Powstanie czlowieka-na podstawach Biblii czy dzieki ewolucji

Kijek

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
486
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Jak zauważyłem, uczestnicy tej dyskusji dzielą się wyraźnie na dwa obozy - tych, którzy wierzą w Boga jako stworzyciela i tych, którzy temu zaprzeczają, skłaniając się ku teorii ewolucji. Myślę, że nie należy się ograniczać do dwóch tylko tych opcji.

Weźmy taką matematykę. Trudno sobie wyobrazić, aby tak skomplikowany, zwięzły i logiczny instrument badawczy powstał na skutek niezliczonej ilości prób i błędów - jak zwykło się określać ewolucję. Jest to mało prawdopodobne. Bo niby dlaczego dla trójkąta prostokątnego a kwadrat plus b kwadrat równa się c kwadrat? Kto tak ustalił ? Bóg? Ale po co? Jeśli to Bóg ustalił - to myślę, że podałby nam zasady matematyki i fizyki tak jak podał nam zasady etyki - w Biblii.

Oczywiście można uznać, że wszystkie zasady fizyczne i matematyczne wynikają z natury wszechświata. Po prostu jest on w ten sposób zbudowany. Ale skoro tak, to ktoś musiał to zaplanować - żeby tak było.

A jaki stąd wynika morał? Otóż człowiek miota się pomiędzy naukową inerpretacją wszechświata i jej interpretacją mistyczną nie zważając na to, że przecież mogą istnieć jeszcze inne odpowiedzi.
Ale jakie!!!!!!!!!
A skąd mam wiedzieć?
 

Legion

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
63
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Ewolucja i Biblia nie przeczą sobie.
Być może było tak: mikroorganizmy- blebleble......- ssaki- naczelne(małpa) Bóg pomyślał: no :/ to jeszcze nie to..- łysa małpa Bóg pomyślał: no :) już tak nie cuchnie i mniej czasu zajmie mu depilacja jest ok :eek:k: . Teraz dam mu duszę( uczynię go na podobieństwo swoje). I tak powstał ludzik :lol:
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Jednen z wielkich pisarzu i naukowców kiedyś powiedział takie słowa: "Każdy człowiek który powie że już wie jak jak powstał wszewchświat bęzie kłamcą" (czy jakoś tak to byo:) )


Pozdrawiam Wszytkich Szczerych
 

ania_civ

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2006
Posty
1 881
Punkty reakcji
0
To dość ogólne stwierdzenie o dwóch obozach.

Ja np. przyjmuję istnienie duszy i Boga, ale nie szukam za wszelką cenę na niego dowodów. Nauka to coś, co nadaje sene życiu i daje świadomość tego kim jestem. Zdecydowanie więcej mi dała niż jakikolwiek kościół. I ta świadomość istnienia nauki, istnienia reguł świata jest niesamowita - pragnienie dowiedzenia się czegoś więcej. Jak do tego ma się Bóg? Jest. Patrzy. Nie jest do tego, aby spełniać nasze zachcianki, dlatego nie proszę go już o nic. Jeżeli ma wpływ na moje życie (a mam co do tego duże wątpliwości i raczej sama za siebie odpowiadam) to i tak zrobi to co sam uzna za słuszne, nawet jeżeli nie będzie to dla mnie przyjemne.

Ewolucja w żaden sposób nie zaprzecza istnieniu Boga. Nawet nie zaprzecza jego udziału w ukierunkowaniu toku ewolucji, bo czy Bóg nie mógł wysłać meteoru w odpowiednim momencie? Osoba wierząca nie powinna mieć z zaakceptowaniem takiej wizji problemu, osoba nie wierząca powie, ze meteor sam nadleciał. A upadek meteoru mógł nadać odpowiedni kierunek ewolucji.

Dla mnie osoba która zaprzecza nauce tylko dlatego iż pozornie kłóci sie z wiarą jest słabej wiary. Tak jakby dopuszczenie do siebie świadomości o istnieniu pewnych zdarzeń mogło zburzyć ich wiarę, więc lepiej zanegować wszystko. A może lepiej zadać sobie trud i spróbować zrozumieć?
 

Sawyer

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2007
Posty
71
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
NE Polska
Ewolucja w żaden sposób nie zaprzecza istnieniu Boga. Nawet nie zaprzecza jego udziału w ukierunkowaniu toku ewolucji, bo czy Bóg nie mógł wysłać meteoru w odpowiednim momencie? Osoba wierząca nie powinna mieć z zaakceptowaniem takiej wizji problemu, osoba nie wierząca powie, ze meteor sam nadleciał. A upadek meteoru mógł nadać odpowiedni kierunek ewolucji.

Dla mnie osoba która zaprzecza nauce tylko dlatego iż pozornie kłóci sie z wiarą jest słabej wiary. Tak jakby dopuszczenie do siebie świadomości o istnieniu pewnych zdarzeń mogło zburzyć ich wiarę, więc lepiej zanegować wszystko. A może lepiej zadać sobie trud i spróbować zrozumieć?
Podpisuję się wszelkimi kończynami! Oficjalne stanowisko Kościoła, a również moja opinia i, IMHO, jedyny logiczny wniosek nasuwający się po przemyśleniu wszystkiego: teoria ewolucji jest zgodna z biblijnym opisem stworzenia świata, a jeśli nie w pełni, to z pewnością obie hipotezy się nie wykluczają. Jak to ktoś napisał, wielu fragmentów Biblii nie interpretuje się dosłownie. Jednym z nich jest właśnie Księga Genesis.

A odbiegając od tematu, ale nawiązując do wcześniejszych postów: Spiohu - wybacz, ale Twoja teoria ad. Świętej Inkwizycji nijak ma się do prawdy. Było to przedsięwzięcie podobnie świeckie i z Bogiem niemające zbyt wiele wspólnego, jak krucjaty. Ale te sprawy (swoją drogą niezwykle ciekawe) nadają się do innego tematu, na pewno nie tego.

Jako ciekawostkę nawiążę jeszcze do wspomnianej przez wAzU zasady "oko za oko, ząb za ząb", gdyż jej ogólne postrzeganie (w tym temacie również) całkowicie różni się od prawdziwego statusu kodeksu Hammurabiego. Wbrew pozorom w powyższej zasadzie nie chodzi o to, by za krzywdę odpłacać identyczną krzywdą. Jest wręcz przeciwnie - te słowa miały przestrzegać, że jeśli już stosuje się odwet, nie można uczynić nikomu więcej złego, niż nam zostało uczynione. Ot, taka mała dygresja ;)
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Jak zauważyłem, uczestnicy tej dyskusji dzielą się wyraźnie na dwa obozy - tych, którzy wierzą w Boga jako stworzyciela i tych, którzy temu zaprzeczają, skłaniając się ku teorii ewolucji. Myślę, że nie należy się ograniczać do dwóch tylko tych opcji.

Weźmy taką matematykę. Trudno sobie wyobrazić, aby tak skomplikowany, zwięzły i logiczny instrument badawczy powstał na skutek niezliczonej ilości prób i błędów - jak zwykło się określać ewolucję. Jest to mało prawdopodobne. Bo niby dlaczego dla trójkąta prostokątnego a kwadrat plus b kwadrat równa się c kwadrat? Kto tak ustalił ? Bóg? Ale po co? Jeśli to Bóg ustalił - to myślę, że podałby nam zasady matematyki i fizyki tak jak podał nam zasady etyki - w Biblii.

Oczywiście można uznać, że wszystkie zasady fizyczne i matematyczne wynikają z natury wszechświata. Po prostu jest on w ten sposób zbudowany. Ale skoro tak, to ktoś musiał to zaplanować - żeby tak było.

A jaki stąd wynika morał? Otóż człowiek miota się pomiędzy naukową inerpretacją wszechświata i jej interpretacją mistyczną nie zważając na to, że przecież mogą istnieć jeszcze inne odpowiedzi.
Ale jakie!!!!!!!!!
A skąd mam wiedzieć?


Na dziale "Religia" przeważnie w dyskusjach widać dwa obozy nie tylko w tym temacie.

"Weźmy taką matematykę. Trudno sobie wyobrazić, aby tak skomplikowany, zwięzły i logiczny instrument badawczy powstał na skutek niezliczonej ilości prób i błędów"

Moim zdaniem tutaj się mylisz. Matematyka i Fizyka zmieniały się i rozwijały na przestrzeni wieków, właśnie metodą prób i błędów.
To nie Bóg wymyślił matmę czy fizę - tylko człowiek obserwując, to, co się wokół niego dzieje.

"A jaki stąd wynika morał? Otóż człowiek miota się pomiędzy naukową interpretacją wszechświata i jej interpretacją mistyczną nie zważając na to, że przecież mogą istnieć jeszcze inne odpowiedzi."

Zgadzam się. Być może kiedyś się dowiemy, ale jedno jest pewne, nikt z tego forum nie dożyje danej chwili...
 

Aranea

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2007
Posty
38
Punkty reakcji
0
Kiedyś zadaliśmy podobne pytanie księdzu na religii. To, co wtedy powiedział bardzo mi się spodobało, mimo, że u mnie z tą wiarą jest różnie... Zapytaliśmy, czy według Kościoła (instytucji) świat i człowiek naprawdę został stworzony w 7 dni - bo przecież tak mówi Księga Rodzaju. Odpowiedział, że ten biblijny tekst należy traktować bardziej jako poemat, opowieść, nie należy tego traktować dosłownie. Powiedział, że należy pamiętać, że - oprócz Boga - twórcami Biblii byli ludzie z określonymi poglądami, żyjący w określonej kulturze i w określonej epoce. Dzisiaj wiemy w kwestii pochodzenia człowieka więcej (przynajmniej tak nam się wydaje), ale ta wiedza nie musi wykluczać udziału Boga w procesie stworzenia.

Trzeba po prostu być otwartym na połączenie pozornie sprzecznych wartości, np.: przyjmijmy że teoria ewolucji jest prawdziwa, mamy wspólnych przodków z małpami, itd. Coś jednak sprawiło, że jesteśmy ludźmi, mamy takie, a nie inne cechy, byliśmy w stanie wytworzyć kulturę i złożony system religijny. Tą siłą sprawczą mógłby być właśnie Bóg. I tak dalej...

Oczywiście można snuć setki innych hipotez na ten temat. Trudno się jednak spodziewać, że którakolwiek zostanie udowodniona.
 

Legion

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
63
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Coś jednak sprawiło, że jesteśmy ludźmi, mamy takie, a nie inne cechy, byliśmy w stanie wytworzyć kulturę i złożony system religijny. Tą siłą sprawczą mógłby być właśnie Bóg. I tak dalej...


Cos nas wyroznia z posrod zwierzat. dusza?? pisalem o ewolucji wyzej :eek:k:
bardzo fajnie ze sluchasz ksiedza na religii :D
pozdro :papa:
 

Kijek

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
486
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Moim zdaniem tutaj się mylisz. Matematyka i Fizyka zmieniały się i rozwijały na przestrzeni wieków, właśnie metodą prób i błędów.
To nie Bóg wymyślił matmę czy fizę - tylko człowiek obserwując, to, co się wokół niego dzieje.

Czy Bóg wymyślił matmę czy fizę? Te przedmioty nazywane ścisłymi wydaje się, że są rezultatem działań człowieka, który znalazł sposób aby opisać zjawiska, z którymi mamy do czynienia na codzień i nie tylko. Same zaś prawa, które obowiązują w otaczającym nas świecie działały zanim jeszcze powstało życie.

Niemniej słusznie wytknęłaś mi błąd - wyraziłem się nieprecyzyjnie.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Cos nas wyroznia z posrod zwierzat. dusza?? pisalem o ewolucji wyzej :eek:k:
bardzo fajnie ze sluchasz ksiedza na religii :D
pozdro :papa:

Nie. To nie dusza i ucywilizowanie. To, że mieszkamy, w dogodnych warunkach, uczymy się, wynajdujemy coraz to nowsze rzeczy, odkrywamy i rozumiemy, nadal nie czyni nas "czymś" lepszym od zwierząt i nadal jednak nimi pozostajemy, a czasem jako "ludzie cywilizowani" robimy gorsze rzeczy niż pozornie dzikie zwierzęta.
 

Legion

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
63
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Nie. To nie dusza i ucywilizowanie. To, że mieszkamy, w dogodnych warunkach, uczymy się, wynajdujemy coraz to nowsze rzeczy, odkrywamy i rozumiemy, nadal nie czyni nas "czymś" lepszym od zwierząt i nadal jednak nimi pozostajemy, a czasem jako "ludzie cywilizowani" robimy gorsze rzeczy niż pozornie dzikie zwierzęta.

"..a czasem jako "ludzie cywilizowani" robimy gorsze rzeczy niż pozornie dzikie zwierzęta." hm... to niestety prawda :(
ale zauważ, ze po 1:
człowiek jest jakby poza ewolucją (włada calą Ziemią)
po 2:
jest skłonny do tzw. determinizmu biologicznego co nie jest właściwe żadnej istocie na Ziemi. To może świadczyć o pierwiastku duchowym.
Mam tu na myśli np. poświęcenie swojego życia za życie innego człowieka czy dla jakiegoś innego celu.
Myślisz , że ewolucja mogłaby do tego doprowadzić? ee :/
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
No wiesz, sama nie wiem :niepewny: . Być może ewolucja, a być może są to cechy przypisane danemu gatunkowi. Nie każdy człowiek jest zdolny do takich poświęceń, ale to chyba już z innej beczki.
 

Legion

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
63
Punkty reakcji
0
Wiek
37
No wiesz, sama nie wiem :niepewny: . Być może ewolucja, a być może są to cechy przypisane danemu gatunkowi. Nie każdy człowiek jest zdolny do takich poświęceń, ale to chyba już z innej beczki.

Nie sądzisz, że ewolucja nigdy nie "wyrzuciłaby" 1 gatunku tak bardzo do przodu żeby ten mógł decydować nie tylko o innych gatunkach, ale i o całym globie? :niepewny: :) :/
 

Staszewski

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2007
Posty
347
Punkty reakcji
0
Miasto
UE
Legion, nie gniewaj się ale te argumenty nie są przekonywające, szczególnie dla NatashyM :lagodny:

Ale mam pewne pytanie: Jak wyjaśnić tak zwaną moralność człowieka? To znaczy jak zwolennicy ewolucji uzasadniają możliwość wartościowania: co jest dobre a co jest złe.?

Pozdrawiam BB)
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Psychologowie ewolucyjni twierdzą, iż moralność pomagała rasie ludzkiej w przetrwaniu. Wewnętrzne przekonanie o tym, co jest dobre, a co złe pomagało ludziom jako grupie działać bardziej spójnie i dzięki temu skuteczniej walczyć o przetrwanie.

Lawrence Kohlberg stworzył klasyfikację poziomów ludzkiego rozwoju moralnego. Wyróżnia on około sześciu kolejno następujących stadiów. Człowiek zaczyna swój rozwój od pierwszego stadium. Na ogół zatrzymuje się w rozwoju w okolicach trzeciego lub czwartego.
Posłuszeństwo i kara - w tym stadium ludzie postępują moralnie, wyłącznie z powodu strachu przed karą.
Instrumentalizm - człowiek postępuje moralnie, gdyż widzi, że leży to w jego interesie.
Szukanie aprobaty - człowiek postępuje moralnie, gdyż jest za to nagradzany przez innych ("dobry chłopczyk").
Zgodność z prawem - człowiek postępuje moralnie, gdyż popiera istnienie prawa, które nakłada odpowiednie normy.
Kontrakt społeczny - człowiek postępuje moralnie, gdyż widzi, iż dane normy są korzystne dla społeczeństwa.
Uniwersalne sumienie - człowiek ma świadomość uniwersalnych zasad moralnych, w których istnienie wierzył Kohlberg.
W chrześcijaństwie podstawą moralności jest dekalog.
Litera dekalogu zawartego w Starym Testamencie różni się od dekalogu uznawanego przez Kościół katolicki (usunięte zostało jedno przykazanie - 3.), dopuszczalne są też wyjątki od piątego przykazania, na przykład zabijanie podczas wojny, oraz kara śmierci. Na moralność przyjętą w kulturze europejskiej i amerykańskiej wielki wpływ miał oprócz chrześcijaństwa także humanizm, oraz prądy społeczne powstałe w wyniku przyjęcia ustroju kapitalistycznego. W efekcie przykazania 1, 2, 3, 9 i 10 dekalogu zdaniem krytyków moralności chrześcijańskiej nie do końca zgadzają się z tzw. "tradycyjną moralnością europejską".
Dziełem traktującym o moralności w Kościele katolickim jest encyklika Jana Pawła II - "Veritatis Splendor"
 

Legion

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
63
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Darwinistów tu chyba nie ma. :D Ich jakby fundamentem było przekonanie , że życie zapoczątkowało się same bez niczyjej pomocy.
Otóż pewien brytyjski astronom Fred Hoyle porównał prawdopodobieństwo przypadkowego powstania pierwszej komórki do powstania Boeinga 747 na skutek tornada wirującego na złomowisku :D
Wiedzcie bowiem, że zwykły chloroplast, niezbędny do fotosyntezy, to misterna konstrukcja 55 atomów węgla, 5 tlenu, 72 wodoru, 4 magnezu i azotu :mruga: Szanse na losowe powstanie takiego chloroplastu są minimalne.
Nooooooo, ale my tu piszemy o samoistnym powstaniu komórki ze zdolnością do samoreprodukcji :lol:

Wszystko jest wynikiem czegoś BB) On istnieje , Ziemia to arena z której mamy zejść zwycięsko :mruga: :lol: :eek:k:
Powodzenia :)
 

alicja555

Nowicjusz
Dołączył
20 Październik 2006
Posty
28
Punkty reakcji
0
Generalnie są dwa poglądy: kreacjniozm (stworzenie przez Boga) i ewolucjonizm (ewolucja organizmów).


Romek i ekipa to kreacjonizm. Ja obstaję za ewolucjonizmem.
 

calacumbrion

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2007
Posty
73
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
69 :D
siema siema!!
na pewno cos istnieje, jakas wyzsza forma inteligencji, jak by nie bylo tyle ile jest religii tyle jest bogow, w kazdej mozna znalezc minimum jednego, to jest tak samo jak ze stwierdzeniem "jedzmy guwno - miliony much nie moze sie mylic" (oczywiscie nie zbyt apetyczne stwierdzenie, ale mozna porownac z religiami)
a czy powstalismy z malpy czy z adama, to Bog jeden wie, poniewaz w Bibli jest wzmianka o czasie.. sekunda trwa 1000 lat, a 1000 lat sekunde, tylko nie wiadomo znowu ktorego ze swiatow to sie tyczy, czy spirytystycznego czy tego owego naszego :)

ale jedno jest prawdą, zaprawde powiadam wam - gdyby nie Ewa Adam by nie byl mezczyzna :p
 
Do góry