A daleko do tej rocznicy? Ja zrobiłem swoim rodzicom prezencik po którym płakali tydzień. Był to album rodzinny ale robiłem go aż 1,5 roku. Album + drzewo genealogiczne. Wykopałem wszystkich od chyba 1700 roku.
Zjeździłem dziesiątki starszych osób po rodzinie, wykopałem i zeskanowałem dziesiątki fotek, wykopałem wszystkie dane jakie mogłem i opisałem w albumie obok fotek kto jest kto, kiedy i gdzie żył i tak dalej.
Tydzień ze łzami w oczach i albumem nakolanach w kanapie siedzieli ...
a potem zrobiłem na tym jeszcze interes czyli zwrot za czas + paliwo + druki i inne razy aż kilkadzisiąt bo jak się cała rodzina dopatrzyła co to - to każdy chciał więc odbiłem sobie jazdę po Eu bo tak naprawdę to wszyscy pochodzimy od niemców i francuzów
;-) Nawet nie wiedziałem że mój pra pra pra pra dziad to rodowity żabojad i że mam dośc wielka rodzinę w wielu krajach bo pra pra pra dziad urodził się już w niemczech. Ah te wojny - rozsiały narody po swiecie...