Czesc.
Pytanie z gatunku glupie bądź
Nie wiem co o tym myśleć i jak postapic.
Otoz kilka dni temu poznalem dziewczynę, ktora powiedziała mi, ze nie jest klamczucha i zaczęła mi się podobać itp. A tak ogolem fajnie nam sie pisalo az do dzisiaj. Dzisiaj zachowywała się jakos bardzo dziwnie. Nie chciała mi powiedziec co jest grane tak jakby mnie unikala. Pytałem ja czy cos sie stalo czy nie. Ona mówi, że nic. Niezbyt mnie to satysfakcjonowalo. Wiec pytałem czy chodzi o Mnie czy jest cos o czym powinienem wiedzieć, a ona mowi, ze napisze Ci za kilka minut. I to co do mnie napisala mnie przerazilo. Bo zostala zgwałcona. Az mnie zamurowalo. Zaczela mnie przepraszać za to ze mi nie powiedziala i ze jest jej o tym ciężko mówić. Choc nie wiem sam czy te przeprosiny były szczere czy tylko o tak napisane. Po tym jak mnie oszukala powiedzialem jej tak: Trudno stalo się. Biorę To na klate. A teraz tak naprawdę bije się z myslami bo nie wiem jak sie zachować wobec Niej. Z jednej strony wiem, ze jest jej ciężko, a z drugiej strony zrobila mnie w wala, bo akurat o takich sprawach rozmawialismy dzien wcześniej i wiedziała, ze klamstwa nie znosze. I mowila, ze nigdy tego nie robiła. Moze to zabrzmi dla was dziwne, ze zadalem takie pytanie, ale gadalismy o in vitro i aborcji. Nie wiem co robić..
Pytanie z gatunku glupie bądź
Nie wiem co o tym myśleć i jak postapic.
Otoz kilka dni temu poznalem dziewczynę, ktora powiedziała mi, ze nie jest klamczucha i zaczęła mi się podobać itp. A tak ogolem fajnie nam sie pisalo az do dzisiaj. Dzisiaj zachowywała się jakos bardzo dziwnie. Nie chciała mi powiedziec co jest grane tak jakby mnie unikala. Pytałem ja czy cos sie stalo czy nie. Ona mówi, że nic. Niezbyt mnie to satysfakcjonowalo. Wiec pytałem czy chodzi o Mnie czy jest cos o czym powinienem wiedzieć, a ona mowi, ze napisze Ci za kilka minut. I to co do mnie napisala mnie przerazilo. Bo zostala zgwałcona. Az mnie zamurowalo. Zaczela mnie przepraszać za to ze mi nie powiedziala i ze jest jej o tym ciężko mówić. Choc nie wiem sam czy te przeprosiny były szczere czy tylko o tak napisane. Po tym jak mnie oszukala powiedzialem jej tak: Trudno stalo się. Biorę To na klate. A teraz tak naprawdę bije się z myslami bo nie wiem jak sie zachować wobec Niej. Z jednej strony wiem, ze jest jej ciężko, a z drugiej strony zrobila mnie w wala, bo akurat o takich sprawach rozmawialismy dzien wcześniej i wiedziała, ze klamstwa nie znosze. I mowila, ze nigdy tego nie robiła. Moze to zabrzmi dla was dziwne, ze zadalem takie pytanie, ale gadalismy o in vitro i aborcji. Nie wiem co robić..