przyjaciółka...

hispik

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2007
Posty
214
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Małopolskie
no to...hm...nie wiem już... z 3-4 miesiące temu poznałem bliżej taką koleżankę z klasy... od razu mi się spodobała... zostaliśmy przyjaciółmi... aż się stało...zakochałem się... na początku myślałem że mi to przejdzie... ale i tak gadałem z nią, spotykałem się... nawet teraz jestem po spotkaniu...asz... niewazne...pozniej o tym... nie przechodzilo... ona miala zlamane serce... po innym...pocieszalem ją... a...tyle... nie przeszło jej nawet teraz... dzisiaj dowiedziałem się ze "kręci" z innym, czyli jej zależy na niemu (innemu) a jemu zalezy na niej.... jak mnie z nia zobaczyl to sie tak wkurzyl ze myslalem ze sie zaraz na mnie rzuci... ok... spacer przeszedl...nie powiedzialem jej nic... a tydzien temu bylem na wycieczce... i :cenzura:a zapomnialem sobie wziac ladowarki...nie moglem rozmawiac,nic... :cenzura:... tesknilem...strasznie...myslalem ze nie wytrzymam... przyjechalem wczoraj... a dzisiaj sie spotkalismy... no to co wczesniej... mialem zamiar jej to powiedziec... ale nie chcialem zeby...zebym ja stracil... przeciez odrazu by powiedziala, zebysmy zostali przyjaciolmi,tak jak jest teraz... myslalem zebym jej powiedzial to na gg... przeciez i tak nic z tego nie bedzie...co myslicie?... nie umiem...chcialbym znowu...po prostu sie nie obudzic...nie myslec... :( nie umiem juz tak zyc... nie ma sensu... prosze o jakies male rady... moze cos pomoga, moze nie ... zostawic?powiedziec?ciagnac dalej,by bolalo?...
 

Juninho

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
203
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Lublin
I tak Ci ona powie, że wolałaby jak zostaniecie przyjaciółki. Smutne, ale prawdziwe...

Ahoj :026:
 

martysia09

pamparam
Dołączył
19 Czerwiec 2007
Posty
755
Punkty reakcji
3
Miasto
Turek
Hmm.. Nastepnym..razem..nie...pisz..z..taka...iloscia...kropek..dobrze..? Bo..sie..nie...da..czytac..

A teraz serio - Moim zdaniem jestes zbyt niesmialy? Jak dlugo sie spotykacie? Sadze, ze 3 miesiace, to za malo, zeby wiedziec cos o uczuciach do drugiej osoby. Ale to zalezy od osoby. Wiec sadze, ze powinienes sie przelamac i jej powiedziec, ze cos czujesz. A moze ona sie jemu podoba i tylko Ci wkreca, ze z nim kreci? Zapytaj wprost. TO najlepsze rowiazanie. Dobranoc.
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Problem polega na tym, ze ta dziewczyna zapewne przykleiła Ci etykietkę przyjaciela... Taka etykietka sprawia, ze nawet nie przyszłoby jej do głowy (na razie), że mógłbyś mieć inną etykietkę np. "chłopak"...ponieważ wyłącza Cię z grona potencjalnych facetów, bo przecież jesteś przyjacielem. Sztuką jest teraz otworzyć jej oczy i pokazac, że możesz miec inna etykietke, bo tez jestes facetem i możesz chciec zmienic typ znajomosci. Zacznij ją subtelnie podrywać i wyraźnie pokazuj do czego dążysz (nie oznacza to jednak nachalności). Jesli np. mowisz do niej siostro , to broń boże nie kontynuuj tego, bo to wyraźnie wskazuje na to, że podkreślasz braterską więź z nią, a nie o taką Ci przecież chodzi...
Nie ma jednoznacznych wskazówek jak kogoś poderwać, ale używanie aluzji zazwyczaj pomaga... A jak już zauważysz, ze coś do niej dotarło możesz jej powiedziec, że jest dla Ciebie wyjątkową przyjaciółką, ale od niedawna stała się kimś więcej... Tylko nie powiedz tego za szybko, bo będzie zdezorientowana. Chodzi o to, zeby nie doznałą szoku, ze musi Ci przekleić etykietkę z "przyjaciel" na "adorator"...
 

hispik

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2007
Posty
214
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Małopolskie
ehh.spieprzyłem to mówiąc jednym słowem :(. powiedziałem jej to. już wolałbym, żebyśmy zostali przyjaciółmi. ale ona sobie spieprzyła humor tym. powiedziała że ma wyrzuty sumienia i narazie nie ma ochoty ze mną gadac. nie chce jej stracic. wiem, że źle zrobiłem, ale nie można tego naprawic?
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Przypadkiem nie miałem racji?
Tylko co z tego wynika? ;)
Tu trzeba rady a nie "a nie mówiłem?" ;)


Cóż...Daj jej trochę czasu, niech to przetrawi i zaakceptuje. Na pewno nie powinieneś być nachalny, bo to pogorszy sprawę. Wykaż się cierpliwoscią. Może sie okazac, ze uda jej sie przekleic Ci etykietke na inna, tak jak pisałam Ci juz gdzies wyzej...
 

Piotr

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2005
Posty
1 005
Punkty reakcji
0
Najgrosza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa - Sam fakt że jej powiesz, i nawet odrzuci to co powiesz - będzie Ci lżej, zobaczysz bo spadnie Ci spory kawał kamienia z serca po tym wyznaniu. Nie żyj w obłudzie i kłamstwie bo nigdy nie będziesz szczęśliwy, daj sobie szanse i daj jej szanse poznać prawde, bo jej też się to należy.
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Najgrosza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa - Sam fakt że jej powiesz, i nawet odrzuci to co powiesz - będzie Ci lżej, zobaczysz bo spadnie Ci spory kawał kamienia z serca po tym wyznaniu. Nie żyj w obłudzie i kłamstwie bo nigdy nie będziesz szczęśliwy, daj sobie szanse i daj jej szanse poznać prawde, bo jej też się to należy.
Ale jakie kłamstwo? W kwestiach uczuciowych nie ma takiej kategorii. Albo decydujesz sie komus powiedziec, albo nie, nie masz obowiązku sobie robić krzywdy :/
 

pinkiboy

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
208
Punkty reakcji
3
Wiek
46
Miasto
Jelenia Góra
no to...hm...nie wiem już... z 3-4 miesiące temu poznałem bliżej taką koleżankę z klasy... od razu mi się spodobała... zostaliśmy przyjaciółmi... aż się stało...zakochałem się... na początku myślałem że mi to przejdzie... ale i tak gadałem z nią, spotykałem się... nawet teraz jestem po spotkaniu...asz... niewazne...pozniej o tym... nie przechodzilo... ona miala zlamane serce... po innym...pocieszalem ją... a...tyle... nie przeszło jej nawet teraz... dzisiaj dowiedziałem się ze "kręci" z innym, czyli jej zależy na niemu (innemu) a jemu zalezy na niej.... jak mnie z nia zobaczyl to sie tak wkurzyl ze myslalem ze sie zaraz na mnie rzuci... ok... spacer przeszedl...nie powiedzialem jej nic... a tydzien temu bylem na wycieczce... i :cenzura:a zapomnialem sobie wziac ladowarki...nie moglem rozmawiac,nic... :cenzura:... tesknilem...strasznie...myslalem ze nie wytrzymam... przyjechalem wczoraj... a dzisiaj sie spotkalismy... no to co wczesniej... mialem zamiar jej to powiedziec... ale nie chcialem zeby...zebym ja stracil... przeciez odrazu by powiedziala, zebysmy zostali przyjaciolmi,tak jak jest teraz... myslalem zebym jej powiedzial to na gg... przeciez i tak nic z tego nie bedzie...co myslicie?... nie umiem...chcialbym znowu...po prostu sie nie obudzic...nie myslec... :( nie umiem juz tak zyc... nie ma sensu... prosze o jakies male rady... moze cos pomoga, moze nie ... zostawic?powiedziec?ciagnac dalej,by bolalo?...
No, tak...kolejny bidulek nieszczęśliwie zakochany. Mam złą wiadomość: NA TO NIE MA LEKARSTWA! Ale jest też pocieszenie: SAMO PRZEJDZIE!!!
Na chwilę obecną nie pozostaje Ci nic innego jak zaszyc sie w domowych pieleszach i przecierpiec, możesz też pogrążyc się w zabawie, wyuzdanym przygodnym seksie z kim popadnie.
Ja zawsze wybierałem drugie wyjście, przeżyłem ale nie polecam.
 

hispik

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2007
Posty
214
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Małopolskie
pinkiboy.no to po co piszesz, jeżeli potem nie polecasz? popatrz sobie najpierw ile mam lat a potem pisz, nie zależy mi na tym, wogóle.lepiej się poczułeś ? nie?.nom.tak... i dziękuję tym,co pisali jakieś rady. macie rację. musze poczekac. jeśli chcę coś osiągnac. szczególnie Carrie :) dzięki że w ogóle chciało Ci się pisac :)... a Juninho tak, miałeś rację, ale czy ja piszę to żeby tylko potwierdzac jakies tezy?
 

pinkiboy

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
208
Punkty reakcji
3
Wiek
46
Miasto
Jelenia Góra
pinkiboy.no to po co piszesz, jeżeli potem nie polecasz? popatrz sobie najpierw ile mam lat a potem pisz, nie zależy mi na tym, wogóle.lepiej się poczułeś ? nie?.nom.tak... i dziękuję tym,co pisali jakieś rady. macie rację. musze poczekac. jeśli chcę coś osiągnac. szczególnie Carrie :) dzięki że w ogóle chciało Ci się pisac :)... a Juninho tak, miałeś rację, ale czy ja piszę to żeby tylko potwierdzac jakies tezy?
No faktycznie dziecko z Ciebie jeszcze.
W takim razie trochę Cię rozumiem, niestety musisz to przeżyc, jak każdy. Proponuję zająć się sprawami bardziej istotnymi, np.: nauką, sportem, romansy zostaw na później. Pozdrawiam
 

SAG

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2008
Posty
659
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Myszkow
Przyjaźń to przyjaźń,nawet jak przekroczysz sam tą granice,to nie proponuj Jej czegoś więcej,bo i tak odmówi.
 
Do góry