shogu napisał:
Tylko jest jeden problem w kapitaliźmie staszym niż jedno pokolenie - zyski z kapitału przekraczają realny do zdobycia wzrost gospodarczy.
Twoja strategia nie może się udać ponieważ matematyka na to nie pozwala
A to ciekawa teoria.
Czyli według Ciebie nie możliwy jest wzrost gospodarczy bo matematyka na to nie pozwala
Konsultowałeś to w domu wariatów czy gdzie?
shogu napisał:
Zróbmy sobie myślowy eksperyment. Jest miasteczko X w jakimś equilibrium ekonomicznych i przylatuje to dniego 100 ameryakńców ( nie będą pracować ani niczego produkować ) gotowych konsumować i wydawać pieniądze
Przecież to tylko potwierdza to co napisałem wcześniej.
Popyt nie wytworzy się w kraju w którym zabierzesz jednej grupie ludzi pieniądze i przekażesz drugiej.
Tylko wytworzy się w sytuacji gdy kapitał napłynie z zewnątrz np. z eksportu.
Tych 100 amerykanów jeśli nie będzie pracowało czy produkowało tylko wydawało swoje pieniądze zarobione w USA to popyt oczywiście wzrośnie.
shogu napisał:
Nie do momentu kiedy są wykorzystywane potencjalne zasoby gospodarki , które do tej pory stały odłogiem z powodu np istniejącego krzysu gospodarczego.
Podniesinie płac do tego poziomu equilibrium nie spowoduje inflacji , większej od wzrostu zarobków.
Większych bzdur nie słuszałem. Przykład z życia:
Mieszkam na osiedlu zamkniętym i w czynszu jest zawarta ochrona kosztuje 8000zł miesięcznie całą wspólnotę bloku a zatem 84 mieszkań.
Czynsz za ochronę obecnie wynosi ok 90zł miesięcznie. Te dziadki na ochronie zarabiają min. krajowe (dorabiają do renty).
Jak im podniosą płacę (4 ludzi pracuje bo są na 4-brygadówce) to nie wzrośnie czynsz za ochronę osiedla? Oczywiście, że wzrośnie.
Czyli mieszkańcy zapłacą więcej....
Podobnie wszystkie te usługi i handel gdzie pracują studenci, młodzi ludzie bez doświadczenia zarabiający bardzo mało...te ceny wzrosną lub przestanie się opłacać roznoszenie ulotek i innych zajęć.
Przykładowo jeśli czynsz za ochronę wzrośnie to wiele mieszkańców może się wycofać z ochrony i jeśli przegłosują na zebraniu wspólnoty to tych 4 ludzi straci pracę.
Zupełnie nie rozumiesz tego, że wolny rynek płac zależy od tego czy po drugiej stronie oferowanej pracy znajdzie się osoba która za te pieniądze zgodzi się pracować.
shogu napisał:
A co to jest ten pieniądz wypracowny ? Czy on jakoś innaczej wygląda ?
Czym się różni 100 zł na twoim od 100zł na koncie Kowalskiego ?
Wypracowany pieniądz to pieniądz który ma pokrycie w postaci tego, że ktoś na niego zapracował.
Rozdany pieniądz to pieniądz wyssany z rynku...bo ktoś musiał na niego zapracować a nic z tego nie ma...lub ma połowę jego wartości bo reszta poszła do rozdania.
To mniej więcej tak jakbym zabierał połowę Twojej wypłaty.
Wtedy Twoje pieniądze są o połowe mniej warte.
Nie wazne na co tą Twoją połowę wypłaty przeznacze...mogę rozdać..mogę spalić w piecu.
Po prostu zmarnowałem Twoje 50% czasu pracy. Ty tyrasz ciężko a ja żeruję na tym zabierając Tobie pieniądz, który wypracowałeś.
Nie rozumiesz tego?