Problem ?

naiwny20

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
360
Punkty reakcji
1
Witajcie...
No coz na samym poczatku jestem zmuszony napisac o mojej osobowsci wzgledem plci przeciwnej... nigdy nie mialem problemow ze smialoscia zawsze sobie radzilem z dziewczynami i umialem z nimi milo spedzac czas na rozmowie itd. Jestem dosc szalonym czlowiekiem spontanicznym... ale przy jednej jedynej dziewczynie wszystko to odchodzi nie potrafie byc takim czlowiekiem za jakiego mnie inni zawsze uwazali ... jestem zagubiony czy cos w tym rodzaju... od czas gdy zapoznalem sie z nia blizej .... to przezywam jakos przemiane stalem sie calkiem innym czlowiekiem (zreszta widac po tym ze znalazlem to forum i poruszam tutaj ten wlasnie temat; ludzie ktorzy mnie znaja napewno niespodziewali by sie ze taki czlowiek jak ja, moze pisac takie rzeczy...) no ale coz czas przejsc do sprawy...
Tak wiec poznalem ja rok temu (mialem to szczescie ze trafila do mojej grupy), sprawa z nia tak naprawde zaczela sie w tym roku, poniewaz poprzedni rok nawet nie zwracalem na nia wiekszej uwagi... w tym roku zaczolem z nia wiecej rozmawiac i poprostu cos mnie tchnelo (moze tu byc ort ale nie martwcie sie z ort nie bylem dobry; mam nadzieje ze nie bedziecie wytykac akurat tych bledow) calkiem sie zmieniam od chwili kiedy zaczolem spedzac z nia wiecej czasu, umowilem sie z nia kilka razy... i bylo za kazdym razem cudownie... az tu nagle spotkala sie z moja byla i ona zaczela jej opowiadac glupoty na moj temat... i zaczely sie niedopowiedzenia zaczela mi cos wypominac cos czego ja nie rozumiem nie pamietam, wiekszosc z jej wypowiedzi zaczely sie konczyc trzema kropkami ( tak jak ja wiele zdan tutaj koncze :) )odrazu zauwazylem ze cos zaczyna isc w zlym kierunku, mniejszy kontakt mniej chetnie sie ze mna widzi mniej chetnie ze mna rozmawia mniej sms mniej rozmow ogolnie wszystkiego mniej... powoduje to moje przygnebienie ktorego nigdy jeszcze nie przyzywalem ... teraz potrafie siedziec i wpatrywac sie w sciane na niczym nie potrafie sie skupic kazdy nawet najkrotszy sen konczy sie o niej... wsumie nie bylismy razem bo pierwszy raz chcialem dac sobie wiecej czasu... (wczesniej nawet sie dowiedzialem z pewnego zrodla ze cos do mnie czuje... a teraz mam coraz wieksze do tego watpliwosci) nie wiem wogole za co mam sie zabrac jak mam sie z nia teraz spotkac czuje ze mnie odrzuca... i sie zastanawiam czy ona nie wolala tego szalenca ?? ale ja przy niej taki nie potrafie byc ... przy niej jestem opanowany, szczesliwy itd... sadzilem poczatkowo ze ona tez sie dobrze czuje przy mnie... a teraz mam watpliwosci i nie wiec co mam robic jestem calkowicie rozbity... w sercu chaos... cale zycie stalo sie jakies nedzne chodz jeszcze nie powiedziala mi slowa "NIE" ale po jej zachowaniu jakos odczuwam ze tak wlasnie jest... ehhh mialem opisac problem ale nie wiem jakie pytanie zadac... i nie wiem jak prosic o pomoc... ale moze Wy mi pomozecie !! prosze o jakies odpowiedzi...
 

martynka92

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
19
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Hmmm.....trudna sprawa!!!
Nie wiem jak Ci pomóc....ale spróbuję...
Kiedy czytałam Twoją wypowiedz...na myśl przyszło mi jedno...
Spróbuj szczerze porozmawiać z dziewczyną, którą z tego co piszesz, chyba kochasz....(po prostu, ta odmiana, którą przeżywasz kiedy ją widzisz, kiedy z nią rozmawiasz, sądzę, że to nie jest zauroczenie, ale miłość).Wracając do tego co pisałam, spróbuj z nią szczerze pogadać, powiedz jej dlaczego twoja była uważa Cię za takiego drania....dlaczego wymyśla takie żeczy o tobie..i rozpowiada innym osobom...
Wyjaśniej sobie wszystko z tą dziewczyną....ale proszę Cię to jest bardzo delikatne...!!!
Najpierw zanim zabierzesz się za rozmowę z nią spróbuj dowiedzieć się, czy Twoja była nie zaprzyjaźniła się już z tą dziewczyną...(dobrze by było, żeby nie, w innym razie...może Cię nie słuchać)...nigdy nie wiadomo co tamta jej naopowiadała...
Jeśli już przekonasz się, że nie są przyjaciółkami....porozmawiaj z tą wybranką...wytłumacz jej wszystko....spróbuj wyrazić to co do niej czujesz...bądź szczery...tylko UWAŻAJ!!! Nie mów tego, kiedy Ona nie będzie chciała słuchać Twoich tłumaczeń...wyjaśnień....to nic nie da....jeśli wyznasz jej to w spokojnej rozmowie, wszystko jest możliwe, że odpowie na to samo uczucie (wnioskuję to z tego co mówiłeś)...
Dlaczego, przestała się odzywać tak jak dawniej??
Hm....tego do końca nie wie nikt oprócz niej samej!!!! Nie wiedomo, co naopowiadała jej ta dziewczyna....może przestraszyła się tego co jej powiedziała....może zraniłeś tamtą, a ona jej to opowiedziała.....po prostu mogła się przestraszyć, że zrobisz jej to samo....
Wydaje mi się, że Ona czuje to samo, tylko się przestraszyła....
Najlepsza rada...to po prostu z nią porozmawiaj!!!!
Trzymam kciuki....i czekam na odpowiedz po rozmowie....
POWODZENIA....I TRZYMAJ SIĘ :)
 

naiwny20

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
360
Punkty reakcji
1
Hej...
Dziekuje za odpowiedz...
Ale to nie jest takie proste... jak juz wczesniej wspomnialem nie mialem problemow nigdy z rozmowa z panienkami to mi o to chodzilo ze sie nimi bawilem ehhh... niestety jak patrze z perspektywy czasu... wiem o tym doskonale ze moja byla zranilem... sama mi to powiedziala ... nie sa przyjaciolkami... ale wiem ze te klamstwa sa przynajmniej w polowie prawda... jesli chodzi o mnie jako wczesniejszego czlowieka... ale ja chce sie wystrzec tego czlowieka ktory we mnie siedzial przez tyle lat ... !! chyba zawsze chcialem byc takim czlowiekiem jakim jestem teraz... jakim sie stalem... ehhh wsumie to wiecej cierpienia mam niz radosci... no ale przynajmniej przezylem kilka chwil prawdziwie radosnych, ktorych nie oddalbym za nic... nawet gdybym mial wybrac zycie czy te kilka chwil... moze dobrze powiedzialas ze sie zakochalem, nie powiedzialem tego wprost bo nigdy nie bylem w takim stanie kilka latek zyje na tym swiecie ale nigdy mnie nic takiego nie trafilo...
chyba o to chodzi za ja sie boje odrzucenia od niej i nie moge z nia szczerze porozmawiac nie chce nie potrafie wole zyc w nadzieji niz w prostej odpowiedzi "NIE" ktoej jeszcze nigdy nie dostalem... moze raz jako totalny szczeniak... ale to bylo glupie... teraz jest inaczej... wiem ze mnie trudno zrozumiec teraz... bo jak powiedzialem ze mam w sercu chaos a teraz pisze to co mi ten nedzny narzad podpowiada...
Nie potrafie z nia porozmaiwac, pierwszy raz w zyciu mam tak sytuacjie ze mi naprawde nalezy... ehhh wlasnie jak to pisalem dostalem od niej sms jeszcze nie przyczytalem ale za chwile to zrobie skoncze tylko tego posta...

Ja ja chyba naprawde KOCHAM !! i sie boje odrzucenia i dlatego nie chcec z nia szczerze porozmawiac...

Dzieukuje Ci strasznie za jedyna ale wyczerpujaca i mam nadzieje szczera odpowiedz :* jak juz to rozwiaze to oczywiscei dam znac DZIEKUJE JESZCZE RAZ !! :*
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
33
... ale ja chce sie wystrzec tego czlowieka ktory we mnie siedzial przez tyle lat ... !!



Ja ja chyba naprawde KOCHAM !! i sie boje odrzucenia i dlatego nie chcec z nia szczerze porozmawiac...

Po pierwsze to bardzo dobrze,że zrozumiałeś i że przyznajesz się do tego,że dawniej nie zawsze byłeś ok wobec dziewczyn...to oznacza,że wydoroślałeś i jesteś gotowy na poważny związek... :eek:k:

Ale słuchaj najlepiej to porozmawiaj z Nią,ale jak najszybciej!!po co teraz się zamartwiać na zapas i zastanawiać co ona myśli,jak zareaguje, czego chce itd...
Po szczerej rozmowie będziesz wiedział na czym stoisz...
Zresztą wydaję mi się,że ta dziewczyna też coś do Ciebuie czuje tyle,że pod wpływem tej drugiej koleżanki (a Twojej byłej) nabrała wątpliwości i dystansu i pewnie sie też troszke w tym wszystkim pogubiła-pomóż jej się odnaleść i to szybciutko, bo jeszcze pomyśli,że się nią nie interesujesz...Powodzenia :eek:k:
 

AragornFan

~unforgetable~
Dołączył
24 Październik 2006
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Miasto
**Z TwoicH SnóW**
No hmm, nieciekawie..
Masz 2rozwiązania - albo siedzieć bezczynnie, patrzeć jak cie ignoruje(prawie) albo wziąść się w garść i z nią porozmawiać.
Ja na twoim miejscu bym wybrała rozmowe. Wyjaśnij jej wwszystko, to jak sie przy niej czujesz, że przy niej się zmieniasz, że nie jesteś już taki ... jak byłeś kiedyś.
Jak szczerze porozmawiacie to będziesz miał jasność. Nie będziesz się ciągle zadręczał i żył w niepewności.
Moja rada.

A właśnie, co w tym smsie napisała??



--------------------------
Oczy patrzą, czasem widzą
Oczy śmieją się lub szydzą
Oczy zwierciadłem są duszy
W oczy patrzy, kto na to zasłuży.

One wszystko powiedzą,
Jakie smutki w nich siedzą,
Za czym tęsknią i kto im bliski
Zobaczysz w nich najskrytsze myśli.

Wabią swoim smakiem i czarem
Przyciągają blaskiem i żarem
W nich jest moc ukryta, wielka i niespożyta
Drzemie podniecenie i tęskne spojrzenie.
 

naiwny20

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
360
Punkty reakcji
1
ehhh... w esie zyczyla mi dobrej nocy nic pozatym :/ rozumiem ze powinienem z nia porozmawiac ale to nie jest proste nigdy nie bylem w podobnej sytuacji... moze az za ostro siebie ocenilem we wczesniejszej wersji ze tak to ujme :D moze nie bylem czlowiekiem doskonalym ale skur... tez nie bylem przynajmniej tak to oceniam... dzisiaj bylem z nia i nie potrafilem o tym porozmawiac zaczela udawac taka nieosiagalna czy cos w tym stylu tak jakby sie zaczela wywyzszac co do niej nie pasuje... moze to pod wplywem jakies kolezanki testuje moja cierpliwosc czy cos w tym stylu nie jestem pewien... ale nie mialem mozliwosci dogodnej sytuacji aby poruszyc ten problem ta rozmowe, dalej daje mi odczuc ze tez cos do mnie czuje ale robi to coraz bardziej ozieble... nie wiem juz co robic postaram sie z nia porozmawiac ale musi to tego zaistniec dogodna sytuacja ... a tak owa juz sie chyba nienadazy...
 

ElizQa

exmiziaczkamisia.
Dołączył
4 Lipiec 2006
Posty
2 293
Punkty reakcji
0
Miasto
z krainy bajek :D
Od razu mówię,
Że nie czytałam wszystkich opowiedzi :D
naiwny widać,
Że ty się w tej dziewczynie zakochałeś.
Radzę ci,
Żebyś z nią szczerze porozmawiał.
Czytając twój ostatni post zauważyłam,
Że po prostu się boisz tego
Jak ona zareaguje,
Boisz się odpowiedzi...
Ale musisz wierzyć,
Że wszystko będzie dobrze,
Że wszystko się jakoś ułoży ;)
3maj się ;]
 

naiwny20

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
360
Punkty reakcji
1
Ehhh no coz porozmawialem z nia troche inaczej chcialem powiedzmy ja sprawdzic... na pytanie dlaczego nie masz partnera zyciowego odpowiedziala mi ze na naszym kierunku nie ma czasu na takie sprawy ja na to reakcja odrazu tak tak pewnie nie mozesz znalezc takiego fajnego chlopaka jak ja :) (zostalo mi to chyba ze starych czasow...) po czym to samo pytanie mi zadala ja jej powiedzialem ze nie moge znalezc takiej dziewczyny ktorej mi odpowiadala to mi zadala pytanie jakiej szukasz ... ja opisalem taka jaka jest dla mnie poczym sie usmiechnela sytuacja sie poprawila i juz myslalem ze wszystko pojdzie w dobrym kierunku ... ale jednak poraz kolejny raz sie pomylilem znowu zaczela mnie splawiac byc oziebla i tak dalej nie wiem czy ona ma jakies wahania nastroju czy poprostu sprawdza moja cierpliwosc... i znowu ta sytuacja mnie zawiodla... cos siedzacego we mnie podpowiada mi zebym dal sobie juz spokoj wkoncu tyle dziewczyn jest wokolo... ale ta druga polowa mowi ze mam wytrwac i slucham sie jakos tej drugiej polowy... pewnie przysporzy wiecej cierpienia niz radosci no ale... milosc jest jedna i nie warto jej zmarnowac...
Mam nadzieje ze w najblizszym czasie uda mi sie ja do mnie przekonac... intuicja chyba kobieca chodz niby jestem kolesiem podpowiada mi ze ona poprostu sie boii skrzywdzenia czy cos w tym stylu z mojej strony
Ehhh gdyby zycie bylo takie proste jak linijka...
Pozdrawiam Was i zycze wam wszystkiego czego mi brak :p czyli chyba najwazniejszej rzeczy...
 

martynka92

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
19
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Ehhh no coz porozmawialem z nia troche inaczej chcialem powiedzmy ja sprawdzic... na pytanie dlaczego nie masz partnera zyciowego odpowiedziala mi ze na naszym kierunku nie ma czasu na takie sprawy ja na to reakcja odrazu tak tak pewnie nie mozesz znalezc takiego fajnego chlopaka jak ja :) (zostalo mi to chyba ze starych czasow...) po czym to samo pytanie mi zadala ja jej powiedzialem ze nie moge znalezc takiej dziewczyny ktorej mi odpowiadala to mi zadala pytanie jakiej szukasz ... ja opisalem taka jaka jest dla mnie poczym sie usmiechnela sytuacja sie poprawila i juz myslalem ze wszystko pojdzie w dobrym kierunku ... ale jednak poraz kolejny raz sie pomylilem znowu zaczela mnie splawiac byc oziebla i tak dalej nie wiem czy ona ma jakies wahania nastroju czy poprostu sprawdza moja cierpliwosc... i znowu ta sytuacja mnie zawiodla... cos siedzacego we mnie podpowiada mi zebym dal sobie juz spokoj wkoncu tyle dziewczyn jest wokolo... ale ta druga polowa mowi ze mam wytrwac i slucham sie jakos tej drugiej polowy... pewnie przysporzy wiecej cierpienia niz radosci no ale... milosc jest jedna i nie warto jej zmarnowac...
Mam nadzieje ze w najblizszym czasie uda mi sie ja do mnie przekonac... intuicja chyba kobieca chodz niby jestem kolesiem podpowiada mi ze ona poprostu sie boii skrzywdzenia czy cos w tym stylu z mojej strony
Ehhh gdyby zycie bylo takie proste jak linijka...
Pozdrawiam Was i zycze wam wszystkiego czego mi brak :p czyli chyba najwazniejszej rzeczy...

Wydaje mi się, że Ona naprawdę się boi po tych wszystkich opowieściach Twojej byłej...
Zaczekaj jeszcze trochę, a wierzę, że wszystko się ułoży...:)
Jeśli to jest naprawdę miłość (ale musi to być miłość z obu stron) to kiedyś...dojdzie do tego, że wszytko się ułoży i będziecie razem...
Masz więc rację, nie warto tego zmarnować...a chłopak, którego ja kocham zmarnować...moje uczucie, bo sam nigdy tego nie czuł, ale kiedyś się przekona hihi :)
Nie mogę się załamywać, bo załamię przy okazji Ciebie....tylko proszę o jedno, nie myśl o samobójstwie, ja nad tym myślę, ale to nie jest dobre rozwiązanie...choć nie widzę innego!!!
Ale nie o mnie mowa....czekaj na nią...rozmawiaj często i otwarcie...
Spróbuj się do Niej zbliżyć, poprzez zwykłe...dotknięcia...typu np. kiedy przechodzicie przez zjezdnię złap ją za rączkę i wytłumacz, że to tylko dla bezpieczeństwa...Ona poczuje Twoją bliskość...to będzie najważniejsze...to pomaga!!!
Spróbuj podobnych rzeczy tylko nie zajdź za daleko!!!!
Trzymam kciuki i czekam na odpowiedz....:)
 

naiwny20

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
360
Punkty reakcji
1
Niby to jest odwzajemniona ale nigdy mi tego nie powiedziala tak jak ja jej no coz... ale chyba byla moja nie mogla az tak zle o mnie mowic bo czasem z nia jeszcze rozmawiac choc niechetnie z mojej strony :p A widze ze ja Ci moge cos powiedziec o samobojstwie moj najlepszy przyjaciel chcial to zrobic... ja naszczescie zdazylem i wrecz go lapalem !!!! jak juz chcesz to zrobic to pomysl o rodzinie jak ich skrzywdzisz jak skrzywdzisz swoich przyjaciol i tak dalej jesli innego wytlumaczenia nie mozesz znalezc chodz watpie jestes chyba jeszcze mloda i wiele przed Toba zreszta ja tez sie mlodo czuje :D nie chcec Ci prawic moralizatorskich bredni czy cos w tym stylu :p ale wes sie w garsc i nie dawaj sie mendom :p takim jak ja kiedys bylem ehh a moze dalej jestem... zreszta nie znam Twojej sytuacji na tyle dobrze abym mogl sie wypowiadac... no ale powracajac do mojego tematu to nie jest takie proste wziasc ja pod reke na przejsciu i tak dalej ... rozumiem gdyby sama wracala to co innego ale jak stado kolezanek kolo niej idzie to co innego :D no coz wiem ze nie dokladnie Ci o to chodzilo... ale ona raczej czuje wsparcie z mojej strony bo jej to daje do zrozumienia ze zawsze moze na mnie liczyc i nie zadaje pytan "pomoc Ci?" tylko mowie "pomoge Ci" to tez chyba powinno jej dac cos do zrozumienia ... chociaz moge sie mylic... Nic pozdrawiam i za Ciebie tez trzymam kciuki !!
 

martynka92

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
19
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Niby to jest odwzajemniona ale nigdy mi tego nie powiedziala tak jak ja jej no coz... ale chyba byla moja nie mogla az tak zle o mnie mowic bo czasem z nia jeszcze rozmawiac choc niechetnie z mojej strony :p A widze ze ja Ci moge cos powiedziec o samobojstwie moj najlepszy przyjaciel chcial to zrobic... ja naszczescie zdazylem i wrecz go lapalem !!!! jak juz chcesz to zrobic to pomysl o rodzinie jak ich skrzywdzisz jak skrzywdzisz swoich przyjaciol i tak dalej jesli innego wytlumaczenia nie mozesz znalezc chodz watpie jestes chyba jeszcze mloda i wiele przed Toba zreszta ja tez sie mlodo czuje :D nie chcec Ci prawic moralizatorskich bredni czy cos w tym stylu :p ale wes sie w garsc i nie dawaj sie mendom :p takim jak ja kiedys bylem ehh a moze dalej jestem... zreszta nie znam Twojej sytuacji na tyle dobrze abym mogl sie wypowiadac... no ale powracajac do mojego tematu to nie jest takie proste wziasc ja pod reke na przejsciu i tak dalej ... rozumiem gdyby sama wracala to co innego ale jak stado kolezanek kolo niej idzie to co innego :D no coz wiem ze nie dokladnie Ci o to chodzilo... ale ona raczej czuje wsparcie z mojej strony bo jej to daje do zrozumienia ze zawsze moze na mnie liczyc i nie zadaje pytan "pomoc Ci?" tylko mowie "pomoge Ci" to tez chyba powinno jej dac cos do zrozumienia ... chociaz moge sie mylic... Nic pozdrawiam i za Ciebie tez trzymam kciuki !!
No ok, jeśli jest koło niej stado koleżanek to masz rację...lepiej tego nie rób...
Hmm...nie wiem co jeszcze mogłabym Ci doradzić...
Przemyślę to w czasie szkoły...bo zaraz wychodzę i po południu dam Ci znać!!!
Dzięki za miłe słowo pocieszenia....
Ja też trzymam kciukalce!!!!
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Miłość nie jest jedna ;) Odchodzi i przychodzi z kimś innym.. Trzeba patrzeć realistycznie na świat.
Ale do tematu... Ona się ciebie boi, widocznie twoja była narobiła jej mętliku w głowie i teraz obawia się, że może nie jesteś tym, na kogo wyglądasz, a boi się zapytać ciebie o to wprost. JA tutaj proponuję sposób starożytnych indian z egiptu... Umów się z nią, niech myśli, że to będzie zwykłe spotkanie, ale ty rozplanuj to bardziej romantycznie, wiesz, kwiaty, przyjemne miejsce i wogóle, ale nie poruszaj tematu waszego związku... Takie spotkanie powinno zmusić ją do myślenia i pozostawić coś na kształt niedosytu... Wtedy na pewno zgodzi się na drugie spotkanie za kilka dni, wtedy postaraj się, aby rozmowa zeszła na odpowiedni tor, czyli dowiedzenie się, czemu czuje do ciebie taki dystans.
Z twoich poprzednich postów widzę, że potrafisz ładnie rozmawiać z dziewczyną, w sumie te komplementy są na poziomie, ale unikaj mówienia o sobie w superlatywach, jak to, że pewnie nie może znaleźć takiego fajnego faceta jak ty...
Nic, jedyne co mi zostaje to życzyć ci powodzenia, i wiem jak to jest, bo sam mam podobną sytuację aktualnie :) Ale wszystko jest na dobrej drodze :)
 

naiwny20

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
360
Punkty reakcji
1
Milosc jest jedna ... tak moim zdaniem pozatym ktos gdzie na forum mial podpis taki:
"Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się - znaczy: nigdy się nie zaczeło. Gdyby prawdziwie się zaczęło
- nie skończyłoby się. Cokolwiek prawdziwie się zaczyna - nigdy się nie kończy..."
i chyba z tym trzeba sie zgodzic... przynajmniej ja sie zgadzam... kolejny dzien mina na milczeniu kilka slow wymienilismy i tyle... duzo duzo za malo !!!! jak dla mnie moze jej to wystarcza ...
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
To, że ktoś miał coś takiego w opisie nie znaczy jeszcze, że to prawda ;)
Czyli myślisz, że powinno się mieć tylko jedną partnerkę na całe życie? Chcesz się z nią ożenić? Myślisz, że miałoby to sens, skoro już na tym poziomie macie takie dość dziwne problemy?
 

naiwny20

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2006
Posty
360
Punkty reakcji
1
Szczerze to mysle ze tak.. juz sie w zyciu wybawilem i po co dalej w to brnac ?? jak nie teraz to kiedy ?? juz troche lat mam kilka moich rowiesnikow juz sie pozenilo kilku ma dzieci i sa chyba szczesliwi a szczescie jest chyba najwazniejsze... ta sprawe traktuje dosyc powaznie jak malo ktora, widzisz ale z kazdym problemem zwiazki sa trwalsze nie sadzisz ?? bezproblemowe zwiazki nie istnieja chyba ze tzw wolne zwiazki... ale jak dla mnie to nie zaden zwiazek... a pozatym nie mowie ze odrazu chce sie zenic ale czuje ze wlasnie ta osoba jest dla mnie odpowiednia... a pozatym narazie jestesmy na poziomie zerowym bo nie jestem z nia ani nic takiego, dosyc nieuwaznie moze czytales moje posty ( nie dziwie sie bo do ciekawych one nie naleza ) pozatym kazdy problem daje do myslenia rozszerza horyzonty wiecej sie przezyje itp moze dziwne podejscie mam ale jakos tak... szczerze mowiac to na dzisiejszy czas nie zareczylbym sie z nia ale po jakis dluzszym czasie jakby byla taka jaka byla wczesniej to oczywiscie ze bym to zrobil i mialbym nadzieje ze podanie rozpatrzone by bylo pozytywnie :D
 
Do góry