Mam dość duży problem.Łatwo sie domyślić,że chodzi o miłość.W SP,3 lata chodziłem do klasy z jedna dziewczyną,potem drogi sie rozeszły,inne gimnazja.
Teraz jestem w 3 klasie,nieługo liceum.Niedawno,przypadkiem sie spotkalismy i coś mnie drgnęło.Spędziliśmy cały dzień razem i było pieknie.
Potem pozostało tylko GG.Byłem strasznie zakochany,ale ona o tym nie wiedziała.Nie mogłem spać,opuściłem nauke,kolegów.
Kiedy sie dowiedziałem,że ma chłopaka to sie załamałem.Myślałem o wielu rozwiazaniach,nawet tych najgorszych.Ale to by było bez sensu skoro ona nie wiedziała o moich uczuciach.Powiedziałem jej o tym,okazalo sie,że jest wolna ale i tak dostałem kosza.Dopiero sie załamałem.
Jedynym pocieszeniem są koledzy ze szkoły i osiedla.Tylko w szkole o niej nie myśle.Co robić?
Teraz jestem w 3 klasie,nieługo liceum.Niedawno,przypadkiem sie spotkalismy i coś mnie drgnęło.Spędziliśmy cały dzień razem i było pieknie.
Potem pozostało tylko GG.Byłem strasznie zakochany,ale ona o tym nie wiedziała.Nie mogłem spać,opuściłem nauke,kolegów.
Kiedy sie dowiedziałem,że ma chłopaka to sie załamałem.Myślałem o wielu rozwiazaniach,nawet tych najgorszych.Ale to by było bez sensu skoro ona nie wiedziała o moich uczuciach.Powiedziałem jej o tym,okazalo sie,że jest wolna ale i tak dostałem kosza.Dopiero sie załamałem.
Jedynym pocieszeniem są koledzy ze szkoły i osiedla.Tylko w szkole o niej nie myśle.Co robić?