Ja z kumplami nie kupowaliśmy jakiś specjalnych prezentów. zrobiliśmy bardziej impreze niespodzianke i to jaką!
Powiedzieliśmy mu, że wpadamy do niego z wódką i, że nic specjalnego nie planujemy. A tu mu wpada czterech typa w garniturze i wreszczy ubieraj się w garniak!!! I poszliśmy na miasto do klubu Taboo na Szewskiej w Krakowie, wszystko tam było dla nas zarezarwowane wcześniej. Młody nie musiał za nic płacic ale w sumie spodziewaliśmy się wyższych cen jak na taki elegancki lokal. Czułem się jak gangster, garnitury, whisky i dziewczyny, było super. Każdemu polecam taką rozrywkę, warto czasem pobawic się w eleganckiej atmosferzez a nie wrzeszczec na rynku. Młody był zadowolony, do dzisiaj wspomina, i Panna Młoda w sumie też była szczęśliwa, bo wcześniej z nią o tym pogadałem i się zgodziła