Ja osobiście jako osoba uprawiająca kulturystykę powiem od siebie to że:
Papierosy tylko i wyłącznie zabijają życie i trują nasz układ oddechowy. Alkohol raczej nie jest taki konieczny do szczęścia. Ja osobiście piję tylko i wyłącznie 2 piwka na miesiąc ponieważ nie jestem taki komercyjny na alkohol. Odżywiam się zdrowo i codziennie ćwiczę wraz z godzinnym biegiem bez zatrzymania. Mój kumpel też uprawia kulturystykę, ma tyle samo lat co ja i jego masa i mięśnie są praktycznie równe. Tylko że on ma nałóg papierosów. Podczas wspólnych czasami biegów wysiada po niecałych 40 minutach. Bierze również wspomagacze jak i ja. Lecz one już nie dają tak wiele na kondycję.
Co do alkoholu, to każdy kto był lub jest w III gimnazjum musi wiedzieć że alkohol strasznie ścina białko, które jest głównym budulcem mięśni. Zobaczcie jak na doświadczeniu zwykłe białko od jajka po zmieszaniu ze spirytusem czy wódką szybko się ścina. Pomyślcie że picie częste alkoholu rozwala jakby wasz organizm i mięśnie. Może i myślicie że pijacy czy menele piją i jakoś żyją. Ale to zostawmy do lamusa. Nikt nie wie dlaczego oni tak żyją. Jeden jest mocny, a drugi nie widocznie.