prosze o pomoc

[asiulkaa20]

Pisze tego posta bo sama nie wiem co o tym mam myśleć. Miałam chłopaka byłam z nim szczęśliwa lecz on przeginał wywyższał się, że on wszystko robi najlepiej i w ogóle co to nie on. I więcej czasu przebywała z moimi rodzicami niż ze mną ja wiem, że to chore ale tak było nie stety. a teraz prosi mnie żebyśmy zaczęli znowu wszystko od nowa, że się zmienił nie wiem co o tym myśleć boje się zaufać żeby znów mnie nie zranił i boje się reakcji rodziców jak zdecyduje się jednak być z nim. czuje coś do niego ale nie chce by miało miejsce to co kiedyś doradźcie co mam zrobić zaufać mu czy nie? Dodam, ze byłam z nim około roku.

 

[Whateva]

Ludzie się nie zmieniają. Sama znasz go jednak najlepiej i uważam, że sama potrafisz podjąć zadowalającą Cię decyzję. Ze swojej strony dodam, że na Twoim miejscu trzymałbym się z daleka i nie wchodził 2x do tej samej rzeki.

 

[lightinside]

czemu wiecej czasu przebywal z nimi?

 

[asiulkaa20]

Właśnie nie wiem co o tym myśleć boje się, że naobiecuje na obiecuje, że się zmieni a tak na prawdę się nie zmieni sama nie wiem co mam myśleć. Dla tego prosze tutaj o poradę.

dla czego przebywał więcej czasu z moim rodzicami niż ze mną tego akurat do końca ja nie wiem. Tłumaczył mi dziś,ze bardzo lubi moich rodziców i wtedy nie rozumiał, że tym sposobem mnie bardzo rani. ja nie mam nic przeciwko rozmowy z rodzicami ale nie powinien raczej postępować, że kłamać, że niby idzie do WC a tak naprawdę iść do moich rodziców przecież można powiedzieć choć trochę porozmawiamy z rodzicami razem ale nie bez przesady. i nie wieże mu w to, że nie widział,że mnie rani bo nie raz szłam na dół zapłakana. Moja mama i tata zwracali mu uwagę by poszedł do mnie na górę a ten zaraz zaraz. Czasami to nie schodziłam na dół chciałam zobaczyć za jaki czas przyjdzie i to trwało dwie godziny nie raz więcej. Ale nie stety ja wciąż coś do niego czuje i pomimo, ze mnie zranił i doprowadzał wiele razy poprzez swoje zachowanie do łez to były takie momenty w których czułam się kochana dla tego nie wiem sama co robić boję się strasznie, że zaufam i będzie to samo.

 

[lop123]

Jak to się mówi nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki

 

[asiulkaa20]

Niby nie wchodzi ale łatwo się mówi trudno się robi szczególnie gdy do tego kogoś na prawdę się coś czuje.

 

[LadyDi3]

Sama pakowalam sie w takie bagno 3 razy z tym, ze nas laczylo jeszczce dziecko. I wiem tez, ze taki czlowiek sie nie zmienia. Wszystko fajnie jest przez miesiac, a potem znow zaczyna sie pieklo. Wszystkie stare przyzwyczajenia wychodza znow nie wierze w takie zmiany. Choc z pewnoscia i to sie zdarza...

 

[asiulkaa20]

Mnie z nim na szczęście dziecko9 nie łączy nie to, ze nie chciała bym mieć kiedyś dzieci bo chciała bym ale chce mieć też pewność,że on na prawdę się zmieni a nie tylko zmianę obiecuje. Bo obiecywać to dużo można wiele .

 

[LadyDi3]

Otoz to sluchaj przy kazdym moim powrocie do niego, obiecywal ze bedzie gory przenosil. Tylko, ze za kazdym razem bylo tez coraz gorzej. Gdzies tam cos do niego sie tlilo, dlatego wracalam. Tym razem skonczylam to raz na zawsze i dziekuje tylko ze nie zdazyl zniszczyc mnie do konca Moje przezycia w tym temacie sa dosc drastyczne, stad chyba ten moj pesymizm. Z drugiej zas strony wrocilam do mojej pierwszej milosci ale to zupelnie inna sprawa bo on nie musial sie zmieniac

 

[lightinside]

Skoro wogle taka deklamacja z jego strony... to jest jakas nadzieja ni eduza ale jednak...

Przepraszam za pytanie, czy on moze mieć jakies zyski z znajomości z twiomi rodzicami??

bo tak mi sie skojarzylo jakos jesli wiecej czasu poswiecal im... to moze mial jakis cel, a Ty bylas tylko metoda...
Przepraszam za tyaki pomysł

 

[LadyDi3]

Deklaracje w dzisiejszych czasach wsrod dzisiejszych ludzi bynajmniej mojego pokolenia polegaja na czytaniu miedzy wierszami 'powiem ci to co chcesz uslyszec'. I na tym niestety sie konczy. Jak nie sprobuje wiedziec nie bedzie. Nieda sie spekulowac na temat tego czy ktos sie zmieni, czy tez nie. Ja na dzien dzisiejszy bym w to nie wchodzila bo sama w takiej sytuacji nie jestem. Ale wiem tez, ze ja jak juz sie zakocham to ludzie moga manipulowac mna niczym marionetka, z tym ze nigdy dobrze sie to nie konczy. Wniosek probuj dziewczyno, jesli raz sie na nim zawiodlas kazdy nastepny raz bedzie bolal mniej. A jak nie sprobujesz kto wie moze za 5 lat pomyslisz, ze wlasnie tu popelnilas blad Powodzenia

 

[lightinside]

, jesli raz sie na nim zawiodlas kazdy nastepny raz bedzie bolal mniej.

No i prawda... mnie aż zobojętniał totalnie

 

[wsite]

Ludzie się nie zmieniają. Sama znasz go jednak najlepiej i uważam, że sama potrafisz podjąć zadowalającą Cię decyzję. Ze swojej strony dodam, że na Twoim miejscu trzymałbym się z daleka i nie wchodził 2x do tej samej rzeki.

Popieram.Nie wchodź 2x do tej samej rzeki. Z doświadczenia wiem że mężczyzna się nie zmienia.Sam obiecywałem a robiłem to co dawniej więc nie wierz w zmiany.

 

[asiulkaa20]

No ale wiecie jeżeli on na prawdę się zmienił i na prawdę zrozumiał, że popełnił błąd. Sama już nie wiem co mam robić z jednej strony boje się z nim być by znowu nie cierpieć a z drugiej wiem, że coś do niego czuje. A nie stety serce nie sługa nie wiem co mam sama robić z jednej strony coś czuje a z drugiej sama nie wiem. Boje się, że tak jak mówicie chwile tylko będzie dobrze a potem znowu rozczarowanie. Nie chce znów po raz kolejny cierpieć ale też nie chce w życiu potem żałować.

 

[Aliali]

olej gościa i znajdź lepszego, napisałaś- "miałam chłopaka" , owszem miałaś teraz znajdź mężczyznę!

 

[asiulkaa20]

Łatwo się mówi olej znajdz sobie innego ale trudno zrobić gdy coś się gdzieś tak w środku czuje do kogoś kto cię mimo wszystko zranił. Dla czego zawsze tak jest, że kochamy osoby które za przeproszeniem maja nas gdzieś? A kiedy coś zepsują to dopiero p-rzychodzą robią ładne oczy a my się boimy czy jak wybaczymy nie zroani ta osoba nas poraz kolejny. Może to ja jestem dziwna, że zawsze ufam i staram się pomóc kazdemu a potem często tak bywa, ze to jest ze szkodą dla mnie.

 

[Aliali]

milosc... ciezka sparwa, ale pomysl chesz tak dalej ciepriec?

 

[laura1990]

Hej Jeśli rzeczywiście Ci na nim zależy to możesz dać mu ostatnią szansę ale powinnaś brać pod uwagę to że może Cię skrzywdzić po raz kolejny wiec zastanów się co wtedy zrobisz i jak sobie z tym poradzisz. Myślę że najlepiej było by poprostu poznać kogoś innego który zasługuje na Ciebie i wtedy napewno zapomnisz o byłym
Pozdrawiam

 

[asiulkaa20]

właśnie dałam sobie spokój bo obiecywał obiecywał, że mu niby zależy, że się zmienił. A tu tydzień się nie odzywa jak zawsze zresztą ja rozumiem, ze czasami nie ma się nic na kącie ale ma gg lub może napisać zawsze od kogoś sms czy z bramki czy żyje jak się czuje i wogóle bo przecież chłopak powinien kochać dziewczynę troszczyć się o dziewczynę zresztą tak samo jak i dziewczyna. Ale teraz postanowiłam dać sobie spokój napisałam mu sms, ze stracił ostatnią szanse by na więcej nie liczył bo stwierdziłam, że to nie ma sensu. Skoro ja do niego raz dzwoniłam nie odbierał a jak kolega dzwonił w tym samym czasie do niego i odebrał to znak, że ma mnie gdzieś no trudno przynajmniej później nie będę niczego żałować, ze nie spróbowałam mu wybaczyć teraz nie ma mowy o wybaczeniu nawet.

 

[szawi69]

negatywne zachowania ludzkie maja znamiona patologiczne. powtarza sie je. czlowiek potrafi oszukiwac dla wlasnych potrzeb. zazwyczaj gdy grunt pali sie pod nogami, sytuacja tego wymaga. potem wraca sie do starych nawykow. daj sobie spokoj. tym bardziej, ze to mega chore, no chyba, ze Twoja mama jest mega piekna kobieta, wtedy mozna mu udowodnic pewna zwyrodnialosc. znajdz sobie lepsza partie, goscia, ktory da Ci tego, czego potrzebujesz. olej facia. duzo innego mieska dookola.