witam ...
Jestem nowym użytkownikiem tego forum.
Mam problem z rodzicami. Rozpoczęłam studia na pedagogice wbrew swojej woli. Nie chciałam tego, wolałam wyjechać do pracy z chłopakiem za granicę, mam 21 lat, on już jest od dawna tam, jesteśmy razem 7 miesięcy. Chcę nadal wyjechać , widzę co się dzieje w naszym kraju i widzę jak się powodzi ludziom którzy pracują właśnie za granicą. Pracę miałabym pewną, jest mi źle tutaj na tych studiach, rodzice widzą że za każdym razem kiedy wracam po weekendzie na te studia jestem zła, płaczę, nie wytrzymuje .... źle się tu czuje, nie pasuje, nie interesuje mnie takie życie studenckie... wolałabym pracować a oni ciągle robią jakieś problemy że nauka jest na pierwszym miejscu, a co ze mną, ja już psychicznie nie wytrzymuje , czuje się jak małe dziecko... co mam zrobić żebym mogła w końcu zrobić to co chcę....
Jestem nowym użytkownikiem tego forum.
Mam problem z rodzicami. Rozpoczęłam studia na pedagogice wbrew swojej woli. Nie chciałam tego, wolałam wyjechać do pracy z chłopakiem za granicę, mam 21 lat, on już jest od dawna tam, jesteśmy razem 7 miesięcy. Chcę nadal wyjechać , widzę co się dzieje w naszym kraju i widzę jak się powodzi ludziom którzy pracują właśnie za granicą. Pracę miałabym pewną, jest mi źle tutaj na tych studiach, rodzice widzą że za każdym razem kiedy wracam po weekendzie na te studia jestem zła, płaczę, nie wytrzymuje .... źle się tu czuje, nie pasuje, nie interesuje mnie takie życie studenckie... wolałabym pracować a oni ciągle robią jakieś problemy że nauka jest na pierwszym miejscu, a co ze mną, ja już psychicznie nie wytrzymuje , czuje się jak małe dziecko... co mam zrobić żebym mogła w końcu zrobić to co chcę....