Popełniane błędy podczas opieki nad dzieckiem

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
pralinka91 napisał:
Ja wiem, że źle robię, widzę, że nie powinnam, ale nie mam siły, nie chce mi się czasami"
Próbowała prosić o pomoc ? Kiedy coś nas przerasta nie powinniśmy się czegoś takiego obawiać czy wstydzić. To nie jest żenujące czy upokarzające, lecz odpowiedzialne.


pralinka91 napisał:
Potem jednak dowiedziałam się, że dziewczyna jest adoptowaną jedynaczką i sprawa się wyjaśniła
Znam kilka rodzin z podobną sytuacją i uwierz mi ten standard w ich przypadku nie działa. To nie wina adopcji czy jedynaków, lecz osób, które sobie nie poradziły z pewną sytuacją. Można być jedynakiem czy adoptowanym dzieckiem, które mocno stąpa po ziemi.
 

pralinka91

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2011
Posty
260
Punkty reakcji
11
Nie no jasne, nie miałam na myśli tego, że wszyscy jedynacy, czy tez adoptowane dzieci są rozpieszczone. Raczej to, że w tych sytuacjach częściej zdarza się, ze rodzice chcą tym dzieciom "coś" wynagrodzić. Podobnie jest w przypadku samotnych matek, które rekompensują brak ojca. Nic tu nie jest zasadą, ale są to częste sytuacje.

A co do pierwszego- żeby szukać pomocy, też musi się "chcieć". To jest smutne, ale Ci ludzie to okrutny przypadek.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
pralinka91 napisał:
A co do pierwszego- żeby szukać pomocy, też musi się "chcieć".
Albo mieć kogoś pod ręką, kto wskaże mu drogę. Kogoś, kogo posłucha. U nas niestety jeszcze panują takie zasady :
- psycholog to wróg
- co ludzie powiedzą
- nie mów nikomu, co się dzieje w domu
- zamykamy wszystko w czterech ścianach i poza nie nie wychodzi nic
- proszenie o pomoc, to słabość, a nie dojrzałość

Tego typu zachowania przyczyniają się do powstawania błędów, albo pogłębiania czy powielania problemów w procesie wychowawczym i nie tylko.
 

Biedronka123

Nowicjusz
Dołączył
20 Luty 2014
Posty
30
Punkty reakcji
0
czasami bledy mozna z nadgorliwosci popelniac, ostatnio slyszlaam o bledach w wiazaniu w chusicie, dlatego ja wybralam nosidlo, i mam easia z maxi cosi od pierwszych dni zycia i sie nie boje ze cos zle dziecko zawiaze i bedzie mu niewygodnie
 

samusiamamusia

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2014
Posty
24
Punkty reakcji
0
a caly czas takie rzeczy sie slyszy, nawet od wlasnych rodzicow, trzeba pamietac, ze to my wiemy najlepiej co jest najlepsze dla naszych dzieci, ja np mimo gadania mamy podaje syrop sampelo kids na odpornosc, tak zapobiegawczo, bo potem leki sa 100x drozsze przy leczeniu :)
 

jolly78

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2014
Posty
252
Punkty reakcji
5
Zawsze popełnia się jakieś błędy, nie ma rodziców idealnych. Zwłaszcza kiedy wychowuje się dziecko, które ma różne zaburzenia, wtedy czasami ciężko zachować cierpliwość 24h na dobę. Szczególnie gdy mamy dziecko z adhd, tak jak moja siostra. Widzę, ile ją te terapie adhd kosztują, ale wiem, że za nic by nie zamieniła swojego życia na inne.
 
P

Paulinkaa80

Guest
Błędem jest tez wg mnie brak checi do poznania swojego dziecka i zaakceptowania go takim, jakie jest. Są teraz takie mozliwosci... ostatnio w sieci znalazłam nawet specjalne testy dla dzieci - http://genialnydzieciak.pl/, ktore analizują ich predyspozycje i pokazują jak je najlepiej wykorzystać.
 

Mrówa85

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2011
Posty
210
Punkty reakcji
6
Miasto
wawa
Paulinkaa80 - akceptowanie swojego dziecka, to chyba jest baza, początek i podstawa normalnej relacji. Można rozwijać jego pasję, ale kochać i wspierać trzeba je zawsze. Ale za to zgodzę się, że powinno się szukać wiedzy pedagogicznej i starać się rozwiązywać problemy w ambitniejszy sposób niż pod wpływem emocji. Szkoda, zę nie robi się jakiś kursów dla rodziców - nie jakiś przymusowych, ale coś jak szkoła rodzenia tylko od psychologicznej strony. :)
 
I

ItaliaAmore

Guest
zgadzam sie, akceptacja dziecka takim jakie jest, to podstawa. unikniemy chorych ambicji, bedziemy wsparciem, a nie katem
 

soova

Nowicjusz
Dołączył
19 Luty 2015
Posty
49
Punkty reakcji
2
Mrówa85 napisał:
Szkoda, zę nie robi się jakiś kursów dla rodziców - nie jakiś przymusowych, ale coś jak szkoła rodzenia tylko od psychologicznej strony. :)
Ciekawe, ale teraz jest tyle różnych kursów, że coś takiego może i istnieje, tylko, ze oczywiście za odpowiednia kwotę ;)
A wracajac jeszcze do błedów, to ostatnio czytałam taki artykuł o przebodzcowaniu, ze dziecko narazone jest non stop na różne bodźce przez co jego wyobraźnia sie nie rozwija, bo wszystko ma podane jak na tacy i to jeszcze w nadmiarze. No a rodzice często przykładają do tego rękę, bo dają do zabawy tablet, telefon czy komputer (czemu też się po części nie dziwie, bo czasem tylko w ten sposób mogą znaleźć chwilę dla siebie)...
 

Walden

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2013
Posty
50
Punkty reakcji
1
Zgadzam się, zresztą wszyscy jesteśmy bombardowani bodźcami i z wyciszeniem się nawet jest problem. My ostatnio sięgamy po stare dobre radio, dodatkowo chcę dzieci nauczyć słuchać (w ogóle) nie tylko radia a z tym też jest problem.
 

soova

Nowicjusz
Dołączył
19 Luty 2015
Posty
49
Punkty reakcji
2
Walden napisał:
Zgadzam się, zresztą wszyscy jesteśmy bombardowani bodźcami i z wyciszeniem się nawet jest problem. My ostatnio sięgamy po stare dobre radio, dodatkowo chcę dzieci nauczyć słuchać (w ogóle) nie tylko radia a z tym też jest problem.
A czego najczęściej słuchacie? Jak w ogóle udaje się dzieciakom utrzymać uwagę przy takim medium? :)
 

Walden

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2013
Posty
50
Punkty reakcji
1
To medium nie jest takie złe, serio, ja nie wierzyłam, ale słuchają. My ostatnio słuchamy Polskie Radio dzieciom, dodatkowy plus, ze tam reklam nie ma.
 
J

jessi_ca

Guest
Jesli chodzi o bledy popelniane w wychowaniu, pielegnacji- wiele z nich wynika z tego ze przy peirwszym dziecku rodzice nie sa wprawieni. Po prostu uczymy sie w praktcye. przy drugim dziecku wiemy z czym to sie je, wiec i bledow coraz mniej, bo przeciez to na nich najlepiej sie uczymy :)
 

Desdemona

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2015
Posty
59
Punkty reakcji
3
Wiek
36
Myślę, że błędy każdemu mogą się zdarzyć, a sztuką jest ich nie powielać. Nie uważam, że jeśli pozwolę obejrzeć dziecku bajkę jestem złą matką, bo w tym czasie np. prasuję i nie jestem w stanie poświęcić mu swojej uwagi w 100%. Nie przesadzajmy. A te testy dla dzieci już sama nazwa "genialnydzieciak" mnie odrzuciła ja nie chce genialnego dziecka, chce swoje dziecko, nie będę córki testowała ani tresowała.
 
Do góry