cannabisa
Nowicjusz
Witam!
Inspiracją do napisania tego tematu jest moja wczorajsza rozmowa z PRZYJACIÓLKĄ! ;]] Może zacznę od początku.. ogólnie - nie będe was tu zanudzac
Pierwsza liceum -nowa szkola. Koleżanka, która miała być w danym czasie moją przyjaciółką nie przeszła, tym samym zapisując sie na dział, na który ja byłam zapisana.. Cieszyłam się.. w końcu była "moją przyjaciółką".. Rozpoczęcie roku szkolnego.. Z przerażeniem stwierdzam, że będe chodzić do klasy z dziewczyną, z którą przez trzy lata gimnazjum bardzo się nie lubiłyśmy.. Zawsze spotykałysmyb sie w drodze do szkoly.. Ona chodzila do innej ja do innej.. ale widzialyśmy sie codziennie w tym samym miejscu.. Mierzyłyśmy się wzrokiem, patrzylyśmy na siebie krzywo.. Po prostu APATIA..
Z czasem zaczęłyśmy chodzić razem na papierosa, rozmawiać, śmiać się.. Postanowilyśmy, ze musimy razem zapalić (Marysi of course) i zapaliłyśmy.. później znowu i znowu.. i tak się stalo, że każdy weekend spędzalyśmy raZem. niekoniecznie same, ale byla ona i ja ;] Jesień, zima, wiosna, lato.. -RAZEM..
Pewnego dnia trochę sie upiłam i powiedziałam: "Asiu, tak bardzo Cie kocham! Jesteś najlepszą rzeczą jaka przydarzyła mi się w życiu. Jesteś dla mnie kimś wiecej niż siostra.." ona odparła, ze też mnie bardzo kocha, że jestem dla niej bardzo ważna.. ;] Później juź mówiłyśmy to sobie częściej.. - nie musialyśmy byc pijane
Ale jest pewna rzecz.. Ona miala przyjaciółkę, z którą łączylo bardzo duzo bo 7 lat znajomości.. Tamta bardzo się zawiodła na niej.. Do mnie też ma pretensje.. a ta moja koleżanka? Warta jest ludzi takich jak ona. nie potrafila mi nigdy pomóc.. nigdy nie była wobec mnie szczera.. żadnej rady mi nie dala.. w :cenzuraie mam cs takiego
Inspiracją do napisania tego tematu jest moja wczorajsza rozmowa z PRZYJACIÓLKĄ! ;]] Może zacznę od początku.. ogólnie - nie będe was tu zanudzac
Pierwsza liceum -nowa szkola. Koleżanka, która miała być w danym czasie moją przyjaciółką nie przeszła, tym samym zapisując sie na dział, na który ja byłam zapisana.. Cieszyłam się.. w końcu była "moją przyjaciółką".. Rozpoczęcie roku szkolnego.. Z przerażeniem stwierdzam, że będe chodzić do klasy z dziewczyną, z którą przez trzy lata gimnazjum bardzo się nie lubiłyśmy.. Zawsze spotykałysmyb sie w drodze do szkoly.. Ona chodzila do innej ja do innej.. ale widzialyśmy sie codziennie w tym samym miejscu.. Mierzyłyśmy się wzrokiem, patrzylyśmy na siebie krzywo.. Po prostu APATIA..
Z czasem zaczęłyśmy chodzić razem na papierosa, rozmawiać, śmiać się.. Postanowilyśmy, ze musimy razem zapalić (Marysi of course) i zapaliłyśmy.. później znowu i znowu.. i tak się stalo, że każdy weekend spędzalyśmy raZem. niekoniecznie same, ale byla ona i ja ;] Jesień, zima, wiosna, lato.. -RAZEM..
Pewnego dnia trochę sie upiłam i powiedziałam: "Asiu, tak bardzo Cie kocham! Jesteś najlepszą rzeczą jaka przydarzyła mi się w życiu. Jesteś dla mnie kimś wiecej niż siostra.." ona odparła, ze też mnie bardzo kocha, że jestem dla niej bardzo ważna.. ;] Później juź mówiłyśmy to sobie częściej.. - nie musialyśmy byc pijane
Ale jest pewna rzecz.. Ona miala przyjaciółkę, z którą łączylo bardzo duzo bo 7 lat znajomości.. Tamta bardzo się zawiodła na niej.. Do mnie też ma pretensje.. a ta moja koleżanka? Warta jest ludzi takich jak ona. nie potrafila mi nigdy pomóc.. nigdy nie była wobec mnie szczera.. żadnej rady mi nie dala.. w :cenzuraie mam cs takiego