ksiezniczka wlasnej bajki
Nowicjusz
Witajcie kochani , pisze do Was abyście mi doradzili cóz ja mam robic???
mam problem , to długa historia, mieszkam z tym chłopakiem w internacie ...
jest tak ze byłam z takim chłopakiem, byłam i nie i tak w kołko przez 2 lata, powiedział mi ze mnie kocha a ja powiedziałam ze nigdy sie w nim nie zakocham...
lecz czuje cos do niego , gdy go nie ma to brakuje mi go , jak kreci z jakimiś innymi to szlak mnie trafia , jak go nie ma sie martwie..
ale czy to od razu miłosc?
2 tyg temu powiedział ze mnie kocha pokłocilismy sie, tydz sie do mnie nie odzywał nawet nie spytał co sie stało, wczoraj sie upił i zamiast ze mna posiedziec pogadac chocbym miała sie nim opiekowac ale byc ze mna to ten poszedł do innych ogladali film on lezał z srodku one przytulone do niego jednej kazał sie głaskac, byłam tam u kolezanki na chwile wiedziaŁ ZE JA NA TO PATRZE A ON NIC NADAL TAK LEZAŁ z tego sie popłakałam,gdy sie z nimi wylezał przyszedł do mnie i spytał sie co sie stało bo widział łzy spywajace po policzku, chciał mnie przytulic ja nie dałam sie na koniec kazałam wyjsc z pokoju, cały dzien go niebyło kiedy chciałam pogadac, mógł do mnie przyjsc a nie do mich ... ogólnie to gdy jest pijany to zawsze idzie do tych dziewczyn i one go'' miziaja'' ... caly dzien gdzies chodzi po internacie jest tu i tam a wieczorem przypomni sobie o mym istnieniu...
nie wiem czy go kocha czy to przyzwyczajenie kochani jak myslicie ?
POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!
mam problem , to długa historia, mieszkam z tym chłopakiem w internacie ...
jest tak ze byłam z takim chłopakiem, byłam i nie i tak w kołko przez 2 lata, powiedział mi ze mnie kocha a ja powiedziałam ze nigdy sie w nim nie zakocham...
lecz czuje cos do niego , gdy go nie ma to brakuje mi go , jak kreci z jakimiś innymi to szlak mnie trafia , jak go nie ma sie martwie..
ale czy to od razu miłosc?
2 tyg temu powiedział ze mnie kocha pokłocilismy sie, tydz sie do mnie nie odzywał nawet nie spytał co sie stało, wczoraj sie upił i zamiast ze mna posiedziec pogadac chocbym miała sie nim opiekowac ale byc ze mna to ten poszedł do innych ogladali film on lezał z srodku one przytulone do niego jednej kazał sie głaskac, byłam tam u kolezanki na chwile wiedziaŁ ZE JA NA TO PATRZE A ON NIC NADAL TAK LEZAŁ z tego sie popłakałam,gdy sie z nimi wylezał przyszedł do mnie i spytał sie co sie stało bo widział łzy spywajace po policzku, chciał mnie przytulic ja nie dałam sie na koniec kazałam wyjsc z pokoju, cały dzien go niebyło kiedy chciałam pogadac, mógł do mnie przyjsc a nie do mich ... ogólnie to gdy jest pijany to zawsze idzie do tych dziewczyn i one go'' miziaja'' ... caly dzien gdzies chodzi po internacie jest tu i tam a wieczorem przypomni sobie o mym istnieniu...
nie wiem czy go kocha czy to przyzwyczajenie kochani jak myslicie ?
POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!