To mówiła o tym z którym jest, a nie o tym z którym zdradziła.
No tak, mój błąd. Ale nie zmienia to faktu, że gość niepoważny.
To mówiła o tym z którym jest, a nie o tym z którym zdradziła.
Michael1990 po Twojej ortografii wnioskuję, że nawet nie warto odpisywać Ci na twoje wypociny.
Do reszty: Wiem, że to i tak nie usprawiedliwia faktu ale... zanim wylądowaliśmy w łózku z jego bratem... Pare dni wcześniej odbyłam z nim rozmowę... wyznaliśmy co do siebie czujemy. Pocałowaliśmy się... I następnego dnia od razu zerwałam z moim chłopakiem i oznajmiłam, że się wyprowadzam.
Po całej tej sytuacji i wyjeździe mężczyzny którego kocham od przychodził do mnie i dzwonił... mało tego pocieszał chociaż sam był w totalnie złym stanie. Prosił żebyśmy dali sobie szansę, że jego brat nic z tym nie zrobi, bo zawsze ucieka. A on mnie będzie kochał zawsze i zaczeka na mnie. Po jakimś czasie uległam, jak zobaczyłam, że "ukochany" totalnie się oddala... i faktycznie nic z tym nie robi...