Pomóżcie bo sfiksuje :(

Puma1727

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2007
Posty
110
Punkty reakcji
0
tylko jak długo ten ból sie odczuwa... bo ja juz troche go czuje i nie przechodzi :D umre? :D hehehe

odpowiem Ci tak : W 6 lipca 2007 moj związek sie rozpadł.Mimo ze to juz 263 dni temu to ja nadal mysle o nim i nadal go KOcham ale nimoge nic zrobić on juz ułożył sobie życie ma nową dziewczyne od sylwestra ( czyli wcześniej musiał z nią juz krecić)chodzi mi oto ze szybko sobie znalazł nowy obiekt westchnień)i z tego co czytałam na "nasza-klasa" to jest im bardzo dobrze itd. Jego nowa dziewczyna mieszka 140 km od nigo . Jak widze ich zdjęcia to strasznie za nim tesknie wracają wspomnienia Serduszko mnie boli ;-(Więc nie wiem jak długo bede jeszcze Cierpieć ;-( ;-( ;-(

ale mimo tego czasu chciałąm jakoś sobie z tym poradzić i pewien chłopak M.zaczoł mi pomagac jako przyjaciel .Gdy miałam doła pocieszał mnie pomagał naprawde "z świecą trzeba szukac takich osób jak M. Przejde do rzeczy Jestem z M. ale mam w sobie jakąś blokade i nie umiem jej przełąmać ;-( Brakuje mi mojego byłego ale M, nie jest mi obojętny jest moim przyjacielem wiem ze moge na nim polegać moge mu zaufać itd, ale gdy jestem z M. to czasami myśle o moim byłym ;-( ;-( ;-(
 

Thoru

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2008
Posty
180
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Lubin
nie zostaje Ci nic jak czekać, czekać i jeszcze raz czekać.
niestety miłość to nie jest coś o czym można zapomnieć, ale można stłumić siłe odczuć.
 

Puma1727

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2007
Posty
110
Punkty reakcji
0
nie zostaje Ci nic jak czekać, czekać i jeszcze raz czekać.
niestety miłość to nie jest coś o czym można zapomnieć, ale można stłumić siłe odczuć.


można stłumić siłe odczuć>>>???mogła byś cos poradzić
bo jak narazie moi znajomi i przyjaciele nie umieją mi pomóc choć bardzo by chcieli
 

dariuszekkk

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2008
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Mińsk Mazowiecki
Wiem co czujesz, zaufaj mi rozumiem Cię... Przeżywam pewnie to samo... Gdzieś niżej znajdziesz temat z moim 'problemem' ;) Na pewno niema na to recepty... Jednemu pomaga wypad ze znajomymi, innemu bycie w samotności... Tak np. mam ja... Każdy mówił wyjdź do ludzi, baw się - lecz tak naprawdę lepiej się czułem gdy przemyślałem to wszystko kolejny raz, gdy przeżyłem to raz jeszcze 'patrząc przez swoje wsteczne lusterko...' Na pewno odnajdziesz coś lub kogoś kto pozwoli Ci o tym szybciej zapomnieć... Osobiście doszedłem do wniosku, że chce być przy osobie którą kocham, mimo iż ona już mnie nie kocha... Chce jej pomóc gdy będzie tego potrzebować... Opierdzielić kiedy zajdzie taka potrzeba... Przeżywać z Nią wszystkie jej złe i dobre chwile, chce być jej przyjacielem i mam nadzieje, że znajdę w sobie tyle siły aby temu podołać... Bo czasami jest naprawdę ciężko... Kiedy ją widzę serce bije jak oszalałe... kiedy się śmieje poprawia mi humor, no nie potrafię opisać tego uczucia... Mimo wszystko dobrze jest do Niej powracać, choć przez kilka chwil czuć, że jestem jej potrzebny, dawać tyle miłości nieoczekując nic w zamian... Każda chwila w jej objęciach jest bezcenna... Za każdym razem wydaje mi się piękniejsza... Mimo, że jeszcze 2tygodnie temu byłem załamany, etc. Dziś po przemyśleniu wszystkiego, doszedłem do wniosku, że nie warto nawet próbować zapomnieć o osobie którą się kocha - nie uda się to... Uczucie nie odwzajemnione wypali się z czasem... Obyś zrozumiała to tak szybko jak ja... Nauczyłem już się z tym żyć
Trzymaj się mocno, dawaj znać jak leci... Pamiętaj, że jeśli przetrzymasz noc, to potem nadejdzie jasny dzień... Wszystko będzie w porządku, jeśli będziesz się trzymać, walka trwa każdego dnia, musisz ciągnąć to dalej!
Jak będziesz chciała pogadać zgłoś się na pw :)

PS. Nie usuwaj rzeczy które Ci go przypominają - może lepiej schowaj do szafy czy coś... Kiedyś być może zechcesz pooglądać wasze fotografie, powspominać jak to było za dzieciaka... A te rzeczy mogą Ci to ułatwić, traktuj je jako pamiątki :) Trofea wygranych bitew z losem...

( Ale mnie wzięło na rozmyślanie, zapisywanie własnych myśli, etc... ) :D
 

Puma1727

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2007
Posty
110
Punkty reakcji
0
Wiem co czujesz, zaufaj mi rozumiem Cię... Przeżywam pewnie to samo... Gdzieś niżej znajdziesz temat z moim 'problemem' ;) Na pewno niema na to recepty... Jednemu pomaga wypad ze znajomymi, innemu bycie w samotności... Tak np. mam ja... Każdy mówił wyjdź do ludzi, baw się - lecz tak naprawdę lepiej się czułem gdy przemyślałem to wszystko kolejny raz, gdy przeżyłem to raz jeszcze 'patrząc przez swoje wsteczne lusterko...' Na pewno odnajdziesz coś lub kogoś kto pozwoli Ci o tym szybciej zapomnieć... Osobiście doszedłem do wniosku, że chce być przy osobie którą kocham, mimo iż ona już mnie nie kocha... Chce jej pomóc gdy będzie tego potrzebować... Opierdzielić kiedy zajdzie taka potrzeba... Przeżywać z Nią wszystkie jej złe i dobre chwile, chce być jej przyjacielem i mam nadzieje, że znajdę w sobie tyle siły aby temu podołać... Bo czasami jest naprawdę ciężko... Kiedy ją widzę serce bije jak oszalałe... kiedy się śmieje poprawia mi humor, no nie potrafię opisać tego uczucia... Mimo wszystko dobrze jest do Niej powracać, choć przez kilka chwil czuć, że jestem jej potrzebny, dawać tyle miłości nieoczekując nic w zamian... Każda chwila w jej objęciach jest bezcenna... Za każdym razem wydaje mi się piękniejsza... Mimo, że jeszcze 2tygodnie temu byłem załamany, etc. Dziś po przemyśleniu wszystkiego, doszedłem do wniosku, że nie warto nawet próbować zapomnieć o osobie którą się kocha - nie uda się to... Uczucie nie odwzajemnione wypali się z czasem... Obyś zrozumiała to tak szybko jak ja... Nauczyłem już się z tym żyć
Trzymaj się mocno, dawaj znać jak leci... Pamiętaj, że jeśli przetrzymasz noc, to potem nadejdzie jasny dzień... Wszystko będzie w porządku, jeśli będziesz się trzymać, walka trwa każdego dnia, musisz ciągnąć to dalej!
Jak będziesz chciała pogadać zgłoś się na pw :)

PS. Nie usuwaj rzeczy które Ci go przypominają - może lepiej schowaj do szafy czy coś... Kiedyś być może zechcesz pooglądać wasze fotografie, powspominać jak to było za dzieciaka... A te rzeczy mogą Ci to ułatwić, traktuj je jako pamiątki :) Trofea wygranych bitew z losem...

( Ale mnie wzięło na rozmyślanie, zapisywanie własnych myśli, etc... ) :D

Ja nie nie moge usunąć jego zdjęc nie moge mam je wszystkie ale niemoge też liczyć na jego przyjażń bo on zerwał kontakt we wrześniu jakos jeszcze to wszystko sie trzynało a teraz gdy ma dziewczyne to zero nawet gdy go widze czasami choc to się bardzo żadko zdaza to serce mi sie kraja bo to wszystko przez sms ( to zerwanie też ) ;-( zreszta cała historie wcześniej przeczytałeś poprostu nie potrafie o nim zapomnieć ciągle mam go w głowie a na dodatek pojawił się M.

"tyle miłości nieoczekując nic w zamian... Każda chwila w jej objęciach jest bezcenna..." bo ja czegos juz tu nie rozumie jesteś cie razem czy nie bo z tego co miszesz to ona Cię nie kocha a ty jesteś z nią bo ją Kochasz tak?
a wyobrażasz sobie jak bedzie gdy ona znajdzie sobie chłopaka???Ty bedziesz znowu załamany bo ona nie bedzie Cie potzrebować już tylko bedzie chciałą spędzać czas ze swoim nowym chłopakiem a ty się wtedy całkiem załąmiesz bo wiem co czujesz "masz nadal iskierke nadzieji ze ona wróci do Ciebie " mozesz mi tu pisać ze nie nie nie ale ja wiem swoje bo to samo cały czas czuje mam ta iskierke ;-( choć coraz bardziej sie wypala ale jeszcze jeste Wyobraz sobie co ja musze czuć jak widze mojego byłego na zdjęciach z nią ;-((( przemawia przezemnie złość nienawieść i wszystko naraz nawet tesknota i milion pytań Dlaczego ...;-( A więc zastanów sie co teraz robisz bo pozniej moze być zapózno i Twoja miłość przejdzie nawet w obsesje ( tak jak u mnie ) ;-(
 

dariuszekkk

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2008
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Mińsk Mazowiecki
Ja nie nie moge usunąć jego zdjęc nie moge mam je wszystkie ale niemoge też liczyć na jego przyjażń bo on zerwał kontakt we wrześniu jakos jeszcze to wszystko sie trzynało a teraz gdy ma dziewczyne to zero nawet gdy go widze czasami choc to się bardzo żadko zdaza to serce mi sie kraja bo to wszystko przez sms ( to zerwanie też ) ;-( zreszta cała historie wcześniej przeczytałeś poprostu nie potrafie o nim zapomnieć ciągle mam go w głowie a na dodatek pojawił się M.

"tyle miłości nieoczekując nic w zamian... Każda chwila w jej objęciach jest bezcenna..." bo ja czegos juz tu nie rozumie jesteś cie razem czy nie bo z tego co miszesz to ona Cię nie kocha a ty jesteś z nią bo ją Kochasz tak?
a wyobrażasz sobie jak bedzie gdy ona znajdzie sobie chłopaka???Ty bedziesz znowu załamany bo ona nie bedzie Cie potzrebować już tylko bedzie chciałą spędzać czas ze swoim nowym chłopakiem a ty się wtedy całkiem załąmiesz bo wiem co czujesz "masz nadal iskierke nadzieji ze ona wróci do Ciebie " mozesz mi tu pisać ze nie nie nie ale ja wiem swoje bo to samo cały czas czuje mam ta iskierke ;-( choć coraz bardziej sie wypala ale jeszcze jeste Wyobraz sobie co ja musze czuć jak widze mojego byłego na zdjęciach z nią ;-((( przemawia przezemnie złość nienawieść i wszystko naraz nawet tesknota i milion pytań Dlaczego ...;-( A więc zastanów sie co teraz robisz bo pozniej moze być zapózno i Twoja miłość przejdzie nawet w obsesje ( tak jak u mnie ) ;-(

Ona ma chłopaka! Jestem a raczej pragnę być jej przyjacielem... Kiedy przytulam ją lub ona mnie, chciał bym aby ta chwila trwała wiecznie... Więc wyobraź sobie, rozumiem Twój ból... :*
 

Puma1727

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2007
Posty
110
Punkty reakcji
0
A długo tak wytrzymasz?????????????????????????????( BO JA PRAWIE ZWARIOWAŁAM ZŁĄPAŁAM DEPRECHE DOŁA Z DOMU NIE WYCHODZIŁAM SCHUDŁAM PONAD5 KG. a nawet myślałąm o tym zeby zasnąc i sie nigdy nie obudzić ) jeśli moge wiedzieć to ile masz lat ale jeśli niechcesz pisać to ok niemam problemu .
moja przyjaciółka powiedział mi ostatnio : posłuchaj to nic by nie zmieniło, nie mozna sie prosic chłopaka zeby wrócił (jak wina lezała po obu stronach i ty starałas sie jak tylko mogłas zeby do ciebie wrócił0NIE TEDY DROGA GDYBYSCIE MIELI BYC RAZEM ON NAPEWNO INACZEJ BY SIE ZACHOWAŁ NIE MASZ SIE ZA CO OBWINIAC , PATRZ W PRZYSZŁOŚĆ NIE JESTEŚ SAMA MASZ RODZINE PRZYJACIÓŁ I TAKA JEDNA KŁÓTNIA TO NIE BYŁ POWÓD TO TYLKO ZADECYDOWAŁO WIEC NIE ZADRECZAJ SIE
BO SZCZERZE MÓWIĄC TO JA SIE CAŁY CZAS ZADRECZAM TYM ZE TO MOJA WINA ZE TO PRZEZEMNIE TAK SIĘ STAŁO
 

dariuszekkk

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2008
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Mińsk Mazowiecki
A długo tak wytrzymasz?????????????????????????????( BO JA PRAWIE ZWARIOWAŁAM ZŁĄPAŁAM DEPRECHE DOŁA Z DOMU NIE WYCHODZIŁAM SCHUDŁAM PONAD5 KG. a nawet myślałąm o tym zeby zasnąc i sie nigdy nie obudzić ) jeśli moge wiedzieć to ile masz lat ale jeśli niechcesz pisać to ok niemam problemu .
moja przyjaciółka powiedział mi ostatnio : posłuchaj to nic by nie zmieniło, nie mozna sie prosic chłopaka zeby wrócił (jak wina lezała po obu stronach i ty starałas sie jak tylko mogłas zeby do ciebie wrócił0NIE TEDY DROGA GDYBYSCIE MIELI BYC RAZEM ON NAPEWNO INACZEJ BY SIE ZACHOWAŁ NIE MASZ SIE ZA CO OBWINIAC , PATRZ W PRZYSZŁOŚĆ NIE JESTEŚ SAMA MASZ RODZINE PRZYJACIÓŁ I TAKA JEDNA KŁÓTNIA TO NIE BYŁ POWÓD TO TYLKO ZADECYDOWAŁO WIEC NIE ZADRECZAJ SIE
BO SZCZERZE MÓWIĄC TO JA SIE CAŁY CZAS ZADRECZAM TYM ZE TO MOJA WINA ZE TO PRZEZEMNIE TAK SIĘ STAŁO

Nie wiem ile tak wytrzymam, mam nadzieje, że baaardzo długo :)
Miałem podobnie, nie mogłem spać, jeść - ciągle myślałem o Niej... Ponad tydzień prawie bez snu, bez jedzenia... Masakra... Też często myślałem, że samobójstwo rozwiąże wszystkie problemy... Przez chwilę byłem uwięziony w bólu - 'Panie przybądź i zabierz mnie'. Mimo, że nie jestem na Twoim miejscu, potrafię poczuć to cierpienie... Myślisz, że ból odejdzie jeśli twój mózg rozpryśnie się? Nie! Musisz znaleźć drogę, nawet gdy jest trudna nigdy się nie poddawaj...

Rocznikowo mam 17 lat, co zobaczyłabyś zaglądając do mojego profilu :p

Zapomnij o nim dziewczyno! zasługujesz na więcej... Daj sobie trochę więcej czasu, miłość Cię odnajdzie, uchyl nieba komu innemu... Komuś, kto da Ci wszystko, czego potrzebujesz, rozumiesz?
 

Puma1727

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2007
Posty
110
Punkty reakcji
0
Nie wiem ile tak wytrzymam, mam nadzieje, że baaardzo długo :)
Miałem podobnie, nie mogłem spać, jeść - ciągle myślałem o Niej... Ponad tydzień prawie bez snu, bez jedzenia... Masakra... Też często myślałem, że samobójstwo rozwiąże wszystkie problemy... Przez chwilę byłem uwięziony w bólu - 'Panie przybądź i zabierz mnie'. Mimo, że nie jestem na Twoim miejscu, potrafię poczuć to cierpienie... Myślisz, że ból odejdzie jeśli twój mózg rozpryśnie się? Nie! Musisz znaleźć drogę, nawet gdy jest trudna nigdy się nie poddawaj...

Rocznikowo mam 17 lat, co zobaczyłabyś zaglądając do mojego profilu :p

Zapomnij o nim dziewczyno! zasługujesz na więcej... Daj sobie trochę więcej czasu, miłość Cię odnajdzie, uchyl nieba komu innemu... Komuś, kto da Ci wszystko, czego potrzebujesz, rozumiesz?


tak wiem już bo najpier napisałm Ci a pozniej zajrzałąm na Twój profil i tez cos Ci napisałam tam ;-Pi przeczytałam Twoją historyje tylko już mi sie wszystkie mieszaja od czytania Sam rozumiesz tego tyle ;-P
 

Puma1727

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2007
Posty
110
Punkty reakcji
0
tak wiem już bo najpier napisałm Ci a pozniej zajrzałąm na Twój profil i tez cos Ci napisałam tam ;-Pi przeczytałam Twoją historyje tylko już mi sie wszystkie mieszaja od czytania Sam rozumiesz tego tyle ;-P

Zapomnij o nim dziewczyno! zasługujesz na więcej... Daj sobie trochę więcej czasu, miłość Cię odnajdzie, uchyl nieba komu innemu... Komuś, kto da Ci wszystko, czego potrzebujesz, rozumiesz?

Zapomnieć nie potrafie to już prawie 9 miesiec jak go juz niema ale nadal niemoge w to uwiezyc bo dzien przed zerwaniem pisął jak bardzo mnie kocha i jak bardzo mni epotzrebuje a po tyg juz niechiał mne znać Boże...... to tak strasznie boli A najgorsze jest to ze chciałam sobie ułożyć na nowo zycie i poznałam właśne M. ale nie umiem sie przełam w stosunku co do M. bo to nie jest to samo co moj były nie czuje tego ssssssamego do M. a D( poprostu M. jest mi tak jakby obojetny ale nie mowie ze calkiem az obojetny Bo on naprawde mnie kocha ale ja niewiem Czy go tez i dochodze do wniosku ze NIE ale bardzo lubie z nim sie spotykac i z nim przebywać ale wciąż mysle o D. NIewiem co robić Mam odejść od M. czy moze zostać z nim i poczekać moze sie cos zmienii????????????????
 

tomashw

Nowicjusz
Dołączył
21 Marzec 2008
Posty
109
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Witaj.
Powiem ze jest to trudna sytuacja Jak to moj kolega mawia "idz za glosem seca".Musisz sie okreslic co czujesz tak naprawde do pana M bo jest twoim przyjacielem kocha ciebie i moze to on zasluguje na twoja milosc nie pan D ktory ciebie potraktowal niezadobrze.I postaral sie przelac uczucia na pana M.
Daj jemu szanse ;)
 

Puma1727

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2007
Posty
110
Punkty reakcji
0
Witaj.
Powiem ze jest to trudna sytuacja Jak to moj kolega mawia "idz za glosem seca".Musisz sie okreslic co czujesz tak naprawde do pana M bo jest twoim przyjacielem kocha ciebie i moze to on zasluguje na twoja milosc nie pan D ktory ciebie potraktowal niezadobrze.I postaral sie przelac uczucia na pana M.
Daj jemu szanse ;)


Dziekuje za pomoc a dodam jeszcze ze D. zerwał ze mną przez tel. i po tygodniu nichaciał juz mnnie znac i słyszeć o mnie musiał namawiac go na spotkanie bo wielkich bojach zgodził sie spotkac ale usłyszał mozemy zostać przyjaciółmi wrrr... o ile mozna to nazwac rozmowa bo ja mowiłam a on nikał mojego wzroku i td. i prawie nic nie mowił bolał to strasznie i nadal boli ;-(((( jak ogladam zdjecia jego z nowa dziewczayną ;-((( szkoda słów (łzy)

Boje sie ze mimo iz zostane z M to nic do niego nie poczuje ;-(????

wIEM MOZE SIE BOJE ZNÓW ZAKOCHAC I NIE DOPUSZCZAM m. DO SIEBIE I DO SWOICH MYSLI TAK TO JEST MOŻLIWE ;-( NIE UMIEM SIE PRZEŁAMAĆ
 

Puma1727

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2007
Posty
110
Punkty reakcji
0
Witaj.
Powiem ze jest to trudna sytuacja Jak to moj kolega mawia "idz za glosem seca".Musisz sie okreslic co czujesz tak naprawde do pana M bo jest twoim przyjacielem kocha ciebie i moze to on zasluguje na twoja milosc nie pan D ktory ciebie potraktowal niezadobrze.I postaral sie przelac uczucia na pana M.
Daj jemu szanse ;)


Musisz sie okreslic co czujesz tak naprawde do pana M- właśnie musze sie określic a ja niemam pojęcia napewno nie jest mi obojetny ale z drugiej strony to wiem ze niebedziemy takaą normalna do konacza parą bo ja nie wiem co do niego czuje i niechce go ranic dlużej (niewiem co musi sie wydażyc zeby zrozumiała co czuje do pana M. ????nie umiem sie przełąmać mam blokae wewnętrzną
 

krolik19900906

Nowicjusz
Dołączył
18 Kwiecień 2008
Posty
386
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Bielsko-Biała
heh widze ze tutaj same dziewczyny pisza ale spoko bede tym pierwszym ;p Ujme to w tak: Bylem w podobnej sytuacji (wiem wszystkie dziewczyny mysla ze jesli chlopak to od razu bez uczuc a kazda kobiete traktuje z lekkim dystansem lub jako jedna z wielu zdobyczy. I wlasnie tu sie dziewczyny mylicie: my chlopcy tez mam swoje uczucia tylko ze sie zazwyczaj tym nie dzielimy z innymi), a nawet szczerze wam powiem ze dwukrotnie. Pierwszy raz byl jakies trzy lata temu (nie bede juz sie rozpisywal ze dalej na jej widok serce mocniej zabije) poprostu zakochalem sie bez pamieci a miala na imie Ola. Wszystko ok do pewnego momentu mianowicie gdy powiedzialem jej ze bardzo mi sie podoba itd. Wtedy uslyszalem ze ona bardzo mnie lubi ale jako przyjaciela a to zabolalo..... To byl cios w samo serce. Ale mniejsza o to bo nie taki temat tego forum. Potem bylo coraz gorzej, poprostu nie moglem przestac o niej myslec wiem ze pierwszy raz w zyciu bylem zakochany. Nie wychodzilem z domu calymi dniami albo siedzialem przed kompem albo TV.... pewnego dnia zadzwonil do mnie kumpel z pytaniem czy ide na impreze, i stwierdzilem ze co mi tam zalezy i wybralismy sie obaj na ta impreze. Na poczatku bylo troche smutno widzac wszystkie te pary tanczace na parkiecie ale po chwili poznalismy nowe kolezanki, nowych kumpli..... pogadalismy i przez te pare godzin nawet przez mysli mi nie przeszlo imie Ola. Potem coraz czesciej wychodzilismy na jakies dyskoteki, domowki itd. I powiem wam ze to naprawde pomaga, a w szczegolnosci pomaga rozmowa ze znajomymi nie koniecznie na jej/jego temat poprostu rozmowa nic wiecej. I po jakims czasie coraz mniej bedziesz o nim myslala ale napewno nigdy nie zapomnisz, i z cala pewnoscia na jego widok twoje serce bedzie chcialo wyskoczyc z piersi, ale wtedy powiedz sobie NIE (stanowcze nie) on jest tym co bylo a nie tym co bedzie!!!! I pamietaj nie marnuj czasu na rozdrapywanie zastyglych ran bo beda bolaly z podwojona sila \, a zajmij sie tym co jest teraz

no dobra nie bylem tym pierwszym bo nie doczytalem do konca heh ale nie zmienia to nic w mojej wypowiedzi pominawszy ten fakt ze nie jestem pierwszy boy;D
 

Puma1727

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2007
Posty
110
Punkty reakcji
0
heh widze ze tutaj same dziewczyny pisza ale spoko bede tym pierwszym ;p Ujme to w tak: Bylem w podobnej sytuacji (wiem wszystkie dziewczyny mysla ze jesli chlopak to od razu bez uczuc a kazda kobiete traktuje z lekkim dystansem lub jako jedna z wielu zdobyczy. I wlasnie tu sie dziewczyny mylicie: my chlopcy tez mam swoje uczucia tylko ze sie zazwyczaj tym nie dzielimy z innymi), a nawet szczerze wam powiem ze dwukrotnie. Pierwszy raz byl jakies trzy lata temu (nie bede juz sie rozpisywal ze dalej na jej widok serce mocniej zabije) poprostu zakochalem sie bez pamieci a miala na imie Ola. Wszystko ok do pewnego momentu mianowicie gdy powiedzialem jej ze bardzo mi sie podoba itd. Wtedy uslyszalem ze ona bardzo mnie lubi ale jako przyjaciela a to zabolalo..... To byl cios w samo serce. Ale mniejsza o to bo nie taki temat tego forum. Potem bylo coraz gorzej, poprostu nie moglem przestac o niej myslec wiem ze pierwszy raz w zyciu bylem zakochany. Nie wychodzilem z domu calymi dniami albo siedzialem przed kompem albo TV.... pewnego dnia zadzwonil do mnie kumpel z pytaniem czy ide na impreze, i stwierdzilem ze co mi tam zalezy i wybralismy sie obaj na ta impreze. Na poczatku bylo troche smutno widzac wszystkie te pary tanczace na parkiecie ale po chwili poznalismy nowe kolezanki, nowych kumpli..... pogadalismy i przez te pare godzin nawet przez mysli mi nie przeszlo imie Ola. Potem coraz czesciej wychodzilismy na jakies dyskoteki, domowki itd. I powiem wam ze to naprawde pomaga, a w szczegolnosci pomaga rozmowa ze znajomymi nie koniecznie na jej/jego temat poprostu rozmowa nic wiecej. I po jakims czasie coraz mniej bedziesz o nim myslala ale napewno nigdy nie zapomnisz, i z cala pewnoscia na jego widok twoje serce bedzie chcialo wyskoczyc z piersi, ale wtedy powiedz sobie NIE (stanowcze nie) on jest tym co bylo a nie tym co bedzie!!!! I pamietaj nie marnuj czasu na rozdrapywanie zastyglych ran bo beda bolaly z podwojona sila \, a zajmij sie tym co jest teraz

no dobra nie bylem tym pierwszym bo nie doczytalem do konca heh ale nie zmienia to nic w mojej wypowiedzi pominawszy ten fakt ze nie jestem pierwszy boy;D


wiem staram sie ale gdy jestem na imprezie to jest spoko itd. nie mysle o nim ale jak ktos wypoeir jego imie albo cos mi go przypomni to juz po imprezie juz mina opada niechce mi sie siedzieć na tej imprezie wrrr... staram sie o nim zapomniec aleto nadal boli ale czasu nie moge cofnąć :-( Staram sie zając czymś aby tylko o nim nie myśleć skasowałam jego nr z gg( to teraz wogule niemam ochoty wchodzic na gg to niema sensu bo jego nr nie ma ;-((( ) Cięzko jest naprawde ale napewno lepiej niż wcześnij A wracając do M. To stwierdziłam ze to niema sensu i zakoncze to . Niema sensu oszukiwać siebie i jego ;-( Bedziemy przyjaciółmi
 

krolik19900906

Nowicjusz
Dołączył
18 Kwiecień 2008
Posty
386
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Bielsko-Biała
Akurat wiem jak to jest, jak to bardzo boli pomimo tego ze ogolne mniemanie na temat chlopakow jest takie jak juz wspominalem. Wiem jak bardzo boli serce ktore krwawi odrzucona miloscia i wiem ze tego typu rany goja sie najdluzej. Ale ty musisz zyc dalej i napewno nie miloscia do niego skoro on cie tak skrzywdzil...... I wiesz co (nie sadzilem ze to powiem) ale zgadzam sie z wypowiedzial Yoladne ktora twierdzi ze powinnas sobie znalezc innego. Wierz mi ze to napewno ci pomoze- jak swoje uczucia ulokujesz w jego milosci. I zapamietaj sobie dobrze dwa teksty ktore ci podsune do tej sytuacji (mam nadzieje ze trafione): „Trzeba żyć i cieszyć się, i płakać, i przeklinać, i diabli jeszcze wiedzą, co robić, ale nie wolno wspominać." MAREK HŁASKO (i to jest prawda bo wspomnienia tego typu zamiast nas wzmacniac moga nas "zabic"). Teraz drugi: „quae nocent, docent" (to jest lacinskie przyslowie ktore mowi: "to, co szkodzi, uczy" i z tym rowniez sie zgadzam bo jesli ta milosc ci zaszkodzila to napewno cie czegos nauczy, tak jak mnie milosc do Oli)
 
Do góry