obecnie rządzą. Chociaż PO jest partią, która może zrobić najwięcej, i pomimo wielu protestów społecznych, może przynajmniej częściowo pewne sprawy uzdrowić.
Ale według mnie takiej "stajni Augiasza" jaką jest ZUS nie są w stanie postawić na nogi nawet oni.
Smutne, ale prawdziwe....:) Jedyne co można zrobić, to uniezależnić się od ZUS-u, i pracować na swoja emeryturę "po swojemu", składając własny procent w banku, żeby potem - jeśli uda się dożyć tych 67 lat, nie zdychać przy dźwięku hymnu narodowego.

Jesli masz 30 lat i dokladnie przeanalizujesz obecne poglady decydentow i widocznych potencjalnych decydentow i extrapolujesz obecne trendy w swiecie finansow, w zmianach strukturalnych w gospodarce i demografii zachodzace to zauwazysz iz odkladanie do banku na emeryture mija sie z celem. lepiej przehulac.

Alternatywnie, aktywnie mozna wlaczyc sie w dzialanosc majaca na celu doprowadzenie do calkiem rewolucyjnych zmian w systemie ekonomicznym i politycznym przynajmniej wlasnego kraju ktore zapewnilyby godziwa emeryture az do naturalnej smierci po przepracowaniu powiedzmy 35 lat.

pozdrawiam,
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
shogu
Istnieją ludzie myślący, którzy mają świadomość lub uzasadnione podejrzenie, co do tego w jaki sposób działa polityka, ekonomia i ich mechanizmy.
Przekleństwem ich, jest Twój przypadek.
Ty sam konkretnie dlatego, że nie opanowałeś umiejętności czytania ze zrozumieniem. Co powoduje,że dla ludzi myślących nie jesteś partnerem tylko zawalidrogą.
Pozwoliłam sobie podkreślić na czerwono to czego nie zauważyłeś.
I muszę Ci powiedzieć, że twa genialna myśl generalizująca sytuację nie spłacania kredytów przez ewidentnie moją osobę zrobiła na mnie tak wielkie wrażenie, że aż się porzygałam. Jak otworzę pod koniec roku drugą knajpę uczczę ją rzygnięciem dwukrotnym.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
shogu
Istnieją ludzie myślący, którzy mają świadomość lub uzasadnione podejrzenie, co do tego w jaki sposób działa polityka, ekonomia i ich mechanizmy.
Przekleństwem ich, jest Twój przypadek.
Ty sam konkretnie dlatego, że nie opanowałeś umiejętności czytania ze zrozumieniem. Co powoduje,że dla ludzi myślących nie jesteś partnerem tylko zawalidrogą.
Pozwoliłam sobie podkreślić na czerwono to czego nie zauważyłeś.
I muszę Ci powiedzieć, że twa genialna myśl generalizująca sytuację nie spłacania kredytów przez ewidentnie moją osobę zrobiła na mnie tak wielkie wrażenie, że aż się porzygałam. Jak otworzę pod koniec roku drugą knajpę uczczę ją rzygnięciem dwukrotnym.

Przesadzasz, Shogu to calkiem inteligentny forumowicz. Tak jak Ty czy ja musi sie nadal uczyc ale robi to. Poza tym to on raczej zbytnio nie krytykowal Twoich pogladow.

A co do samej inflacji czy deflacji i dostepnosci kredytow to rezerwa bankowa niewiele ma. Sa znacznie lepsze drogi. Zreszta sama inflacja czy deflacja jesli skromna to nie katastrofa. Co wiecej, deflacja moze byc bardzo dobra dla wiekszosci. Oczywiscie w wymiarach sluzacych rozwojowi gospodarczemu. Dostepnosc kredytow jest zwiazana z obrana polityka finansowa i jest to zupelnie osobne zagadnienie.

pozdrawiam,
 
Do góry