Jeszcze półtora roku temu miałem fryzurę jak na pierwszej fotce,z tym że moje włosy były trochę ciemniejsze.Kiedy byłem ubrany na luzaka tj. miałem jeansy. bluzę z kapturem ,czapkę baseballówkę to jeszcze wygłądałem OK.Ale jak się ubrałem elegancko tzn. założyłem białą koszulę i krawat to było coś nie tak.Jak szedłem ulicą to wydawało mi się,że wszystcy się na mnie patrzą.Słyszałem komentarze:jaki ładny chłopak,wygląda jak anioł to czułem się nieswojo.W kościele kiedy służyłem do mszy też byłem tak ubrany.Jak dowiedziałem się,że mówią o mnie:,,ten piękny ministrant ",albo,, ministrant maminsynek" to czułem się fatalnie.Kiedyś jak jechałem pociągiem będąc w białej koszuli pod krawatem usłyszałem komentarz że wyglądam jak chłopiec z opowiadania Tomasza Manna pt.,,Śmierć w Wenecji."Miałem tego serdecznie dosyć.Jak skończył się rok szkolny i zaczęły wakacje to poszedłem do fryzjera i ogoliłem łeb na łyso.Potem włosy mi trochę odrosły,ale od tej pory noszę już bardzo krótkie, takie jak na drugiej fotce.Kiedy na rozpoczęcie roku szkolnego pokazałem się w nowej fryzurze niektóre koleżanki powiedziały,że teraz wyglądam bardzo dobrze.Potwierdziły też ,że wcześniej też wyglądałem dobrze,ale trochę ciapowato i dziecinnie,a teraz wyglądam bardziej męsko.Mnie też się wydaje,że z nową fryzurą już tak na ulicy nie zwracają na mnie uwagi nawet jak się elegancko ubiorę.